- 1 Ugaszono pożar na budowie osiedla (172 opinie)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (195 opinii)
- 3 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (61 opinii)
- 4 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (158 opinii)
- 5 Na lotnisku pojawił się kwiatomat (100 opinii)
- 6 Miejsce zbrodni w liceum. Policjanci spotkali się z uczniami (15 opinii)
Zmiana warty, czyli Anglicy i Francuzi zamiast Niemców w Wolnym Mieście Gdańsku
10 lutego to nie tylko Zaślubiny Polski z morzem w 1920 r. i rocznica nadania praw miejskich Gdyni w 1926 r. Tego samego dnia, kiedy generał Józef Haller dotarł ze swoimi oddziałami nad Bałtyk, przed gmachem byłego Naczelnego Dowództwa XVII Korpusu Armijnego w Gdańsku angielski generał Sir Richard Haking przyjął defiladę okupacyjnych wojsk alianckich.
Gdańsk I wojna światowa - alianci nad Motławą
Pierwsi Anglicy przybyli nad Motławę już 28 stycznia. Garstka żołnierzy zabezpieczyła w pierwszej kolejności część koszar Wijbego (w kwartale współczesnych ulic Żabi Kruk, Rzeźnicka, Wilcza i placu Wałowego ) oraz koszary na bastionie Młyńskim (dziś już nie istnieje). Dwa dni później przybył generał Sir Richard Haking, wyznaczony na głównodowodzącego okupacyjnych sił alianckich, a w ślad za nim - w ciągu kolejnych dni - nadjechały następne transporty (głównie sprzęt i oddziały zaopatrzenia). Do Gdańska przysłano także trzy brytyjskie okręty wojenne.
W tym czasie trwała ewakuacja wojsk niemieckich. Po zorganizowanych z rozmachem uroczystościach pożegnalnych 24 stycznia, oddziały niemieckie rozpoczęły opuszczanie swego długoletniego miejsca stacjonowania. 1 lutego specjalnym pociągiem z miasta wyjechało dowództwo pruskiego 17. Korpusu Armijnego, dzień później grenadierzy i artylerzyści, następnie m.in. słynni "czarni huzarzy" (5 i 8 lutego). Na miejscu pozostała tylko część dawnego 128. Gdańskiego Pułku Piechoty (reszta wcześniej została wysłana do obsadzenia nowej granicy polsko-niemieckiej) oraz jedna z kompanii grenadierów na forcie Góry Gradowej .
7 i 8 lutego przybyły do miasta główne siły alianckie. Kiedy na dworcu na Dolnym Mieście trwał gorączkowy rozładunek żołnierzy angielskich i ich sprzętu, pod pomnikiem cesarza Wilhelma I trwała uroczystość pożegnania ostatniego oddziału niemieckiego, prowadzona przez mjr Stepphuna z (byłego) 128. Gdańskiego Pułku Piechoty. W asyście tłumu złożył on kwiaty pod pomnikiem, a następnie przejechał z kolumną żołnierzy do Wrzeszcza, gdzie przed ostatecznym opuszczeniem miasta i załadunkiem do pociągów spędził jeszcze jedną noc (z 8 na 9 lutego) w opuszczonych koszarach batalionu telegrafistów (dziś obiekty przy al. Legionów).
Także 8 lutego generał Haking przeniósł się z zajmowanego dotąd pokoju w hotelu "Deutsches Haus" do swojej nowej siedziby - gmachu byłego Naczelnego Dowództwa XVIII Korpusu Armijnego (obecnego Nowego Ratusza). Na budynku wywieszono flagę brytyjską, a przed obiektem - na wszelki wypadek - wystawiono wzmocnione posterunki. Dwa dni później odbyła się parada wojsk Ententy.
Okupacyjne siły alianckie liczyły niewiele ponad 1200 żołnierzy. Składały się na nie przede wszystkim dwa bataliony piechoty: angielskich, królewskich fizylierów oraz francuskich strzelców alpejskich (Francuzi przybyli do miasta drogą morską 10 lutego). Na potrzeby oddziałów Ententy zagospodarowano nie tylko wspomniane już budynki, ale także koszary na ul. Sadowej , artyleryjskie przy ul. Rybaki Górne oraz w Nowym Porcie (w tych ostatnich lokum znaleźli Francuzi). Sztab wojsk okupacyjnych zainstalował się w budynku dyrekcji kolei, lazaret umieszczono w budynku kasyna huzarów we Wrzeszczu, a kościołem garnizonowym stał się kościół św. Elżbiety.
Za ciekawostkę można uznać fakt, że w ślad za wojskami Ententy otwarto w dawnym kasynie oficerskim przy ul. Słodowników filię YMCA (zorganizowano tam czytelnię oraz kino). YMCA miało za zadanie m.in. zaopatrywać stacjonujących w mieście żołnierzy alianckich w produkty w Gdańsku niedostępne, takie, jak np. niektóre marki popularnych wśród Anglików papierosów. Okazało się jednak, że marża, narzucana przez YMCA, była zbyt wysoka - interes zwietrzyli gdańscy sklepikarze, którzy rozpoczęli sprzedaż wybranych produktów po konkurencyjnych cenach, pozyskując tym samym stałą klientelę wśród alianckich żołnierzy.
Wolne Miasto Gdańsk - 1919/1920 r.
Sytuacja w Gdańsku nie tylko w 1919 r., ale też i w 1920 r. była cały czas napięta. Większość mieszkańców nie mogła pogodzić się z myślą o utworzeniu Wolnego Miasta Gdańska. Do głosu dochodziły zresztą nie tylko niemieckie środowiska konserwatywno-rojalistyczne, ale także zwolennicy komunistów czy też Polacy. Znacznie wzrosło bezrobocie i ceny żywności. Wybuchały strajki, dochodziło do plądrowania sklepów i prowokacji. Oliwy do ognia dodawał fakt, że przez Gdańsk pociągami transportowano z jednej strony polskie oddziały, zmierzające na północ przyznanych właśnie Polsce terenów, jak również grupy żołnierzy z ewakuowanych pruskich garnizonów czy też byłych jeńców niemieckich, uwalnianych z obozów w zachodniej Europie.
Zadaniem okupacyjnych wojsk alianckich było zapewnienie porządku i bezpieczeństwa. Siły Ententy w Gdańsku były jednak zbyt szczupłe, aby w razie realnego zagrożenia móc zdecydowanie działać. Sytuacja zaogniła się szczególnie pod koniec lipca 1920 r., kiedy Polska znajdowała się w kluczowym momencie wojny z Rosją bolszewicką, a gdańscy dokerzy zastrajkowali, uniemożliwiając tym samym wyładowanie dostarczonej do Gdańska drogą morską z Francji amunicji. Ostatecznie rozładunku dokonali angielscy żołnierze (zachęceni dodatkowym zarobkiem), a w celu dodatkowego wzmocnienia sił Ententy na redzie portu zacumował okręt brytyjski oraz amerykański (w tym czasie w samym porcie stacjonowały już cztery alianckie jednostki).
Rola oddziałów alianckich skończyła się w Gdańsku wraz z proklamowaniem Wolnego Miasta Gdańska w listopadzie 1920 r. Decyzją Rady Ambasadorów Głównych Mocarstw Sprzymierzonych i Stowarzyszonych z 18 tego miesiąca odwołano bataliony Ententy z miasta. Ostatecznie ich wymarsz przeprowadzono w dniach 26-28 listopada 1920 r. Jeśli wierzyć relacjom prasowym, ogół gdańszczan - mimo początkowej rezerwy i niekorzystnej sytuacji politycznej - odnosił się w miarę życzliwie do "Tommies" i "Poilus", jak potocznie określano nad Motławą żołnierzy angielskich oraz francuskich.
O autorze
Jan Daniluk
- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).
Opinie (76) 7 zablokowanych
-
2010-02-08 07:13
Francuzi, czyli najbardziej bitny naród. I Anglicy, czyli "Anglia nie ma przyjaciół, Anglia ma interesy". (24)
- 30 5
-
2010-02-08 08:57
Tchórzliwa Francja to takie samo prawdziwe stwierdzenie, jak polska szarża na czołgi... (13)
Tylko jak widać - niektórzy na historii śpią, a wiedzę swoją czerpią z propagandówki... Sprawdź dziecko hasła: wojna stuletnia, wielka wojna brytyjsko-francuska, Napoleon, pierwsza wojna światowa, a z drugiej wynik Niemcy-Francja na północy. Francuzi nie są w żadnej mierze tchórzliwi a mają to co my - dupnych polityków.
- 10 1
-
2010-02-08 09:56
francuzi to tchórzliwe cioty!!! (5)
- 6 6
-
2010-02-08 21:47
(1)
"francuzi to tchórzliwe cioty!!! "
Poczytaj sobie o obronie Fortu Vaux.- 3 1
-
2022-02-10 10:18
albo o desancie i ofensywie na południu, pod koniec wojny
mieli i oni piękne karty historii a my mieliśmy i naszą Bydgoszcz w 1939, Berezę, a po wojnie Plan Wisła, każdy naród ma trupy w szafie- 1 0
-
2010-02-08 12:04
(2)
wolałbym być szarmanckim francuskim tchórzem szanowanym przez cały świat, niż polskim zapijaczonym bohaterem niezauważanym i nieszanowanym przez nikogo
- 6 7
-
2014-08-15 11:40
a ja wole byc po prostu Polakiem
Nie wiem, skad wziales owo nieszanowanie polskich bohaterow wojennych na swiecie.
Gdziekolwiek jestem i rozmawiam z ludzmi, ktorzy wiedza cokolwiek o Polsce i II WS slysze same wielkie pozytywy.- 3 0
-
2010-02-08 23:36
przynajmniej ci zapijaczeni polscy bohaterowie potrafili spojrzeć w swoje odbicie w lustrze
- 4 2
-
2010-02-08 09:55
kto liże du.py i wychwala francuskie cioty to powinien się zastanowić jak w 39 francuzi i angole (1)
pomogli Polsce gdy najechał hitler. Potem zresztą też dali rancuzi ciała i lizali du.pe niemcom jak zajmowali paryż, podzielili sobie francję na 2 cześci ta lizodupowaltą oficjalnie i tą lizowata nieopficjalnie. To tyle o śmiesznch zabojadach i ich odwadze!
- 8 7
-
2014-08-15 11:39
gdyby Polsce w '40 roku ktos zaproponowal podobny uklad znalezliby sie chetni
Jesli po 6 latach okupacji niemieckiej znalazly sie gnidy wspopracujace z komunistami i zabijajace Polakow-patriotow z AK.
Jesli chcemy tak generalizowac, moze zacznijmy od rozliczenia polskich volksdeutschy i sprzedajnych szuj na uslugach terrorystow z Moskwy.- 2 0
-
2010-02-08 11:48
gośc ma rację (3)
nie WSZYSCY Francuzi to tchórze, a pragmatyzm nie jest niczym złym, rozsądek Francji i Anglii wynikał z sytuacji politycznej, a koniec wojny pokazał że większośc posunięć De Gaulla i Churchilla była dobra... po koszmarze 1 wojny światowej te państwa nie chciały rozlewu krwi i liczyły na rozsądek Niemców ale skąd mogły wiedzieć że to bedzie najstraszniejsza wojna jaka kiedykolwiek była... moze nawet nie sama wojna a obozy koncentracyjne zagłada itp...
ci którzy sie tu wypowiadają mają mgliste pojecie o wojnie i historii, sądząc po komentarzach to właśnie ci którzy utrwalają stereotyp Polaka rwącego się do szabli lub szarżującego na koniu na czołgi... znam kilku Francuzów i nie powiem żeby wszyscy byli jednakowi, nie wszystkich lubie i nie wszystko co Francuskie popieram ale trzeba zachowac zdrowy rozsądek przy tego typu wypowiedziach- 10 1
-
2010-02-08 12:29
Trudno nazwać dobrym działaniem ochronę własnych tyłków, a poświęcić miliony ludzi, ale z innych nacji. (2)
Takie działanie zachowawcze, zwane przez niektórych polityką przedłużyło wojnę o parę lat. Zresztą Hitler to przewidział, zdawał sobie bowiem sprawę z uległości narodu francuskiego i wyłącznej dbałości o własne interesy Anglii.
Chyba wielbicielu kiślu nie wierzysz, że Anglia, Stany nie widziały o obozach. Anglia sprawę miała w głębokim poważaniu. Znane im były raporty rotmistrza Pileckiego, ale nie były one zbyt polityczne - zresztą tak jest do dzisiejszego dnia.- 5 0
-
2010-02-08 13:32
(1)
Spójrz na to z drugiej strony: poświęcić miliony OBCYCH obywateli, żeby nie poświęcić setek tysięcy WŁASNYCH obywateli. Deal is deal.
- 2 1
-
2010-02-08 13:41
Zgadza się, ale to nie Oni w tej chwili oceniają, ale My.
- 5 0
-
2010-02-08 09:47
Zwłaszcza francuski ruch oporu, czyli jak wysadzić parę mostów na rozkazy De Gaulle'a.
- 5 2
-
2010-02-08 07:56
Francja zawsze bije się do ostatniego żołnierza, .... swoich sojuszników (2)
Francja zawsze bije się do ostatniego żołnierza, .... swoich sojuszników
- 18 3
-
2010-02-08 09:57
francuzi to sa bitni bo biją się w ten zakuty łep ! Ale waleczni ani odważńi to ZERO!!! (1)
I jeszcze mają frajerów co za nich walczą w legii!! To juz prawdziwe dno i kryminał się tam zatrudniać i za kasę zabijać dla żabojadowej polityki!!!!
- 5 4
-
2016-05-01 23:24
Robota jak każda inna
Wielu Polaków zostało wiarusami w Legii cudzoziemskiej. Sam bym chciał ale zdrowie nie pozwala. Pozwolenie polskiego ministra obrony da się otrzymać. Zgody swojego organizmu nie bardzo:-( pozdrawiam wiarusów.
- 1 0
-
2010-02-08 07:41
Francuz i bohaterstwo to dwie różne żeczy tak jak Polska i dobrobyt (2)
- 10 9
-
2014-08-15 11:36
jak Twoj post i zasady ortografii
- 2 0
-
2010-02-08 08:06
rzeczy
- 9 1
-
2010-02-08 10:32
podobhnie mozna powiedziec, (2)
ze Polacy to nieudacznicy itp bo tyle lat byli pod zaborami, a potem komuna
- 7 1
-
2010-02-08 11:59
(1)
Francuzi jak by dostali sie pod jakikolwiek zabór byśmy teraz czytali o nich jak o dinozaurach.
Zresztą co tu dużo pisać, pożyjemy i zobaczymy co pozostanie z tej Francji za 20-30 lat, jak już teraz więcej tam minaretów niż kościołów, a w niektórych miastach spotkać "Francuza" wyznania innego niż muzułmańskie to jak wygrać w totka.
Francja-arabańcja.- 2 3
-
2010-02-08 13:33
Ekhm - byli pod zaborem
Sprawdź co się działo tam po upadku Napoleona.
- 0 0
-
2010-02-08 10:08
Wiecie ile biegów ma francuski czołg?
- 4: jeden do przodu i 3 wsteczne.
Tchórzliwy naród wyżelowanych pedancików, którzy z fałszywym uśmieszkiem, poklepując ciebie jedna reką, drugą wsadzą nóż w plecy.- 4 6
-
2018-04-03 17:36
Powstanie w Gdansku . (1)
Ciekawe co byloby gdyby Gdanszczanie wtedy rozpoczeli powstanie i pokazali francuskim i brytyjskim okupantom co ro znaczy stosowac zasade Samostanowienia Narodów !!
- 1 0
-
2022-02-10 10:12
czy w całej historii butnego i wrzaskliwego narodka toitojów zdarzyło się im kiedykolwiek...
powstać?
oni tylko odważni gdy mają przewagę liczebną, techniczną lub gdy nawaleni np. Pervityną,
a najlepiej wszystko na raz...- 0 0
-
2011-03-15 16:35
okręty francuskie
jakie okrety francuskie zawinęły do Gdańska latem 1920 r.
- 0 0
-
2010-04-23 15:22
gdansk byl pieknym wolnym miastem
mimo wszystko zal W.M. G.
- 1 1
-
2010-02-08 15:55
Jaki jest cel tego artykułu? (3)
Ma reklamować niechętną obecność Anglików i Francuzów w Gdańsku? Czy dowodzić że upokorzenie Niemiec (które były wielkim mocarstwem - czy to się komuś podoba czy nie) przez odrywanie od nich etnicznie niemieckiego miasta było czymś zbawiennym? Na marginesie: przypuszczam że autor zdaje się pochodzić z Ukrainy i chyba z dawnym Gdanskiem nie ma wiele wspólnego.
- 3 8
-
2010-03-24 15:18
dziwne przypuszczenie
czy ktoś kto się zajmuje starożytną Grecją lub Rzymem pochodzić musi z tych krajów?
- 1 0
-
2010-02-08 19:00
Poprawnośc polityczna we wszystkim znajdzie wrogość.
W telewizji już nigdy nie będzie bajki o Trzech Świnkach, bo obraża muzułmanów.
Ten artykuł to suche fakty i tyle.- 0 1
-
2010-02-08 16:13
OK nie chciałem żeby brzmiało to ofensywnie ( sam nie jestem z Gdańska hehe ) ale odniosłem wrażenie że ktoś znowu zabiera się za chwalenie "naszych dzielnych sojuszników" którzy za każdym razem sprawnie wykiwali Polskę.
- 0 0
-
2010-02-09 08:27
(1)
Artykuł nie miał na celu nikogo wychwalać, obrażać itp. Jego celem było po prostu przedstawienie kilku faktów ze stosunkowo mało znanego okresu historii naszego miasta. Interpretacje, komentarze pozostawiam już Czytelnikom.
- 1 0
-
2010-02-13 14:41
W takim razie przepraszam że odniosłem mylne wrażenie
- 0 0
-
2010-02-10 19:48
gratuluję Janku ;)
Pozdrawiam
Agnieszka N- 0 0
-
2010-02-09 17:47
to była sztuka fotografowania!
- 0 0
-
2010-02-09 10:36
Bardzo ciekawy artykuł
Brawo dla autora.Historię swojego miasta powinna poznawać młodzież a dorosłym również bardzo by się ta edukacja przydała - zwłaszcza że ogromna wiekszość obecnych mieszkańców miasta to potomkowie ludności napływowej - mało kto ma prawdziwie gdańskie ale i polskie korzenie.Jestem jednym z nich. Kto poznaje historię znacznie więcej potrafi zrozumieć.
- 1 0
-
2010-02-09 09:45
Artykuł bardzo dobry, ale ku przestrodze
Ta sama Anglia i Francja w ramach opieczętowanych solidnie traktatów i porozumień po 3 września 1939 roku nie zrobiła nic, aby nam pomóc. Wówczas nie mieliśmy jeszcze sowietów na plecach.
Ku przestrodze, tych którzy wierzą, że Francuzi, Anglicy, Niemcy, Holendrzy itd. w ramach NATO wykonają coś więcej niż wysłanie not dyplomatycznych, w przypadku agresji na Polskę.
Inwestować w armię i jeszcze raz inwestować.
Jak wielka jest wiara w parasol NATO niech świadczy stan Mar. Woja. A parasol może się nie rozłożyć kiedy będzie trzeba.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.