- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (215 opinii)
- 2 Śmierć w stoczni: zabójstwo, a nie wypadek (272 opinie)
- 3 Zabójca z Jagatowa przyznał się do winy (150 opinii)
- 4 Nabrzeże Hanzy na Wyspie Spichrzów (139 opinii)
- 5 Studenci z nową wizją al. Niepodległości (251 opinii)
- 6 Sondaż: Kosiorek prezydentem Gdyni (299 opinii)
Wolontariusz zgłosił napad, którego nie było
Nawet do trzech lat więzienia grozi 20-latkowi z Gdyni, który kwestował na rzecz WOŚP, zgubił puszkę z datkami, a później zgłosił na policję fikcyjne napad i kradzież.
Mężczyzna o rzekomym rozboju powiadomił policjantów w zeszłą niedziele, jeszcze podczas trwania XIX Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
- Oświadczył, że około godz. 19, gdy samotnie kwestował w rejonie ul. Wiśniewskiego, zaatakowało go dwóch mężczyzn. Sprawcy mieli uderzyć go w twarz, przewrócić na ziemię, wyrwać puszkę i uciec w nieznanym mu kierunku. Policjanci zabezpieczający niedzielną akcję natychmiast zabrali do radiowozu pokrzywdzonego i razem z nim jeździli w poszukiwaniu sprawców - mówi podkom. Dorota Podhorecka-Kłos z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Napastników nie udało się odnaleźć. Policjantów zdziwił też wygląd mężczyzny - jego ubranie było zupełnie czyste i nie nosiło śladów, które mogłyby wskazywać, że został przewrócony na ziemię. On sam nie miał zaś żadnych widocznych śladów pobicia.
Wątpliwości budziły także jego zeznania, które nie należały do specjalnie spójnych. Żeby rozwiać te wątpliwości policja przejrzała zapisy z monitoringu. One również nie potwierdziły wersji przedstawionej przez 20-latka.
Ostatecznie, w czwartek, zmienił on swoje zeznania. - Przyznał się policjantom, że puszkę z pieniędzmi po prostu zostawił na przystanku autobusowym. W obawie przed konsekwencjami swojego czynu, postanowił wymyślić historię o dokonanym na sobie rozboju - dodaje Podhorecka-Kłos.
Teraz będzie musiał zmierzyć się ze znacznie poważniejszymi konsekwencjami. Za zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech. Z kolei za zawiadomienie organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie grozi kara pozbawienia wolności do lat dwóch.
Opinie (49) 3 zablokowane
-
2011-01-15 18:34
co za baran
mój chow chow by lepiej zakombinował....
- 10 4
-
2011-01-15 21:30
ZAPALIŁ SIANKO
BROWCEM POPRAWIŁ TO ZAPOMNIAŁ WIELKIE HALOOOO
- 6 0
-
2011-01-15 22:05
debil
- 5 1
-
2011-01-16 02:12
kłamca
Najpierw Me.. teraz Be...
Kiedy klamca klamie?- 0 0
-
2011-01-16 08:48
Nagminne, młodociani traktują puszki jako bizness
wielu swe zbiórki dzieli między sobą, a łorkiestrą
- 3 0
-
2011-01-16 12:28
a wy co
każdy taki mądry a wy wżyciu nic nie zgubiliście ale otym że cały dzień dygał i zbierał to nikt nie mówi ja bym tak samo zgłosił kradzież tylko bym tym palantom policji się nie przyznał
- 1 1
-
2011-01-16 16:34
Mojego syna naprawdę pobito. Był cały zakrwawiony. Policja nie zbadała monitoringu z firm , w pobliżu zajścia,ani w ogóle nic poza spisaniem protokołu..."Może sprawcy sami wpadną , jak pobiją jeszcze kogoś..." stwierdzili.
- 2 0
-
2011-01-16 17:23
Kto to jest "piw"? (1)
Ja chcę wiedzieć, czyje artukuły czytam. Dzisiaj czytam już trzeci artykuł "piwa/y". Brak cywilnej odwagi? Proszę podpisywać swoje artykuły, dziennikarz to osoba publiczna.
- 3 1
-
2011-01-17 12:17
Dziennikarz nie musi się podpisywać pod artykułem. Prawo prasowe mu to gwarantuje.
- 0 0
-
2011-01-16 18:55
Badzcie bardziej wyrozumiali,nigdy nie mieliscie 20 lat?
Czlowiek jak ma 20 lat robi rozne glupie rzeczy i nie mozna go od razu skreslac.
Nie widze jakos powodu zebu mu dowalac ,bo on i tak ma juz duze klopoty.- 3 0
-
2011-01-16 18:57
i pewnie mu uwierzyli ze na przystanku.............
bo policjantom nie chce sie pracowac, wiec uwierzyli......- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.