• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mevo: wraca możliwość rezerwacji, ale na nowych zasadach

bra
13 sierpnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Mevo wciąż źle lokalizuje parkowanie
Brak możliwości rezerwowania sprawił, że na niektórych stacjach pojawiło się więcej rowerów. Czy to się zmieni po przywróceniu rezerwacji? Brak możliwości rezerwowania sprawił, że na niektórych stacjach pojawiło się więcej rowerów. Czy to się zmieni po przywróceniu rezerwacji?

Od środy użytkownicy roweru metropolitalnego znów będą mogli zarezerwować pojazdy przed ich wypożyczeniem. Czas rezerwacji skróci się jednak z 15 do 5 minut i będzie można zrobić to tylko trzy razy na dobę.



Czy możliwość rezerwacji ułatwi ci korzystanie z Mevo?

Przypomnijmy, 30 maja operator systemu Mevo wstrzymał możliwość rezerwacji rowerów.

Zdaniem przedstawicieli firmy Nextbike system 15-minutowej rezerwacji nie sprawdził się. Zdarzały się bowiem przypadki, że rower był wielokrotnie zarezerwowany bez wypożyczenia, a w tym samym czasie inny użytkownik znajdujący się przy stacji nie mógł go wypożyczyć.

W naszej ankiecie 36 proc. spośród 3186 osób, które oddały swój głos, deklarowało, że mimo braku możliwości rezerwacji, nadal będzie jeździło Mevo, z kolei 53 proc. przyznało, że przestanie korzystać z systemu.

Mevo: ilu obcokrajowców korzysta z roweru metropolitalnego?



Przez dwa i pół miesiąca trwały analizy nowych rozwiązań a chętnych do skorzystania z Mevo nie brakowało. W sierpniu przekroczona została liczba 1,5 mln wypożyczeń.

Operator systemu zdecydował, że od 14 sierpnia przywróci, na razie testowo, możliwość rezerwacji rowerów, ale na innych zasadach niż poprzednio.

Mevo, nowe zasady wypożyczania:

  • 5 minut - tyle będzie trwał czas rezerwacji,
  • 3 - tyle razy w ciągu doby będzie można dokonać rezerwacji.


W Trójmieście w systemie Mevo dostępne są 1224 rowery, a we wszystkich 14 gminach objętych systemem jest ich ponad 1700. W połowie sierpnia dostępna miała być pełna flota, tj. 4080 sztuk jednośladów, jednak Nextbike ostatecznie ogłosiło, że w zapowiadanym terminie dostarczy jedynie 200 nowych rowerów.

Mevo: nowe rowery nie przyjadą w terminie



Warto też przypomnieć, że od momentu uruchomienia Mevo, czyli od 26 marca do końca lipca, w systemie zarejestrowało się ponad 142 tys. użytkowników.
bra

Opinie (289) ponad 10 zablokowanych

  • Mevo to porażka. Wiosną 2020 system będzie działał tylko teoretyczne tzn. na papierze dla potrzeb sprawozdawczości.

    • 24 2

  • Rezerwacji czego? (2)

    Jak notorycznie brakuje rowerów!
    900 a max 1200 rowerów zamiast 4000..
    A pani Dulkiewicz z Panem Karnowskim mają to w d... Tylko kampania PO ich interesuje

    • 24 8

    • Pana Szczurka Pan coś pominął (1)

      Podejrzane...
      Czyżby troll z nowogrodzkiej?

      • 6 3

      • Troll?

        A nie wpadłeś geniuszu, że to pani Dulkiewicz właśnie a nie pan Szczurek jest odpowiedzialna za ten projekt?!
        A pan Karnowski to jej główny orędownik dyrygent i obrońca, więc niech też się wypowie!

        • 3 2

  • Dostępność (3)

    Przecież aplikacja ma lokalizację. Nextbike nie wie gdzie logują się ich klienci? Już podaje: wrzeszcz, gdzie nigdy nie ma roweru! Wszystkie rowery migrują w pas nadmorski, gdzie stoją sobie beztrosko, poza zasięgiem abonentów.

    • 19 3

    • We Wrzeszczu masz non stop rotacje. Stań przy manhattanie to rower co 5-10 minut będzie. (2)

      Zresztą w dzień nie ma relokacji rowerów. I nie będzie jej nigdy.

      • 3 0

      • (1)

        10 minut czekać i jeszcze wyrywać sobie rower :)
        a może w kolejce czekać?

        • 2 0

        • to akurat nie jest żaden argument

          • 0 0

  • Co za genialny podpis zdjęcia

    "Brak możliwości rezerwowania sprawił, że na niektórych stacjach pojawiło się więcej rowerów. Czy to się zmieni po przywróceniu rezerwacji?"

    Co ma rezerwacja do ilości? Bo według podpisu, to po rezerwacji rower znika, robi się niewidoczny czy sam odjeżdża do zamawiającego?

    • 19 0

  • Gdzie rowery złodzieje!!!

    • 13 1

  • Mevo

    Pokolenie mevo ha ha

    • 9 2

  • Żądamy rozwiazania umowy

    Urzednicy. Wykonać naszą wolę.

    • 18 3

  • Niech się walą , odkurzyłem i nasmarowałem swój ,więc mam go do dyspozycji zawsze i za darmo .

    • 8 2

  • Opinia wyróżniona

    prośba (36)

    Jeśli już ktoś jeździ rowerem mevo czy jakimkolwiek innym niech weźmie jedną rzecz pod uwagę...że rowery nie latają.... Prawidłowo rowery powinny się poruszać na ścieżce rowerowej i na ulicy a nie po chodniku jadąc wprost na pieszych....Jeśli rowerzysta boi się jeździć po ulicy to nie nadaje się do jeżdżenia rowerem w ogóle...a jeśli nie trafia na ścieżkę rowerową to powinien zdawać na kartę rowerową obowiązkowo aż się tego nauczy i wbije sobie to do głowy...że ścieżka jest dla rowerów a chodnik dla pieszych....

    • 123 107

    • jest coś takiego jak ciągi pieszo-rowerowe (3)

      i tam można się poruszać także rowerem, nawet jeśli piesi chodzą :)

      • 35 4

      • Ale piesi mają pierwszeństwo

        • 29 5

      • nie tyle można co jest nawet nakaz jazdy po takim chodniku (1)

        • 11 2

        • bzdura

          Po pieszo-rowerowym nie ma nakazu ruchu rowerów.
          Jest możliwość jazdy nakazu nie ma - można śmiało jechać ulicą.
          Co innego oznakowana droga (ścieżka) rowerowa.
          Proszę się zapoznać z przepisami.

          • 2 1

    • Po ścieżce rowerowej też chodzą patrząc w telefon. Brak szacunku z każdej strony

      • 32 4

    • (5)

      a co w sytuacji, gdy jedyny dojazd do ścieżki jest po chodniku?

      • 14 4

      • Zapytanie...

        Pytanie proszę kierować do Wydziału Ruchu Drogowego...

        • 3 5

      • prowadzisz rower a nie jedziesz - proste (2)

        twoje pytanie sugeruje jakoby na ulicach doprowadzających do autostrady także powinno się jechać 140

        • 15 8

        • (1)

          Albo można jeździć samochodem po chodnikaxh bo prowadzą do drogi. Chodniki rzadko są poza drogami. Może w parkach.

          • 8 0

          • Drogi się nie urywają i nie pojawiają 10m dalej.

            Z DDRami nie ma tak różowo...

            • 5 0

      • jedziesz jezdnia. "sciezke" mozesz olać

        • 2 3

    • Strasznie (8)

      Lekkomyslny komentarz. Lepiej żeby rowerzysta jadąc np. po ulicy w czasie szczytu i poza nim blokował ruch i tworzył zatory. I napewno przeżyje kontakt z samochodem.

      • 24 12

      • Zasady ruchu drogowego... (7)

        Poruszanie się po drogach publicznych i ścieżkach rowerowych

        Rowerzysta powinien poruszać się po ścieżce rowerowej, a gdy jej nie ma po poboczu drogi. Obowiązuje go ruch prawostronny i konieczność jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. Na jezdnię wyjeżdża tylko wtedy, gdy nie ma ścieżki, ani pobocza, albo jest ono w takim stanie, że nie nadaje się do jazdy.

        Korzystanie z chodnika lub drogi dla pieszych przez rowerzystę jest dozwolone w wyjątkowych sytuacjach:

        opiekuje się dzieckiem w wieku do 10 lat jadącym na rowerze,
        szerokość chodnika wzdłuż drogi, po której ruch pojazdów jest dozwolony z prędkością większą niż 50 km/h, wynosi co najmniej 2 m i brakuje wydzielonej drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów,
        warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowerzysty na jezdni (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła).

        • 15 5

        • (5)

          Wszystko pięknie, tylko to się nie sprawdza w praktyce. Weźmy na przykład ulicę Sobieskiego. Zgodnie w przepisami rowerzysta powinien poruszać się po jezdni razem z samochodami, ale wyobrażasz sobie, jaki byłby korek z powodu jednego roweru jadącego pod górę? W szczególności w godzinach szczytu. Ulica jest wąska i kręta a ruch na niej duży, więc nie ma jak wyprzedzić rowerzysty zgodnie z przepisami. Albo więc wszyscy się będą wlec w tempie 20 km/h (jak rowerzysta przyciśnie na podjeździe), albo wszyscy będą wyprzedzać przybijając rowerzyście piątkę lusterkiem. Dla wszystkich użytkowników tej drogi byłoby lepiej, jakby rowerzysta się jednak poruszał po chodniku niezależnie od tego, co mówią przepisy. Sam jeździłem tamtędy w ten sposób: w górę chodnikiem, w dół jezdnią, bo mogę utrzymać dobrą prędkość i nikogo nie blokuję.

          Generalnie trzeba pamiętać o tym, że pasy ruchu nie są na tyle szerokie, żeby można było wyprzedzić prawidłowo rowerzystę bez najeżdżania na sąsiedni pas. Tym samym na drogach o dużym natężeniu ruchu rowerzyści są wyprzedzani w zbyt małej odległości, co jest po prostu wyjątkowo niebezpieczne zwłaszcza że różnica prędkości niemała. W idealnej sytuacji przy wszystkich drogach poza typowo osiedlowymi byłyby ścieżki rowerowe, ale jeszcze nam do tego daleko, więc warto wykazać się też zdrowym rozsądkiem.

          Tak, potrafię jechać rowerem po chodniku jak jazda po jezdni wiązałaby się z istotnym utrudnianiem ruchu. Tym niemniej w każdej takiej sytuacji mam na uwadze, że pieszy ma bezwzględne pierwszeństwo, więc jadę spokojnie i się nie pcham.

          • 34 6

          • (1)

            Jeśli coś się nie sprawdza w praktyce to nie oznacza, że teoria jest zła tylko, że praktykujący są źle przygotowani. Ale leniom łatwiej zmienić teorię niż przyłożyć się do praktyki i ty jesteś tego przykładem.

            • 7 18

            • nie dyskutuj z nim - on nie jeździ rowerem

              • 3 2

          • (2)

            Ja tam podjezdzam czesto rowerem i jakos korki sie nie robią. nie zmyślaj

            • 4 2

            • Za skuterem się robią, a co dopiero za rowerem...

              • 3 1

            • Bo korki są za tobą, a nie przed tobą.

              • 8 0

        • Powinien poruszać sie po drodze rowerowej! A teraz sprawdź jakie wymagania techniczne maja drogi rowerowe. I na końcu ogarnij ze w Gdańsku większość to ścieżki rowerowe w myśl prawa budowlanego a nie drogi rowerowe w myśl tego samego prawa. Ogarnął? W Gdańsku jest ledwie kilka tras które można nazywać droga rowerowa po których jest obowiązek poruszać sie

          • 1 0

    • bredzisz - nie ma ścieżek rowerowych

      • 2 1

    • Chore podejście (1)

      Takie podejście wynika z dziwnej niechęci do rowerzystów. Prawo prawem, ale rzeczywistość rzeczywistością i tak się niestety składa, że poza kilkoma głównymi ciągami w Gdańsku, to większość ścieżek jest pocięta na fragmenty. Zgodnie z tym co piszesz, należało by co chwila zjeżdżać to na ulicę to na ścieżkę (czasem te fragmenty mają mniej niż 100 m długości). Czy uważasz, że takie manewry są bezpieczne? Wyobraź sobie rowerzystę zatrzymującego się nagle na ulicy, i wprowadzającego przez krawężnik (bo podjazdu oczywiście nie ma) i trawnik rower ma 100 m ścieżki, żeby ponownie za te 100 m przez ten sam trawnik i krawężnik stawiać rower na jezdni, w celu kontynuowania jazdy. To jest tylko jeden z wielu przykładów sytuacji jaką mógłbym opisać, ale komu chce się to wszystko czytać? Nie możesz porównywać sytuacji rowerów i samochodów, bo samochody mają ciągłość swoich szlaków a rowery nie. Dlatego właśnie policja przymyka oko na jazdę po chodniku poza przypadkami tych co stwarzają zagrożenie. Wiesz, bardzo chciałbym móc ścieżką dojechać na miejsce bez zbędnego kombinowania, ale zazwyczaj jest to po prostu niemożliwe.
      Sam jeżdżę czasem po chodniku, bo nie ma innej logicznej opcji. Sam często kontynuuję jazdę ulicą (pomimo pojawienia się ścieżki) bo jest to bezpieczniejsze i, o dziwo, wygodniejsze dla kierowców niż próba wjazdu na ścieżkę, która nagle pojawia się po drugiej strony ulicy i skończy się za te 100 m. Kiedy trzeba, to jadę środkiem pasa ruchu (choć jest to wbrew przepisom) bo zapobiega to wyprzedzaniu "na trzeciego" w miejscach gdzie nie ma na to po prostu miejsca i kończy się wyprzedzaniem "na grubość lakieru". Po prostu trzeba jeździć z głową (i to obracającą się we wszystkie strony) i z szacunkiem dla "prawnych" użytkowników drogi po której się poruszasz.

      • 12 1

      • tak uwazam ze czesc rowerzystow nie nadaje sie

        bikoterrorysci

        • 1 2

    • Umówmy się (1)

      Najpierw niech samochody jeżdżą zgodnie z limitami prędkości (to jest przeważnie nie szybciej niż 50 km/h), a potem wymagajmy, żeby rowery jeździły po ulicy. Bo jakoś tak się porobiło, że rowery na chodnikach ludziom przeszkadzają, a samochody jadące za szybko już nie. Przypomnę: zgodnie z prawem rowerzysta ma prawo jechać po chodniku, jeżeli na ulicy obok dopuszczona jest prędkość powyżej 50 km/h. Przepis dyktowany bezpieczeństwem uczestników ruchu. U nas wyższa prędkość w większości miejsc nie jest dopuszczona znakami, ale w praktyce istnieje przyzwolenie, żeby jeździć dużo szybciej.

      • 17 0

      • 30 km/h

        Nawet 30 nie przestrzegają.

        • 1 0

    • Wg mnie rowerzysci powinni mieć prawo jeździć po chodniku (2)

      Ale z zakazem używania dzwonka. I powinni absolutnie dawać pierszeństwo pieszym. Jezeli pieszy ma ochotę stać, albo poruszać się 0,5 km/h i blokować chodnik przez 10 minut, to rowerzysta powinien te 10 minut poczekać albo pojechać objazdem.

      • 6 7

      • Generalnie masz rację, prócz może sytuacji, gdy miejsce na chodniku do wyprzedzenia pieszego jest, ale jednocześnie jest obawa, że zachowa się nieprzewidywalnie gwałtownie skręcając. Chodzi o zasygnalizowanie swojej obecności. Ja w takiej sytuacji stukam klamkami hamulców, bo dzwonek rzeczywiście brzmi zbyt agresywnie. Ostatnio kilka razy słyszałem, jak rowerzysta wołał "dryń, dryń". Brzmiało całkiem sympatycznie, ale to też chyba byłoby źle odebrane na chodniku.

        Inna sprawa, że piesi (a nawet rowerzyści) są przewrażliwieni na punkcie dzwonka. Zdarza mi się tłumaczyć pieszym, którzy zajmują sąsiadującą z chodnikiem ścieżkę rowerową (lub jej część), że dzwonkiem sygnalizuję moją obecność ze względów bezpieczeństwa, a nie że koniecznie chcę ich ze ścieżki przegonić. Tak jest szczególnie wtedy, gdy idą z dzieckiem. Jestem traktowany jak agresor. Staram się zwalniać w takich niepewnych momentach, ale jak dziecko wskoczy pod rower, to wszyscy będą poszkodowani. Dziecko może doznać uszkodzeń, rodzice się zestresują, a ja zostanę zamordowany.

        • 11 0

      • W Gdańsku wszystkie miejsca na chodniku są wyprzedane handlarzom starociami przez ekipę Budynia

        ;) więc po co sie kłócić

        • 1 1

    • Ogólnie to zgoda (1)

      Ale wiesz, że jest w 3mieście mnóstwo miejsc, w których nie da się zgodnie z przepisami z jezdni wbić na ścieżkę? O oznakowaniu nie wspominając.

      • 4 0

      • reklama dźwignią ....

        No a tak szumnie miasto (czyli prezydent poprzedni zwłaszcza) ogłaszało jak to została wykonana w mieście infrastruktura ze ścieżkami rowerowymi....A tu jednak okazuje się, że są braki ....Jakaś niezgodność ze stanem rzeczywistym....

        • 2 0

    • Kiedy poruszanie sie rowerem po drodze jest niebezpieczne

      ..i stanowi zagrożenie dla rowerzysty (czyli większosc szos powiatowych i niektóre krajowe bez pobocza w Polsce) lub rowerzysta czyje sie niepewnie to może jechać po chodniku..

      • 0 1

    • Widać ile drogowych ameb minusuje. Nie znają przepisów, nie potrafią się zachować, ale pany na drodze.

      • 0 0

    • ja sie zgadzam i doleje

      oliwy....będąc czesto pieszym na chodniku jaskowej doliny... czesto jestem skazany na stres przez idiomów na rowerach bez świateł bez dzwonków ze słuchawkami zapiep**aja....a najlepsi sa szosowcy co pruja po ścieżce a stroj wskazuje na trening szosowy

      • 1 0

    • Odpwiedz rowerzysty (2)

      Szanowny Rozmówco. Jeżdżę rowerem, nie wszędzie w mieście są dostępne szlaki rowerowe, choć trzeba przyznać, że Gdańsk całkiem silną sieć tras rowerowych ma. Niemniej istnieją przyadki, w których nie przyjdzie mi do głowy wyjechać na ruchliwa, szybka ulice rowerem, ponieważ podobnie jak Pan/Pani na chodniku, kierowcy również się irytują obecnością rowerów na ulicy. Dodam, że w starciu z samochodem rowerzysta nie ma żadnych szans. Wielu rowerzystów używa więc chodnika, przyznaje mi również się to zdarza, z uwzględnieniem pieszego i zachowana ostrożnością te światy mogą bezpiecznie wspolistniec.
      Pozdrawiam!

      • 2 0

      • jest pewien problem... (1)

        A mianowicie....czy współpraca ta miałaby polegać na wymijaniu pieszych na chodniku jak podczas slalomu na stoku? Bo często mam takie wrażenie....Rowerzyści (niektórzy) poruszają się w ten sposób właśnie ryzykując że kogoś potrącą albo jadą z dużą prędkością że pieszy się orientuje dopiero jak coś mu śmignie z którejś strony....Trzeba też mieć trochę wyobraźni....pieszy może nie iść w linii prostej , może się potknąć albo stracić równowagę (zwłaszcza u osób starszych tak jest) i może zostać potrącony przez takiego rowerzystę.....co bawi się w slalomy albo pędzi na złamanie karku....

        • 0 0

        • współpraca "chodnikowa"

          ...opierałaby się na wzajemnym poszanowaniu przestrzeni ruchu. Jak pieszy z naprzeciwka zauważy rowerzystę - to z uśmiechem ustąpi mu pola i maksymalnie prawą stroną się będzie poruszał... i psa przypilnuje (smycz przyciągnie) i dziecko ostrzeże, żeby nie zmieniło trajektorii ruchu, a rowerzysta jeśli będzie dojeżdżał do pieszych poruszających się w tą samą stronę - to z uśmiechem zwolni, zorientuje się czy wyprzedzanie jest bezpieczne, czy zamiast wyprzedzać pojechać fragment "za kimś" trochę wolniej, powiedzieć przepraszam (zamiast dzwonkować : ), względnie zejść z roweru :) jak już taka oporna materia jest że się nie DA. Względnie użyje dzwonka/ trąbki - bo jak ktoś na słuchawkach pomyka, to zwykłe "przepraszam" nie usłyszalne pozostanie.
          ...E.... Utopia, póki co.

          • 0 0

  • Mevowcy nie piszcie SMS w czasie jazdy

    O nie,tylko nie mevo.....to plaga egipska. Jak tylko wsiądą na mevorower to włącza im się nieśmiertelność

    • 9 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane