• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wrak jachtu od dwóch lat zalega w marinie w Gdańsku

Rafał Borowski
9 września 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
  • Wrak zalega tuż obok mostku na Wyspę Ołowianka, naprzeciwko Żurawia.
  • Wrak zalega tuż obok mostku na Wyspę Ołowianka, naprzeciwko Żurawia.
  • Wrak zalega tuż obok mostku na Wyspę Ołowianka, naprzeciwko Żurawia.

Jego wydobycie miało być kwestią kilku miesięcy, a minęły już przeszło dwa lata. W marinie przy ul. Szafarnia zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku wciąż zalega wrak drewnianego jachtu "Incentive". Dlaczego problemu wciąż nie udało się rozwiązać i - co gorsza - nie ma szans na to w najbliższej przyszłości?



Wrak w marinie przy ul. Szafarnia w Gdańsku:

Przypomnijmy: w połowie czerwca 2016 roku zatonął jacht zacumowany w marinie przy ul. Szafarnia w Gdańsku. Jednostka nosi nazwę "Incentive" (pol. motywacja, zachęta), ma drewnianą konstrukcję i należy do obywatela Wielkiej Brytanii.

Czytaj również: Brytyjska łódź zatonęła w gdańskiej marinie

Na szczęście, w chwili zatonięcia na pokładzie nie przebywała żadna osoba, a przybyłym kilka godzin później strażakom udało się bez zanieczyszczenia Motławy wypompować cały zapas paliwa.

Dwa lata strat finansowych



Choć jacht w żaden sposób nie zagraża środowisku i nie koliduje z ruchem wodnym w marinie, wydawało się oczywiste, że jego wydobycie będzie kwestią najwyżej kilku tygodni. Marina przy ul. Szafarnia to bez wątpienia najbardziej prestiżowy tego rodzaju obiekt w Gdańsku, a korzystający z niego muszą wnosić niemałe opłaty.

Tak się jednak nie stało. Od ponad dwóch lat nadbudówka i burty jachtu "Incentive" nadal wystają nad lustro Motławy, a zajmowane przez niego miejsce nadal pozostaje nieużytkowane i tym samym przynosi straty finansowe. Administrującemu mariną Gdańskiemu Ośrodkowi Sportu nie udało się wyegzekwować od właściciela wraku kolejnych terminów jego wydobycia, które zostały zapowiedziane w styczniu i listopadzie 2017 roku.

Sprawa utknęła w sądzie



Warto wyraźnie zaznaczyć, że to na właścicielu, nie zaś na administratorze mariny spoczywa obowiązek podniesienia jednostki. Tymczasem sprawa utknęła w sądzie i do czasu zakończenia postępowania nie ma szans na usunięcie wraku.

- Od początku nasze działania, jako administratora przystani, przebiegały dwutorowo. Prowadziliśmy je zarówno za pośrednictwem Urzędu Morskiego w Gdyni, jak też na drodze sądowej, w trybie cywilnym - mówi Grzegorz Pawelec, rzecznik prasowy Gdańskiego Ośrodka Sportu. - Właściciel jednostki był wielokrotnie zobowiązany do usunięcia wraku, jednak w żadnym ze wskazanych terminów nie podjął działań. Sprawy toczące się przed sądem, nietypowy rodzaj egzekucji, jaką stanowi jacht, również miały wpływ na wydłużenie całego procesu.
W skrócie, postępowanie w sprawie nakazu wydobycia wraku nadal toczy się przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Południe, a do czasu jego zakończenia GOS ma związane ręce. Choć brzmi to paradoksalnie, administrator mariny po prostu nie ma uprawnień do samodzielnego wydobycia wraku, a następnie obciążenia kosztami jego właściciela.

Pieniędzy za użytkowanie nie da się odzyskać



Chociaż wrak jachtu zajmuje jedno z miejsc w marinie od ponad dwóch lat, wszystko wskazuje na to, że pieniędzy za jego użytkowanie nie da się odzyskać. Dlaczego?

- Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił powództwo Gminy Miasta Gdańska o zapłatę kwot wynikających z postoju jednostki w Marinie Gdańsk. Obecnie GOS analizuje kwestie związane z ewentualnym dochodzeniem należności związanych z zajmowanym przez jednostkę miejscem postojowym - uzupełnia Pawelec.
Na koniec warto wspomnieć o zarzutach właściciela jachtu, który winą za zatonięcie jachtu obwinia GOS. Jego zdaniem - a jest on inżynierem i profesjonalnym nurkiem - instalacja elektryczna w marinie była nieszczelna, a przebijający do wody prąd miał doprowadzić do skorodowania kadłuba i zatopienia jednostki. Dowody na to przedstawił zarządcy mariny już w październiku 2015 roku, ale nie zostały one uwzględnione.

Zobacz akcję wydobycia jachtu zatopionego w gdyńskiej marinie

Miejsca

Opinie (249) 8 zablokowanych

  • Wciągnąć POwska flagę na maszt (3)

    I przybić plakat wyborczy Adamowicza

    • 7 7

    • (1)

      Dobre :)

      • 0 3

      • Dobre

        jak papu g... zjada.

        • 0 0

    • To raczej przepowiednia dla PiS.

      Będą mieli na czym odpłynąć z Gdańska po przerżniętych wyborach.

      • 0 0

  • xxx

    Rozumiem, że jesli jakies stare auto "rozkraczyłoby się" na obwodnicy, to też byście czekali i się sądzili?

    • 12 1

  • Czasem najtrudniejsze zadania mają proste rozwiązania, przecież tu wystarczy przywiązać bobra na dwa dni i po problemie.
    Boże żeby z tym iść do sądu ?!?

    • 6 0

  • Przestan sapac

    Wrak jest ok

    • 0 1

  • Nie rozumiem.

    Wyciągnąć z wody, nadające się elementy wyposażenia po odrestaurowaniu sprzedać. Kosztami przedsięwzięcia obciążyć właściciela.

    • 4 0

  • W Gdyni zrobili to błyskawicznie (1)

    I po wraku nie ma śladu

    • 4 1

    • Po zatonięciu nawet kropelka paliwa Nie wypłynęła ale tu u Nas samorządność a nie pachołki po

      • 1 1

  • i to jest właśnie cały Gdańsk (1)

    pod rządami Pawłowicza

    • 9 8

    • Jak wygra kacperek to wraki same będą wyskakiwać z wody.

      • 2 1

  • (1)

    Hahaha chca zwrotu pieniędzy za huyovvo wykonana i utrzymywana marine :) trochę w kiermane budynia kilka groszy dla pachołków z po i sprawa nie ujrzy światła dziennego ze koszt budowy/utrzymania mariny jest niższy niż na papierach :)

    • 1 3

    • Gdyby tę marinę budował PiS, to pewnie byłaby zlokalizowana pośrodku pola w bagnie

      niczym domy w ramach akcji "Mieszkanie+".

      • 1 0

  • To wręcz alegoria tego czym jest nasze państwo i jak jest sprawne.

    • 7 0

  • Na wakacjach w Tunezji widzialem szcz*tki

    Autobusu ktory sie po prostu kiedys zepsul. Razem ze szkieletami wielbladow wokolo prezentowal sie calkiem ok

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane