- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (260 opinii)
- 2 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (211 opinii)
- 3 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (82 opinie)
- 4 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (113 opinii)
- 5 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (253 opinie)
- 6 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (120 opinii)
Wrak jachtu od dwóch lat zalega w marinie w Gdańsku
Jego wydobycie miało być kwestią kilku miesięcy, a minęły już przeszło dwa lata. W marinie przy ul. Szafarnia w Gdańsku wciąż zalega wrak drewnianego jachtu "Incentive". Dlaczego problemu wciąż nie udało się rozwiązać i - co gorsza - nie ma szans na to w najbliższej przyszłości?
Czytaj również: Brytyjska łódź zatonęła w gdańskiej marinie
Na szczęście, w chwili zatonięcia na pokładzie nie przebywała żadna osoba, a przybyłym kilka godzin później strażakom udało się bez zanieczyszczenia Motławy wypompować cały zapas paliwa.
Dwa lata strat finansowych
Choć jacht w żaden sposób nie zagraża środowisku i nie koliduje z ruchem wodnym w marinie, wydawało się oczywiste, że jego wydobycie będzie kwestią najwyżej kilku tygodni. Marina przy ul. Szafarnia to bez wątpienia najbardziej prestiżowy tego rodzaju obiekt w Gdańsku, a korzystający z niego muszą wnosić niemałe opłaty.
Tak się jednak nie stało. Od ponad dwóch lat nadbudówka i burty jachtu "Incentive" nadal wystają nad lustro Motławy, a zajmowane przez niego miejsce nadal pozostaje nieużytkowane i tym samym przynosi straty finansowe. Administrującemu mariną Gdańskiemu Ośrodkowi Sportu nie udało się wyegzekwować od właściciela wraku kolejnych terminów jego wydobycia, które zostały zapowiedziane w styczniu i listopadzie 2017 roku.
Sprawa utknęła w sądzie
Warto wyraźnie zaznaczyć, że to na właścicielu, nie zaś na administratorze mariny spoczywa obowiązek podniesienia jednostki. Tymczasem sprawa utknęła w sądzie i do czasu zakończenia postępowania nie ma szans na usunięcie wraku.
- Od początku nasze działania, jako administratora przystani, przebiegały dwutorowo. Prowadziliśmy je zarówno za pośrednictwem Urzędu Morskiego w Gdyni, jak też na drodze sądowej, w trybie cywilnym - mówi Grzegorz Pawelec, rzecznik prasowy Gdańskiego Ośrodka Sportu. - Właściciel jednostki był wielokrotnie zobowiązany do usunięcia wraku, jednak w żadnym ze wskazanych terminów nie podjął działań. Sprawy toczące się przed sądem, nietypowy rodzaj egzekucji, jaką stanowi jacht, również miały wpływ na wydłużenie całego procesu.
W skrócie, postępowanie w sprawie nakazu wydobycia wraku nadal toczy się przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Południe, a do czasu jego zakończenia GOS ma związane ręce. Choć brzmi to paradoksalnie, administrator mariny po prostu nie ma uprawnień do samodzielnego wydobycia wraku, a następnie obciążenia kosztami jego właściciela.
Pieniędzy za użytkowanie nie da się odzyskać
Chociaż wrak jachtu zajmuje jedno z miejsc w marinie od ponad dwóch lat, wszystko wskazuje na to, że pieniędzy za jego użytkowanie nie da się odzyskać. Dlaczego?
- Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił powództwo Gminy Miasta Gdańska o zapłatę kwot wynikających z postoju jednostki w Marinie Gdańsk. Obecnie GOS analizuje kwestie związane z ewentualnym dochodzeniem należności związanych z zajmowanym przez jednostkę miejscem postojowym - uzupełnia Pawelec.
Na koniec warto wspomnieć o zarzutach właściciela jachtu, który winą za zatonięcie jachtu obwinia GOS. Jego zdaniem - a jest on inżynierem i profesjonalnym nurkiem - instalacja elektryczna w marinie była nieszczelna, a przebijający do wody prąd miał doprowadzić do skorodowania kadłuba i zatopienia jednostki. Dowody na to przedstawił zarządcy mariny już w październiku 2015 roku, ale nie zostały one uwzględnione.
Zobacz akcję wydobycia jachtu zatopionego w gdyńskiej marinie
Miejsca
Opinie (249) 8 zablokowanych
-
2018-09-09 19:05
Wciągnąć POwska flagę na maszt (3)
I przybić plakat wyborczy Adamowicza
- 7 7
-
2018-09-09 20:47
(1)
Dobre :)
- 0 3
-
2018-09-09 23:06
Dobre
jak papu g... zjada.
- 0 0
-
2018-09-09 23:32
To raczej przepowiednia dla PiS.
Będą mieli na czym odpłynąć z Gdańska po przerżniętych wyborach.
- 0 0
-
2018-09-09 19:09
xxx
Rozumiem, że jesli jakies stare auto "rozkraczyłoby się" na obwodnicy, to też byście czekali i się sądzili?
- 12 1
-
2018-09-09 19:14
Czasem najtrudniejsze zadania mają proste rozwiązania, przecież tu wystarczy przywiązać bobra na dwa dni i po problemie.
Boże żeby z tym iść do sądu ?!?- 6 0
-
2018-09-09 19:37
Przestan sapac
Wrak jest ok
- 0 1
-
2018-09-09 19:37
Nie rozumiem.
Wyciągnąć z wody, nadające się elementy wyposażenia po odrestaurowaniu sprzedać. Kosztami przedsięwzięcia obciążyć właściciela.
- 4 0
-
2018-09-09 19:39
W Gdyni zrobili to błyskawicznie (1)
I po wraku nie ma śladu
- 4 1
-
2018-09-09 19:49
Po zatonięciu nawet kropelka paliwa Nie wypłynęła ale tu u Nas samorządność a nie pachołki po
- 1 1
-
2018-09-09 19:44
i to jest właśnie cały Gdańsk (1)
pod rządami Pawłowicza
- 9 8
-
2018-09-09 23:09
Jak wygra kacperek to wraki same będą wyskakiwać z wody.
- 2 1
-
2018-09-09 19:48
(1)
Hahaha chca zwrotu pieniędzy za huyovvo wykonana i utrzymywana marine :) trochę w kiermane budynia kilka groszy dla pachołków z po i sprawa nie ujrzy światła dziennego ze koszt budowy/utrzymania mariny jest niższy niż na papierach :)
- 1 3
-
2018-09-09 23:35
Gdyby tę marinę budował PiS, to pewnie byłaby zlokalizowana pośrodku pola w bagnie
niczym domy w ramach akcji "Mieszkanie+".
- 1 0
-
2018-09-09 19:50
To wręcz alegoria tego czym jest nasze państwo i jak jest sprawne.
- 7 0
-
2018-09-09 20:14
Na wakacjach w Tunezji widzialem szcz*tki
Autobusu ktory sie po prostu kiedys zepsul. Razem ze szkieletami wielbladow wokolo prezentowal sie calkiem ok
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.