- 1 Przestępca seksualny wpadł w porcie (57 opinii)
- 2 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (61 opinii)
- 3 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (276 opinii)
- 4 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (195 opinii)
- 5 Działkowcy będą mieli przez to problemy? (147 opinii)
- 6 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (109 opinii)
Wskazówka cofa się. Z soboty na niedzielę zmieniamy czas letni na zimowy
Śpimy o godzinę dłużej. W nocy z soboty na niedzielę, tj. z 24 na 25 października przestawimy wskazówki zegara z godziny trzeciej na drugą. Nocne marki już zacierają ręce, a ranne ptaszki nie zwracają na to większej uwagi. Jakie skutki niesie zmiana czasu i dlaczego nie ma większych szans na zniesienie tego podziału?
Który czas jest naturalny?
Wielu z nas zapewne zastanawiało się, który "czas" - letni czy zimowy - jest sztucznie ustanowiony względem czasu naturalnego. Jak sugeruje koniec poprzedniego akapitu, czasem astronomicznym, czyli dużo bardziej zgodnym z wędrówką słońca po firmamencie, jest oczywiście czas zimowy. Skoro tak, to w jakim celu XVIII-wieczny amerykański polityk i wynalazca Benjamin Franklin wymyślił wprowadzenie czasu letniego? Aby nie powtarzać treści kwietniowego artykułu dotyczącego zmiany czasu z zimowego na letni, odpowiedź będzie krótka: w celu efektywniejszego korzystania ze światła słonecznego oraz oszczędzania, ale nie energii elektrycznej, a... świec.
Jakie skutki przyniesie nam powrót do naturalnego, czyli zimowego czasu? Oprócz wspomnianego wcześniej o godzinę dłuższego snu, wcześniej będzie świtać, ale i wcześniej będzie zapadał wieczorny zmrok. W grudniu i styczniu, a więc w miesiącach, kiedy noce są najdłuższe w roku (i analogicznie najkrótsze dni w roku), słońce będzie wschodzić ok. godz. 8:00, a zachodzić ok. godz. 15:00. W praktyce będziemy więc wychodzić do szkoły, na uczelnię czy do pracy przy świetle dziennym, ale powracać przy świetle ulicznych latarni. To tyle jeśli chodzi o efektywniejsze wykorzystanie światła słonecznego.
Rozregulowany zegar biologiczny i zerowe oszczędności
Czy zmiana czasu niesie ze sobą jakieś skutki zdrowotne? Owszem. Przesunięcie wskazówek zegara wiąże się z wcześniejszym (w przypadku czasu letniego) lub późniejszym (w przypadku czasu zimowego) wstawaniem z łóżka. To z kolei powoduje rozregulowanie zegara biologicznego. Choć każdy organizm ma inne zdolności adaptacyjne, tj. jeden szybciej dostosuje się do zmian, a drugi wolniej, prawie każdy musi przygotować się na zaburzone wydzielanie hormonów. Efektem tego może być uczucie przemęczenia, rozdrażnienie, problemy z koncentracją czy bezsenność.
Na szczęście, opisane problemy w zdecydowanej większości przypadków nie dotyczą zmiany czasu w najbliższy weekend, ale zmiany czasu z zimowego na letni. Ba, niektóre badania naukowe wskazują, że zmiana czasu z letniego na zimowy... zmniejsza nawet ryzyko zawału. Co jednak zrobić w sytuacji, gdy zmiana dotychczasowego trybu życia negatywnie odbija się na naszym samopoczuciu? Niestety, nie ma na to żadnego złotego środka. Należy po prostu zmienić godziny kładzenia się do łóżka i uzbroić się w cierpliwość. Skutki zmiany czasu mijają najpóźniej po 2-3 tygodniach.
Czy zmiana czasu niesie ze sobą jakieś oszczędności w energii? Pomijając fakt, iż wielu specjalistów słysząc to pytanie puka się w czoło, warto przytoczyć pewien wymowny fakt. Energia, którą w skali kraju poświęcamy na oświetlenie, oscyluje w granicach... 1 proc. ogólnego zużycia energii. W związku z tym, dyskusja na ten temat wydaje się bezprzedmiotowa.
Zmianę czasu reguluje prawo unijne
Choć jak już wcześniej wspomniano, zmiana czasu z letniego na zimowego nie wywołuje takiego sprzeciwu jak z zimowego na letni, zapewne ktoś z naszych znajomych znowu poruszy temat bezsensowności przestawiania wskazówek zegara. Znowu usłyszymy o tym, że obecnie zaledwie 79 państw świata stosuje zmianę czasu, a aż 159 państw ma to w głębokim poważaniu.
Fakt, że rozróżnienia czasu na letni i zimowy nie stosują Chiny czy Indie nie ma jednak dla nas większego znaczenia. Ale fakt, że zmianę czasu w Unii Europejskiej reguluje specjalna dyrektywa, jak najbardziej. Naiwnością byłoby sądzić, że organy unijne reprezentujące 28 państw prędko zmienią dotychczasową praktykę. W związku z tym, wszystkie znaki na niebie i ziemi zwiastują, że 27 marca przyszłego roku znowu przestawimy zegary, ale tym razem o godzinę do przodu. I tym razem narzekania na zmianę czasu objawią się z całą mocą.
Opinie (120) 6 zablokowanych
-
2015-10-24 19:48
Putin, wydał ukaz i w Rosji nie ma zmiany czasu.
- 10 0
-
2015-10-24 19:49
zegar....
beznadziejny komunistyczny pomysł,wielkie gów...o nie oszczędności....
- 6 0
-
2015-10-24 19:57
2222
Projekt ustawy Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE ws. zniesienia czasu letniego wpłynął do sejmu. Rozstrzygnięcie co do podjęcia inicjatywy ustawodawczej przez Komisję sejmową nastąpi do 9 stycznia. Być może będzie to ostatnia zmiana. zob http://serwis21.blogspot.com/2015/10/czas-zimowy-czas-letni-niech-to-bedzie.html
- 1 4
-
2015-10-24 20:14
Zmianę czasu reguluje prawo unijne.
Jeżeli robię kupę po swojemu, to podpadnę Unii?
- 9 2
-
2015-10-24 21:08
Przesuńmy na całym świecie czas o pół godziny.
I zakończmy raz na zawsze ten idiotyzm.
- 9 2
-
2015-10-24 21:10
Ażeby tak żonę można było zmienić co pół roku.... (2)
żona letnia, żona zimowa. Kto jest za?
- 10 5
-
2015-10-24 22:58
Rzężenie letnie, rzężenie zimowe. Nie jestem za.
- 0 2
-
2015-10-25 15:39
na każdy dzień tygodnia
- 1 0
-
2015-10-24 22:14
Jak byłem małym chłopcem.....
To zmian czasu nie było i kolejarze z PKP nie mieli kłopotów z pociągami, które dzis muszą jechać przez godzinę do tyłu.
- 10 0
-
2015-10-24 22:56
Większość wymysłów Unii jest bez sensu
z reguły generuje koszty lub przeczy logice. Mam nadzieje ze ten twór już niedługo padnie i Niemiaszki przestaną doić inne ogłupiałe państwa.
Brytyjczycy na dzien dzisiejszy 70% za wystąpieniem. Kazdy ma tego syfu dość.- 7 3
-
2015-10-25 05:27
Do 22 roku życia nie robiło to na mnie wrażenia. Przestawiałem organizm momentalnie.
Teraz czy ta farsa ma miejsce jesienią, czy wiosną, mijają 2-3 tygodnie, podczas których czuję się jak na kacu. Jestem abstynentem, znam kac tylko z opisów. A mimo to, przez tygodnie wszyscy będą myśleć, żem próżniak. A pracuję na dwa "etaty". W cudzysłowie, bo śmieciowe.
- 5 1
-
2015-10-25 16:28
A ja uwielbiam czas letni
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.