• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wycofano bilety kwartalne z SKM-ek. Protest kolejarzy w tle

Maciej Naskręt
11 grudnia 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Z biletów kwartalnych korzystali pasażerowie, którzy w pewnym sensie zapewniali, że będą stale podróżować SKM-ką. Z biletów kwartalnych korzystali pasażerowie, którzy w pewnym sensie zapewniali, że będą stale podróżować SKM-ką.

W ostatnim czasie nie tylko zmienił się rozkład jazdy pociągów , ale też oferta na SKM. Zniknęły bilety kwartalne, które kupowali stali podróżni. Sprawdzamy powody tej decyzji u przewoźnika i władz województwa. Na trasę wyjechały pociągi SKM oflagowane przez związkowców.



Czy korzystałe(a)ś z biletów kwartalnych?

Ci pasażerowie, którzy postanowili w ostatnich dniach kupić bilety kwartalne na SKM-kę odeszli od kas z kwitkiem.

- Usłyszałem, że od niedzieli SKM już nie oferuje takich biletów. Podobno informacja na ten temat "była" i choć jeżdżę kilka razy dziennie, to się z nią nie spotkałem. Jeździłem z takimi biletami SKM-ką od dobrych 15 lat - mówi Rafał Poniedziałkowski, czytelnik Trojmiasto.pl.
Pan Rafał nie jest jedynym czytelnikiem, który w poniedziałek napisał do nas w tej sprawie. Identycznych zgłoszeń było kilka.

Decyzja o likwidacji najdłuższych biletów okresowych w SKM może dziwić, tym bardziej, że organizatorzy transportu zwykle mocno zachęcają do kupna takich biletów. Powód? Taki bilet zapewnia szybki przychód, bo pasażer niejako kredytuje przewoźnika, płacąc za usługę z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Dodatkowo z takich biletów korzystają stali, a więc - wydawałoby się - najważniejsi klienci, o których przywiązanie warto walczyć.

Teraz ci klienci mają wrażenie, że ktoś zrobił skok na ich kasę. W przypadku pana Rafała, zamiast kwartalnego biletu za ok. 423 zł (do 30 km), będzie musiał kupić trzy bilety miesięczne. Zapłaci za nie 480 zł, czyli o 57 zł więcej.

O sprawę zapytaliśmy na wstępie władze SKM.

- Ceny biletów, a także terminy ich obowiązywania ustala Urząd Marszałkowski. Bilety wycofaliśmy na żądanie urzędników - wyjaśnia krótko Tomasz Złotoś, rzecznik prasowy SKM-ki.

Samorząd: sprzedaż kwartalnych biletów wynosiła 0,06 proc.



Z tym samym pytaniem zatem zwróciliśmy się więc do władz województwa pomorskiego.

Przypomnijmy jednak wcześniej, że 9 grudnia samorząd województwa, który jest organizatorem przewozów kolejowych, wprowadził nowy system taryfowo-biletowy na Pomorzu. Polega on m.in. na wzajemnym honorowaniu biletów przez:
  • Przewozy Regionalne sp. z o.o.
  • PKP SKM w Trójmieście sp. z o.o.


W związku z tym:

- Nastąpiła konieczność ujednolicenia i uproszczenia rozwiązań taryfowych. Ponieważ w ofercie "Bilet dobrych relacji" u przewoźnika Przewozy Regionalne nie występuje bilet kwartalny a procentowy udział biletów kwartalnych - w sztukach - w stosunku do całkowitego wolumenu sprzedaży wynosił u przewoźnika PKP SKM w Trójmieście jedynie 0,06 proc., zdecydowano o wycofaniu biletu kwartalnego z oferty PKP SKM. Ponadto zmiana ta pozwoli na obniżenie kosztów handlowych związanych z systemem sprzedaży biletów - wyjaśnia Emilia Stawikowska z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.

Oflagowane pociągi SKM



Niewielkie flagi były dziś widoczne na szybach kabiny maszynisty w pociągach SKM. Niewielkie flagi były dziś widoczne na szybach kabiny maszynisty w pociągach SKM.
W poniedziałek rano na trasę wyjechały pociągi oflagowane przez związkowców SKM, którzy sprzeciwiają się polityce transportowej władz województwa pomorskiego. Załoga SKM jest przeciwna odbieraniu połączeń trójmiejskiemu przewoźnikowi. Ich odebranie wiąże się ze zwolnieniami wśród załogi.

W tej sprawie władze SKM przesłały oświadczenie do mediów.

"To inicjatywa Związku Zawodowego Maszynistów PKP SKM, o której zarząd spółki nie został poinformowany. Z oświadczenia wydanego przez maszynistów wynika, że to protest przeciwko polityce transportowej władz Samorządu Województwa Pomorskiego.

Związkowcy szczególnie są zaniepokojeni brakiem umowy przewozowej pomiędzy przewoźnikiem i samorządem, która powinna być podpisana przed 9 grudnia br., czyli przed wejściem w życie nowego rozkładu jazdy.

Brak takiej umowy w dłuższym okresie może zagrozić płynności finansowej naszej Spółki.
Zarząd PKP SKM, po długotrwałych negocjacjach, uzgodnił warunki umowy przewozowej z przedstawicielami władz samorządu województwa. Mamy nadzieję i oczekujemy, że zostanie ona podpisana jeszcze w tym miesiącu.

Związkowcy protestują też m.in. przeciwko zapowiedzianej przez Marszałka Województwa możliwości powołania nowej samorządowej spółki kolejowej.

Tych planów zarząd PKP SKM nie zamierza komentować. Związki zawodowe mają prawo do wyrażania swoich obaw i niepokojów, ale powinny to robić zgodnie z prawem. W naszej ocenie nie ma zagrożenia dla realizacji rozkładu jazdy."

Tomasz Złotoś, rzecznik prasowy SKM w Trójmieście

Opinie (310) 3 zablokowane

  • (2)

    W końcu dostali umowe na dłużej niż rok, -piali cos o rozwoju. Warto bylo?- wlasnie pokazali kierunek. Cos jak ZKM Gdynia- wycofali 2 tyg bilety "zebt zachecic turystow do przyjazdubez samochodow"

    • 2 0

    • Dwutygodniowy bilet dla turystów?

      Stuknij się w głowę. Który turysta zostaje w Gdyni przez dwa tygodnie i potrzebuje ten sam bilet. Ile atrakcji ma Gdynia? Nie ma co zwiedzać na wiosce. Bilet miesięczny wystarcz. MZKZG oferuje bilety na 72-godziny.

      Turystów przekonasz lepiej dobrym taborem i łatwym system taryfowym. System taryfowy można łatwiej zrozumieć, jeżeli jest mniej a nie więcej biletów.

      Dlaczego nie ma biletów od drzwi do drzwi na całe województwo? Wsiadam w autobus kupuje bilet całodniowy na woj. Pomorskie i obojętnie z którego przewoźnika korzystam pks, ztm, polregio czy SKM, wszyscy przewoźnicy akceptują ten bilet.

      Bilet wejściówka do wszystkich atrakcji w regionie wraz z transportem publicznym również nie istnieje.

      Dla właścicieli biletów miesięcznych nie ma biletów do jednorazowego przedłużenia zasięgu ich biletów.

      • 0 0

    • Jeszcze nie dostali umowy. W Radio Gdańsk mówili , że podpiszą w przyszłym tygodniu.

      • 0 0

  • Czemu wycofane? (1)

    Bilety kwartalne to byl bardzo dobry pomysl byly troche tansze i nie trzeba bylo co miesiac jezdzic do kasy zeby w stac w kolejce po kolejny miesieczny.

    • 4 0

    • Tylko dlaczego kwartalne a nie roczne?

      Dlaczego innym przewoźnikom udało się wprowadzić bilet roczny, z miesięczną opłatą? Przecież nikt nie chce płacić za bilet na rok w przód, ale jeżeli przewoźnik będzie ściągał co miesiąc kwotę z konta, to mniej zaboli niż zapłacenie za cały rok wprzód. Do takiego biletu trzeba dodać jakiś benefit, czyli zniżkę o 10 % - 15 %, albo np. Weekend dla całej rodziny – czyli na jednym bilecie można by zabrać dwie osoby dorosłe i 3 dzieci w całym mzkzg. inni związki komunikacyjne poradzili sobie jakoś, w Trójmieście urzędnicy sobie nie radzą i pasażerowie na są też uparci, bo każdy chce jakieś rozwiązanie indywidualne.

      • 1 0

  • Błyskotliwość

    Urząd Marszałkowski zabłysną inteligencją. Użyli trudnego słowa "wolumen", dodali jakąś cyfrę, znaczek i myśleli, że nabiorą ludzi. Pani Emilio, Panie Marszałku: są jeszcze ludzie w trójmieście, którzy w szkole mieli matematykę i potrafią myśleć logicznie. Następnym razem proszę wymyśleć coś bardziej wiarygodnego, bo ta legenda się nie klei.

    • 5 2

  • ciekawe jest, że każdy pomysł "speców" od komunikacji zbiorowej ma tylko jeden skutek (2)

    Wyższe koszty dla pasażera.
    Tak jest z "karnetami", przesiadkami, biletami czasowymi. Znikają ulgi i możliwości współdzielenia kosztów. Przyczyna jest jedna - doktryna "liberalna".
    Ciekawe jest również, że ci "liberałowie" tak chętnie osadzają się na styku z tym znienawidzonym Państwem, zamiast liberalnie podejmować liberalne i odpowiedzialnie przedsięwzięcia na własną rękę i odpowiedzialność. Bo przeciez "samorząd", to organ administracji państwowej, żyjący z dotacji.

    • 0 2

    • Zostawmy ideologię na boku. (1)

      Samorząd to nie obiekt z kieszeniami z gumy, które można naciągnąć aż do końca. Po drugie w Trójmieście mamy do czynienia z 4 samorządami: Pomorskim, Gdańskim, Sopockim i Gdyńskim.

      Winę za system taryfowy w Trójmieście ponoszą pasażerowie. Wystarczy porównać, ile osób kasuje bilet w autobusie w Gdańsku a gdzieś na zachodzie. Na zachodzie nie darmowych przejazdów dla uczniów i emerytów. Tam każdy płaci za bilet. Są specjalne oferty dla emerytów i uczniów.

      W Trójmieście każdy chce zapłacić tylko za to z czego korzysta. Czyli większość pasażerów w mieście to liberałowie. Każdy chce indywidualne rozwiązanie dla siebie.

      Na zachodzie większość pasażerów posiada bilet miesięczny, nawet jeżeli nie podróżuje codziennie, opłaca się posiadać taki bilet, bo bilety na jeden przejazd są tak drogie.

      W Trójmieście brakują bilety firmowe dla większych przedsiębiorców. W Trójmieście istnieją strefy, ale każdy przewoźnik ma inne strefy, co utrudnia rozeznanie. Dobrym pomysłem jest wzajemne tolerowanie biletów przez Polregio i SKM.

      Teraz potrzebujemy strefy. Tu lepsze rozwiązanie oferuje ZTM, jedno miasto jedna strefa. Drugie miasto druga strefa. Kogo interesuje, ile kilometrów przejechał pociąg.

      • 0 2

      • zostawmy ideologię na boku proponujesz i na tym samym oddechu nią jedziesz.

        Nie jest prawdą, że każdy chce płacić tylko za to z czego korzysta. Udowadnia to chociażby popularność i siła rażenia słowa "darmowe". Każdy z to chętnie raczej zapłaci za rzecz sensowną, przydatną i odpowiadającą jego potrzebom.

        Oferta komunikacji zbiorowej w Trójmieście tego nie zapewnia. Budzi na dodatek szczerą irytację pomysłami z cyklu "co by tu jeszcze spie*rzyć, panowie..."

        Nie trzeba jeżdzić po świecie, wystarczy odwiedzić często tu cytowaną Warszawę aby widzeć, jak komfortowo można funkcjonować w miejskiej komunikacji.

        "Samorząd to nie obiekt z kieszeniami z gumy".
        Oczywiście! Więc powinno im przyświecać hasło "dochody, idioto! ". Jak jest, każdy widzi. Dochody są, dla niektórych. Reszta to owce do obdarcia ze skóry, płacąca "za to z czego korzysta". A raczej z czego musi korzystać, bo nie ma innego wyjścia. No i oczywiście, potrzebujemy czterech izolowanych samorządów? I piątego, metropolitalnego - do czego dąży urzędnicza nomenklatura?

        "Na zachodzie nie darmowych przejazdów dla uczniów i emerytów. Tam każdy płaci za bilet."
        Pomylenie pojęć. Nigdzie nie ma "darmowych" przejazdów. Są one finansowane w ramach kosztów społecznych. Tam już dawno zrozumiano, że mobilność się opłaca. Oczywiście, płaci się za to. Tylko porównaj, jaki jest to koszt w stosunku do dochodów. I jak jest skonstruowana oferta? Komu się opłaca dystrybucja najdroższej formy opłaty, jaką jest jednorazowy przejazd?

        W Trójmieście brakuje poczucia i ukierunkowania na mieszkańca. Pomimo tego, że jego podatki to 50% budżetów. Mieszkaniec jest zwierzyną łowną.

        • 1 1

  • Nierealne (1)

    Nikt poza PKP nie jest w stanie zorganizować transportu na liniach SKM na tak dużą skalę od zaraz. Skąd wziąć tabor na taką liczbę połączeń? Prywatny przewoźnik? Kto zainwestuje w tabor miliony na start? Kto wybuduje zaplecze techniczne? Kto zatrudni i wyszkoli ludzi? Województwo? Skąd na to weźmie pieniądze? Podniesie ceny biletów? Czy wprowadzi kolejne podatki? Bo te kwoty o jakich mówi marszałek to kropla w morzu. Jedynie co to obsadzą stołki w nowej spółce. Kolej pasażerska w Europie na siebie nie zarabia. Liczą się dotacje. To wygeneruje tylko dodatkowe koszty.

    • 4 3

    • @DaNi: 100 % realne

      Głupota! Na dawnych mapach sieci kolejowej SKM podawało, że na odcinku Gdańsk Śródmieście – Słupsk obsługuje 4 różne linie. Na nowej mapie są już tylko 3 linie. Jeżeli SKM twierdzi, że są to 3 linie, to można każdą linię zlecić innemu wykonawcy. Wystarczy wpuścić na odcinek Lębork - Gdynia (linia S3) np. Polregio. Od razu spadną dochody przewoźnika narodowego, na korzyść innego przewoźnika narodowego. S2 można pozostawić SKM-ce, S1 zlecić od 2022 r. innemu przewoźnikowi. Jeżeli województwo teraz ogłosi konkurs na 2022 r. i okres co najmniej 5 lat, znajdą się również inni wykonawcy.

      Najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie szybkich pociągów regionalnych na odcinku Wejherowo – Tczew co 15 minut. Niech zatrzymuję się tylko w Wejherowie – Redzie – Rumii – Gdyni – Sopocie – 3 x w Gdańsku – Pruszczu Gdańskim – Pszczółkach i Tczewie. Stamtąd każdy pociąg jechałby w innym kierunku: 2x na godzinę do Malborka i dalej do Elbląga (1x h) i Iławy (1x h), raz na godzinę w kierunku Bydgoszczy i raz na godzinę w kierunku Chojnic. Jeżeli pociągi regionalne jeździły by w takcie, SKM traci automatycznie pasażerów. Problemem jest, że województwo nie stać na takt w Trójmieście i poza aglomeracją. Nie potrafią to skoordynować i utworzyć taryfę na całe województwo.

      • 0 0

  • przeciez wygral Adamowicz czyli

    gosc od sprawnej kanalizacji, transportu, przejezdnych drog, publicznych basenow i szkol. wszytko dziala - nie - to pretensje do PISu? ludzie czy makaki.

    • 2 1

  • ......

    21:37 57

    • 2 0

  • Bi

    To tylko solidnie chory podejmuje tak błędna decyzję jak wycofanie biletów kwartalnych na SKM

    • 3 0

  • % mało, no naprawde ...?

    no to chyba oczywiste ze bylo ich mniej niz jednoprzejazdowych z racji ich rodzaju własnie, co za kretyński argument...

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane