• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Proces kierowcy autokaru z kibicami Lechii

Piotr Weltrowski
27 listopada 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 

Lechia Gdańsk

Kierowca autokaru, Mariusz Ch. twierdzi, że nie pamięta wydarzeń poprzedzających wypadek. Kierowca autokaru, Mariusz Ch. twierdzi, że nie pamięta wydarzeń poprzedzających wypadek.

Był marzec 2013 roku, 45-letni Mariusz Ch. prowadził autokar, którym z meczu z Gliwic wracało do Gdańska ponad 50 kibiców Lechii. Niedaleko Włocławka auto zjechało z drogi i wpadło do rowu. Zginęło dwóch kibiców, 12 kolejnych zostało ciężko rannych. Jak twierdzi prokuratura, stało się to z winy kierowcy. Właśnie rozpoczął się jego proces.



Tak wyglądał autokar po wypadku. Tak wyglądał autokar po wypadku.

Czy stan zdrowia wpływa na koncentrację kierowcy?

Według prokuratury Mariusz Ch. miał dopuścić się nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym przez umyślne złamanie przepisów ruchu, które miało polegać na tym, że zgodził się prowadzić autokar mimo tego, że był przemęczony, przeziębiony i chory na cukrzycę, co spowodowało, że zasnął za kierownicą.

Sam 45-latek - przed wypadkiem kierowca komunikacji miejskiej w Starogardzie Gdańskim, obecnie "pracownik fizyczny" - w czwartek nie przyznał się do winy.

- Prowadziłem ten autokar, do tego się przyznaję, do innych rzeczy nie - stwierdził.

Przeprosił wszystkich poszkodowanych i ich rodziny. Odmówił jednak odpowiedzi na pytania sądu i prokuratora.

Na sali obecna była - w roli oskarżyciela posiłkowego - matka jednego z kibiców, którzy zginęli podczas wypadku. Zapytała się - w bardzo emocjonalny sposób - Mariusza Ch., dlaczego, wiedząc, że bierze leki, które mogą spowodować u niego senność, w ogóle usiadł za kierownicą i piętnaście minut później zasnął, powodując wypadek. Na jej pytanie oskarżony również nie odpowiedział.

Co ciekawe, wcześniej Mariusz Ch. kilkukrotnie zmieniał swoje zeznania. Najpierw - podobnie jak przed sądem - nie przyznał się do niczego i odmówił składania wyjaśnień. Później - już w toku śledztwa - szczegółowo opisał wszystko, co działo się w dniu wypadku i przyznał się do winy.

Jak tłumaczył przed sądem, zrobił tak, bo prokurator obiecywał mu, że gdy się przyzna, to zawarta zostanie ugoda i nie dojdzie do procesu.

Co wiadomo z zeznań złożonych wówczas przez kierowcę? Wczesnym rankiem - wraz z Ryszardem N., drugim kierowcą - wyjechali autokarem ze Starogardu Gdańskiego i pojechali po kibiców do Gdańska. Później - w towarzystwie policyjnych radiowozów - pojechali do Gliwic. Obaj kierowcy zmieniali się po około czterech godzinach jazdy.

Na miejscu kibice udali się na mecz, a kierowcy zostali w autokarze, w którym "pili herbatę i odpoczywali". Gdy mecz się zakończył, znów w towarzystwie radiowozów, podjechali pod stadion, zabrali kibiców i ruszyli w drogę powrotną. Początkowo prowadził Ryszard N., Mariusz Ch. siadł za kółkiem tuż przed wypadkiem.

W czwartek - poza samym oskarżonym - sąd przesłuchał też drugiego z kierowców. Mężczyzna wypowiadał się dość lakonicznie: samego wypadku nie pamiętał, "bo spał". Jak stwierdził, nie wiedział też nic o chorobie kolegi, nie widział także, żeby brał on jakieś leki ("skupiałem się na drodze").

Inaczej widzieli wszystko poszkodowani kibice - z kilkoma z nich udało nam się porozmawiać przed salą sądową. Jak stwierdzili, Mariusz Ch. brał przed wypadkiem leki i nie krył się nawet z tym, że czuje się źle.

W momencie, w którym doszło do wypadku, kierowca dysponował ważnymi badaniami okresowymi. Jak ustaliła jednak prokuratura, podczas badań nie wspomniał lekarzowi, że cierpi na cukrzycę.

Kibice Lechii oddali hołd swoim zmarłym kolegom

Kluby sportowe

Opinie (108) 6 zablokowanych

  • (2)

    Skoro w czynnościach procesowych oskarżony odmówił uznania swej winy i odwołał wcześniej składane zeznania, to doprawdy jakim prawem dziennikarz zamieszcza fragmenty zeznań które oskarżony odwołał. To jest przecież manipulacja procesowa.
    Nie patrząc na to czy kierowca jest tu "czysty", zawsze oskarżonemu przysługują wszelkie prawa do obrony.
    W tym artykule został oskarżony bardziej niż przez prokuratora w sądzie.

    • 6 2

    • język "nowomody" prawniczej, raczej student nie aplikant, chociaż... nie wiem, w palestrze jeszcze nie bo na trójmiasto.pl nie ma się wtedy czasu, stawiam na studenta prawa! Ambitnego. Zgadzam się z opinią.

      • 0 0

    • Widocznie nie wszyscy dziennikarze to rozumieją -niestety

      • 2 0

  • (1)

    MARIUSZ trzymaj się!

    • 1 0

    • Kto Cię zna jest z Tobą!

      • 0 0

  • zdrowie (2)

    jezeli kierowca chorował na cukrzycę a badania okresowe nic nie wykazały? w takim razie po co robić badania okresowe.pełna ściema

    • 12 1

    • Jeżeli odpowiednio się leczysz i dobrze kontrolujesz chorobę to dlaczego mają być źle badania.?

      • 0 0

    • a po co badac

      cisnienie?

      Bedzie zle raczej w momencie jak bedziesz schodzil z tego swiata...

      • 0 2

  • Wypadki się zdarzają... I tyle w temacie. Robienie z g... sensacji. (20)

    Ten co motorem pędził 250 km/h jest uniewinniony a tu uczciwie pracującego kierowcę chcecie zgnoić??? Pokazówka? Codziennie tysiące aut się rozwala i giną setki ludzi. W chwili gdy to pisaliście też pewnie niejeden przywalił. I co??? Czemu o tym jest cisza a właśnie o tym się mówi??
    Więcej ludzi ginie od dopalaczy i prochów i czemu o tym nie piszecie? A co z samobójstwami ludzi doprowadzonych do ostateczności przez banki?? Zabija się ich więcej niż ginie w wypadkach w Polsce.
    O tym cicho? Temat niewygodny?
    A tutaj robicie pokazówkę gnojąc kierowcę. Robił swoją robotę, miał prawo być zmęczony, bo pracował a nie leżał na kanapie.
    Wypadki się zdarzają i giną ludzie tak trudno to zrozumieć???

    • 212 42

    • CZŁOWIEKU !!

      Czy Ty umiesz czytac ze zrozumieniem ?
      Wyraźnie pisze ze wsiadł za kierownice mimo tego ze sie źle czuł i chwile wczesniej brał tabletki które mogą powodowac senność. Jak jest nie odpowiedzialny to niech sam tak jeździ a nie tylko zginęło dwoje niewinnych ludzi

      • 0 1

    • (7)

      No w końcu ktoś normalny kto zna temat.Dziękuję bardzo

      • 6 6

      • (6)

        Jaaaaasne, bo go Tusk zmuszał do pracy jako kierowca, przez kredyty, umowy śmieciowe i wysoką akcyzę na niezbędne do życia wyroby tytoniowe. Jakoś Polak olewa "głupie przepisy", bo przecież ma dobry powód,a "nikomu nie dzieje sie krzywda". Aż sie rozbije autobus,albo samolot,albo dwóch łepków spadnie z balkonu z tapczanem. A kolega kolegę jeszcze kryje,bo niby "nic nie widział"... Kolesiostwo na dole,jako i na górze,bylejakość i kombinatorstwo we wszystkich dziedzinach życia w PL...

        • 10 10

        • (3)

          Niezbędne do życia jest również kredyt mieszkaniowy, wyżywienie rodziny, opłaty itd.Kiedy pensja nie starcza to zaczyna się kombinowanie jak również chodzenie chorym do pracy przed obawom jej utraty.

          • 15 4

          • To można iść do takiej pracy,w której jak zaśniesz,nie pozabijasz ludzi! (2)

            Mógł iść pracować na budowie,jakby tam zasnął,nikt by nawet nie zauważył różnicy!

            • 3 4

            • (1)

              Albo do policji. Tam też można pospać :)

              • 2 1

              • Policja nie może spać bo musi pilnować kibiców którzy jadą w konwoju na mecz.

                • 0 0

        • (1)

          Co za bzdury!Proponuje postawić się na miejscu tego kierowcy.Myślicie ze mu nie jest ciężko a jego najbliżsi?

          • 3 3

          • W rzyci mam,jak sie czuje nieodpowiedzialny kierowca. Dwóch chłopaw już nic nie czuje

            • 3 4

    • pełne poparcie (4)

      był przemęczony , gdyż dużo pracował. Dużo pracował, gdyż potrzebował pieniędzy na kredyty. Koło się zamyka, a rząd się śmieje. Poczekajmy na następny artykuł o pijanym kierowcy co zabił. Będą znowu debaty.

      • 43 8

      • Mógł nawet pracować na ćwierć etatu,a też by zasnął. Cukrzyca to nie zarwana nocka (3)

        Chory nie powinien jeździć,mógł znaleźć inna pracę. Tak narzeka sie na nadmierną regulacje i biurokrację,ale po prostu bez kontroli ani rusz,tacy ludzie są nieodpowiedzialni!

        • 21 10

        • Od kiedy cukrzyca wyklucza posiadanie prawa jazdy ? (2)

          • 18 2

          • Prawo jazdy to jedno,a bycie kierowcą zawodowym,wożącym ludzi i odpowiedzialnym za ich bezpieczeństwo,to drugie!

            • 8 1

          • Kiedyś cukrzyca insulinozależna była bezwzględnym przeciwwskazaniem. Zmieniło się to całkiem niedawno i słusznie bo zmieniły się metody leczenia i kontroli leczenia.

            • 3 1

    • Wypadki się zdażają

      co nie znaczy, że nie trzeba badać dlaczego, karać winnych błędów lub zaniedbań oraz przeciwdziałać podobnym w przyszłości. Skoro zmieniali się co 4 godziny i każdy z nich miał 4 godzinny odpoczynek to raczej nie miał prawa być aż tak zmęczony żeby zasnąć za kierownicą a jeżeli mimo wszystko był to jako osoba odpowiedzialna za zdrowie i życie pasażerów powinien to zgłosić pracodawcy i udać sie do lekarza.

      • 10 1

    • motoLechiaFan (1)

      ten co tak pędził motorem ile osób zabił?

      • 3 6

      • jeszcze nikogo nie trafił...jeszcze.

        • 13 1

    • Co innego gdy wypadek jest skutkiem niezamierzonych okoliczności (1)

      A co innego gdy jest skutkiem celowego zaniedbania człowieka. Równie dobrze mógł by prowadzić po alkoholu, też byś go bronił że rodzinę chciał nakarmić?
      Jeśli wykonuje pracę, od której zależy życie innych ludzi to nie mogę sobie pozwolić na ryzykowanie ich życiem.
      Identycznie rozumują Ci co jadą niesprawnymi samochodami, pod wpływem alkoholu, ci co się spieszą. Robią to w większości dla rodziny...

      • 15 6

      • szkoda faceta

        Gdyby wałęsa był choć jego wujkiem, albo lepiej ojcem, by zaraz miał mroczności jakieś lub "jechał na swoim ścigaczu 60 kmh" . Polska - chory kraj.

        • 28 4

    • " robienie z g.. sensacji " ty cymbale zginęli ludzie i to jest dla ciebie g... sam jesteś wielkim śmierdzącym psim g...m !!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 23 61

  • "podczas badań nie wspomniał lekarzowi..." (6)

    No bo w Boladnii lekarz medycyny pracy nie bada
    tylko przystawia pieczątkę... Zwykłe badanie krwi pewnie by się
    przydało ale po co?

    Prokurator oficjalnie potwierdził że tak jest prawidłowo i `procedury nie zostały'
    naruszone...' jak zwykle ot błąd pilota kolejny

    • 18 3

    • (5)

      Bo lekarz medycyny pracy nie ma prawa zlecić dodatkowych badań w tym zakresie. Gdyby zlecił takie badanie, to mógłby ponieść tego dyscyplinarne konsekwencje. Na cukrzycę się nie bada i tyle, bo ta choroba nie przeszkadza w wykonywaniu zawodu, jeśli cukrzyk dba o swoje zdrowie. Tak więc to nie jest wina lekarza, tylko winne jest prawo, które zabrania mu zlecenia dodatkowych badań. Badania są takie same dla każdego kierowcy.

      • 3 1

      • Cytuję za tekstem: (3)

        Według prokuratury Mariusz Ch. miał dopuścić się nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym przez umyślne złamanie przepisów ruchu, które miało polegać na tym, że zgodził się prowadzić autokar mimo tego, że był przemęczony, przeziębiony i chory na cukrzycę, co spowodowało, że zasnął za kierownicą.

        a forumowy ekspert twierdzi ze cukrzyca NIE przeszkadza

        • 2 1

        • Oczywiście ze nie przeszkadza !

          • 0 0

        • (1)

          Bo nie przeszkadza. Można być cukrzykiem i jednocześnie zawodowym kierowcą, przynajmniej w Polsce. Jak policja zatrzymuje do kontroli, to niemal zawsze każe dmuchać, ale nigdy nie zbada poziomu cukru we krwi.

          • 3 2

          • No tak,bo skoro Policja nie złapie,to można. Mentalność Polaka!

            • 1 1

      • to powiedz mądralo

        dlaczego chorzy cukrzyce nie mogą być zawodowymi kierowcami

        • 1 1

  • (3)

    To niech te pręty z PO zrobią wiek emerytalny do 80-tki. Kto to wytrzyma?

    • 71 14

    • A co to ma wspólnego z wiekiem emerytalnym? Zaskoczę cię - za pisu ten facet też by nie był na emeryturze bo miał 45 lat. Może cię zaskoczę, ale cukrzycę może mieć także 20 latek.

      • 2 0

    • Jarosław da ci na 50 urodziny 5000 złotych emerytury.

      Jarosław da ci na 50 urodziny 5000 złotych emerytury. Sprzeda mieszkanie na Żoliborzu i mały pistolecik, i sfinansuje,o!

      • 14 5

    • 45 lat i już emerytura ???

      • 8 3

  • Człowiek chory powinien miec zapewnione godne życie.A my musimy martwic się o to jak przeżyć jak przeżyć mają nasze rodziny.Chorobowe kogo na to stać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • 3 0

  • marzec 2013 rok (1)

    Z tą naszą Prokuraturą to coś naprawdę nie tak - półtora roku prowadzić jedną sprawę to rekord świata. A co by było gdyby kierowca - będąc przemęczony - najechał jeszcze na kilka osób z chodnika dla pieszych

    • 3 4

    • Nie tak źle

      Wypadek zdarzył się w innym województwie ( czyli zajmowała sie tym prokuratura z innego miasta), sprawę dla ułatwienia przeniesiono, brało w nim udział ponad 50 osób i było wiele czynników które miały wpływ na przebieg sprawy.
      Przesłuchanie wszystkich świadków, badania techniczne tego autokaru, leczenie poszkodowanych, informowanie wszystkich zainteresowanych o ustaleniach, o terminach rozpraw z odpowiednim wyprzedzeniem. I do tego to nie jest jedyna sprawa która się zajmują prokuratury. Półtora roku to i tak dobry wynik. Niektórzy czekają dłużej.

      • 3 0

  • Cała ta eskorta policji to KPINA.

    Niech się barany wytłuką między sobą. A tak policja z Gdańska eskortuje debili do granicy województwa. Tam przejmują ich miejscowi policjanci itd. itd. Naprawdę nie ma ważniejszych rzeczy do robienia niż niańczenie półgłówków?

    • 8 4

  • W towarzystwie radiowozów napisano. To co wszyscy widzieli że bierze jakieś leki i nic..

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane