- 1 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (69 opinii)
- 2 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (326 opinii)
- 3 Paraliż drogowy na północy Gdyni (122 opinie)
- 4 Kosiorek i Dulkiewicz chcą współpracować (111 opinii)
- 5 Chciała kupić Bitcoiny, straciła 200 tys. (71 opinii)
- 6 Co z pociągami SKM do Pruszcza i Tczewa? (205 opinii)
Wypreparowane ludzkie zwłoki na wystawie w Gdańsku
Wypreparowane ciała, poszczególne organy, a także ludzkie płody będą składać się na wystawę "The Human Body", która zostanie otwarta 2 maja w klubie Garnizon Kultury w Gdańsku. By można było zapoznać się ze wszystkimi szczegółami anatomii człowieka, każdy z eksponatów będzie pozbawiony skóry. To sztuka, nauka, czy nieuprawniona ingerencja w ludzką intymność?
Tą samą metodą zostały wyprawione zwłoki, które będzie można oglądać w Gdańsku. Jak zapowiadają organizatorzy na tym kończy się podobieństwo do wystaw Hagensa.
- "The Human Body" nie ma związku z Guntherem von Hagensem, prekursorem plastynacji. Wystawa, którą zaprezentujemy w Gdańsku, choć składać się będzie również z wypreparowanych tą metodą ciał, ma przede wszystkim charakter edukacyjny, a nie artystyczny - mówi Kinga Wnuk, odpowiedzialna za promocję wystawy. - Dlatego zwiedzanie będzie odbywać się w towarzystwie przewodników - studentów medycyny, którzy udzielą wyczerpujących odpowiedzi na pojawiające się pytania oraz podzielą się ciekawostkami dotyczącymi ludzkiej anatomii i fizjologii. W Krakowie [gdzie wystawa trwa od 12 marca - przyp. red] cieszy się ogromnym zainteresowaniem i spotyka się z pozytywnym odzewem.
Na gdańskiej wystawie pojawić ma się blisko 200 eksponatów. Całość została podzielona tematycznie na dziewięć części, prezentujących poszczególne układy anatomiczne: kostny, mięśniowy itp. Większość eksponatów to ludzkie organy.
- Będzie można porównać zdrowe płuca z płucami palacza, zobaczyć jak wygląda rak piersi czy jelita grubego, a także marskość wątroby - opisuje Kinga Wnuk.
"Wszystkie eksponaty zostały pozyskane w legalny sposób. Ludzie ci przed śmiercią wyrazili zgodę na wykorzystanie swoich ciał do celów naukowych i ekspozycyjnych, a ich śmierć wynikła z przyczyn naturalnych" - zapewnia organizator.
Sęk w tym, że prezentowane w ramach wystawy ciała pochodzą od mieszkańców Chin, a w tym kraju wszystko co związane z naturalną śmiercią i "dobrowolnością" przekazania zwłok na cele naukowe, może być trudne do zbadania.
O opinie na temat wystawy "The Human Body" poprosiliśmy historyka sztuki oraz etyka.
- Preparowanie zwłok ma bogatą historię. Już w XVII wieku dr Reusch z Holandii opracował technologię przetrzymywania zwłok w formalinie. On sam preparował głównie zwłoki noworodków. Jego wystawy cieszyły się ogromnym zainteresowaniem. Część jego kolekcji kupił np. sam car Piotr I - mówi Maksymilian Bochenek, trójmiejski historyk sztuki. - Jestem za odchodzeniem od sztywnej definicji tego, co jest sztuką, a co nią nie jest. W tym wypadku będzie to wizualizacja estetyki śmierci. Myślę, że taka wystawa to fascynująca podróż w głąb ludzkiego ciała i ludzkiej wiedzy, która jest nam niezbędna do codziennego funkcjonowania. To, że te ciała są odarte ze skóry przypomina nam, że nie składamy się tylko z tej zewnętrznej powłoki, do której jesteśmy przywiązani, ale że pod nią kryje się też naturalne piękno.
Inne zdanie na temat wystawy ma prof. Sabina Kruszyńska z Instytutu Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego.
- Wystawa "The Human Body" jest atrakcją tego samego rodzaju, jaką w dawnych czasach były "ludzkie potwory" pokazywane ciekawskim za pieniądze - mówi prof. Kruszyńska. - Gdyby prezentowane na wystawie "modele" były wykonane z tworzyw sztucznych lub były zaprojektowane za pomocą technik cyfrowych, to choć spełniałyby funkcję dydaktyczną, na którą powołują się organizatorzy, nie miałyby już tej siły przyciągania, o którą tu idzie ze względu na zysk. Obrońcy zwierząt walczą o zamykanie wystaw pokazujących wypchaną zwierzynę i są w tym skuteczni. Prawdopodobnie dlatego, że zwierzęce zwłoki nie budzą pożądanego dreszczu emocji, a wystawy nie przyciągają milionów widzów. Obrońcy praw człowieka zdają się natomiast poważnie traktować miałkie argumenty organizatorów wystawy w rodzaju domniemanej zgody zmarłych (w tym płodów!), a poprawność polityczna nie pozwala im powoływać się na szacunek należny ludzkiemu ciału. Trzeba by było bowiem przyznać, że ma on swą podstawę nie w zwyczaju lub biologiczno-psychologicznej odrazie, lecz w racjach natury religijnej.
Ludzkie eksponaty do Europy sprowadziła czeska firma JVS Group, która specjalizuje się w reklamie, marketingu i organizowaniu wydarzeń kulturalnych.
Bilety na wystawę będą kosztować od 30 do 145 zł. Wystawa potrwa do 27 października tego roku.
Wydarzenia
Miejsca
Zobacz także
Opinie (285) ponad 20 zablokowanych
-
2013-11-15 17:30
Wystawa wątpliwa moralnie
Uważam, że taka wystawa mogłaby być bardzo ciekawa, pouczająca a ludzkie szczątki mogłyby być pokazywane z godnością.
Niestety TA wystawa taka nie jest. TA wystawa nastawiona jest głównie na zarabianie ciężkich pieniędzy. TA wystawa to zarabianie pieniędzy w sposób wątpliwy moralnie - wszystkie pokazywane zwłoki pochodzą z Chin - kraju który wykonuje ponad 2 tysiące kar śmierci rocznie. Kraju w którym z biedy ludzie są w stanie zrobić wszystko - na przykład rodzina jest w stanie sprzedać (twórcy wystawy nazywają to nazywają to "wynająć") zwłoki swoich bliskich by przeżyć. Dopóki będą pokazywane zwłoki z Chin, można być pewnym, że zdobyte zostały z pogwałceniem wszelkich zasad moralnych. A jest to niekończący się proceder, ponieważ podobnych wystaw na świecie są dziesiątki (dwie w samej Polsce) a zwłoki trzeba "odnawiać" regularnie - po dwóch latach nadają się one tylko na.. przepraszam do krematorium. Dopóki będą pokazywane zwłoki z Chin na wystawę nie powinno się chodzić.- 0 0
-
2014-04-24 10:37
made in china może oznaczać kontynuacje oddziału 731 ( made in japan) nie polecam wnikania w temat osobom wrażliwym
- 0 0
-
2015-01-21 12:30
No cóż. ja jestem skażony wystawą w Auschwitz
Skojarzenia mam jednoznaczne - Abażury z ludzkiej skóry- 0 0
-
2017-09-02 18:03
Żenada
Jak można zrobić coś takiego?? Pewnie gdyby ciała były sztuczne i plastikowe, mówiono by, że to głupie i bez sensu, choć przecież niby chodzi tylko o to, "że można się czegoś nauczyć". NIBY. To frajda dla głupich! Zakładam, że Ci biedni ludzie byli szantażowani, kiedy się nie zgadzali
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.