- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (219 opinii)
- 2 Śmierć w stoczni: zabójstwo, a nie wypadek (275 opinii)
- 3 Zabójca z Jagatowa przyznał się do winy (150 opinii)
- 4 Nabrzeże Hanzy na Wyspie Spichrzów (140 opinii)
- 5 15 mln dofinansowania na prace na Puckiej (51 opinii)
- 6 Studenci z nową wizją al. Niepodległości (251 opinii)
Wyrzucił setki książek. Mnóstwo chętnych
Dzieła Mickiewicza, Żeromskiego oraz innych pisarzy i poetów, podręczniki i literatura fachowa - setki książek ktoś wystawił na chodnik przy śmietniku na ul. Jana Husa w Oliwie. Ludzie wyrywali sobie z rąk najlepsze tytuły.
Ktoś w Oliwie chyba oszalał i wyrzucił tonę książek do kosza. Jak robiłam zdjęcia, to było już po największym ruchu - ludzie wcześniej wyrywali sobie najlepsze tytuły.
Prawdopodobnie widziałam też byłego właściciela kolekcji, który w ten sposób postanowił się jej pozbyć. Jakiś młody człowiek przy mnie rzucił ostatnie dwa kartony z przekleństwem i komentarzem: "w końcu się ich pozbyłem", po czym odszedł.
Co ciekawe, w wyrzuconych zbiorach było dużo literatury pięknej, a także takich klasyków polskiej literatury, jak Adam Mickiewicz, Henryk Sienkiewicz, Stefan Żeromski. Ponadto było też dużo literatury specjalistycznej, w tym technicznej, ale też podręczniki i trochę książek obcojęzycznych.
Dla ludzi była to ogromna gratka, ale mało kto brał "jak leci". Szybko okazało się, że każdy szukał czegoś, co rzeczywiście chętnie przeczyta.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (316) 2 zablokowane
-
2016-04-27 10:15
kupił sobie komputer !...
ja tak przeczytałem "Wyspe skarbów "
- 9 1
-
2016-04-27 10:19
I bardzo dobrze zrobił (1)
Przynajmniej ludzie skorzystali. Gościu pewnie odziedziczył taką kolekcję i co miał z nią zrobić? Sam podczas przeprowadzki pozbyłem się kilku kartonów starych książek. Wiecie ile musiałem się nachodzić po bibliotekach, aby choć cześć z nich przyjęli? Lepiej już tak niż na makulaturę.
Nie rozumiem tych wszystkich złośliwych komentarzy.- 83 4
-
2016-04-27 11:19
Oczywiście że dobrze.
Lepiej tak, niż miałby spalić albo wrzucić do kosza z makulaturą. Co ciekawe, są osoby które skupują stare książki. Co prawda za grosze, ale przyjeżdżają i same zabierają. Miałem kiedyś nawet ulotkę z taką ofertą.
Skupujący książki, biorą wszystko jak stoi - praktycznie na wagę. Później dokonują kwalifikacji książek na bodajże 3 kategorie. Pierwsza to książki, które mają potencjalnie największą wartość i trafiają do antykwariatu lub na portal aukcyjny z określoną ceną wywoławczą. Druga to książki popularne o małej wartości - w większości trafiają na aukcje od 1zł. Trzecia idzie na makulaturę.- 7 1
-
2016-04-27 10:21
kartony z ikeły więcej warte niż te buble w kartonach
- 16 25
-
2016-04-27 10:23
Ciekawe co ten dres zrobi z książkami pewnie wystawi na aledrogo
- 8 10
-
2016-04-27 10:24
(1)
Moja dziewczyna kazala mi pozbyc sie ksiazek dlatego nie jest juz moja dziewczyna.
- 39 9
-
2016-04-27 10:33
Mój chłopak podobnie i postapił i tez sie z nim zerwałem
- 9 2
-
2016-04-27 10:25
Wyrzucił książki bo nie miał miejsca na 60 calowy ołtarz telewizyjny :)
- 47 7
-
2016-04-27 10:27
Chopin gdyby żył, to by dzisiaj pił
- 19 5
-
2016-04-27 10:29
a gdzie to jest dokładnie? mozna tam jeszcze przejrzec te książki?
- 4 2
-
2016-04-27 10:30
(4)
Moj szwagier miał podobnie. W odziedziczonym domu "robił porządki" i jak z oburzeniem zacząłem wyciągać ze śmieci pierwsze wydania, w świetnym stanie przygód Tomka Wilmowskiego patrzył na mnie jak na wariata. Tylko tyle zdarzyłem uratować.
Przygody Tomka przeczytałem z wielka przyjemnością i wiem, ze kiedyś przeczytają je moi synowie.
A szwagier?! Coz zrobiło się miejsce w chacie na kino domowe i hantle.- 59 5
-
2016-04-27 11:01
(2)
I to jest ta literatura warta ratowania? Przygody Tomka Wilmowskiego?
- 8 3
-
2016-04-27 11:18
Ja tu nie widzę żadnej literatury, którą trzeba ratować
żadnych starodruków, rękopisów, rzadkich wydań. PRL-owska klejona masówka, drukowana na papierze gazetowym lub wyrobie papieropodobnym. Zniszczenie jednego egzemplarza nie ma znaczenia, gdy tysiące są w obiegu i przybywają nowe wydania.
- 11 3
-
2016-04-27 18:29
Tak!
- 1 1
-
2016-05-02 15:57
szwagier burak. co zrobić, trzeba o książki dbać i tłumaczyć ludziom że książek się nie wyrzuca, tylko oddaje do drugiego obiegu itd.
- 1 0
-
2016-04-27 10:31
Ideały (7)
Poszły się rąb....
- 0 5
-
2016-04-27 11:48
Ideały, sr#ły... (6)
Ksiązkoholicy są jak weganie i psiarze - wg nich, wszyscy mają obowiązek podzielać ich "jazdę". Tymczasem są tacy, to nie żart, dla których Żeromski to patentowany grafoman, "Kordian", "Dziady" i "Cierpienia Młodego Wertera" to wydaliny chorego lub zaćpanego mózgu, a "Pan Tadeusz" to miałka i bardzo nudna opowiastka, którą autor udowodnił, że potrafi rymować i nic więcej. Podobnie jak Penderecki i Lutosławski to męczenie kota a nie piękna muza. Podejrzewam, że większość tak myśli, tylko, z jakiś powodów, wstydzą się przyznać.
- 11 4
-
2016-04-27 12:38
Mnie takie ordynarne wyrzucanie książek (5)
Kojarzy się tylko z Adolfem. Sprzedać, oddać, na przemiał tylko już jak nie ma innego wyboru
- 2 11
-
2016-04-27 12:45
Przecież oddał - wystawił, żeby zainteresowani mogli sobie brać. Nie spalił, nie wrzucił do kontenera, nawet elegancko w kartony zapakował. W czym jeszcze problem?
Sprzedać takie coś? Wolne żarty...- 14 2
-
2016-04-27 14:08
Skojarzenie nieadekwatne do sytuacji:/ I pochopna ocena, skoro nie znamy przyczyn. (2)
Może właśnie nie miał wyboru? Ktoś już Ci odpowiedział, dodam tylko - dopóki gość działa zgodnie z prawem, może robić ze swoją własnością, co mu się żywnie podoba. I nie ma obowiązku się nikomu tłumaczyć ani wstydzić.
A poza tym - bez ortodoksji. To że jestem maniakiem książkowym nie oznacza, że reszta populacji też ma mieć na tym punkcie kota z przytupem;)- 9 1
-
2016-04-27 14:44
Napisałem tylko co o tym myślę (1)
I jakbym miał wrzucić książkę do śmietnika toby mi uschła. Jedzenie tak samo-kupuje tylko tyle ile zjem
- 3 5
-
2016-04-27 14:44
Znaczy ręka uschła
- 2 2
-
2016-04-27 14:48
Może sprzedaż ?
Gdyby chciał je sprzedać, to uzyskałby cenę makulatury... Starzy ludzie maja w domach mnóstwo książek z okresu powojennego, były wówczas trudno dostępne w księgarniach, więc uważają, że posiadają wielki skarb. Niestety, mogliby sprzedać jedną na sto książek, reszta to zwykłe badziewie, których nikt nie kupi, ale "za darmo to i ocet słodki", więc ludzie wezmą wszystko
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.