• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wzgórze: samochody rozjeżdzają zielony plac

Patryk Szczerba
8 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Na placu przy ul. bp Dominika nietrudno zauważyć zaparkowane na terenie zielonym samochody. Na placu przy ul. bp Dominika nietrudno zauważyć zaparkowane na terenie zielonym samochody.

Kierowcy wykorzystują plac pomiędzy ulicami bp. Dominika i al. Zwycięstwa zobacz na mapie Gdyni w Gdyni jako parking. Przez to teren nie spełnia swojej funkcji - miejsca rekreacji i wypoczynku. Urzędnicy zapowiadają, że utrudnią wjazd samochodów.



Jak powinien być wykorzystany opisany teren?

Plac vis a vis głównej siedziby Biblioteki Miejskiej w Gdyni zobacz na mapie Gdyni to w teorii idealna przestrzeń do spotkań mieszkańców dzielnicy Wzgórze. Sprzyja temu położenie pomiędzy ul. bp Dominika i al. Zwycięstwa, przy jednoczesnym oddaleniu od głównej drogi. Obecnie jest tutaj kilka ławek i dwa stoły do tenisa stołowego, ale graczy - jak mówią mieszkańcy - nikt tam jeszcze nie widział.

Wzgórze: mógłby być minipark, jest dziki parking



W związku z brakiem miejsc postojowych na Wzgórzu kierowcy zaczęli wykorzystywać plac przy bibliotece do zostawiania samochodu na cały dzień - bez opłat, jedynie z ryzykiem ubrudzenia w błocie.

- Kilka szybkich decyzji miasta i niewielkim kosztem mieszkańcy Wzgórza mogliby zyskać np. park kieszonkowy. Obecnie mamy rozjeżdżony plac i zmotoryzowanych, którzy zawładnęli przestrzenią w bliskiej odległości od Urzędu Miasta - zwracają uwagę społecznicy z Miasta Wspólnego.
Parkowaniem zainteresowała się Maja Wagner, radna Samorządności, pytając o działania podejmowane przez ZDiZ i strażników miejskich.

Straż miejska: niski krawężnik, więc kierowcy wjeżdżają



Z odpowiedzi strażników wynika, że kierowcy zostawiają samochody na placu, który należy w części do miasta, a w części do osoby prywatnej. Całość nie jest ogrodzona.

Strażnicy miejscy tłumaczą, że do wjazdu zachęca obniżony krawężnik. Przed laty wjeżdżały tędy auta do pobliskiego budynku. Strażnicy miejscy tłumaczą, że do wjazdu zachęca obniżony krawężnik. Przed laty wjeżdżały tędy auta do pobliskiego budynku.
Łamaniu przepisów ma sprzyjać w głównej mierze obniżony wjazd na chodnik.

- Takie obniżenie chodnika jest pozostałością po nieczynnym dojeździe do bramy budynku mieszkalnego przy ul. Świętojańskiej 141-145. Bezsprzecznie wskazuje ono, że to wjazd na ten teren - wyjaśnia Dariusz Wiśniewski, komendant straży miejskiej w Gdyni.

Wróci zieleń?



Niewykluczone, że sprawa niebawem zostanie rozwiązana. Chcą tego strażnicy, zapowiadając wniosek do magistratu o podniesienie chodnika i zastosowanie barier ograniczających przejazd.

Stoły do tenisa stołowego to elementy, które miały w przeszłości zachęcać do rekreacji. Stoły do tenisa stołowego to elementy, które miały w przeszłości zachęcać do rekreacji.
- Wnioskujemy też o odtworzenie w tym rejonie zniszczonego terenu zielonego - zapewnia Dariusz Wiśniewski.
Przedstawiciele ZDiZ zapowiadają, że pojawią się tam donice.

Miejsca

Opinie (277) 4 zablokowane

  • błoto,

    Przy blokach przy ul Partyzantów 39,rozjeżdżony trawnik ,a przy ul Bema od urzędu do biedronki trawnik obsr*ny przez psy setki psich kup,z okna urzędu to widać,gdzie szczur i jego elyta

    • 0 0

  • Kierowcy to rozczeniowa dzicz (12)

    SM to nieroby. Takie połączenie to prosta droga do degradacji miasta.

    • 100 48

    • (1)

      co do zasady mamy roszczeniowe społeczeństwo i do tego takie które nie ma w sobie nawet odrobiny empatii. Większość to JaPany, liczę się ja, moje prawa, moje i do tego "ja wiem najlepiej"... a inni mają się dostosować do mnie...

      • 3 0

      • Niestety tak jest zupełny brak życzliwości, podatność na manipulację w postaci szczucia na siebie przez media , dajecie się podpuszczać

        • 1 0

    • dobrze ze mamy obcisłogacia elite w aerodynamicznym kasku (9)

      prowadz nasz ciemny lud o wodzu!

      • 13 20

      • (8)

        hmm, my nie żądamy miejsc parkingowych na rowery kosztem trawnikow i kosztem jezdni dla samochodów

        • 13 10

        • Pewnie te znane kontrapasy rowerowe powstały kosztem przestrzeni kosmicznej (6)

          Wy zmieniacie otoczenie pod siebie a my pod siebie. Czemu uważasz że twoja działalność jest twojsza? Dziś jest trend eko jutro może się odwrócić więc apeluje o więcej wyrozumiałości dla obu stron.

          • 8 10

          • sensowna polityka rowerowa polega na tworzeniu przestrzeni do jazdy rowerem (5)

            tylko na ulicach o szybkim/intensywnym ruchu kołowym (na jezdniach takich ulic kierowcom najbardziej przeszkadzają samochody innych kierowców, a nie pasy do jazdy rowerem).

            Na większości lokalnych ulic miasta o małym ruchu rowerzyści mogą się poruszać bezpiecznie bez tworzenia specjalnej infrastruktury: wystarczy uspokojenie ruchu i kultura użytkowników jazdy. Jak na razie niektórzy amatorzy pojazdów dwuśladowych uważają, że rowerzyści to nie są pełnoprawni użytkownicy ruchu i stąd wynika wiele problemów.

            • 5 5

            • (1)

              jesteście pełnoprawnymi użytkownikami, ale gdy zwracam uwagę na szybką jazdę rowerem po chodniku na przystanku komunikacji, to słyszę "miej pretensje do władz miasta, że muszę jechać po chodniku". To że nie ma ścieżki w tym rejonie nie upoważnia do lekceważenia pieszych.

              • 2 0

              • Tak samo, jak to, że nie ma parkingu nie upoważnia do rozjeżdżania trawnika

                z oboma trzeba walczyć

                • 2 0

            • (2)

              Sensowna polityka rowerowa, to wywalenie rowerowych czubków z miasta.

              • 5 5

              • Więcej i groźniejszych czubków spotyka się jednak w autach. Ostatnio był tu dobry komediowy filmik.

                • 4 1

              • i zastąpienie ich samochodami?

                a potem narzekanie na korki i brak miejsc do parkowania...

                Myślisz czasem? Między innymi dzięki "rowerowym czubkom" masz gdzie legalnie zaparkować.

                • 4 2

        • ale żądacie i zabieracie ludziom chodniki, jesteście agresywni w stosunku do pieszych

          • 5 3

  • a gdzie policja ? straz miejska ? (8)

    • 86 34

    • (3)

      A co ich obchodzi łamanie prawa w takich miejscach? Policja stoi koło Plichty na Morskiej i łapie na suszarkę, A SM tylko w centrum, przed teatrem, na Słowackiego, ale w dzielnicach całymi dniami samochody stoją na wąskich chodnikach, oni przejeżdżają obok jakby mieli klapy na oczach..

      • 7 1

      • SM jest tam gdzie kasa czyli (2)

        Łużycka, Stryjska i czasem biskupa Dominika-gdy auta parkują po obu stronach drogi a facet z bloku przy harcerskiej (tego,gdzie jest poczta) wydzwania bo ktos zatrzymał auto za blisko skrzyżowania.
        Mieszkam na legionow i wiele razy wzywaliśmy SM bo pracownicy SKOK zastawiali nawet miejsca dla niepełnosprawnych.... nie przyjeżdzają w takie ostępy Gdyni.

        • 5 0

        • Bardzo dobrze, że wydzwania. (1)

          Jak jakiś kmiot parkuje nie zachowując 10 metrów od przejścia niech płaci mandaty.

          • 1 2

          • Z ta różnica, ze tam nie ma przejścia geniuszu

            • 0 0

    • sikor złoty

      nie ma wstępu

      • 0 0

    • na przerwie

      • 2 0

    • Na L4 (1)

      • 6 3

      • Klapki na oczach, uszy po sobie i czapki niewidki

        • 11 0

  • Znam to miejsce

    Tam nigdy nie było żadnej zieleni. Nie ma też tam gdzie parkować więc nie ma się co dziwić. Tuż za tym placem w stronę Sopotu jest kilka hektarów trawnika gdzie mieszkańcy mogą się zrelaksować jak chcą Kiedy chcą . To jest nieprzemyślana nagonka na kierowców. Miasto Gdynia nie jest przyjazne kierowcom i nigdy nie było. Jest za to pazerne.

    • 0 7

  • (2)

    Panie Patryku Pan na pewno nie ma samochodu, to już nie pierwszy Pana artykuł mocno stronniczy i skierowany wyraźnie przeciwko kierowcom. Mogę się założyć, że spora część pracujących tam aut to auta okolicznych mieszkańców. Gdyby było więcej miejsc parkingowych to nie byłoby problemu.

    • 11 8

    • artykuł mocno stronniczy (1)

      NASTEPNY jakos inni potrafia poradzic sobie z tym problemem(tylko nie ty) kulturalnie szukajja miejsc i tam parkuja!!,,Panie Patryku Pan na pewno nie ma samochodu''

      • 0 1

      • Nie wiem czy Pam Patryk ma samochód

        ale ten artykuł jest przeciwko,wandalom niszczącym wszystko co dookoła dla swojej wygody, anie przeciwko wszystkim kierowcom.

        • 1 0

  • Jak miasto nie ma jasnej polityki parkingowej (28)

    (zakładającej, że posiadanie samochodu nie tworzy automatycznie prawa do parkowania go w dowolnym miejscu za darmo) to stale będziemy mieli takie przejawy zawłaszczania przestrzeni miejskiej przez właścicieli/użytkowników samochodów.

    Taka polityka powinna być częścią sensownej polityki transportowej miasta: dbającego o komfort i bezpieczeństwo osób chcących poruszać się inaczej niż samochodem po mieście.

    Tylko tyle i aż tyle.

    • 79 26

    • Jesli mamy demokrację to przyjmij to do wiadomosci (23)

      ze wiekszosc mieszkancow to rowniez uzytkownicy samochodow (nie tylko kierowcy) i polityka miasta opisana przez ciebie powyzej jest niczym innym niz dzialaniem wbrew suwerenowi i uciskaniem przez mniejszosci. Jesli chcemy parkingow z prawdziwego zdarzenia to powinny powstac jesli wiekszosc tak chce. A nie kolejne drogi rowerowe widma albo parki dla meneli.

      • 16 28

      • jeżeli jesteś demokratą, to przyjmij do wiadomości, że większość mieszkańców (19)

        nie ma prawa lub możliwości korzystania z samochodu. (zauważ, że w mieście mieszkają osoby niepełnoletnie lub niepełnosprawne).

        Wielu kierowców także wie, że korzystanie z samochodu na krótkie odległości nie ma sensu i dla dotarcia do wielu celów codziennych podróży korzysta z innych sposobów poruszania się po mieście.

        Coraz więcej mieszkańców także rozumie, że gdyby wszyscy chcieli korzystać z samochodu, całe miasto by stało (w korkach) a przestrzeni zielonych i przyjaznych dla ludzi byłoby coraz mniej.

        Sprawdź także statystyki, jak wygląda jakość życia w miastach, które opierają swój system transportowy na motoryzacji indywidualnej. Koszty korzystania z samochodu są uspołeczniane, a korzyści prywatyzowane. To nie jest demokracja ani sensowna gospodarka rynkowa.

        • 19 10

        • nie jestem demokrata jestem homo sapiens (17)

          ale skoro juz mamy jakies zasady to nalezy sie ich trzymac. Stoisz człowieku w sprzeczności z samym sobą. Otóż twierdzisz że większość nie ma prawa lub możliwości korzystania z samochodu (bo ciezko zauwazyc na miejscu pasazera osoby niepelnoletnie albo w szczegolnosci niepelnosprawne (to po co im specjalne miejsa?!)) oraz coraz wiecej rozumie ze to sie w skrocie nie oplaca. To skąd te korki i 700 aut na 1000 mieszkańców? Własność prywatną proszę szanować a nie uspołeczniać. Proszę ciebie jakie statystyki jakosci? Czescia tej jakosci jest zarówno chyba dojazd do pracy jak i rekreacja po tej pracy. Rozumiem że nie mozna wszytskiego zalac asfaltem ale ta nagonka na zmotoryzowanych przybiera juz oznak absurdu. Tak samo jak ta walka ze smogiem. Olaboga naprawde media steruja nastrojami ludzi, w tym takze i moim... pozdrawiam.

          • 5 13

          • Zdejmijmy z dróg gruzy i problem rozwiąże się sam (12)

            Poza tym, moje święte prawo własności pozwala mi otworzyć hodowlę świń w mieszkaniu koło Ciebie?
            Czemu nie, przecież stać mnie na nie...

            • 8 3

            • Na każdego prosiaka dostaniesz 500+ więc otwieraj śmiało... (11)

              nie podoba się stanie w korkach? jedz sobie rowerem. Nie chce sie? To GWE czeka. W mieście czasem są korki, zanieczyszczenia i hałas.

              • 5 7

              • Wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. (10)

                Nie podoba mi się, że nie mam trawników, ani czystego powietrza, to może powinienem wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć unieszkodliwiać kopcące szroty?

                • 12 0

              • Czy ty jestes jedynakiem? (9)

                Prowadz spor, debatuj i głosuj. Ale weź w poprawkę że w mieście niedobór niektórych luksusów jakie mają przedmieścia czy wsie będzie ci doskwierał. Chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko. Mieszkać w centrum miasta ale bez bloków, tłoku i smogu.

                • 2 6

              • Właśnie mieszkam na przedmieściu (5)

                i to tu teraz zaczyna się przenosić zabudowę wielorodzinną przy obecnym problemie z dojazdem, z brakiem miejsc parkingowych. Na tym przedmieściu mój dziadek zapłacił kupę kasy, abyśmy mieszkali spokojnie i bezpiecznie. Teraz chce się nam zafundować osiedle wielorodzinne bez możliwości poprawy warunków drogowych.

                • 2 0

              • Cena Twojego gruntu rośnie. (4)

                Możesz go sprzedać, zbudować podobny dom trochę dalej, a jeszcze pieniędzy Ci zostanie.

                • 0 2

              • po rozejściu się wieści o planowanej zabudowie (3)

                cena mojego gruntu spadła. w całej okolicy można postawić 3-4 piętra, a na dwóch działkach po 12 kondygnacji. Niech się dostosują do okolicy, a nie do planów dewelopera.
                Ponadto planują zrobić jednokierunkową i trzeba będzie robić 1,5 km objazd. Myślisz, że dla naszego bezpieczeństwa? A jak by tu przejechały betoniarki i inne sprzęty.
                Dlaczego mam budować nowy dom? Komuna wywłaszczyła teren w centrum bo był potrzebny na boisko szkolne to przodkowie wybudowali tutaj na przedmieściu. I całe życie mam uciekać przed głupimi pomysłami rządzących?

                • 1 0

              • Jeżeli chcesz całe życie mieszkać na przedmieściach, tak musisz uciekać. (2)

                Nie zatrzymasz rozrastania się miasta.

                • 0 2

              • Jaki masz interes w tym

                Aby mnie namawiać do ucieczki z miasta w którym mieszkam od urodzenia, które budował (dosłownie) mój dziadek, z domu w którym mieszkam przeszło 60 lat. Czy słyszałeś o czymś takim jak przywiązanie do miasta, do spoleczności, sąsiadów? zobacz jak żyją i mieszkają w tych pięknych apartamentowcach, nikt nikogo nie zna, obcy sobie ludzie. Więc albo jesteś deweloperem, albo pracujesz w urzędzie miasta gdzie te wszystkie głupoty są wymyślane.

                • 1 0

              • miasto się rozrasta?

                po co jak mieszkańców ubywa. Ciekawe z czego będzie to miasto żyło jak już wszystkie tereny sprzedadzą. Gdyby te inwestycje przynosiły stały dochód do kasy miasta to tak, ale to jest jednorazowe. Jedyny podatek to od nieruchomości.

                • 2 0

              • Wystarczy, że kierowcy zauważą, gdzie kończy się ich wolność (2)

                Na razie każdy skrawek chodnika albo trawnika zamienia się w parking. Nie muszę głosować, bo mam już prawo, które tego zabrania. Problem jest w mentalności. Ściągniesz straż na parkującego na placu zabaw, to jesteś konfidentem...

                • 9 0

              • Ja parkuje prawidłowo (1)

                Nie uważam żebyś był konfidentem. Jestem również przeciwny takim chamom. Drugi raz tak nie zaparkuje.

                • 5 0

              • Jeżeli parkujesz prawidłowo, a Twój pojazd nie zostawia zasłony dymnej, nie ma problemu.

                • 4 0

          • jak nie jesteś demokratą, to po co stosujesz argumenty typu "racja większości"? (3)

            jak na razie to robisz wrażenie bycia homo automobilus a nie homo sapiens.

            Uporządkuj argumenty, wtedy będzie jakaś szansa na dialog.

            • 3 0

            • Bo argumenty kieruję do innych rozmówców (2)

              sam siebie nie muszę przekonywać... a zakładam że skoro oni są demokratami to wola większości powinna mieć dla nich znaczenie. Za to ty sprawiasz wrażenie homo sovieticus.

              • 1 3

              • Ale co ma demokracja do łamania PORD? Nie wolno i koniec dyskusji.

                • 1 0

              • wola partii wolą narodu

                przypomina wam to coś?

                kaczych pomazańców

                • 0 0

        • Osoby niepełnoletnie jeżdżą z rodzicami samochodem

          A osoby niepełnosprawne umysłowo na rowerach. I gitara.

          • 1 2

      • O czym ty mówisz? (2)

        Co to znaczy, że powinny powstać? Same nie powstaną - do tego potrzebny jest zasób gruntu i właściciel, który udostępni teren na parking - daj przykład gdzie taki parking dla mieszkańców nieruchomości z tego artykułu miałby powstać, bo oprócz tego co jest już dostępne i zajęte przez ogromną ilość samochód, to ja nie widzę wolnej przestrzeni na parking

        • 7 0

        • czytałeś artykuł? (1)

          nawet ludzie z miasta wspólnego znani z niechęci do aut przedstawiają możliwe rozwiązanie.

          • 1 3

          • park a nie parking

            a jak kogoś nie stać na parking to niech nie kupuje samochodu, proste,
            na całym świecie tak jest

            • 1 1

    • brak kultury kierowców nie jest wynikiem braku jasnej polityki parkingowej (cokolwiek to znaczy wg ciebie) (3)

      tu nie ma zależności pomiędzy tymi dwoma zjawiskami

      • 9 3

      • kulturę zachowań można kształtować stosując odpowiednie polityki (2)

        to znaczy jasne zasady dotyczące premiowania, zakazywania lub modyfikowania zachowań ludzi.

        Dla przykładu: przepis mówiący o tym, że pieszy ma pierwszeństwo nie tylko wtedy, gdy jest na przejściu, ale również, że ma pierwszeństwo gdy się do niego zbliża, zmienia zachowania (kulturę) kierowców. Wystarczy pojechać do Norwegii i od razu widać różnicę.

        Gdyby wprowadzono restrykcyjną politykę parkingową (opartą m.in. o zasadę, że posiadanie samochodu nie implikuje automatycznie prawa do parkowania nim za darmo w dowolnym miejscu) wiele osób sprzedało by samochody lub wstrzymało się z decyzją o ich zakupie. (sprawdzone w praktyce w wielu miastach).

        • 6 3

        • przy mentalności naszych rodaków wprowadzenie pierwszeństwa na przejściu na początku będzie skutkowało masą wypadków - owszem Norweg kierowca ustępuje pieszym, ale też Norweg pieszy nie ładuje się pod maskę bo ma pierwszeństwo... tam po prostu ludzie myślą, a naszym się wydaje że myślą albo ich myślenie sięga tylko czubka nosa...
          co do miejsc postojowych - gdyby za wjechanie na trawnik byłoby 2000 zł mandatu + koszta jego naprawy, do tego w miarę skutecznie służby by takich delikwentów łapały to nikt by się nie odważył na taki trawnik wjechać... jakoś nasi jak jadą do kraju gdzie mandaty płaci się w euro to od razu potrafią jeździć przepisowo...

          • 2 0

        • to jakby to miało wyglądac?

          do kupionego auta byłbym zobligowany zakupić miejsce? Przecież to płacenie 2x za to samo. Raz w podatkach i raz normalnie. A gdyby do ciebie przyjechali goście to musieliby uiscic oplate za miejsce za ktorego budowe i utrzymanie placisz rowniez ty tak? To ja dziekuje za takie wychowywanie mnie poprzez przymus ekonomiczny.

          • 2 8

  • Mieszkanka

    Moim zdaniem zarządca tego terenu powinien odgrodzić ten teren, tak, żeby uniemożliwić stawianie tam samochodów. Z tego co dobrze pamiętam, od Al. Zwycięstwa postawione są bloczki betonowe, które uniemożliwiają wjazd na ten teren. Powinni to samo zrobić od B. Dominika.

    • 2 0

  • Nie zgadzam się ze słowami w artykule. (3)

    Trochę zirytował mnie ten artykuł. Owszem, nielegalnie są tam stawiane samochody. Na pewno nie jedna osoba stała przed dylematem czy tam stawiać samochód gdy już naprawdę nie był w stanie znaleźć nic innego w okolicy. Ale stanowczo błędem jest napisanie że jest to darmowy parking w ciągu dnia. Tak się składa że najwięcej samochodów jest tam stawianych wieczorem (gdy i tak się nie płaci bo parkometry do 18), a te które stają rano to ci którzy jeszcze nie wyjechali do pracy/mają wolne/jakikolwiek inny powód w którym JESZCZE nie zabrał stamtąd samochodu. W ciągu dnia raczej nic tam nie stoi a na pewno nie ilość jaką widać. I mogę zapewnić że zajmowanie tego placu jest tylko i wyłącznie kwestią zbyt małej ilości miejsc parkingowych w stosunku do dużego blokowiska jakie jest z kazdej strony. I niezależnie jaka komunikacja by nie była (blisko skm i przystanku autobusowe) nie wszędzie da się szybko dojechać, nie w każde miejsce jest dojazd oraz czasem jest potrzeba szybkiego przemieszczenia się z miejsca na miejsce (praca-odbiór dziecka-lekarz-zajęcia dodatkowe itp.). Jeżeli ktoś ma tryb że wychodzi i wraca do domu w linii prostej - gratuluję i zazdroszczę. Osobiście nigdy tam nie zaparkowałam (posiadam wykupiony garaż niedaleko), jednak od znajomych z bloku wiem jak wygląda sytuacja i jestem w stanie zrozumieć że jest więcej osób jak ja potrzebujących miejsca parkingowego bo po prostu samochód jest im niezbędny na codzień. I od razu wspomnę że garaży nie jest dużo w okolicy i nie każdy może sobie na taki luksus pozwolić. I nie twierdzę że to uprawnia do parkowania na pasie zieleni, jednak raz ze faktem jest niewielkie korzystanie z tego placu (mieszkam tu już kupę lat i baaardzo rzadko się widuje bawiące dzieci - prędzej towarzystwo żulowe letnimi wieczorkami pijącymi tanie piwska) a dwa że można by pomyśleć o rozbudowie miejsc parkingowych. A jeśli ma zostać pas zieleni z którego ktos korzysta to niech faktycznie ładny plac zabaw postawią, bo stół do pingponga służy raczej ptakom do posiedzenia niż komukolwiek innemu.

    • 15 8

    • Cichociemna, wypad na Wiczlino!

      • 0 1

    • KULTURA!!!

      a nie jakas slepa demagogia!! bo, wieczorem,bo malo , bo nie kozysta. NIE TY O TYM DECYDUJESZ!!(lecz przepisy) I TEGO SIE TRZYMAJMY!!!!(sa jeszcze inni ludzie,nie tylko wyznawcy miejsc parkingowych i betonu!!!)

      • 0 0

    • Witam ma pani dużo racji w tym co napisała ale nie zgodzę się z jedną sprawą, a mianowicie auta które widać na zdjęciu to nie auta mieszkańców tylko interesantów EVI MEDU i czytelni naukowej i wypada do tego wszystkiego trzeba też dodać szkołę muzyczną,która po rozbudowie zyskała bodajże 10 miejsc parkingowych(skandal).Jeżeli teraz o godzinie 8 rano nie ma tam żadnego samochodu (właśnie patrzałem przez okno) to proszę zrobić zdjęcia między godziną 14-18 a zobaczy pani zasadniczą różnicę w ilości samochodów.Odnoście całej reszty 100 % zgodności

      • 1 0

  • kiedyś chodziło się na Zielony Plac pograć w nogę, a teraz, to można jedynie szyby powybijać piłka w autach :/

    co za syf

    • 4 1

  • zielony plac (3)

    Rzeczywistość jest taka, że na korzystanie z terenów zielonych mają czas tylko "menele" i czasami emeryci. Reszta narodu musi pracować, więc nie ma czasu na mini parki, bo jak już to wolą bulwar albo prawdziwy las/park. Opisany tu teren nie jest zagospodarowany może trawa urośnie ale i tak jest wydeptana bo jest tam ścieżka po "Pitagorasie" do evimedu. Ludzie gdzieś parkować muszą. Miasto obiecało parking na Bp. Dominika ale się nie wywiązało.
    BTW. Wielka afera, że czasami stoi 5 aut na trawie (a raczej w błocie i śniegu, bo o tej porze roku trawa nie rośnie :P)

    • 25 8

    • chcialbym

      wyjsc czasem z psem na spacer

      • 0 0

    • Wielka afera, że czasami stoi 5 aut na trawie

      IGNORANCIE JEST!!!! szedles tam kiedys piechota? nie!! dla ciebie wazne zeby podjechac pod same drzwi! niestety reszta musi chodzic w blocie

      • 2 0

    • Tak, to afera - trawnik jest terenem zielonym, na trawniku sie nie jezdzi i nie parkuje. Przez take jak twoje myslenie miasta wygladaja tak, jak wygladaja - z rozdeptanymi, rozjezdzonymi ostatnimi skrawkami zieleni! Zamiast wymoc na miescie budowe parkingu to sie wjezdza na trawnik i w d*p..! I co to jest "BTW" ?! Ojczystego jezyka w gebie brakuje..?

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane