- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (121 opinii)
- 2 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (104 opinie)
- 3 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (65 opinii)
- 4 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (103 opinie)
- 5 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (139 opinii)
- 6 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (234 opinie)
Wzięła kredyty i zostawiła 50 tys. zł fałszywym policjantom
Podał się za oficera Centralnego Biura Śledczego i zmanipulował 66-latkę z Gdańska tak, że kobieta wzięła kredyt w dwóch bankach i zostawiła oszustom w umówionych miejscach w sumie około 50 tys. złotych. Policjanci szukają naciągacza i ostrzegają seniorów przed oszustami podszywającymi się pod służby.
- Mama wzięła kredyty w dwóch bankach i wypłacone pieniądze zostawiła na wskazanych przez telefon miejscach - na placu zabaw przy Marusarzówny i na murku na wjeździe na Belgradzką na Morenie - opisała nam kobieta, prosząc o pomoc potencjalnych świadków.
Skontaktowaliśmy się z gdańskimi mundurowymi, którzy - jak się okazuje - sprawą już się zajmują.
- Sprawcy, który powiedział, że jest oficerem Centralnego Biura Śledczego, udało się nakłonić 66-letnią mieszkankę Gdańska do pozostawienia w umówionym miejscu kilkudziesięciu tys. zł. Pokrzywdzona w tym celu zaciągnęła kredyt gotówkowy. Policjanci przesłuchali świadków. Sprawą zajęli się kryminalni, którzy zbierają oraz analizują wszystkie zdobyte informacje, sprawdzają monitoring oraz rozmawiają z osobami, które mogą mieć informacje o zdarzeniu oraz sprawcach - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Kancelarie prawne i adwokackie w Trójmieście
78-latka z Sopotu zostawiła prawie 20 tys. zł w śmietniku
W historię naciągaczy uwierzyła także 78-latka z Sopotu. W poniedziałek około godz. 13 seniorka odebrała telefon od mężczyzny, który także podawał się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego.
- Mężczyzna opowiedział jej o prowadzonej przez siebie sprawie przeciwko oszustom i straszył, że pieniądze trzymane na koncie bankowym są zagrożone. Kobieta uwierzyła dzwoniącemu i chcąc "uratować" pieniądze, poszła do placówki bankowej, gdzie wypłaciła blisko 20 tys. zł. Następnie, niczego nie podejrzewając, zastosowała się do polecenia fałszywego policjanta i w koszu na śmieci zostawiła kopertę z pieniędzmi, którą zabrali oszuści. Dopiero po jakimś czasie o sprawie zostali powiadomieni prawdziwi policjanci - mówi Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Więcej prób niż samych wyłudzeń
Policjanci zaznaczają, że przypadków, w których dochodzi do przekazania pieniędzy oszustom, w stosunku do samych prób jest stosunkowo niewiele. Co jakiś czas jednak przestępcy skutecznie nakłaniają pokrzywdzonych do oddania im swoich oszczędności. Bywa, że pokrzywdzony jest tak zmanipulowany, że zaciąga nawet kredyt, a pieniądze przekazuje oszustom.
Policjanci przypominają:
- pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze policji, w tym oficerowie Centralnego Biura Śledczego Policji, nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie;
- nigdy nie żądają przekazania pieniędzy oraz nie proszą o pomoc w schwytaniu przestępców;
- gdy ktoś prosi podczas rozmowy telefonicznej o przekazanie pieniędzy, najprawdopodobniej jest oszustem. W takiej sytuacji należy zakończyć rozmowę i w przypadku podejrzeń skontaktować się z policją.
Miejsca
Opinie (160)
-
2020-06-03 09:32
A zatem mozna przyjac ,ze przejecie danych nastapilo w jakiejs spolce obcej w ministerstwie cyfryzacji.
Ciekawe do kogo naleza tam spolki handlujace big data...Czyzby..do..bylych pracownikow sluzb lub ich rodzin?Kto udziela koncesji na funkcjonowanie takich spolek?
- 0 0
-
2020-06-03 10:20
To niedowiary, iż oszczędności są bardziej bezpieczne w skrytce na śmietniku, niż w banku. Czy ci ludzie naprawdę nie myślą.
- 1 0
-
2020-06-03 11:19
ale po co informowac emerytów? Oni zawsze i tak wiedzą wszystko lepiej
Nie wiem jak jeszcze im pomóc, wszedzie plakaty, non stop o tym mówia w radiu i telewizji a i tak wystarczy zadzwonić i powiedzięć, że ma wyrzucić oszczędności do smietnika. Chyba 5 letnie dziecko by się nie nabrało na coś takiego, a niebierają się ludzie, z kilkudziesięcioma latami doświadczenia życiowego?
Niech to będzie dla nich kara za głupotę- 4 0
-
2020-06-03 16:06
Inteligencja 1000
A tak by the way: jacy wybitni są siwo-głowi kierowcy...
- 1 0
-
2020-06-03 22:26
Dwa spotkania w banku po 25 tysiecy...
O ile sobie przypominam...bank wyznacza termin spotkania z klientem starajacym sie o kredyt.Jak to mozliwe ,ze oba spotkania wyznaczone byly w ten sam dzien? Moze nie byly wyznaczone w tym samym dniu?Jak z tym bylo? Bo jesli nie byly w tym samym dniu ,,,,,to ktos mial wiecej czasu aby umiescic informacje w systemie bankowym ,ze klientka juz zaciagnela kredyt w jednym miejscu... lub celowo nie wprowadzil tej informacji...Co juz wydaje sie dziwne...bo to chyba jest obowioazek bankowca???? Jesli pieniadze byly podjete pare godzin po...zastanawiajace jest kto starszej pani ustawial dwa spotkania w banku tego samego dnia? Nie ma przypadkow a na spotkanie trzeba umawiac sie specjalnie ,,,chyba ,ze sie myle i mozna z marszu wejsc pokazac kwitek emerytury i dostac od reki 25 tysiecy...Pytanie czy byly jakies zabezpieczenia na majatku?Mieszkanie?///nawet gdyby nie uwierze ,ze dwa rozne banki umowily pania w tym samym dniu..To sie kupy nie trzyma.
- 0 1
-
2020-06-18 23:31
nie do wiary
Mam 76 lat, zegluje, jezdze na nartach i nie mogę uwierzyć ze takie takie głupoty może robic ktoś w tak mlodym wieku jak 66 lat. Tak samo jak trudno mi uwierzyć ze ludzie myslą, ze ratuja kraj wplacajac na ojca Rydzyka. Mechanizm naciągania jest podobny. Tak latwo nam Polakom wciskać jakąś głupotę i jak szybko chcemy aby zdejmowano z nas odpowiedzialność za takie czyny. Powiedzenie ze bank jest winien to kwintestencja takiego myslenia. Tak mysle czy nie jest to elektorat okreslonej partii...patriotów, niewiniatek
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.