- 1 Był senator skazany na więzienie (200 opinii)
- 2 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (44 opinie)
- 3 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (482 opinie)
- 4 Mała uliczka, duży problem (217 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (106 opinii)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (132 opinie)
Wznowią poszukiwania ORP Orzeł
W połowie czerwca wyruszy kolejna ekspedycja, której celem jest odnalezienie wraku ORP Orzeł. Tym razem poszukiwacze planują zbadać teren o powierzchni ok. 1500 km kw., położony na środku Morza Północnego. Wiele wskazuje na to, że zaginiony w czerwcu 1940 roku okręt został omyłkowy zatopiony w tym obszarze przez brytyjski bombowiec.
Pasjonaci nie zamierzają się poddawać i w połowie czerwca tego roku planują wyruszyć z portu w Gdyni na kolejną ekspedycję. Tym razem zamierzają przeczesać fragment dna morskiego o powierzchni ok. 1500 km kw., który znajduje się ok. 120 km na wschód od wybrzeży Wielkiej Brytanii. Podobnie jak wszystkie dotychczasowe wyprawy, również i ta najbliższa zostanie sfinansowana wyłącznie z pieniędzy sponsorów.
- Dokładny termin wypłynięcia pozostaje na razie nieznany, gdyż wciąż prowadzimy rozmowy z firmami, które nas wspierają. Do naszej wyprawy podchodzimy w pełni profesjonalnie. Aby przeprowadzić badania potrzebujemy wysokiej klasy specjalistycznego sprzętu hydrograficznego, m.in. echosondy wielowiązkowej, sonaru holowanego czy robota podwodnego. Dzięki temu mamy pewność, że penetrowany przez nas obszar zostanie wnikliwie zbadany. Równie ważny jak sprzęt jest również skład członków naszej wyprawy. Nasza załoga będzie składać się z ok. 10-11 osób. Oprócz załogi statku, będą to także hydrografowie, nurkowie, historycy i ekipa filmowa - wyjaśnia Grzegorz Świątek, współorganizator wyprawy.
Zdaniem poszukiwaczy, wiele wskazuje na to, że ORP Orzeł został omyłkowy zatopiony przez pilota brytyjskiego bombowca. W ciągu ostatnich kilku miesięcy udało się odnaleźć w brytyjskich archiwach kolejne dokumenty, które uprawdopodobniają właśnie tę hipotezę.
- Zimą, pomiędzy kolejnymi wyprawami, cały czas prowadziliśmy kwerendy w archiwach, głównie tych zlokalizowanych na terenie Wielkiej Brytanii. Wszystko wskazuje na to, że zatopienie naszego okrętu był wynikiem nieszczęśliwego wypadku. Natrafiliśmy bowiem na raport brytyjskiego pilota, który opisał atak na nieidentyfikowany okręt podwodny. W połączeniu z innymi dokumentami wydaje się nadzwyczaj prawdopodobne, że jego celem był właśnie ORP Orzeł, który został błędnie zidentyfikowany jako niemiecki U-boot - informuje Świątek.
Warto wspomnieć, że gdyby członkom ekspedycji udało by się wreszcie wreszcie rozwikłać największą zagadkę w historii polskiej Marynarki Wojennej, w żadnym wypadku nie jest brane pod uwagę wydobycie wraku. Poszukiwacze planują wyłącznie szczegółowo go zinwentaryzować, a tym samym ustalić przyczynę zatonięcia.
- Pamiętajmy, że wrak ORP Orzeł to grób morski, w który spoczywają szczątki jego załogi. Ze względu na szacunek dla tego miejsca, wszelkie próby podniesienia wraku uważamy za niedopuszczalne. Poza tym, po ponad 70 latach spoczywania na dnie morza, wrak znajduje się zapewne w fatalnym stanie technicznym i nie byłoby sensu przeznaczyć go na cele muzealne. Zresztą, ewentualna akcja wydobywcza byłaby niezwykle kosztowna i skomplikowana pod względem logistycznym. ORP Orzeł spoczywa najprawdopodobniej na bardzo dużej głębokości - mówi Świątek.
Opinie (77) 6 zablokowanych
-
2017-02-05 21:00
Morze a może....
.......to ta łódź co służy jako falochron. W helu koło marynarki. Jest tam pare wraków...
- 0 5
-
2017-02-05 21:05
Orzeł
Dzięki Wam za to że macię chęć i determinację do dalszych poszukiwań.Wyprawa mega trudna. Będę śledził Wasze postępy, mając na uwadze że wreszcie się uda.coś ustalić. Gratulacje i powodzenia.
- 14 0
-
2017-02-05 21:11
znajdą, wydobędą, (2)
osuszą, odpadają i będzie pływał jeszcze 30 lat.
- 6 5
-
2017-02-05 21:11
odmalują miało być (1)
- 0 1
-
2017-02-05 21:44
odpadają brzmi lepiej;)
- 1 0
-
2017-02-06 07:25
Do redakcji (1)
Istnieje jeszcze jedna hipoteza dotycząca zatonięcia ORP Orzeł która zakłada, że okręt zatonął od wybuchu miny. Pole minowe postawił niemiecki okręt podwodny, a Orzeł wychodząc na partol nie posiadał map tego pola minowego.
Jeszcze raz podkreślam, że to tylko hipoteza. I powodzenia życzę dla całej ekipy poszukiwaczy.- 4 0
-
2017-02-06 11:00
Ryzykowna teza, ażeby ORP Orzeł miał posiadać mapy
na podstawie których niemiecki (wrogi) okręt stawiał pole minowe...
Może miało być brytyjski, holenderski?- 0 0
-
2017-02-06 07:30
super
- 2 0
-
2017-02-06 08:48
czekam z niecierpliwością
na Jego odkrycie!!!!
- 2 0
-
2017-02-06 09:27
Dobry sposób na życie (2)
Jestem przekonany, że ci pasjonaci na ten cel dostają kasę od sponsora i dla nich Orzeł to pretekst, aby za frico co roku mieć wycieczkę na Morze Północe. Nawet nie chcą aby przypadkiem się znalazł bo by skończyły się wycieczki i trzeba by było kombinować coś innego.
- 1 3
-
2017-02-06 11:00
olśniony...
a byłeś Ty chłopie na Morzu Północnym? wiesz jakie tam są warunki pogodowe? stan morza? uwierz mi na słowo albo pooglądaj na Discovery jakie "atrakcje" czekają na "turystów" na MP
- 3 1
-
2017-02-06 11:07
Nie byłem, ale wiem, że inna pogoda jest zimą a inna latem.
- 0 0
-
2017-02-06 09:34
Juz lepiej mogli by szukac skarbów przynajmniej państwo by sie wzbogaciło
a tak to pieniądze utopione!!!:)
- 1 5
-
2017-02-06 10:10
Cieszyłbym się gdyby znaleźli ale ze względu na wielki a nie sprecyzowany obszar, głębokość , stosunkowo niewielkie rozmiary obiektu i jego stan, zwłaszcza bo zbombardowaniu, to prawdziwe szukanie igły. Dobrze,że są chętni by szukać a zwłaszcza to finansować.
- 1 0
-
2017-02-06 10:41
Osąd.
No tak,ale po co? Sikorskiego też wykopali,prześwietlili i okazało się ,że nie żyje.Dajcie im spokój.
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.