• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Young Digital Planet przygotuje oprogramowanie dla 250 mln Chińczyków

Robert Kiewlicz
21 marca 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Narzędzia dostarczane przez YDP posłużą do przygotowywania treści, jak również samych książek dostarczanych do blisko 250 mln uczniów w Chinach.
Narzędzia dostarczane przez YDP posłużą do przygotowywania treści, jak również samych książek dostarczanych do blisko 250 mln uczniów w Chinach.

Blisko 250 mln uczniów w Chinach skorzysta z oprogramowania edukacyjnego przygotowanego przez gdańską firmę Young Digital Planet. Obecnie w Chinach trwają prace nad wdrożeniem technologii edytorskich, które YDP dostarcza People's Education Press - oficjalnemu rządowemu wydawnictwu w Pekinie. Spółka nie ujawnia kwoty zawartego kontraktu.


Czy pomorskie firmy mają szansę zaistnieć na chińskim rynku?


Partner gdańskiej firmy informatycznej to potentat w swojej branży. Udział People's Education Press szacuje się na 73 proc. chińskiego rynku wydawniczego dla szkół. Na mocy kontraktu negocjowanego przez ponad rok, YDP stało się dostawcą technologii edytorskich, na bazie których PEP oprze swoją strategię wydawniczą na najbliższe lata. Narzędzia YDP posłużą do przygotowywania treści, jak również samych książek dostarczanych do blisko 250 mln uczniów.

- Dzięki takim rozwiązaniom jak te, które wprowadza na rynek Young Digital Planet, Polska stawiana jest jako przykład sukcesu edukacyjnego - mówi Andrzej Molski, prezes zarządu YDP. - Ubiegłoroczne badania światowego szkolnictwa PISA, przeprowadzane przez międzynarodową Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), pokazują, że polscy uczniowie plasują się w światowej czołówce, a w Europie, regionie gdzie edukacja stoi na bardzo wysokim poziomie, Polskę wyprzedza jedynie 5 państw. Na przestrzeni ostatnich lat, skuteczność polskiego systemu edukacji skoczyła ze środka stawki, na jej czołówkę. Być może badania te, jak i sukcesy polskich firm w dziedzinie nowoczesnych rozwiązań edukacyjnych pozwolą, żeby polska edukacja stała się naszym silnym znakiem rozpoznawczym na arenie międzynarodowej i jednym z naszych powodów do dumy.

Jeżeli gdańska firma w pełni wywiąże się ze zobowiązań kontraktowych na przestrzeni 2014 roku, rynek chiński stanie otworem dla całej gamy produktów z logo YDP. Dla firmy, będącej częścią fińskiej grupy Samona Learning, to kolejny kraj, w jej globalnej ofensywie. Young Digital Planet jest już obecne w 44 krajach, na pięciu kontynentach, a do tej pory dostarczyło rozwiązania wydawnicze dla ośmiu ministerstw krajów Europy, Azji i Ameryki.

YDP powstało w roku 1990 roku. Waldemar Kucharski, Piotr Mróz, Artur DyroJacek Kotarski ukończyli studia na Politechnice Gdańskiej i założyli własną firmę - Young Digital Poland Laboratorium Inżynierii Dźwięku. Kapitał zakładowy wynosił 10 mln starych zł (dzisiejszy tysiąc złotych) oraz jeden komputer (AT 286 bez twardego dysku).

Na początku lat 90. firma specjalizowała się przede wszystkim w tworzeniu komputerowych systemów do pomiarów akustycznych oraz w produkcji programów do nauki języków obcych. W 1994 r. YDP wydała MediaEuro, pierwszy w Polsce program multimedialny na płycie CD-ROM. W tym samym roku powstał także EuroPlus+, interaktywny kurs do nauki języka angielskiego, który otworzył firmie drogę na światowe rynki.

Na początku 2006 roku spółka zmieniła nazwę na Young Digital Planet. Zmiana nazwy była związana z ekspansją YDP na inne kraje. Firma Young Digital Planet jest obecnie światowym liderem w produkcji programów do nauki języków obcych oraz interaktywnych wydawnictw edukacyjnych.

YDP stał się częścią fińskiej Grupy Sanoma w 1999 roku. Wtedy to Finowie nabyli część udziałów w polskiej spółce. W 2004 roku udział Sanoma w YDP wzrósł do 55,1 proc. W roku 2011 fińska grupa nabyła pozostałe 44,9 proc. YDP.

Miejsca

  • YDP Gdynia, Łużycka 3C

Zobacz także

Opinie (26)

  • zestawienie

    5 i 4 akapitu od końca jest jakąś pomyłką...
    YDP zostało sprzedane, właściciele zajęli się czymś innym, bodajże Afryką?
    i pisanie o tym kto to założył itd, może być mylne, bo gdyby nie fiński właściciel o Chinach pisaliby tylko w podręcznikach ....

    • 32 7

  • brawo!!! (4)

    Serce rosnie jak się czyta takie wiadomosci. Polak potrafi, a ze przy wsparciu obcego kapitalu to szczegol.

    • 13 16

    • Ale to już od dawna nie jest polska firma. (3)

      Finowie mają 100% udziałów.

      • 19 0

      • (2)

        Nie polska? A kto tam pracuje? Finowie czy polacy? Balwanie, pieniadze to nie wszystko.

        • 1 4

        • Polacy, ale na umowach śmieciowych

          czyli nasze dzieci, które jeszcze się nie urodziły, będą płacić zasiłki i opłacać noclegownie dla tych, którzy dziś pracują w YDP, dla Finów.

          Musimy się przyzwyczaić, jesteśmy krajem III Świata.

          • 7 5

        • a kto bierze 90% zysku i gdzie idą podatki?

          geniusze od bałwanów

          • 0 1

  • Young Digital Planet (umów śmieciowych)

    a była to tak fajna firma

    • 45 7

  • Sami sobie zrobili

    Z chin do Chin :)

    • 8 3

  • pamiętam ich początki

    gdzieś na ul. Polanki się mieścili, parę biurek i komputerów

    • 7 4

  • a ja tu pracuję i uważam, że to JEST fajna firma... (2)

    ... i nikt mnie nie zmusza do takiej wypowiedzi.

    • 19 21

    • Zapomniałeś się podpisać panie prezesie Andrzeju ;)

      • 22 0

    • Putin też mówi to nie moje wojska w Ukrainie :)

      • 10 1

  • Sympatyczna ta Chinka na fotce. Chętnie zostałbym (3)

    jej uczniem po godzinach;]

    • 14 4

    • Ja również

      jedyna wada chinek to że strasznie brzydną przy starzeniu, i po paru latach czujesz się jakbyś sypiał z mistrzem Yodą albo buddyjskim mnichem.

      • 12 4

    • i ja!

      • 1 2

    • to jest zdjecie reklamówka z modelką frajezy

      • 3 2

  • z zobowiązań

    a nie ze zobowiązań :)

    • 4 3

  • Na marginesie tematu Chin warto moze ogolnie pokazac Polakom dzisiejsze Chiny. (4)

    Z Chinami o czym chyba malo kto wie z mlodych polakow laczy nas rowniez wiele. Warto pokazac pewne watki bo Chiny sa '' niby '' daleko ale to tam wlasnie kiedys Polacy mieli swoje '' Polskie miasto '' . To bardzo ciekawy epizod bo miasto Polskie w Chinach jest czyms unikalnym i byly tam zarowno polskie szkoly ,domy i urzedy !. Dzis chyba mlodzi nawet nie wiedza ze w Chinach bylo polskie miasto i chyba ono do dzis jeszcze istnieje tylko czy mieszkaja tam jacys przodkowie polakow jeszcze nie mam pojecia. To bardzo ciekawy epizod o ktorym zapomniano. Chyba Harbin ?

    • 8 1

    • no fajna informacja, zapewne mało kto o tym wiedział, dziękujemy (2)

      ale nie przesadzajmy z tym łączeniem wiele. łączy nas niewiele, jeśli nawet nic. nie mam nic wspólnego z nimi jako naród rasa, kultura, społeczeństwo i co tam jeszcze. jakieś tam polskie miasteczko tego nie zmieni, podobnie jak Wólka Kosowska w odwrotnym kierunku.

      • 1 1

      • Za to na pewno

        Powinniśmy fraternizować się z Ukraińcami?

        • 0 0

      • '' le ming '' laczy nas wlasnie '' wiele '' !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

        Łaczy nas z Chinami wlasnie wiele bo skoro wlasnie w Chinach Polacy jako jedni z nielicznych mogli miec swoje miasto i instytucje to jest to wiele wiecej niz sie wydaje . To nie jest cos zwyczajnego miec swoje miasto w Chinach bo moze sie myle ale chyba zaden inny narod tam nie mial swojego miasta ?..moze bo nie wiem az tak dokladnie. Wiec jezeli taki zamkniety '' kraj jak Chiny pozwala zalozyc u siebie polakom Polskie miasto to jest to jednak fakt warty uwagi . Podobnie w Turcji jest Polskie miasto do dzis i zyja tam nadal Polacy a co ciekawsze ze w Polskim miescie w Turcji do dzis jest wybierany Polak na soltysa :) wiec nie mowmy ze to nic nie znaczace fakty w tak niby odleglych zakatkach swiata i innej kulturze .To naprawde jest bardzo wiele !

        • 0 0

    • no to faktycznie bardzo wiele nas łączy, z tego co przeczytałem polacy pracowali tam przy budowie kolei więc normalnie łał ;] i oczywiście nie było to żadne polskie miasto, tylko ewentualnie istniały jakieś polskie "smaczki", nic poza tym, na świecie na pewno znalazłoby się parę takich miejsc, ot choćby w Peru inż. Ernest Malinowski jest uważany za narodowego bohatera (zresztą też min. ze względu na to, że był budowniczym kolei) a nie powiedziałbym, że łączy nas "dużo" z peruwiańczykami

      • 0 0

  • Wow

    A ja mieszkam niedaleko nich, w klukowie. Ale mnie kopnął zaszczyt. ;] Wow, uszanowanko.

    • 0 4

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane