- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (57 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (489 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (224 opinie)
- 4 Mała uliczka, duży problem (217 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (106 opinii)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (132 opinie)
ZOO: małe wielbłądziątko w akcji
Ma spory apetyt, chętnie biega i podskakuje, a wszystko pod czujnym okiem swojej mamy. W gdańskim ZOO przyszło na świat małe wielbłądziątko. Na razie mała samica nie ma jeszcze imienia. Macie jakieś propozycje?
Wielbłądziątko zauważył na wybiegu jeden z pracowników ZOO. Było wylizane - matka troszczyła się o nie, jak mogła. Mała samica okazała się jednak za słaba, aby sprawnie stanąć na nogi.
Z powodu niskiej temperatury i sporej wilgotności, które mogły zaszkodzić zwierzęciu, pracownicy przenieśli więc wielbłądziątko do domku. Tam jego nogi poddano masażowi. Opiekunowie pomogli także matce, która zaczynała cierpieć z powodu nabrzmiałych wymion.
- Matka produkowała już mleko, a wymiona były bardzo nabrzmiałe i bolesne. Wielbłądzica z powodu bólu nie dawała małej pić, więc należało zdoić ją i ulżyć w cierpieniu. Dopiero później mała mogła spokojnie szukać pokarmu - opowiada asystent hodowlany.
Obecnie mała samica regularnie pije mleko i nabiera sił. Jej ulubioną rozrywką jest radosne bieganie i podskakiwanie wokół matki.
- Pięknie bryka. Cieszy się tym, że potrafi chodzić, że może machać i kopać nogami, przy czym utrzymuje równowagę i nie przewraca się - ocenia Andrzej Gutowski.
A że wzmożony ruch zaostrza apetyt małej, rośnie zapotrzebowanie na mleko. Matka przygotowana jest jednak i na to - korzysta z zapasów, które zgromadziła wcześniej w swoim garbie.
- Produkcja mleka jest bardzo duża, więc znajdująca się w garbie tkanka tłuszczowo-łączna zmniejsza się, gdyż tłuszcz przekazywany jest do mleka - wyjaśnia asystent hodowlany.
Zimę matka z córką spędzą we własnym domku z wybiegiem. Do wielbłądziego stada dołączą na wiosnę.
Dwa lata temu z okazji świąt Bożego Narodzeni oraz Wigilii, kiedy podobno zwierzęta mówią ludzkim głosem, pracownicy trojmiasto.pl użyczyli swoich głosów podopiecznym gdańskiego ZOO.
Albert lubi książki kucharskie, Raja angielskie romanse, a lutungi słuchają przygód Winnetou i Old Shatterhanda. Zobacz, jak i po co opiekun czyta książki małpom z gdańskiego ZOO.
Miejsca
Opinie (85) 6 zablokowanych
-
2014-12-25 19:57
Sorry a gdzie tatuś tej pięknej córeczki? Czyżby ciągle pił na krzywego? A może już tuli jakąś sarenkę? Dawać go tu na wideło.
- 5 1
-
2014-12-25 20:32
Kamelcia :-D (1)
Od wyrazu - camel - wielbłąd ;-)
- 1 2
-
2014-12-25 21:40
Siła prostoty.
- 1 1
-
2014-12-25 21:08
Kameli
Kameli - z fińskiego wielbłąd
- 0 3
-
2014-12-25 21:27
diana
tak bym ją nazwał
- 1 0
-
2014-12-25 21:39
Tylko żeby go lew nie zjadł. Ten straszliwy.
- 4 0
-
2014-12-25 22:16
(1)
Cudna wiadomość! Imię dla małej: Śnieżynka!
- 1 1
-
2014-12-25 22:29
d*pinka
- 2 2
-
2014-12-25 22:40
Oliwka
- 2 2
-
2014-12-26 10:47
imię dla wielbłąda
Derpi
- 2 1
-
2014-12-26 13:29
imię
proponuję imię Bryczka skoro tak bryka lub Garusia
- 0 1
-
2014-12-26 16:14
EWA BRAUN
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.