• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Za co i ile urzędnicy płacą służbowymi kartami

Szymon Zięba
8 grudnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Urzędnicy podkreślają, że karty, które posiadają, mają limity, są przy tym wygodnym środkiem płatności, a wydatki - np. dzięki historii transakcji - łatwo można skontrolować. Urzędnicy podkreślają, że karty, które posiadają, mają limity, są przy tym wygodnym środkiem płatności, a wydatki - np. dzięki historii transakcji - łatwo można skontrolować.

Regulują nimi hotelowe należności w delegacji, kupują benzynę czy bilety. Przez 10 miesięcy tego roku sopoccy urzędnicy za pomocą służbowych kart zapłacili rachunki na ponad 136 tys. zł. W Gdyni do pierwszych dni grudnia była to kwota rzędu ok. 72 tys. zł, a w Gdańsku, do końca października, ok. 23 tys. zł.



W jaki sposób zwykle regulujesz rachunki?

Każdego roku kartami płatniczymi, których używać mogą dani pracownicy magistratów z Gdańska Gdyni i Sopotu, wykonywane są dziesiątki transakcji. Te - jak podkreślają urzędnicy - są ściśle związane z wykonywaniem służbowych obowiązków.

Karty, które posiadają limity, są przy tym wygodnym środkiem płatności, a wydatki - np. dzięki historii transakcji - łatwo można skontrolować. Sprawdziliśmy, jakie kwoty regulowano służbowymi kartami w trójmiejskich urzędach.

Najwięcej - w skali ostatnich lat - służbowymi kartami płacili urzędnicy z Sopotu. Najwięcej - w skali ostatnich lat - służbowymi kartami płacili urzędnicy z Sopotu.

W Sopocie wydano najwięcej, więcej będzie też kart płatniczych



W sopockim magistracie w użytku jak na razie jest 10 kart płatniczych. Jak jednak zapowiada Anna Dyksińska z biura prasowego kurortu, niedługo będzie ich więcej.

- Transakcje bezgotówkowe są bezpieczniejsze, wygodne i transparentne. Wiadomo, kto kupuje, co kupuje i o której godzinie dokonywał transakcji - uzasadnia urzędniczka.
Wydatki regulowane za pomocą służbowych kart płatniczych w ostatnich latach w Sopocie systematycznie rosną. Tylko od początku stycznia do 30 października tego roku mowa była o transakcjach na łączną kwotę 136 613,35 zł. Z kolei przez cały ubiegły rok sięgnęły sumy 127 246,05 zł.

Karty używane przez urzędników z kurortu posiadają limit - w Sopocie wynosi on od dawna 5 tys. złotych.

- Z kart płatniczych korzystają pracownicy, którzy w ramach wykonywanych czynności służbowych często wyjeżdżają w delegacje, reprezentują miasto, dokonują np. rezerwacji hoteli, kupują bilety kolejowe lub lotnicze czy benzynę. Te transakcje dokonywane są w urzędzie wyłącznie z użyciem kart płatniczych - wylicza Anna Dyksińska.
Zdarza się, że za pomocą kart kupowane jest także np. wyposażenie do nowych mieszkań dla przyjmowanych repatriantów ze Wschodu.

Sopot. Wydatki za pomocą karty służbowej w poprzednich latach:
  • W roku 2018: 127 246,05 zł
  • W roku 2017: 109 229,86 zł
  • W roku 2016: 99 699,53 zł

W Gdańsku mniejsze wydatki, ale większe limity na kartach



Dużo mniejsze rachunki za pomocą służbowych kart płatniczych regulowano w Gdańsku. Od początku roku do końca października było to bowiem w sumie ok. 23 tys. zł. Przez cały zeszły rok - nieco ponad 32 tys. zł.

- Za pomocą kart płatniczych można dokonywać wyłącznie operacji finansowych związanych z wykonywaniem obowiązków służbowych. Karty służbowe są wykorzystywane głównie do rozliczeń z kontrahentami zagranicznymi, służą do rezerwacji hoteli podczas zagranicznych delegacji służbowych, za ich pomocą dokonywane są awaryjne, drobne zakupy - wymienia Jędrzej Sieliwończyk z gdańskiego magistratu.
Służbowe karty posiadały różne miesięczne limity wydatków: od 2 tys zł do nawet 30 tys. zł.

Gdańsk. Wydatki za pomocą karty służbowej w poprzednich latach:
  • w roku 2018: 32 013,04 zł
  • w roku 2017: 27 599,37 zł
  • w roku 2016: 32 361,60 zł

Siedem osób ze służbową kartą w gdyńskim urzędzie



W Gdyńskim magistracie służbowe karty posiada siedmiu urzędników. Różnią je m.in. inne "finansowe" miesięczne limity.

- Cztery osoby posiadają kartę z limitem miesięcznym 5 tys. zł, dwie osoby z limitem miesięcznym 3 tys. zł i jedna osoba z limitem miesięcznym 15 tys. zł - obsługuje ona delegacje zagraniczne - wylicza Agata Grzegorczyk z UM w Gdyni.
Za pomocą służbowych kart płatniczych w roku 2019 (do pierwszych dni grudnia) wydano kwotę w wysokości 72 307,81 zł.

To wzrost w porównaniu do poprzednich lat: w całym 2018 roku była to bowiem suma ponad 23 tys. złotych, w 2017 - ok. 38 tys. zł.

Podobnie jak w pozostałych magistratach, służbowe karty służą urzędnikom przede wszystkim do opłacania wydatków związanych z służbowymi podróżami krajowymi i zagranicznymi (hotele, przejazdy itp.), ale także do wnoszenia opłat licencyjnych do instytucji zagranicznych (stąd nagły wzrost wydatków w 2019 roku).

- W 2019 roku opłacono licencję na program edukacyjny dla młodzieży Business Week w kwocie 28 549,70 zł - podsumowuje Agata Grzegorczyk.
Gdynia. Wydatki za pomocą karty służbowej w poprzednich latach:
  • w 2018 roku: 23 183,59 zł
  • w 2017 roku: 38 038,45 zł
  • w 2016 roku: 32 191,46 zł

Miejsca

Opinie (159) ponad 20 zablokowanych

  • Karty dla nauczycieli

    Karty służbowe dla nauczycieli na toner do drukarki na papier i inne pomoce dydaktyczne!

    • 2 1

  • nie ich pieniądze niech drukują zestawienia

    wydatki urzędników powinny być jawne. W końcu wydają kasę miasta czyli nie prywatną. Mieszkańcy mają prawo wiedzieć na co idą pieniądze. zwłaszcza w gdyni. szczur zawsze coś chapnie dla siebie i znajomych. Skoro nie mają nic do ukrycia to niech drukują taką listę co miesiąc. Transparentne rządy frontem do mieszkańców kombinatorze Szcurek

    • 3 0

  • Podobne emocje jak przy artykule o majątkach polityków..

    Z artykułu wynika tyle tylko, że urzędnicy z Gdańska najrzadziej używają karty, a resztę regulują przelewami, gotówką czy jeszcze innymi formami płatności.
    Jak był artykuł o majątkach prezydentów miast ludzie naiwni też się emocjonowali i nie dowierzali, że taki małe jakby nie wiedzieli, że prawdziwe majątki są poprzepisywane na najbliższą rodzinę..
    I po co to takimi artykułami emocjonować społeczeństwo ? Tudzież siać ferment ?

    • 4 0

  • Spychała Gruszecka Tour

    i nic poza wydatkowaniem środków publicznych z tego nie wynika. Ani nowych inwestorów ani nowych miejsc pracy.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane