• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zabójstwo 5-latki: sąd zadecyduje, czy sprawca był poczytalny

Piotr Weltrowski
10 maja 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
aktualizacja: godz. 15:09 (10 maja 2016)
Mariusza L. nie było w sądzie - sędzia i strony mogli jednak śledzić relację na żywo ze szpitala, gdzie przebywa mężczyzna. Mariusza L. nie było w sądzie - sędzia i strony mogli jednak śledzić relację na żywo ze szpitala, gdzie przebywa mężczyzna.

Czy 31-letni Mariusz L., który wiosną ubiegłego roku zamordował swoją 5-letnią córkę w parku w Brzeźnie, trafi na leczenie do zakładu zamkniętego? We wtorek gdański sąd zaczął rozpatrywać wniosek prokuratury w tej sprawie, oparty o opinię biegłych, którzy stwierdzili, iż mężczyzna w chwili dokonania zabójstwa był niepoczytalny.



Aktualizacja godz. 15:09 Sąd zakończył już dzisiejsze posiedzenie. Zarazem wyznaczono termin kolejnego - rozstrzygnięcie w kwestii poczytalności Mariusza L. poznamy prawdopodobnie 25 maja.




Czy posiedzenia dotyczące kwestii poczytalności przestępców powinny być jawne?

Przypomnijmy, ciało 5-letniej dziewczynki znaleziono 16 kwietnia zeszłego roku w parku w Brzeźnie.

Szybko okazało się, że dziewczynkę zabił jej ojciec, który wcześniej sam odebrał ją z przedszkola. Mężczyzna nie miał z tym problemu, bo choć nie mieszkał z dziewczynką i jej matką, to co jakiś czas opiekował się dzieckiem.

31-latka zatrzymano w niespełna godzinę po zabójstwie na ul. Chrobrego zobacz na mapie Gdańska. We wstępnej rozmowie z policjantami przyznał się do zabicia córki. To samo potwierdził później w rozmowie z prokuratorem.

Niedługo później wyszło na jaw, że tuż przed zabójstwem opuścił szpital, gdzie przebywał na tzw. detoksie. Sam zgłosił się na terapię we wtorek, a w czwartek wypisał się z niej, również na własne życzenie. Bezpośrednio ze szpitala pojechał odebrać córkę z przedszkola, zabrał ją do parku i tam pobił na śmierć.

Niepoczytalny, bo zażył marihuanę

Mężczyzna od początku przyznawał się do winy, ale twierdził, że zabił, bo "czuł taki przymus". Biegli psychiatrzy skierowali go na dłuższe badania w zakładzie zamkniętym. Odbyły się one w Szczecinie, a ich wynik zupełnie zaskoczył prokuraturę.

Z opinii wynikało, że mężczyzna był niepoczytalny, gdyż znajdował się pod wpływem marihuany, oraz że nie stanowi on obecnie żadnego zagrożenia. Prokuratura nie kryła zaskoczenia wnioskami biegłych, zorganizowała nawet specjalną konferencję prasową, podczas której zapowiedziano, że biegli będą musieli opinię uzupełnić. Tak też się stało. Mimo to prokuratura zdecydowała się wyznaczyć kolejnych biegłych, aby raz jeszcze zbadali Mariusza L.

Druga opinia biegłych

Pod koniec listopada ubiegłego roku prokuratura poinformowała, że otrzymała opinię sporządzoną przez kolejnych biegłych. Wynikało z niej, że podejrzany w chwili popełnienia czynu był niepoczytalny - nie miał możliwości rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Jednocześnie biegli stwierdzili, że z uwagi na obecny stan zdrowia psychicznego wymaga leczenia w warunkach zamkniętych.

Kierując się tą opinią prokuratura złożyła do sądu wniosek o umorzenie śledztwa i umieszczenie Mariusza L. w zakładzie zamkniętym.

Sąd zadecyduje o wszystkim za zamkniętymi drzwiami

We wtorek rano rozpoczęło się posiedzenie sądu, który rozpatrywać miał ten właśnie wniosek. Samego Mariusza L. na sali nie było - na salę transmitowano jednak obraz i dźwięk z pomieszczenia w szpitalu, w którym aktualnie przebywa. Sąd - oprócz przesłuchania go - miał też słuchać zeznań aż sześciu kolejnych biegłych.

Sędzia Michał Dampc zadecydował, że posiedzenie odbywać będzie się za zamkniętymi drzwiami. Poinformował też dziennikarzy, że decyzja dotycząca przyszłości Mariusza L. nie zostanie podjęta we wtorek. Prawdopodobnie orzeczenie sądu poznamy w ciągu kilku najbliższych dni.

Opinie (110) 1 zablokowana

  • Absurd jakis

    Gdyby facet byl ciezko chory psychicznie, moze jeszcze bym zrozumiala, ale czlowiek, ktory bedac zdrowym swiadomie zaczyna brac narkotyki powinien odpowiadac za ewentualne konsekwencje takiego stylu zycia. Jesli decyduje sie na niszczenie swojego mozgu, ukladu nerwowego poprzez zazywanie narkotykow, w efekcie tego niszczy sobie zycie, rodzine, dalej pod wplywem zlasowanej psychiki brutalnie morduje dziecko.....TO MUSI ZA TO PONIESC ADEKWATNA KARE. Nikt mu tej psychiki nie zniszczyl, tylko on sam a na dodatek wydal w swoim wariactwie wydal wyrok na dziecko. Bardzo wspolczuje matce dziecka, nie wiem, jak ona to znosi.

    • 21 2

  • Jakim to trzeba być skurwy...m aby zamordować własne dziecko (1)

    dajcie mi go !!!

    • 20 2

    • A cudze to już można? To rozumiesz.

      • 3 6

  • mówię (1)

    Zgnij w więzieniu ćpunie, tam się Tobą zajmą!
    Co sie dzieje na tym świecie. i Bedzie mial dożywotnią opiekę w szpitalu i lepsze warunki niż niejeden z nas. nie załużyl na to ! oko za oko!

    • 16 0

    • W szpitalu to on zaraz zostanie wyleczony,

      i wyjdzie. Bedzie wolny. Rozumiesz?

      • 4 1

  • Ja byk ciula spalil na rzywca (3)

    • 6 1

    • (2)

      Co to jest RZYWCA👀?

      • 5 0

      • (1)

        To tytuł bajki o tym jak BYK spalił CIULA na rzywca. Ciul po spaleniu zmienił się w Rzywca.

        • 4 0

        • Acha.

          • 3 1

  • To w takim wypadku niepoczytalnym i zwolnionym z odpowiedzialności powinien być każdy pijany kierowca, ale po przekroczeniu iluś tam promili, np. powyżej 2,5, nawet gdyby spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym. On również w momencie wsiadania za kierownicę i spowodowania wypadku nie miał możliwości rozpoznania swojego czynu a jak wytrzeźwiał to do kolejnego upicia się nie stanowi zagrożenia, więc może chodzić wolno. Tylko w takim wypadku dokąd my, jako społeczeństwo dojdziemy? Tu naprawdę chyba tylko wojna może pomóc na takie absurdy.

    • 14 2

  • (1)

    Biegli byli niepoczytalni wydając taką opinię. Jak można zabić swoje dziecko?!

    • 20 1

    • Psychiatrzy to zbiorowo niepoczytalna grupa społeczna. Taki jeden ordynator stwierdził nawet, że 80% społeczeństwa jest chore psychicznie.

      • 5 0

  • komuna wróciła

    Za komuny pijacy byli niepoczytalni i nie podlegali karze. Teraz wystarczy wziąćprochy i też jest się niepoczytalnym. Można bezkarnie zabijać. Ale jak ktoś się broni przed napadem, to narusza zasadę obrony koniecznej i idzie do więzienia. Kompletna bzdura.

    • 9 4

  • Marihuana jest z konopi? (1)

    Czyli tak na logikę, jaram potężny dobry staf. Tak konkretnie się upalę i robię np bank. Jak mi się nie uda to co - byłem niepoczytalny. Jakiekolwiek przestępstwo i w ten sposób można się wymiksować. A jak się najebie wódą i kogoś rozjadę to co też niepoczytalny? Co innego choroba psychiczna - wiadomo, nie można winić człowieka, że jest chory. Państwo powinno izolować osoby chore psychicznie zagrażające innym. Mam nadzieję, że doczekam się w końcu referendum w sprawie kary śmierci.

    • 10 4

    • Najarasz się, jesteś niepoczytalny, napadniesz na bank i jeszcze masz z tego ubaw - taka patologia.

      • 3 0

  • Dożywocie się należy bezwzględnie

    Przy takim kalibrze przestępstwa nie powinno być brane pod uwagę czy był poczytalny czy nie, dla dobra innych ludzi

    • 6 3

  • poczytalny czy nie (1)

    Powiesic gnoja

    • 9 2

    • na sznur

      powiesić za jaja na haku

      • 3 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane