- 1 Podejrzany o zabójstwo żony zatrzymany (114 opinii)
- 2 Mężczyzna spadł z klifu w Orłowie (105 opinii)
- 3 Kraj, z którego pochodzą piraci drogowi (390 opinii)
- 4 Koniec pętli pod oknami mieszkańców (87 opinii)
- 5 Jedna oferta w przetargu na linię z piętrusami (105 opinii)
- 6 Lotnisko zarabia najwięcej w historii (157 opinii)
Zabytkowa willa na Kamiennej Górze w opłakanym stanie
Willa Orla na Kamiennej Górze znajduje się w prywatnych rękach, ale ze względu na to, że jest zabytkiem, powinna być szczególnie chroniona. Determinacji wśród urzędników w tym względzie jednak nie widać, więc niezabezpieczony obiekt z tygodnia na tydzień coraz bardziej niszczeje.
Postępująca degradacja budynku
Ostatnie lata to jednak postępująca degradacja budynku o szacowanej wartości rynkowej ok. 6 mln zł. Jego właścicielami są prywatni przedsiębiorcy. Z faktu posiadania w swoich zasobach zabytku niewiele jednak sobie robią, a dodatkowo - jak udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć - w ostatnim czasie źródłem problemów stała się śmierć jednego ze współwłaścicieli i toczące się w związku z tym sprawy spadkowe.
Czytaj też: Gdynia nie rezygnuje z dotowania zabytków
Taką sytuację - jak relacjonują mieszkańcy dzielnicy - wykorzystują miłośnicy imprez na świeżym powietrzu, którzy w Willi Orla zadomowili się na dobre. Obiekt pozostaje bowiem niezabezpieczony, a dostęp do niego nie jest w żaden poważny sposób utrudniony.
- Willa od lat odwiedzana jest niemal codziennie przez grupy młodzieży i bezdomnych. Zlokalizowany w samym centrum dom z pięknym widokiem, bogatą historią, otoczony takimi atrakcjami Gdyni jak np. Restauracja Panorama, krzyż na Kamiennej Górze, kolejka na Kamienną Górę, szkoła filmowa, Teatr Muzyczny, służy za melinę, ale jest również zagrożeniem dla mieszkańców i spacerowiczów. Podczas różnego rodzaju "imprez", które mają tam miejsce, normą są rzucane z góry przez okna butelki, cegły, dachówki i inne elementy zabytkowego domu, o bójkach, zagłuszaniu ciszy nocnej nie wspominając - opowiada pan Marcin, jeden z mieszkańców Kamiennej Góry.
Dodaje, że do zawalenia willi jest bardzo blisko. Realnym zagrożeniem jest też pożar, który zniszczy całkowicie budynek.
- Z racji zabytkowego charakteru, koszty remontu byłyby pewnie ogromne. Jednak obowiązkiem właścicieli jest tak zabezpieczyć nieruchomość, żeby nie była zagrożeniem dla otoczenia. Ale być może o to chodzi, żeby degradacja postępowała. Właściciele ucieszyliby się, gdyby willa spłonęła, bo samą działkę bez zabytku sprzedaliby pewnie bardzo szybko za spore pieniądze - dodaje pan Marcin.
Sprawa znana, ale nierozwiązana
Sprawa willi znana jest w gdyńskim magistracie. Sygnały o postępującej degradacji willi regularnie trafiają do miejskiego konserwatora zabytków.
- Chcemy współpracować z wojewódzkim konserwatorem zabytków, żeby rozwiązać ten problem, bo rzeczywiście jest coraz poważniejszy - opowiada Robert Hirsch.
Dodaje przy okazji, że podobna sytuacja występowała przez kilka lat w willi przy ul. Śląskiej. Budynek po wielokrotnych interwencjach został wreszcie latem 2014 roku solidnie zabezpieczony przez prywatnego właściciela przed dewastacją.
Czytaj również: Walka o 87 mln euro z UE na zabytki
Usunięto więźbę dachową - drewniany szkielet dachu, odkopano fundament, który jest osuszany oraz zdeponowano stolarkę okienną służącą "bywalcom" obiektu jako materiał do rozpalenia ogniska. W planach wciąż jest zaadaptowanie tego miejsca na restaurację, jednak konkretów - póki co - brakuje.
Konieczna kontrola
Na Kamiennej Górze pierwszym krokiem do naprawienia sytuacji powinna być kontrola obiektu. Na tę się jednak w najbliższym czasie nie zanosi.
- Oficjalnie nic w sprawie budynku do nas nie wpłynęło - wyjaśnia Marcin Tymiński, rzecznik wojewódzkiego konserwatora zabytków.
O problem próbowaliśmy zapytać też bezpośrednio Jarosława Bacińskiego, odpowiedzialnego za sprawy związane z zabytkami m.in. w Gdyni.
- Jestem od niedawna przydzielony do tego obszaru i nie zdążyłem się z tą sprawą dokładnie zapoznać. Poza tym, mam teraz masę innych problemów na głowie - wyjaśnia Jarosław Baciński, szef NSZZ Solidarność w PUWOZ.
Pod nadzorem straży miejskiej
Na razie mieszkańcy muszą więc zdać się na strażników miejskich, którzy zapewniają, że z właścicielami budynku jest regularny kontakt, a obiekt znajduje się pod stałym nadzorem.
- W tym miejscu było podejmowanych kilka interwencji. Po każdej właściciele, nie uchylając się od odpowiedzialności, stosują się do naszych zaleceń i sprzątają teren. Na pewno nadal będziemy kontrolowali to miejsce także w przyszłości - wyjaśnia Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdyni.
Miejsca
Opinie (112)
-
2016-03-19 22:56
ZABYTEK
Kuzwa jaki zabytek ?zabytek to cos co ma ku....wa 300 lat cała Gdynia ma tyle co najstarszy Góral , pier.......na rada miasta ustaliła sobie ze coś co ma 70 lat to zabytek ,i ciagneli z uni dofinansowanie min.pani Arc............ska na remont swojej willi ,a na oruni dolnej rozpierdalano osiemnastowieczny do podcieniowy i chu....k zero problemu panie kurkosrwatorze zbytków.
- 5 5
-
2016-03-20 00:08
a gdańskie atrapy zazdroszczą,
że prawdziwe zabytki w polskiej Gdyni
- 3 1
-
2016-03-20 04:32
Jaki konserwator takie zabytki...
No przeciez wiadomo , ze nikogo dzisiaj nie stac na spelnienie popieprzonych wymogow konserwatorskich. Trzeba poczekac az sie zawali albo jeszce lepiej pomoc szczesciu i podpalic ruine. Pozniej spychacz zniweluje teren i bedzie mozna dzialeczke dobrze sprzedac ....
- 2 0
-
2016-03-20 07:20
Typowy zabytek. Jak sie rozpadnie to konserwator wykresli z listy i po problemie.
- 0 0
-
2016-03-20 08:50
Gdańsk willa na Orzeszkowej
Czy ona się zawali, spłonie, czy nakażą rozbiórkę z powodów niebezpieczeństwa? W żywe oczy rżną głupa.
- 3 0
-
2016-03-20 08:51
proroctwo
Dewastacja, pozar, rozbiorka, budowa calkiem nowego obiektu z projektu wlascicieli...
A obecne przepisy umozliwiaja nakaz remontu zastepczego i obciazenie wlascicieli pod rygorem licytacji...
Ale chyba urzednicy o tym wiedza, a brak reakcji wynika z ...- 0 0
-
2016-03-20 09:31
nie wiem,nie znam sie, nie orientuje sie.zarobiony jestem...
- 1 0
-
2016-03-20 10:33
zaniedbane miasto
urząd miasta czepia się tylko prywatnych właścicieli (no może oprócz boczka z którym się koleguje wodzu), ale niszczenie prawdziwych zabytków miasta ma gdzieś, bo kolejki na Kamienną są ważniejsze :( Szczur do roboty!!!!! Zajmij się miastem a nie karierowiczostwem i zaspokajaniem swoich wybujałych ambicji!!!!
- 2 2
-
2016-03-20 11:30
I pomyśleć ...
...,że mieszkałam tam jeszcze 5/6 lat temu . :O
- 0 0
-
2016-03-20 13:33
zamiast zajmować się robotą, wolą związki zakładać i zajmować się sobą i walką z szefem. Tak działa urząd konserwatora.
"- Jestem od niedawna przydzielony do tego obszaru i nie zdążyłem się z tą sprawą dokładnie zapoznać. Poza tym, mam teraz masę innych problemów na głowie - wyjaśnia Jarosław Baciński, szef NSZZ Solidarność w PUWOZ"
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.