- 1 Przestępca seksualny wpadł w porcie (53 opinie)
- 2 Milion zł na projekt remontu trzech ulic (58 opinii)
- 3 Martwe dziki na Karwinach. Otrute czy padły z głodu? (267 opinii)
- 4 Agresywny Rosjanin zatrzymany na lotnisku (191 opinii)
- 5 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (109 opinii)
- 6 Działkowcy będą mieli przez to problemy? (147 opinii)
Żaglowce pożegnały Gdynię. Parada nie pod pełnymi żaglami
Parada żaglowców
Poniedziałkowa parada zakończyła czterodniowy zlot żaglowców w Gdyni.
Choć prognozy pogody na poniedziałkowe popołudnie nie były optymistyczne, obyło się bez kropli deszczu. Wiał za to silny wiatr, więc parada żaglowców na Zatoce Gdańskiej wieńcząca zlot żaglowców odbyła się nie pod pełnymi żaglami. Czterodniowa impreza, która kosztowała Gdynię 2,4 mln zł, przyciągnęła tłumy miłośników pięknych jachtów.
- Ta parada była inna niż ostatnio. Na wodzie zabrakło "planktonu". Pływało mniej łódek, motorówek i małych jachtów, ale duże żaglowce jak zawsze robiły wrażenie - komentuje pan Marcin, obserwator, który zajął miejsce końcu Mola Południowego.
Parada, będąca jak zawsze najbardziej widowiskową częścią zlotu żaglowców, przyciągnęła setki gdynian, mieszkańców Trójmiasta i turystów. Najwięcej gapiów zebrało się na krańcu Mola Południowego, na plaży miejskiej i na bulwarze nadmorskim. Niektórzy, choć mniej liczni, obserwowali jachty z okolic mola w Orłowie. Niektórzy przyszli na 2 godziny przed paradą, aby zająć sobie dobre miejsce widokowe.
- Wzięłam dziś urlop, żeby popatrzeć na żaglowce. Przed południem zrobiłam rundę po porcie, potem podglądałam jak wychodzą na redę, po czym przystanęłam na krańcu molo i patrzyłam przez lornetkę. Gdy stoją przy kejach, nie są tak majestatyczne jak na wodzie. Szkoda tylko, że to nie była parada pod pełnymi żaglami - dzieliła się wrażeniami pani Justyna.
Iskra, która prowadziła żaglowce i nadawała tempo, płynęła na silniku. Część żaglowców, jak kolos "Sedov" czy "Kruzenshtern" postawiły żagle tylko symbolicznie. Silny wiatr i prędkość 5 węzłów z jaką płynęły żaglowce nie pozwoliłyby utrzymać się jednostkom w jednej linii w pełnym ożaglowaniu, więc aby zachować paradny szyk, żaglowce rozwinęły żagle tylko częściowo.
Szyk uformował się na wysokości sopockiego mola, skąd żaglowce popłynęły w kierunku Gdyni w odległości 600-700 metrów od lądu. Paradę otworzył "Kapitan Poinc", jednostka morskiej służby ratownictwa SAR, która postawiła kurtynę wodną, tzw. motyla. Następnie w szyku płynęła ORP "Iskra". Kolejne jednostki ustawiono według zasady większa i mniejsza - na przemian. Jako ostatni płynął "Dar Młodzieży".
Parada zakończyła się po godz. 19 na wysokości główek gdyńskiego portu. Większość żaglowców odpłynęła na Bałtyk. W paradzie nie wzięły udziału dwie jednostki, które opuściły Gdynię w niedzielę: szwedzki "Falken" i niemiecki "Greif". Pojawił się za to długo wyczekiwany "Generał Zaruski", który zawinął do Gdyni na półmetku zlotu.
W Operacji Żagle Gdyni wzięło udział 25 jednostek z sześciu państw - wśród nich gwiazda imprezy, portugalska "Santa Maria Manuela", która po raz pierwszy zawitała na Bałtyk. Na pokładach wszystkich żaglowców służyło ponad 1300 marynarzy. Służby miejskie szacują, że od czwartku do poniedziałku, przez Gdynię przewinęło 1,9 mln osób. Z budżetu miejskiego na organizację zlotu żaglowców wydano 2,4 mln zł.
Tłumy oglądały żaglowce w Gdyni
Pokaz fajerwerków na zlocie żaglowców
Wydarzenia
Opinie (136) 9 zablokowanych
-
2014-08-20 02:00
...
Brak kreatywności i powielanie czegoś co było.W przyszłym roku proponuje sadzenie ziemniaków pod domem Pana Prezydenta!!!
- 1 2
-
2014-08-21 00:00
operacja żagle
Uważam, że cała impreza wypadła fantastycznie. Przyjechaliśmy z rodziną specjalnie do Gdyni w terminie w którym zaplanowano zlot. Jesteśmy zachwyceni skalą imprezy oraz organizacją. Wielkie ukłony dla służb porządkowych, które pracowały na 200% !!!!!
- 0 0
-
2014-08-27 00:15
Zły dowódca
Parada na zakończenie nie udała się. Było mało efektownie, nie było postawienia żagli. Organizatorzy tłumaczą, że tak musiało być, bo wiatr był 7 i przy żaglach nie można by było utrzymać szyku parady. Bzdura. Byłem na wielu paradach na świecie, gdzie przy wietrze 7-8 Sedov i Kruzensztern postawiły wszystkie żagle. Wszystko zależy od dowodzącego paradą, który ma dostosować szyk do aktualnych warunków. W Gdyni paradą dowodził admirał Czesław Dyrcz, komendant Akademii Marynarki Wojennej. Od wielu lat nie dowodził on żaglowcem ani żadną większą jednostką pływającą, dlatego nie poradził sobie w tych warunkach. Żeby sprawnie dowodzić w trudnych warunkach, nie można mieć długiej przerwy w dowodzeniu.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.