- 1 Uniewinnienie ws. śmiertelnego potrącenia (326 opinii)
- 2 Kradzioną kartą płaciła za papierosy (42 opinie)
- 3 Naprawią uszkodzoną jezdnię obwodnicy (35 opinii)
- 4 Tor saneczkowy i trzeci woonerf w Sopocie (60 opinii)
- 5 Napadali na jubilerów, trafią przed sąd (59 opinii)
- 6 Niemieccy żołnierze w mogile w Gdyni (188 opinii)
Na złość sąsiadowi odmrożę sobie uszy
Wydaje się, że po zachłyśnięciu się wolnością prawie 30 lat temu, wahadło wychyliło się w drugą stronę i dziś coraz częściej nakładamy na siebie i innych ograniczenia dotyczące życia codziennego. Pół biedy, jeśli wynikają one z chęci zapewnienia komfortu większości z nas. Ale co, gdy zakazy wynikają wyłącznie z chęci uprzykrzenia życia innym?
Ten PRL-owski monitoring spełniał swoją rolę znakomicie. Z obawy przed tym, że wścibski sąsiad coś wypatrzy, lepiej było nie robić nic niestosownego.
Nawet we własnym domu musisz uważać na nagość. Do 1,5 tys. zł grzywny, jeśli oburzysz sąsiada
Kiedyś kredą się malowało po chodniku, dziś chodniki się z kredy myje
Do tych wspomnień wróciłam podczas niedawnego spaceru po jednym z gdyńskich osiedli. Nowego, komfortowego, a przy tym tak cichego, że aż wierzyć się nie chciało, że mieści się tylko kilka kilometrów od centrum turystycznego miasta.
Na tyłach inwestycji znajdował się przestronny taras, z którego mogli korzystać wszyscy mieszkańcy, jednak pod ściśle określonymi warunkami. Nie można tam wyprowadzać zwierząt, dzieci nie mogą jeździć na rowerach czy hulajnogach. To jeszcze nic. Zmroziło mnie jednak, jak usłyszałam od jednej z mieszkanek, że dzień wcześniej musiała zmywać z płytek chodnikowych obrazek, jaki kolorową kredą namalował jej syn. Jednemu z sąsiadów tak przeszkadzał ten akt wandalizmu, że kategorycznie zażądał od ochrony wymuszenia naprawienia szkody, czyli umycia płytek.
Jak wytłumaczyć psu, że może sikać dopiero za kilometr?
O ile dziecku można powiedzieć, że ma iść malować kredą gdzie indziej, to jak wytłumaczyć psu, że nie może załatwić potrzeb fizjologicznych na trawniku? A zakazy wyprowadzania zwierząt ma w regulaminach wiele spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. Skoro pod swoimi oknami nie można "wysikać psa", to mieszkańcy chodzą na trawniki sąsiednich inwestycji. Te nie chcą uchodzić za frajerów i wprowadzają podobne zapisy w swoich regulaminach. Efekt? W promieniu kilometra nie ma kawałka trawy, z którego legalnie mógłby skorzystać będący w potrzebie zwierzak.
Wrogiem mieszkańców jest też hałas dobiegający zza okna czy zza ściany. I to nie tylko pomiędzy godz. 22 i 6, kiedy panuje umowna cisza nocna (umowna, bo w kodeksie wykroczeń nic takiego nie znajdziemy). Nasze prawo obliguje nas do niezakłócania miru domowego przez cały dzień i ci, którzy się do tego nie stosują, mogą ponieść srogie konsekwencje.
To pragnienie ciszy bywa niekiedy tak przesadne, że aż absurdalne. Koleżanka opowiadała mi kiedyś, że sąsiadka regularnie waliła jej w kaloryfer, kiedy ta brała kąpiel po godz. 22. Kiedy poszła wyjaśnić sprawę sąsiadka powiedziała, że hałas puszczanej wody jest irytujący i następnym razem, kiedy moja koleżanka będzie kąpała się nocą, wezwie policję.
Śmieci na klatce i niszczenie ścian. Dlaczego nie dbamy o to, co wspólne?
Walczysz z sąsiadami? Możesz oberwać rykoszetem
Każdy kij ma jednak dwa końce - jeśli domagamy się kolejnych zakazów, obrywamy rykoszetem. W takiej sytuacji znaleźli się pewni państwo z Moreny, którzy od dawna terroryzowali sąsiadów, domagając się bezwzględnego przestrzegania ciszy. Nie pomagało tłumaczenie, że ktoś ma remont, ktoś inny urodziny, że czyjeś dziecko płacze, bo ma kolki, a inne biega po domu, bo jest zdrowym dzieckiem, a one tak mają w oprogramowaniu fabrycznym.
Czy faktycznie hałas tak bardzo im przeszkadzał, czy byli po prostu złośliwi? To pytanie musi zostać bez odpowiedzi, ale zdarzyło się w końcu coś, co zmieniło ich preferencje dotyczące ciszy w mieszkaniu - musieli na dwa miesiące przygarnąć pod swój dach wnuczka, który przygotowywał się do konkursu skrzypcowego. A to wymagało długich, codziennych ćwiczeń. Wystarczyło, że zagrał kilka nut, a do drzwi pukała ochrona.
Sąsiedzi przez dwa tygodnie systematycznie walczyli z zakłócaniem ciszy. A kiedy tym państwu wróciło trochę rozumu i pokory, pozwolili dzieciakowi ćwiczyć tyle, ile potrzebował. W bloku było głośniej, ale i normalniej. No i młody wirtuoz zagrał, w podziękowaniu dla wyrozumiałych sąsiadów, koncert na osiedlowym patio.
Jak Kargul z Pawlakiem, czyli muzyk za ścianą
Zapomniał wół, jak cielęciem był?
Nie wszystkie zakazy są złe - paleniu na balkonie zawsze będę przeciwna, jeśli dym wpada przez okno do innych mieszkań. Sąsiedzkie spory toczą się też o wystawianie butów czy śmieci na klatkę schodową, o intensywne i nieprzyjemne zapachy z kuchni, o pozostawianie na korytarzu wózków czy rowerów. Tutaj jednak rozsądnie byłoby wykazać się elastycznością, bo nie każde takie zachowanie musi wynikać ze złośliwości.
Bardzo niepokoją mnie jednak wszelkie zakazy dotyczące podwórkowej aktywności dzieci, bo dla wielu maluchów oznacza to więcej czasu spędzonego przy komputerze. Jest to o tyle kuriozalne, że głośnej zabawy, jeżdżenia na rowerze i hulajnodze czy gry w piłkę na przylegającym do bloku trawniku zabraniają im ludzie, którzy całe swoje życie spędzili na podwórku. I nie byli grzeczni, nie byli cicho. Dziwne, że chociaż regularnie bawiliśmy się na każdym dostępnym kawałku zieleni, rosły tam kwiaty ozdobne, wybite szyby zdarzały się od wielkiego dzwonu, a trawa nie przestała rosnąć tylko dlatego, że załatwiały się na niej psy.
Odczepcie się wreszcie od dzieci!
Czy ten zamordyzm nam się w ogóle opłaca?
Rozumiem, że każdy chce dbać o to, aby przestrzeń dookoła niego była jak najpiękniejsza, a w domu panowały cisza i spokój. Zastanówmy się jednak, ile wyrzeczeń nas ten idealny świat kosztuje. I czy nie lepiej, zamiast domagać się zakazu, który utrudni sąsiadom życie, wynegocjować zniesienie takiego, który utrudnia życie nam. Jeśli my im pozwolimy na "wysikanie psa" bliżej, niż w promieniu kilometra od domu, to może oni zgodzą się na to, żeby nasze dziecko mogło narysować obrazek na osiedlowym tarasie?
Może podobne kompromisy udałoby się wypracować w przypadku innych zakazów? Bo na razie odnoszę wrażeniem, że przyczyną tego osiedlowego zamordyzmu jest zwyczajna chęć uprzykrzenia życia innym. Bo ok, "na złość sąsiadowi odmrożę sobie uszy" to postawa, która daje satysfakcję tylko przez chwilę. Skutkami długofalowymi są złość sąsiada i "odmrożone uszy". Oba nieprzyjemne. Obu można uniknąć. Wystarczy odrobina chęci i zdrowego rozsądku.
Opinie wybrane
-
2022-07-16 18:06
Adam (38)
Kiedys ludzie mieli wiecej przyzwoitosci oraz oglady i nie trzeba bylo tworzyc absurdalnych zakazow na wszystko.
Dzisiaj ludzie zyja w wychowaniu "skoro nie jest zakazane to jest dozwolone". No i skutki tego sa takie ze niestety duzo rzeczy jest zakazane. Sami sobie ten los zgotowalismy brakiem odpowiedniego wychowania.- 791 44
-
2022-07-16 19:24
(4)
No nie wiem.
Mieszkałem jeszcze w latach 80 w 10 piętrowym bloku na typowym blokowisku z tamtych lat. Młodzież czuła respekt do starszych, regularnie spędzała czas na boisku, dziewczyny grały w gume, wsztscy mówili dzień dobry, pomagali starszym ale przy okazji regularnie klatki schodowe czy winda były opluwane, zbrojone szyby w klatkachNo nie wiem.
Mieszkałem jeszcze w latach 80 w 10 piętrowym bloku na typowym blokowisku z tamtych lat. Młodzież czuła respekt do starszych, regularnie spędzała czas na boisku, dziewczyny grały w gume, wsztscy mówili dzień dobry, pomagali starszym ale przy okazji regularnie klatki schodowe czy winda były opluwane, zbrojone szyby w klatkach schodowych czy piwnicach były wybijane, osiedlowa zieleń była niszczona, wyrywane były drewniane style podtrzymujące młode drzewa, na drewnianych ławkach nożami skrobało się różne napisy w tym wyznawało miłość do sąsiadki z piętra wyżej i td. przyklejalo sie na śline zapałki do sufitów i podpalało i wiele innych wybryków.
Było inaczej, ludzie się znali, młodzież chuliganiła, starsi pili piwko, wąchali klej czy zajadali się johimbiną, ale generalnie mimo wszystko, mimo szarzyzny tamtych czasów było normalniej i weselej.- 92 11
-
2022-07-17 02:42
Kompromis... równy jest temu, że NIKT nie jest zadowolony... (3)
"Jeśli my im pozwolimy na "wysikanie psa" bliżej, niż w promieniu kilometra od domu, to może oni zgodzą się na to, żeby nasze dziecko mogło narysować obrazek na osiedlowym tarasie?"
Czyli osiedla będą zarówno obsikane jak i obmalowane? ;)))
No cóż... niestety nie ma dobrego rozwiązania...
Kto chcę cisze i spokój -"Jeśli my im pozwolimy na "wysikanie psa" bliżej, niż w promieniu kilometra od domu, to może oni zgodzą się na to, żeby nasze dziecko mogło narysować obrazek na osiedlowym tarasie?"
Czyli osiedla będą zarówno obsikane jak i obmalowane? ;)))
No cóż... niestety nie ma dobrego rozwiązania...
Kto chcę cisze i spokój - zapraszam na wioskę za obwodnicę, tanie grunty, mało (coraz więcej) ludzi...
Tylko jest problem... 40 min dojazd do centrum praktycznie codziennie - o ile ktoś nie ma pracy zdalnej...
Mówiąc innymi słowami: ludziom się we łbach poprzewracało...
Dziecko to dziecko a pies to pies - nie da się zmusić psa żeby sikał 15 min po wyjściu z domu.
Nie da się (nie powinno) też zabraniać dzieciom zabawy (w granicach rozsądku!!!)
O ile kał na chodniku co 10 metrów faktycznie jest problemem...
To kreda już nie...
W moim mniemaniu...- 32 8
-
2022-07-17 10:13
(2)
Niech to chociaż będzie normalna kreda, ale dzieci malują jakimś chińskim dziadostwem kredopodobnym, które po kilku ulewach nie schodzi
- 13 14
-
2022-07-17 16:19
-Po co Ci głowa?
-jem niom
- 6 6
-
2022-07-18 08:47
No i? Komu przeszkadza obrazek na chodniku?
- 10 3
-
2022-07-16 19:37
(4)
Jak, to w mieście wolności tyle zakazów? Tak samo w UE - same nakazy i zakazy...
- 30 31
-
2022-07-16 19:54
(3)
To jest wolność po lewacku.
- 34 41
-
2022-07-16 21:57
Bierz (2)
Miseczkę i Ryż nakładaj od Pinokia ciesz się ze masz co jeść.
- 32 17
-
2022-07-17 08:09
tłumacząc na ludzki
weź kredyt, kup "swój" apartament" i próbuj czuć się jak król życia uprzykrzając to życie innym, niepodobnym do Ciebie
- 18 1
-
2022-07-17 17:45
Czekamy na znawcę Donalda
On to wszystko odkręci i wróci kraina mlekiem i miodem płynąca
- 4 10
-
2022-07-16 20:47
Więcej obiektywizmu, starsi. (10)
Jak ja lubię zrzędzenie starszych, jak kiedyś za ich młodu było więcej szacunku dla starszych, było więcej ogłady czy przyzwoitości. Totalna bzdura, było dużo gorzej, mam ponad sześćdziesiąt lat i doskonale wiem, jak było naprawd. Jeszcze brakuje zdania, że jak świetnie było za komuny. Szkoda, że starszych nie stać na samokrytycyzm, obiektywizm.
- 35 38
-
2022-07-16 20:57
to nie jest starszy człowiek, tylko jakiś przemądrzały 30latek. (3)
"kiedyś" to dopiero były jazdy. Mordobicia, pijackie awantury, kradzieże, meliny w blokach, libacje.
Albo koleś ma niezłą demencję.- 33 15
-
2022-07-16 21:17
Zgadzam się z Tobą. Dodałbym jeszcze głośną muzykę przy otwartym oknie. W moim wieżowcu, głośne czy alkoholowe imprezy odbywały do godz. 01 w nocy. Ale to jeszcze nie wszystko, goście wracali do samochodu na parkingu tuż przy wejściu, gospodarze ich odprowadzali i jeszcze pół godziny głośnej rozmowy przy uruchomionym silniku samochodu. Bardzo
Zgadzam się z Tobą. Dodałbym jeszcze głośną muzykę przy otwartym oknie. W moim wieżowcu, głośne czy alkoholowe imprezy odbywały do godz. 01 w nocy. Ale to jeszcze nie wszystko, goście wracali do samochodu na parkingu tuż przy wejściu, gospodarze ich odprowadzali i jeszcze pół godziny głośnej rozmowy przy uruchomionym silniku samochodu. Bardzo współczułem mieszkańcom na niższych piętrach, przy wejściu. Ale byś spróbował zwrócić takim uwagę, w najlepszym wypadku wyszedłbyś na dziwaka. No gdzie ta przyzwitość była.
- 27 8
-
2022-07-17 19:49
(1)
Kiedyś życie toczyło się w szerszym gronie i większa część społeczeństwa była powiązana ze sobą towarzysko. Dotyczyło to zarówno dorosłych jak i młodszych.Więc jeśli nawet było (w obecnym odczuciu głośno względem tego co było dawniej) to nikogo to nie raziło bo taki był ogólny trend i takie wspólne spędzanie czasu.Czas który obecnie poświęcamy na oglądanie mediów dawniej był poświęcany na wzajemne bezpośrednie relacje.
- 10 2
-
2022-07-17 23:54
Mam prawie 50 lat i pamietam jeszcze te PRLowskie klimaty. Pijackie imprezy w mieszkaniach, ktore obecnie kojarza sie z patologia byly wtedy normalne. Doroslych byc moze to wtedy az tak nie razilo bo sami robili to samo, ale dla mnie, nastolatka, wcale to nie bylo takie super, ze kilka razy w tygodniu nie dalo sie zasnac przez pijackie spiewy. Wole
Mam prawie 50 lat i pamietam jeszcze te PRLowskie klimaty. Pijackie imprezy w mieszkaniach, ktore obecnie kojarza sie z patologia byly wtedy normalne. Doroslych byc moze to wtedy az tak nie razilo bo sami robili to samo, ale dla mnie, nastolatka, wcale to nie bylo takie super, ze kilka razy w tygodniu nie dalo sie zasnac przez pijackie spiewy. Wole obecny sposob imprezowania poza domem i spotykanie sie online niz te dzikie imprezy sprzed ponad 30 lat. Niczego z PRLu dobrze nie wspominam, mimo ze skonczyl sie jak mialem ledwie 15 lat.
- 10 3
-
2022-07-17 00:14
świetnie to było (5)
facet to był facet a nie jak teraz c**a w rurkach nabita jakimiś ćwiekami. kobiety aż milo było popatrzeć, teraz akwarium same glonojady z warami jak parówki
- 44 15
-
2022-07-17 02:56
W dziwnym towarzystwie się obracasz przyjacielu ;] (3)
U mnie wszyscy znajomi ~normalni :)
A poważnie...
Glojonady i rurki to tylko moda, za 10 lat będzie inaczej... Może nawet wąsik pod nosem powróci ;] kto wie...
Glonojad może mieć więcej szacunku do innych (nie do 'starszych' - do innych ludzi) niż 'bezstresowo wychowywany g*wniak....)
Taki tam przykład zU mnie wszyscy znajomi ~normalni :)
A poważnie...
Glojonady i rurki to tylko moda, za 10 lat będzie inaczej... Może nawet wąsik pod nosem powróci ;] kto wie...
Glonojad może mieć więcej szacunku do innych (nie do 'starszych' - do innych ludzi) niż 'bezstresowo wychowywany g*wniak....)
Taki tam przykład z życia ;]
Syn szwagra kolegi jechał pociągiem na jakąś tam delegację, dosłownie kilka tygodni temu...
Ubranie casualowe oczywiście na podróż, poza butami.
No więc tenże kolega lubił stylowe obuwie... buty miał ze skóry neitopyrzy czy tam innych krokodyli - nie pamiętam... generalnie ręcznie szyte skórzane buty za ~1000+zł
G*wniak oczywiście macha w pociągu nogami... jakoś tak niefortunnie wyszło, że przeciągnął podeszwą 'trampka' po bucie... nie wiem jak, bo sam noszę skórzane obuwie czasami i nie tak łatwo skórę uszkodzić... ale to nie były zwyczajne buty z licowej krowiej skóry, no i młody zniszczył... i to mocno (mam zdjęcia gdzieś w historii jeszcze :D ).
Kolega najpierw panika, a po chwili się ogarnął i rozmowa wyglądała mniej więcej tak, bardzo krótko:
-ojej ojej, to tylko dziecko :))))))))
-rozumiem, że to Państwa syn?
-tak
-szanowni Państwo nie mam czasu ani ochoty bawić się we wzywanie policji i ciąganie po sądach, to bardzo drogie buty (pokazał rachunek na mailu, ach ta technologia) możemy dogadać się na miejscu, przelew błyskawiczny 500zł i zapominamy o sprawie
No i kolega miał szczęście, bo pewnie w 99% innych przypadków skończyłoby się w sądzie.
No sytuacja nie z tej ziemi moim zdaniem, i wiem, że ciężko uwierzyć w internetowy bełkot jakiegoś typa (mnie) ale zdarzają się honorowi ludzie jeszcze....- 7 13
-
2022-07-17 07:45
Niezły kit.
- 16 3
-
2022-07-17 08:04
Taaaaak!
Yhy,kumpla szwagra ziomuś z wojska.yhy.
- 8 4
-
2022-07-17 10:34
powieść fantastyczna
naprawił buty naklejając banknot 500 zł. Następne, jakie kupi będą pewnie z węża, ale strażackiego, łatwiejsze i tańsze w naprawie.
- 16 2
-
2022-07-17 07:22
Brawo brawo....teraz to nie wiadomo co to jest
- 4 0
-
2022-07-16 20:55
gdzieś ty się uchował? W pl "kiedyś" było wielkie chlanie, lanie żon, wyzwiska i pijackie awantury. (1)
Ludzie, wy czytacie co plusujecie?
- 29 22
-
2022-07-17 03:01
Było było... pewnie, że było...
W każdym bloku była przynajmniej jedna taka rodzina na 10-20 mieszkań ;]
No cóż...
Wiesz jak wygląda krzywa gaussa? :D można nią opisać np. iloraz inteligencji populacji
IQ/EQ cokolwiek tam chcecie...
Dziś wygląda dokładnie tak samo jak 50, 200, 1000 i 20 tys. lat temu
Na jakiej podstawie uważasz,W każdym bloku była przynajmniej jedna taka rodzina na 10-20 mieszkań ;]
No cóż...
Wiesz jak wygląda krzywa gaussa? :D można nią opisać np. iloraz inteligencji populacji
IQ/EQ cokolwiek tam chcecie...
Dziś wygląda dokładnie tak samo jak 50, 200, 1000 i 20 tys. lat temu
Na jakiej podstawie uważasz, że dziś nie ma "wielkiego chlania", "lania żon", "wyzwisk" i "pijackich awantur"?
Bo ja mam inne empiryczne obserwacje - chociażby z mediów...
Może jest tego mniej, bo teraz kobieta/facet po prostu odchodzi od patologicznego partnera - kiedyś nie było tinderów ani portali randkowych etc...
Ale proporcjonalnie jest tyle samo.... ew. minimalnie mniej, bo społeczeństwo jakoś tam ewoluuje w czasie...
Przynajmniej powinno...- 14 5
-
2022-07-16 21:02
Nie wiem gdzie Ty mieszkałeś ale jak dla mnie nie zmieniło się nic, poza faktem ze teraz dzieciaki siedzą po domach.
- 21 3
-
2022-07-16 21:13
Bo kiedyś tyłu wsioków nie było w mieście (4)
A teraz jeszcze bracia i siostry że wschodu
- 39 11
-
2022-07-17 06:26
Wsioki byli, Trójmiasto jest (2)
zasiedlone przez napływowych. Rdzennych rodzin po dziadkach jest mało
- 24 1
-
2022-07-18 13:10
a rdzenni jeszcze gorsi, w końcu to portowe miasto. (1)
alkohol, rozpusta.. kiedyś standard dla portowca.
- 1 3
-
2022-07-19 07:08
Chyba stoczniowca.
- 0 0
-
2022-07-19 21:04
Ci to najgorsi,a jacy głośni.
- 0 0
-
2022-07-17 00:06
strach pomyśleć o kolejnych pokoleniach (1)
dziadostwo, jak drożdże się rozmnaża
- 19 0
-
2022-07-18 11:00
o o pisowcach piszesz
- 2 1
-
2022-07-17 00:33
(1)
Co do zakazow/nakazow:
- pisie kupy pokrywajace kazdy centymetr powierzchni trawnikow, lacznie z zaimprowizowanym boiskiem. Pamietam rytual czyszczenia butow z psiego g*na po kazdym ywjsciu na dwor
- psy biegajace samopas bo nie chcialo sie wlascicielowi wyjsc (teraz zupelnie nie do pomyslenia) - od czasu do czasu Burek uj*ebal kogos,Co do zakazow/nakazow:
- pisie kupy pokrywajace kazdy centymetr powierzchni trawnikow, lacznie z zaimprowizowanym boiskiem. Pamietam rytual czyszczenia butow z psiego g*na po kazdym ywjsciu na dwor
- psy biegajace samopas bo nie chcialo sie wlascicielowi wyjsc (teraz zupelnie nie do pomyslenia) - od czasu do czasu Burek uj*ebal kogos, powodzenia w znalezieniu wlasciciela
- nagminnie pomazane klatki schodowe, przypalone poręcze itp
ogolnie chlew i zalosc, ale panie kiedys to bylo lepiej:-)- 25 7
-
2022-07-22 19:28
A teraz do psich stolców na trawnikach pańcie ustawy cytują Naczelnego Sądu.....
- 0 0
-
2022-07-17 01:50
Ale wtedy nie było tuska
Teraz jego wyborcom wydaje się, że wszystko mogą, bo pis jest zły
- 6 23
-
2022-07-17 12:29
Dokładnie
Dokładnie tak jest. Społeczeństwo schamiało.
- 8 1
-
2022-07-18 05:20
co ma piernik do wiatraka ?
Nie mowimy tutaj co nie jest zakazane czy dozwolone a o tym ze kiedys ludziom nie przeszkadzal fakt istnienia drugiego czlowieka. jak mozna zakazac dziecku rysowac kreda na chodniku ?! poj bani ludzie i tyle.
- 3 1
-
2022-07-18 08:55
kiedyś to było, teraz to nie ma
- 2 0
-
2022-07-18 10:20
Trochę inaczej
Kiedyś w bloku mieszkali ludzie, którzy mieli pracę w podobnym czasie, dzieci w podobnym wieku. Ogólnie mieszkali ludzie w podobnym wieku, czyli mieli podobne zachowania i problemy.
- 2 0
-
2022-07-16 18:43
Temat jest nie do ruszenia (93)
Nie ma opcji, by ludzie zrozumieli, że:
- butów się nie wystawia za drzwi na korytarz
- smieci też nie
- nie drze się i nie puszcza głośnej muzy po 22, nawet że weekend
- jeżdżenie rowerkiem i samochodzikiem po panelach powoduje, że sąsiad z dołu cierpi
- darcie japy na partnera.partnerkę staje się problememNie ma opcji, by ludzie zrozumieli, że:
- butów się nie wystawia za drzwi na korytarz
- smieci też nie
- nie drze się i nie puszcza głośnej muzy po 22, nawet że weekend
- jeżdżenie rowerkiem i samochodzikiem po panelach powoduje, że sąsiad z dołu cierpi
- darcie japy na partnera.partnerkę staje się problemem publicznym, bo wszyscy słyszą
- nie robi się remontów w niedzielę mimo, że tylko w niedzielę fachowiec ma wolne
- nie wiesza się mokrego prania na balkonie, bo wszytko cieknie i brudzi okna niżej
- nie pali się na balkonie, bo innym może to przeszkadzać
- wyrzucanie śmieci i wymiotowanie przez balkon też nie jest ok
- szczekający i wyjący całą dobę pies o dziwo też przeszkadza
Generalnie jest kilka rzeczy, których trzeba się wystrzegać, mieszkając w bloku czy na osiedlu. Niestety ludziom z prowincji czy z zagranicy... lub po prostu niewychowanym i niezsocjalizowanym nie wytłumaczysz. Szkoda, bo tak niewiele potrzeba, by żyło się lepiej.- 942 140
-
2022-07-16 18:59
Ale ty musisz mieć nudne życie (19)
Żal mi ciebie i cieszę się, że nie jesteś moim sąsiadem
- 59 285
-
2022-07-16 19:02
Ale napisz który punkt ci się nie podoba i dlaczego? (16)
Bo jeszcze nie mam wyrobionego o tobie zdania do końca
- 175 17
-
2022-07-16 19:30
ja już mam wyrobione zdanie o nim (2)
- 33 28
-
2022-07-16 21:53
(1)
Ale o kim?
- 6 6
-
2022-07-17 06:04
O tobie.
- 3 9
-
2022-07-17 03:19
Ja napiszę... (11)
zgoda co do większości punktów, ale:
- jeżdżenie rowerkiem i samochodzikiem po panelach powoduje, że sąsiad z dołu cierpi
no cóż... prawdopodobnie domownicy w/w domu z panelami też cierpią... poza małolatem ;]
- darcie japy na partnera.partnerkę staje się problemem publicznym, bo wszyscy słyszą
zgoda, z małymzgoda co do większości punktów, ale:
- jeżdżenie rowerkiem i samochodzikiem po panelach powoduje, że sąsiad z dołu cierpi
no cóż... prawdopodobnie domownicy w/w domu z panelami też cierpią... poza małolatem ;]
- darcie japy na partnera.partnerkę staje się problemem publicznym, bo wszyscy słyszą
zgoda, z małym ale: tego nie przewidzisz, różne są sytuacje....
to nie tak, że ktoś planuje: dobra Mariolka, to sobota 22 drzemy japy na cały blok xD
- nie robi się remontów w niedzielę
no a jak ktoś 5-6 dni w tygodniu pracuje? Co ma zrobić? mieszkać w syfie? wziąć urlop na remont? (jakie to PL)
- nie wiesza się mokrego prania na balkonie, bo wszytko cieknie i brudzi okna niżej
zależy od tego jak są zrobione odpływy... w najgorszym jednak wypadku cieknie, ale nie na okna tylko na poniższy balkon... i nie jakiś brud, tylko czysta woda... o ile w ogóle to możliwe, bo pojedyncze krople po odwirowaniu raczej nie "ciekną"
- nie pali się na balkonie, bo innym może to przeszkadzać
zgodziłbym się, ze nie grilluje się na balkonie (znam przypadki takich kwiatków) ale papieros?
ciężko powiedzieć, nie palę, ale mi osobiście nie przeszkadza...
to 'mój' balkon
tak jak Twoje okno -możesz je zamknąć- 41 110
-
2022-07-17 06:06
Słabe jakieś te twoje tłumaczenia. Żeby nie napisać dosadniej.
- 53 15
-
2022-07-17 12:37
u mnie okna mają dylatację
Nawet przez zamknięte leci dym do środka, bo w mieszkaniu są też zawsze włączone wentylatory. Tak pomyślana cyrkulacja. Mówisz "moje okno"? Ja mówię - pal w swoim mieszkaniu. Czemu mnie trujesz i moje dzieci?
- 55 7
-
2022-07-17 13:16
(4)
Problem z paleniem jest taki, że zwykle palacze to nałogowcy - czyt.: "palą co godzinę" albo i częściej. Mam sąsiada, który pali co pół godziny od 5 rano do 23 wieczorem (emeryt, nie pracuje, tylko siedzi na balkonie i pali). Dym z jego balkonu wlatuje nam przez okno do mieszkania - owszem, mogę okno zamknąć, ale w praktyce musiałabym mieć okno
Problem z paleniem jest taki, że zwykle palacze to nałogowcy - czyt.: "palą co godzinę" albo i częściej. Mam sąsiada, który pali co pół godziny od 5 rano do 23 wieczorem (emeryt, nie pracuje, tylko siedzi na balkonie i pali). Dym z jego balkonu wlatuje nam przez okno do mieszkania - owszem, mogę okno zamknąć, ale w praktyce musiałabym mieć okno zamknięte non stop - życie w zaduchu jest mało przyjemne, nie wspominając o tym, że w zasadzie nie mam możliwości wyjścia na balkon, bo cały dzień czuję tam smród dymu papierosowego. Próbowałam polubownych rozmów, ale nic nie dały, święte prawo palacza do zatruwania innym życia.
- 46 3
-
2022-07-17 13:35
Jest na to sposób (3)
Kupujesz w sklepie spray z efektem bąka - taki śmierdzący. Gdy palacz wyjdzie na balkon używasz sprayu w dużej ilości i zamykasz swój balkon i czekasz aż delikwent zrozumie.
- 16 5
-
2022-07-17 13:56
(1)
Można też zacząć używać żywicy epoksydowej w ramach hobby na balkonie. Sobie ubrac maske, a somsiad niech wdycha. Co,nie podoba sie toksyczny smrodek? To niech zamknie okno. Mój balkon, moje hobby : )
- 15 3
-
2022-07-17 17:27
ależ to zaproszenie do wojny, eskalacji, zatruwania życia!
nie jestem wegetarianinem, ale nie lubię, po prostu bardzo nie lubię zapachu przypalonego mięsa. a sąsiedzi luuubią grill. ci sami sąsiedzi na wiosnę wezwali straż miejską, która mi dała mandat za spalenie liści. mandat zapłaciłem, pozgrzytałem zębami, ale... machnąłem ręką. nie mam czasu na wojenki.
przy twoim nastawieniu, zaczekałnie jestem wegetarianinem, ale nie lubię, po prostu bardzo nie lubię zapachu przypalonego mięsa. a sąsiedzi luuubią grill. ci sami sąsiedzi na wiosnę wezwali straż miejską, która mi dała mandat za spalenie liści. mandat zapłaciłem, pozgrzytałem zębami, ale... machnąłem ręką. nie mam czasu na wojenki.
przy twoim nastawieniu, zaczekał bym na ich grill i rozpalił bym ognisko, za materiał używając przycięte gałęzie z żywopłotu tujowego ( intensywny dym i okropny smród, który wiosną mnie kosztował 500 )
a w następnej fazie eskalacji sąsiad by mi otruł psa? podpalił garaż? wylał olej napędowy do oczka wodnego? hgw, po co mi to? nie chodzi o bycie zastraszanym, choć wygląda podobnie. po prostu szkoda życia na wojnę.- 8 1
-
2022-07-18 10:20
jest u sibie i mize sobie palic
- 0 8
-
2022-07-17 21:10
To wyjdź z dzieckiem na podwórko zamiast siedzieć w domu (3)
Jak chcesz dziecko nauczyć że ma się zachowywać cicho w mieszkaniu? Może w koszykówkę też pozwolisz grać na panelach?
- 13 2
-
2022-07-18 10:21
jak bedzie chc iało tgo sobie zagra i w koszykówke w domu , nie mam z tym problemu , moj dom moja podłoga, moje panele (1)
- 1 8
-
2022-07-19 08:25
Dopiero jak Tobie ktoś z sąsiadow zacznie uprzykrzać życie, zrozumiesz
- 2 0
-
2022-07-18 10:23
A pozwolę, bo nie mam takich kiczowatych paneli, a porządny parkiet, biedolu
- 0 8
-
2022-07-17 14:56
Generalizujesz i upraszczasz w ostatnim punkcie, bo nie ma raguły która stanowi o tym, ze osoby wychowywane w miejscowościach poniżej 50 tyś. mieszkańców prezentują zachowania które opisałeś. Ponadto, moim zdaniem, z tym praniem na balkonie tez przesadzasz.
- 7 4
-
2022-07-17 09:53
nie wiem dlaczego minusuja ale ja jestem z Toba!!!
- 7 3
-
2022-07-17 20:14
A mi ciebie żal!
- 3 2
-
2022-07-16 19:25
Grneralnie sporo słusznych uwag, (32)
choć puszczanie głośnej muzy, czy robienie remontów przez wiele miesięcy w godzinach "dozwolonych" też bywa uciążliwe. Mokre pranie, palenie na balkonie? Dyskusyjne.Niepokojący jest jednak zwrot "ludziom z prowincji nie wytłumaczysz", który zaleca dużą ostrożność wobec autora opinii i zwyczajnie nie podoba mi się. Takie stygmatyzowanie ze względu na pochodzenie świadczy o dobrym wychowaniu? Naprawdę?
- 83 23
-
2022-07-16 19:55
Nawyki z prowincji (16)
Gena nie wydlubiesz. Buty za drzwiami, śmieci, syf w domu i na klatce. Darcie japy.
To wg ciebie jest dobre wychowanie?- 55 31
-
2022-07-16 20:07
Nie. Nie znoszę darcia japy, wulgaryzmów, butów przed drzwiami, rowerów, worków ze śmieciami (6)
Nie widzę jednak związków tych zdarzeń z prowincją. Natomiast wytykanie innym pochodzenia, gorszego samochodu czy zarobków itp. od zawsze budzi mój sprzeciw.
- 106 6
-
2022-07-16 20:54
A ja widzę (5)
Mieszkał/a całe życie w chałupie na wsi, wszystko dozwolone. Inwentarz w domu, śmieci i buty na zewnątrz. I teraz ojciec sprzedał połowę areału i kupił w mieście mieszkanie. No to potomstwo przyjeżdża do miasta razem ze swoimi nawykami. To nie obraza, tak po prostu jest. Dobrze jak taki wie, że w mieście zasady są inne i się dostosuje. A jak nie, to mamy festiwal nawyków z prowincji
- 55 46
-
2022-07-16 22:22
Gdzie ty słyszałeś, żeby chłop kupował klitkę w mieście i wysyłał tam syna
Pozbawiając się tym samym rąk do pracy i przejęcia gospodarstwa. Prowincja jest tutaj taki np. Człuchów, Kartuzy czy Kościerzyna, ale ci ludzie są lepiej wychowani od snobistycznych lokalsow od dwóch pokoleń.
- 33 29
-
2022-07-16 22:44
Znam mnóstwo osób z urodzonych w mieście, które tak robią.
- 33 4
-
2022-07-17 06:34
ktoś, kogo jedynym "osiągnięciem" jest mieszkanie w mieście chce się dowartościować
a pewnie nawet kropli błękitnej krwi nie ma (czyli i tak elitą nie jest i nie będzie)
- 16 4
-
2022-07-17 12:48
Czy Ty kiedyś byłeś na wsi? Właściwie to współczuję, całe życie pewnie na jednym osiedlu spędzone... Zresztą, zamiana "areału" na klitę w Gdańsku to nie brzmi jak marzenie, raczej jak koszmar.
- 12 2
-
2022-07-18 09:00
Widać, że wieś
znasz tylko z wyborczej.
- 1 2
-
2022-07-16 20:34
Wyłażą kompleksy,młody zakompleksiony--a na starość-cham.
- 24 6
-
2022-07-16 22:43
(3)
Pochodzę z prowincji, mieszkam w centrum, jedna sąsiadka tzw. Pani doktorowa, wychowana w mieście wystawia śmieci na klatkę, inna Pani wychowana w Warszawie zostawia buty przed drzwiami, dla mnie to nie do pomyślenia, a z wiochy jestem i to jeszcze z warmińsko-mazurskiego:)
- 63 4
-
2022-07-17 00:32
Jestem z Warszawy, od dziesięcioleci mieszkam w Warszawie, u nas śmieci na klatkę schodową osobnik wystawia (1)
niby też warszawiak, tu urodzony i tu wychowany w tym bloku od małego. Blok na starym osiedlu. Najbogatsze osoby w bloku. On ma ze 32 lata. Mieszkanie niegdyś M-5, 58 m. kw. (z loggią) mają na 3 osoby, małżeństwo i małe dziecko. Śmieci stale wystawiają na korytarz. A limuzynę mają. Tylko VW, ale zawsze. No tylko ojciec tego typa, mający swoją firmę
niby też warszawiak, tu urodzony i tu wychowany w tym bloku od małego. Blok na starym osiedlu. Najbogatsze osoby w bloku. On ma ze 32 lata. Mieszkanie niegdyś M-5, 58 m. kw. (z loggią) mają na 3 osoby, małżeństwo i małe dziecko. Śmieci stale wystawiają na korytarz. A limuzynę mają. Tylko VW, ale zawsze. No tylko ojciec tego typa, mający swoją firmę (chyba jako wspólnik), już tu nie mieszkający (apartament sobie kupił czy segment gdzieś niedaleko), jako żołnierz (ze wsi czy mieściny jakiejś) służący w Warszawie poznał córkę moich sąsiadów. I się wżenił do miasta. A tenże sąsiad to był prosty robotnik po zawodówce.
- 17 8
-
2022-07-17 07:06
I znowu zmyślasz.
Kłamstwo powtarzane wielokrotnie niektórzy uważają za prawdę.
- 3 9
-
2022-07-17 07:04
Nie kłam trolu.
Nieudolnie bronisz swoich nawyków ze wsi.
- 0 13
-
2022-07-17 04:54
(1)
Gena po jakiemu to?
- 7 2
-
2022-07-17 08:06
Po poznańsku. Tam się tak mówi: gena nie wydłubiesz.
- 7 0
-
2022-07-17 12:43
Jestem z prowincji. Z butami na klatce schodowej spotkałam się dopiero w Trójmieście
- 15 2
-
2022-07-17 12:45
"Próżne słowa,
takich nikt już nie wychowa.
Trudno - wszyscy się wynoście!
No i poszli sobie goście."
itd.- 5 0
-
2022-07-16 23:18
To jest ten młody, wykształcony, z wielkiego miasta, (2)
walczący o równość, wolnośc, demokrację, prawa mniejszości, LGBT, przeciwnik hejtu, tolerancyjny itp.
Tylko ta jego tolerancja dotyczy tylko jego. Wszyscy muszą popierać jego przekonania, poglądy itp - bo inaczej są nietolerancyjni, zacofani, prowincjusze.- 19 11
-
2022-07-17 05:53
Towarzyszu wy tam w pisie ciezko (1)
Po nocach pracujecie. Ku chwalę ojczyzny
- 10 15
-
2022-07-17 06:10
Towarzyszu, wy tam w anty pisie ciężko po nocach pracujecie. Ku chwalę ojczyzny.
- 12 7
-
2022-07-17 00:04
Palenie na balkonie nie jest dyskusyjne tylko niekulturalne (6)
- 62 9
-
2022-07-17 00:11
(3)
To na złość zapalą na klatce albo piwnicy. Już lepiej zostawić te balkony w spokoju.
- 13 25
-
2022-07-17 06:12
A dlaczego? (1)
Dlaczego taki osobnik nie pali u siebie w domu tylko truje mnie i moich domowników? Słyszałeś o skutkach biernego palenia?
- 40 8
-
2022-07-17 09:37
Rak płuc
- 8 2
-
2022-07-19 08:26
Z jakiego powodu palacz nie chce palić w swoim mieszkaniu?
Brak logiki.
- 1 0
-
2022-07-17 10:17
palenie na balkonie (1)
Nie lubię dymu tytoniowego, sama nie palę więc dlaczego mam mieć dym tytoniowy w mieszkaniu, bo sąsiad pali.
- 34 7
-
2022-07-18 10:29
Uszczelnij się. Lubię zajarać na powietrzu i podziwiać widoki z balkonu
- 0 7
-
2022-07-17 00:11
(2)
Co jest dyskusyjnego w niepaleniu na balkonie?xdd dlaczego niepalący maja wdychać dym?
- 45 12
-
2022-07-17 10:09
Zależy od odległości do okien, balkonów sąsiadów (1)
Egzekwowanie swoich praw mogloby się przeistoczyć w tym przypadku w wypatrywanie, czy sasiad nie siedzi na balkonie (może w zlym zamiarze zapalenia?), kicha albo może je kalafior czy parujacy kapuśniak.
- 7 7
-
2022-07-19 08:30
Niczego ani nikogo nie trzeba wypatrywać, smród jest od razu mocno odczuwalny w kilku mieszkaniach,
gdzie mieszkają m.in. także noworodki, niemowlaki, alergicy, astmatycy. Mój sąsiad pali co ok. 40 minut, także w nocy, rzuca pety na balkony poniżej i do ogródka, popiół mam na praniu, raz wypaloną dziurę w ubraniu, które się suszyło.
- 0 0
-
2022-07-18 07:25
Hym ja jako dzieciak bawiłem się w domu, płakałem itd. Wiec nie widzę problemu by moje dziecko tez to robiło. Rozumiem, że może to przeszkadzać ludziom na home office. Sam raz wezwałem policje do pijackiej burdy gdy pracowałem w domu. Natomiast odnośnie remontów w niedzielę, ja mam takie hobby, że lubię majsterkować szczególnie w niedzielę bo w
Hym ja jako dzieciak bawiłem się w domu, płakałem itd. Wiec nie widzę problemu by moje dziecko tez to robiło. Rozumiem, że może to przeszkadzać ludziom na home office. Sam raz wezwałem policje do pijackiej burdy gdy pracowałem w domu. Natomiast odnośnie remontów w niedzielę, ja mam takie hobby, że lubię majsterkować szczególnie w niedzielę bo w tedy mam czas. Plus jest taki, że mam garaż i ogród. Natomiast sąsiedzi nic nie mówią, gdyż ja też nie mam pretensji gdy średnio 2 razy w miesiącu imprezują w najlepsze po nocach. Trzeba mieć w sobie trochę wyrozumiałości. Odnosnie kłótni, jak ktoś wyżej pisał mało prawdopodobne jest planowanie takich rzeczy. Chciałbym kłócić się w ciszy ale emocje na to nie pozwalają a tez nie można być pantoflem ;)
- 0 2
-
2022-11-03 09:58
Autor pewnie ze szlachty
Co sobie musiała -ski dopisać do nazwiska żeby nie było widać że na dwór to tylko do mycia garów chodził.
- 0 0
-
2022-07-16 19:33
(3)
Mieliśmy w bloku takiego psa, lęk separacyjny, głos jak dzwon, koncerty po 10 godzin w dni powszednie, w weekendy wiadomo było, kiedy sąsiedzi idą po zakupy, a kiedy do kościoła. Skończyło się masakryczną awanturą, bo do sąsiadów nie docierały spokojne rozmowy, że pies przeszkadza (ojciec pracował na zmiany - jak szedł na noc, to nie było szans się wyspać, no chyba że w godzinach 17-20...; nauka do egzaminu, bo sesja - marzenie...). Pies skończył z obrożą elektryczną, zapanował spokój i cisza.
- 59 3
-
2022-07-16 21:22
Psiarzom nie przetłumaczysz (1)
Oni nie muszą słuchać wycia swego kundla
- 38 12
-
2022-07-16 23:26
Wystarczy nagrać wycie i szczekanie pupila i przekazać właścicielom, niech sobie posłuchają.
Miałem taką rodzinkę piętro niżej, z dwoma psami. One praktycznie nie milkły całymi dniami.
Dopiero wspólna akcja sąsiadów położyła temu kres.- 30 2
-
2022-07-17 10:46
Znam ten ból. Sąsiedzi mieli takiego psa. Identyczna sytuacja. Tylko, że ja wtedy byłam dopiero co po porodzie i nie mogłam odespać, bo pies wył i szczekał przez 10 godzin dziennie. W niedziele wieczorem miałam już stres, że od 7:45 pies zacznie koncert. Gdy się poskarżyłam sąsiad podrzucił prezent do wózka. Koszmar to był
- 9 0
-
2022-07-16 19:46
To jest tylko kwestia wychowania i zsocjalizowania (3)
Prowincja i zagranica nie mają z tym nic wspólnego.
Buractwo jest ponad podziałami. :)- 41 1
-
2022-07-16 20:56
Postaw w szeregu 100 Ukraińców i 100 Japończyków (2)
Im dalej ( a w tym przypadku bliżej) na Wschód tym gorzej niestety :)
- 14 13
-
2022-07-16 22:49
A czemu nie postawisz Polaka w tym szeregu? Pomijając fakt porównywania tak dwóch różnych kultur, jak ktoś nie mieszkał w Japonii to nie ma o nich zielonego pojęcia i mało kto się tam odnajdzie. Jak sąsiad się na Ciebie uweźmie, bo za głośno chodzisz w domu to będziesz zmieniać panele, dywan a jak wynajmowane to Cię stamtąd wywalą.
- 18 4
-
2022-07-19 08:32
Japończyk też ze wschodu i to dalekiego
- 0 0
-
2022-07-16 20:31
100% RACJI!
- 4 3
-
2022-07-16 21:32
Zgadzam się
Zgadzam się słusznie i prawdziwie napisane
- 5 2
-
2022-07-16 21:50
Tego prostak nie zrozumie, bo nad nim jest cicho.
- 7 3
-
2022-07-16 21:56
Po tym co przeczytałam, cieszę się że nie mieszkam w bloku z kredytem za 600 ,000.
- 14 6
-
2022-07-16 22:58
(3)
Jak pranie na balkonie ma moczyć nizej okna? Raz, że z prania wywirowanego nie cieknie, nooo chyba że ktoś pierze wszystko ręcznie... a dwa.. to sąsiad nizej też ma balkon, to jak mu na okna ma cieknąć? Sory, ale nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, mocno naciągane ..
- 45 7
-
2022-07-17 07:40
Ale dostrzegasz tę subtelną różnicę pomiędzy praniem mokrym a wywirowanym? Bo było napisane o mokrym. (2)
Może się to nie mieścić w dzisiejszych standardach, ale ludzie wieszają mokre. Całkiem mokre, cieknące. Dużo pościeli i leci ciurkiem, bo balkon duży to i dużo prania się miesci. Do tego wiatr, elegancko roznosi krople wody po okolicznych parapetach i oknach. Jak powiesi na 10 tym, to magicznie woda nie niknie i zasuwa do samej ziemi (szok, co)
- 12 10
-
2022-07-18 09:08
Aż strach pomyśleć, co będzie, (1)
Jak deszcz zacznie padać ;)
- 4 3
-
2022-07-19 08:35
Nie chciałbyś, by twoje prawie suche pranie zostało zalane wodą z innego prania żle wypranego-
ręcznie i woda potrafi jeszcze być brudna i z dużą domieszką proszku.
- 0 2
-
2022-07-17 01:24
(7)
Z częścią się zgadzam a z częścią nie. Buty i śmieci to szczyt wiesniactwa. Pranie mokre, przelewanie kwiatków i wykiaciony jak najbatdziej nieakceptowalne
Imprezy po 22 No u nas są 3-5 razy w roku, sylwester urodziny itp. Nasze mieszkanie więc też mamy jakieś prawo. Palenie na balkonie również własnym nikomu nie powinno przeszkadzać. PsaZ częścią się zgadzam a z częścią nie. Buty i śmieci to szczyt wiesniactwa. Pranie mokre, przelewanie kwiatków i wykiaciony jak najbatdziej nieakceptowalne
Imprezy po 22 No u nas są 3-5 razy w roku, sylwester urodziny itp. Nasze mieszkanie więc też mamy jakieś prawo. Palenie na balkonie również własnym nikomu nie powinno przeszkadzać. Psa ewentualnie możesz uśpić bo inaczej nic nie zrobisz jeśli trafisz na głosny egzemplarz. Więc wszysrko częściowo działa w obie strony, jeśli nie umiesz dostosować się do blokowych warunków wyprowadź się na do domu a nie kupujesz 2 pokoje na kredyt i rzniesz Nowobogackiego
Nasi sąsiedzi z góry mają czasem imprezy, nawet ostatnio polepszyli gusy muzyczny
Sąsiad z dołu kocha do niedzielnego obiadu Rocka. Dzieci pod oknami mają plac zabaw i biegają krzyczą oraz bawią się. Pies sąsiadów z góry jak sąsiad wraca z nocek skacze pazurkami po panelach i szczekając cieszy się chwilę. Jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy żeby mieć jakiekolwiek pretensje do sąsiadów. Może bardziej przeszkadzają mi płaczące non stop dzieciaki ale trudno. Wybrałam mieszkanie w bloku i musimy się wszyscy akceptować. Wtedy dopoero można być szczęśliwym- 11 31
-
2022-07-17 01:40
Kodeks cywilny, art. 144
Masz sąsiadowi nie emitować do mieszkania zapachów, hałasów, są to tzw. immisje. Jeśli twój dym z papierosa wpada mu przez okno to ma prawo mieć pretensje. To nie jest kwestia zgadzania się albo nie. Co to znaczy, że nasze mieszkanie więc macie jakieś prawo? Sąsiada mieszkanie, więc ma prawo, żebyście mu nie przeszkadzali organizując imprezę, nawet 3-5 razy w roku. Dura lex sed lex
- 36 7
-
2022-07-17 07:50
Po pierwsze to nie kumasz istoty problemu (5)
Wypunktowanie dotyczyło nagminnych, uciążliwych zachowań. Uporczywych, ciągłych. Oby nigdy ci nie przyszło mieć wyjącego 24godz psa za ścianą, dzieciaka lub kogoś, kto nawala w twój sufit dzień w dzień, czy skrzypce albo głośna muza obok. To raz.
Ale to mnie rozwaliło: "Psa ewentualnie możesz uśpić bo inaczej nic nie zrobisz jeśli trafisz naWypunktowanie dotyczyło nagminnych, uciążliwych zachowań. Uporczywych, ciągłych. Oby nigdy ci nie przyszło mieć wyjącego 24godz psa za ścianą, dzieciaka lub kogoś, kto nawala w twój sufit dzień w dzień, czy skrzypce albo głośna muza obok. To raz.
Ale to mnie rozwaliło: "Psa ewentualnie możesz uśpić bo inaczej nic nie zrobisz jeśli trafisz na głosny egzemplarz" Świadczy to o tym, ze pojęcia nie masz o psach i ogólnie o zachowaniu. Takie brednie powtarzane od madki do madki, od somsiadki do somsiadki i patola się szerzy. Piesek mu się wyszczekać, a dzieci to dzieci, muszą być głośne. A diesel to diesel, musi dymić, więc co mi pani tu gada, że mam nie parkować pod oknem. Itd, Itp. A prawda jest taka, że warto przyjąć krytykę i inny pukt widzenia innych ludzi.
Pamiętaj - jeśli korzystasz z wolności na własną rękę, to nigdy nie może to być kosztem twojego bliźniego.- 20 2
-
2022-07-17 10:09
Dodatkowo papierochy (4)
Sąsiadka, jej mąż i teściowa mieszkający pode mną dzień w dzień, po kilka razy dziennie kłócili w 2-3 papierochy na balkonie niżej. Latem nie można było okna otworzyć, bo cały ten smród wchodził do mojego mieszkania. Jędza potrafiła przysłać do mnie męża, bo na jej balkon płatki z moich kwiatów spadały podczas wiatru. Wiec tak.
- 17 5
-
2022-07-17 11:19
Rozpal grilla na balkonie. (1)
- 2 2
-
2022-07-17 17:43
Dym pójdzie do góry!
Praw fizyki nie zmienisz.
- 6 0
-
2022-07-17 13:22
Ukwiecone balkony są piękne, ale czasem trudno wytrzymać wdychając silną mieszankę różnych zapachów (1)
Ból głowy lub duszności nie do wytrzymania, jak w drogerìi. Spróbuj postawić sobie olbrzymi bukiet w sypialni - jeśli nie będzie dokuczliwy, gratuluję. Niestety ja nawet najpiękniejsze kwiaty muszę wystawić na noc do kuchni :( I nie jestem odosobnionym przypadkiem.
- 6 4
-
2022-07-19 07:43
NP falowiec i plac zabaw dla dzieci mieszkańców sp.Kolejarz
Mieliśmy kiedyś przed falowcem kwiaty,teraz tylko są brzózki i trawa na którą okoliczni sąsiedzi ze wspólnot mieszkaniowych wyprowadzają psy. Mogłaby sp.mieszkaniowa dosadzić kwiatów,zrobić łąki kwietne,aby było ładniej.
- 1 0
-
2022-07-17 02:04
(1)
Ciekawe czy autor tych podpunktów jest krystalicznie czysty i nigdy nic mu się nie zdarzyło
Z wyrazami szacunku
sąsiad- 3 17
-
2022-07-17 06:16
Rozumiecie obywatelu różnicę między pojęciami "zdarzyć się", a permanentnym robieniem "syfu"?
- 13 1
-
2022-07-17 06:47
"miastowy", pewnie w życiu większego osiągnięcia nie ma (3)
w żyłach ni kropli błękitnej krwi (czyli do prawdziwej elity nigdy należeć nie będzie) i chce się w ten sposób dowartościować
- 5 4
-
2022-07-17 07:52
(2)
"Pewnie" to ty głąbie chcesz się dowartościować takimi wpisami :)
- 2 3
-
2022-07-17 08:30
skądże znowu (1)
czasem dla zabawy warto przypomnieć ludziom kim są i jak kuriozalne jest ich ego i jak maluczcy są w kontekście społeczeństwa. Polakom często brak dystansu do samych siebie. A potem w Niemczech można liczyć na więcej usmiechu i życzliwości niż nad Wisłą, smutna prawda.
- 6 3
-
2022-07-17 08:59
Bardzo odszedłeś od istoty problemu
Ktoś jest chamem, nie szanuje cię, twoich praw i granic, a ty masz się uśmiechać i udawać, że jest ok? Takie jest twoje podejście?
- 8 2
-
2022-07-17 08:24
z Chama nie zrobi się Pana
- 7 0
-
2022-07-17 09:52
nie pasuje, to bierz kredyt i wyprowadz sie poza miesto na wies, tam bedziesz mial cisze i spokoj, normalnie w 4literach sie
poprzewracalo
- 4 11
-
2022-07-17 11:14
po plusach widac ile patologi sie zjechało do trójmiasta zakazy najlepiuej zakazali by mieszkac sasiadom bo to ich denerwuje
- 4 5
-
2022-07-17 11:17
nie wiesza się mokrego prania na balkonie, bo wszystko cieknie i brudzi okna niżej idealny przykład bezmózgowca!
Wiec dzbanie mokra pranie a cieknące to różnica której ty nie widzisz bo kazdy nadgorliwiec nie posiada rozumu.ale musie wydaje ze bedzie innych pouczac !
szczekający i wyjący całą dobę pies o dziwo też przeszkadza kolejny przykład zaden pies tak sie nie zachowuje- 2 4
-
2022-07-17 12:18
Można załatwić:-) (1)
W zeszłym roku wracając do domu koło drugiej w nocy po tzw urodzinach wpadłem na szalony pomysł zamiany po jednym bucie w mojej klatce schodowej. I tak ten z parteru miał buta na 3 piętrze a ten z 3 na drugim itd. Łącznie 12 mieszkań. Mam 50 lat i powiem, zew młodości mi się włączył. Rano od 6:00 raban na klatce szukają, biegają:-) od tamtego czasu buty zniknęły z klatki.
- 24 0
-
2022-07-17 13:05
Zrobiłeś mi dzień :))
Chciałbym zobaczyć te ich okrągłe ze zdziwienia oczy, kiedy zobaczyli przed drzwiami dwa różne buty :)))
- 14 0
-
2022-07-18 01:31
A weź
spitalaj.
- 0 2
-
2022-07-18 07:08
Ładnie napisane
- 1 0
-
2022-07-18 09:27
No właśnie o takich ludziach jest ten artykuł. Co to im wszystko przeszkadza i wszystkiego by chcieli zakazać. Z kilkoma punktami można się zgodzić ale "nie wiesza się mokrego prania na balkonie" czy "nie wystawia butów na korytarz" to jakaś farsa. Musiałbym mieć nasr*ne w głowie żeby w ogóle się takimi sprawami zajmować.
- 0 2
-
2022-11-03 09:55
Najlepiej w ogóle się wyprowadzić. To jedyny sposób na życie w zgodzie ze sfrustrowanym brakiem osiągnięć życiowych 50+ -letnim panem na włościach, wziętych na kredyt.
- 0 0
-
2022-07-16 18:57
(4)
Zawsze i wszedzie najlepszy jest umiar. Przepisy byc musza, bo robta, co chceta nie sprawdzily sie, niektorzy wzieli je do serca zbyt doslownie i w ten sposob wspolne zamieszkiwanie wbudynku, bloku czy kamienicy jest mordega. Jakos tak sie porobilo, ze ludziom nie jest ani wstyd przed innymi, ani nie maja empatii w odniesieniu do sasiadow.
- 337 3
-
2022-07-16 19:31
Ale zdajecie sobie sprawę z faktu, (2)
iż te wszystkie zakazy wymyślane przez wspólnoty albo spółdzielnie nie mają żadnej mocy i mogą Wam naskoczyć, prawda? Żadnej, zero, nul. Przerabiałem to kilka razy. Nie będzie mi jakiś bóbek ze wspólnoty mówił jak mam się zachowywać lub jak pomaluję balkon.
- 11 54
-
2022-07-16 20:48
Boś pieniacz a tacy licho żyją.
Zazdrościsz wszystko wszystkim. Nic z życia nie masz oprócz kłótni.
- 19 10
-
2022-07-17 12:59
Do czasu
Mamy sąsiadów co też tak myśleli, że nikt im nie będzie mówił co mogą, a co nie i codziennie hałasowali do 1 w nocy. Potem urodziło im się dziecko i zaczęli się awanturować że przeszkadza im trzaskanie drzwiami o 13:00 :-D A sąsiedzi jak to usłyszeli zaczęli trzaskać jeszcze bardziej. Można źle żyć z sąsiadami ale to generalnie się nie opłaca. Nie wiesz kiedy będziesz potrzebował pomocy któregoś z nich. Sąsiedzi są różni ale lepiej spróbować się dogadać.
- 15 2
-
2022-07-17 00:45
Rozmawiałem kilka lat temu z facetem, starającym się na zasiłku dotrwać do emerytury
Zresztą mu się udało, ale zapewne za cenę mocno zszarpanego zdrowia, tak małe zasiłki dają Polakom. Pan miał jakiś okres pracy w Finlandii, w tym w Helsinkach przepracowany. Nie wiem tylko, czy w latach 80-tych czy już w 90-tych. No i wspominał, że mieszkał w bloku pracowników jakiejś uczelni. Wynikałoby z opowieści, że coś pomiędzy akademikiem a
Zresztą mu się udało, ale zapewne za cenę mocno zszarpanego zdrowia, tak małe zasiłki dają Polakom. Pan miał jakiś okres pracy w Finlandii, w tym w Helsinkach przepracowany. Nie wiem tylko, czy w latach 80-tych czy już w 90-tych. No i wspominał, że mieszkał w bloku pracowników jakiejś uczelni. Wynikałoby z opowieści, że coś pomiędzy akademikiem a hotelem robotniczym, bo przecież nie był to apartamentowiec. Przyznał, że go stamtąd wyrzucono. Powód: branie prysznica po 22-giej. Raz, drugi brał prysznic, zwrócono mu uwagę. Przywarował, ale po jakimś czasie znów. No i zwrócono mu uwagę (wracał gdzieś przed 23-cią, z pracy a może z wędrówek towarzyskich na piwo?), znowu przeprosił i obiecał poprawę. No ale podejście miał polskie: "dobra, dobra, pogadają i o co chodzi?". Po kolejnym razie (i skardze, jak należy rozumieć) został eksmitowany i już. Był najemcą i przestał być. Tak że też miasto nadbałtyckie, jak Trójmiasto, ale...
- 25 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.