- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (366 opinii)
- 2 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (263 opinie)
- 3 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (39 opinii)
- 4 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (123 opinie)
- 5 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (103 opinie)
- 6 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (303 opinie)
Zatrzymano ukrywajacego się sprawcę wypadku
22-letni Dominik E., skazany na 4,5 roku więzienia za spowodowanie wypadku, w którym poszkodowana została cała rodzina, został zatrzymany przez policję. Wcześniej mężczyzna ukrywał się i nie stawił się w więzieniu do odbycia kary.
Przypomnijmy: odpowiada on za wypadek, do którego doszło 15 stycznia 2016 roku na ul. Świętokrzyskiej w Gdańsku. Państwo Golimowscy jechali do domu. Pani Liliana była w 31. tygodniu ciąży, razem z mężem i 1,5-roczną córeczką Mają wracali z badania USG. Po drodze odwiedzili rodzinę i zabrali ze sobą chrześniaka.
Byli na ul. Świętokrzyskiej, kiedy Paweł Golimowski zauważył auto, które wyjechało z zakrętu i jechało prosto na niego. Próbował uniknąć kolizji, ale bezskutecznie. Doszło do czołowego zderzenia.
Czytaj więcej o wypadku i jego skutkach dla rodziny Golimowskich
Pani Liliana została poważnie ranna. Aby ratować życie jej i jej nienarodzonego dziecka, lekarze zdecydowali się na cesarskie cięcie. Jeszcze poważniej ranna została 1,5-letnia córeczka kobiety - do tej pory, mimo ustawicznej rehabilitacji i terapii, ma ogromne problemy: nie widzi, nie mówi i nie chodzi. Obrażenia - choć mniejsze - odniósł również chrześniak pani Golimowskiej.
Sprawca skazany. Odwołuje się, przegrywa apelację... i znika
Sprawca wypadku - Dominik E. - jechał samochodem swojej matki do dziewczyny. Nie posiadał prawa jazdy, a samochód nie miał aktualnego przeglądu. Według prokuratury nie dostosował prędkości do trudnych warunków na drodze i stracił panowanie nad pojazdem.
Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć przed sądem, dlaczego wsiadł za kierownicę, choć nie posiadał prawa jazdy. Na różnych etapach postępowania zmieniał swoją wersję wydarzeń. Raz twierdził, że "sam od siebie nauczył się jeździć" i jeździł autem wielokrotnie, a innym razem, że w momencie wypadku prowadził samochód pierwszy raz w życiu.
Ostatecznie sąd skazał go w zeszłym roku na 4,5 roku bezwzględnego więzienia. Mężczyzna odwołał się, ale sąd wyższej instancji apelację w całości odrzucił. Pod koniec ubiegłego roku wyrok sądu pierwszej instancji uprawomocnił się. Równocześnie Dominik E. złożył wniosek o odroczenie i wstrzymanie wykonania kary, po czym... zniknął.
Zatrzymano go w niedzielę około godz. 20 na terenie gminy Kolbudy. Policja nie chce jednak zdradzać żadnych szczegółów.
- Mogę potwierdzić, że w niedzielę wieczorem faktycznie został zatrzymany 22-letni mieszkaniec powiatu gdańskiego poszukiwany przez sąd. Mężczyzna został już przetransportowany do zakładu karnego - mówi Jakub Radziwilski z komendy policji w Pruszczu Gdańskim.
Opinie (165) ponad 10 zablokowanych
-
2018-04-18 21:18
błędy młodości ... nikomu nie życzę
obyś zmądrzał chłopie... i naprawił krzywdy
- 0 1
-
2018-04-18 21:19
otoczmy miłosierdziem rodzinę i sprawcę
jak nauczał nas Jezus Chrystus...
- 0 1
-
2018-04-18 21:21
zło dobrem zwyciężaj ...
jak mówił Jan Paweł II ... wybaczam bratu memu gdyż zbłądził ... modlę się za rodzinę bo cierpi ... przez cierpienie do zbawienia
- 0 0
-
2018-04-18 23:01
Co za ...
Niech placi za leczenie tych ludzi debil
- 1 0
-
2018-04-18 23:03
Koniec z takimi wyrokami
A my dziwimy sie ze rusxyli kaste nareszcie a ten bylak niech placi
- 1 0
-
2018-04-18 23:06
Bydlak
Oddajcie go tej rodzinie to go wylecza. Zycze mu tego samego
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.