• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zbędny spór o zbędnego patrona lotniska

Michał Stąporek
22 lutego 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Spór o patrona trójmiejskiego lotniska jest pełen emocji, choć nie ma żadnego znaczenia. Spór o patrona trójmiejskiego lotniska jest pełen emocji, choć nie ma żadnego znaczenia.

Wracająca regularnie dyskusja o konieczności zmiany/utrzymania patrona trójmiejskiego lotniska dowodzi, jak bardzo lubimy się angażować w przedsięwzięcia pozbawione jakiegokolwiek znaczenia.



Patron lotniska:

Nie mam zamiaru dawać argumentów ani zwolennikom, ani przeciwnikom utrzymania imienia Lecha Wałęsy w nazwie portu lotniczego w Gdańsku. Nie chcę się zastanawiać, czy równie rozpoznawalną, za to mniej kontrowersyjną nazwą byłaby "Solidarność". Nie będę szukać patronów, którzy w folderach promocyjnych prezentowaliby się - być może - jeszcze bardziej atrakcyjnie.

Chciałbym jednak zadać czytelnikom trojmiasto.pl jedno pytanie: ilu znacie patronów portów lotniczych na świecie?

I nie chodzi tu o nazwy własne lotnisk, takie jak Rębiechowo, Okęcie, Heathrow czy Orly. Chodzi o lotniska, które noszą czyjeś imię.

Nie jestem ani szczególnym znawcą branży lotniczej, ani kompletnym ignorantem w tej kwestii. Potrafię przywołać z pamięci nazwy ok. 30 lotnisk z Polski, Europy i świata. Ani to dużo, ani mało; wynik - myślę - przeciętny. Spośród tego grona jestem w stanie przypomnieć sobie patronów trzech lotnisk w Polsce i dwóch na świecie. To Lech Wałęsa w Gdańsku, Jan Paweł II w Krakowie, Fryderyk Chopin w Warszawie, Charles de Gaulle w Paryżu i John F. Kennedy w Nowym Jorku.

Stawiam dolary przeciwko orzechom, że tylko te dwie ostatnie nazwy są powszechnie rozpoznawalne na świecie, a pozostałe są znane wyłącznie pasażerom z Polski.

Porty lotnicze im. Charlesa de Gaulla oraz Johna F. Kennedy'ego to prawdopodobnie jedyne lotniska, których patroni są powszechnie znani. Grafika stworzona przez Vahrama Muratyana w ramach cyklu porównującego symbole Paryża i Nowego Jorku. Porty lotnicze im. Charlesa de Gaulla oraz Johna F. Kennedy'ego to prawdopodobnie jedyne lotniska, których patroni są powszechnie znani. Grafika stworzona przez Vahrama Muratyana w ramach cyklu porównującego symbole Paryża i Nowego Jorku.
Podobnie jest pewnie z patronami lotnisk na wszystkich kontynentach - ekscytują lokalną społeczność, która - poklepując się po plecach - nawzajem się przekonuje, jakie to wyjątkowe walory promocyjne ma dobrze wybrany patron.

Sprawdź nazwy i patronów lotnisk na całym świcie

Tymczasem wydaje się, że z 5 mln pasażerów, jacy rocznie korzystają z portu lotniczego w Heraklionie, żaden nie zrezygnowałby z podróży, gdyby patronem tego lotniska nie był autor "Greka Zorby" Nikos Kazantakis, lecz np. piosenkarz Demis Roussos. Podobnie raczej nikt nie zdecyduje się na podróż do Wenecji tylko dlatego, że tamtejszemu portowi lotniczemu patronuje Marco Polo...

Ilu pasażerów przylatujących do Wenecji ma świadomość, że lądują na lotnisku imienia Marco Polo? A dla ilu z nich ma to jakiekolwiek znaczenie? Ilu pasażerów przylatujących do Wenecji ma świadomość, że lądują na lotnisku imienia Marco Polo? A dla ilu z nich ma to jakiekolwiek znaczenie?
Dlatego w tym kontekście odmawiam jakiejkolwiek wartości promocyjnej Fryderykowi Chopinowi, Janowi Pawłowi II czy Lechowi Wałęsie.

W naszej kulturze nadawanie imion ulicom, placom, instytucjom publicznym jest czymś naturalnym i zrozumiałym. Tej tradycji nikt nie neguje, nawet jeśli dość regularnie prowadzi ona do ogólnonarodowych sporów, bo tak to się składa, że zwykle jest więcej patronów niż skwerów czy parków do nazwania. Rozumiem jednak, że od czasu do czasu musimy się pospierać o plac Bartoszewskiego, skwer Walentynowicz czy ulicę Dąbrowszczaków - choćby dlatego, że te miejsca muszą mieć jakieś nazwy.

Po co jednak fundować sobie problem, spierając się o nazwy, które nie mają żadnego znaczenia i o których istnieniu niemal nikt nie wie?

Miejsca

Opinie (478) ponad 50 zablokowanych

  • Nie wypowiadam się o tym kim był...

    ... Patron lotniska w Gdańsku, ale skoro nazywa się Lech WAŁĘSA, to niech Patron nazywa się LECH WAŁĘSA, a nie Lech Walesa. Trudne do wypowiedzenia dla obcokrajowców ?, a niech się uczą poprawnej polskiej wymowy. Polacy nie gęsi i swój język mają.

    • 11 1

  • a te nasze obywatele

    to one panie są porąbane = no jak już ma być ta walesa to czemu nie tak jak to się zowie czyli Wałęsa - a tak w ogóle to kogo to obchodzi jaka nazwa - paas ma być twardy i suchy no żeby dało się wylądować w tym Gdańsku i tyle

    • 0 2

  • Tak jak było !

    Wg. autora reportażu, niech zostanie tak jak było i jednym tchem mówi, że jest bezstronnym. Z treści widać, że ustawił się po jednej stronie sporu, to znaczy żadnych zmian. Powołując się na lotniska im. Charlesa de Gaulla oraz Johna F. Kennedy'ego, to nazwy nadano po ich śmierci. A z Wałęsą okazało kim on właściwie, był po prostu Bolkiem !

    • 9 2

  • Trafione w sendo!

    • 2 3

  • Jako zły chrześcijanin wybaczyłem panu Wałęsie jego współpracę z SB.

    Poczytajcie żywoty świętych. Jakimi niektórzy z nich potrafili być draniami, zanim się nawrócili i zmazali swoje niecne czyny. LW swoje występki naprawił. Nie rozumiem tylko jego uporu w sprawie tej współpracy.
    P.S. Dobry chrześcijanin nie wybacza, nie przejawia empatii - znam to z autopsji.

    • 2 5

  • Za błędy trzeba płacić !

    Wszystko było OK, tak jak chciał Wałęsa, ale niespodziewanie zburzyła to teczka Kiszczaka ! Wałęsa znalazł się w potrzasku i różnymi sposobami chce się uwolnić z tej niewygodnej sytuacji. Musi jednak pamiętać, że szczęki tego potrzasku będą zaciskały sęi i jak widać zaciskają się.

    • 7 2

  • Jest to pośredni głos raczej za tym, że zmiana nazwy z takiego Wałęsy np na Heveliusza

    nie niesie żadnych negatywnych konotacji; do autora: nazwy są symbolami i pokazują z czym dana społeczność się utożsamia: Wałęsa jest symbolem III RP - relatywizmu, siermiężności, rozmycia, a nawet odwrócenia i pomieszania pojęć, takiej michnikowszczyzny.
    Im szybciej zlo zostanie nazwane złem i za takie będzie uznane tym lepiej dla Polski.

    • 4 3

  • Sprawa jest prosta. Patroni są rozpoznawani wówczas, gdy miasto ma klika portów międzynarodowych.

    W takiej sytuacji koniecznością jest posługiwanie się nazwami własnymi portów, a nie samą nazwą miasta.
    Gdyby zaprzestano politycznej blokady lotniska pod Gdynią, które już Gdańsk reklamował za granicą jako "Gdańsk-Gdynia Airport", to Gdańsk w folderach reklamowych reklamowałby "dwa gdańskie porty lotnicze" i kwestią uzusu byłoby, czy to główne przyjęłoby się jako "Gdansk-Rebiechowo Airport", czy jako "Gdansk L. Walesa Airport".

    • 2 1

  • Propozycja nowej nazwy

    Może lotnisko im. Bolesława Wałęsy? Wszyscy będą zadowoleni

    • 3 2

  • Nigdy nie byłem zwolennikiem nadania tej nazwy lotnisku

    A nawet na początku zdecydowanym jej przeciwnikiem.
    Ale teraz w dobie szalejącego pislamu.
    Kaczej wścieklizny.
    Paranoi i Schizofrenii.
    Będę optował aby ta nazwa została.
    Na przekór choremu umysłowo Jarozbawowi Kłamczyńskiemu.
    I jego sekcie "panów" - jak to dziś ten wariat ogłosił z mównicy sejmowej.
    Kaczyzm chce zawładnąć Gdańskiem i Pomorzem - ale to im się nie uda.

    • 8 12

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane