- 1 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (190 opinii)
- 2 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (62 opinie)
- 3 Kandydaci z KO do Europarlamentu (200 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (304 opinie)
- 5 Nowy menadżer Śródmieścia poszukiwany (117 opinii)
- 6 Dwóch 29-latków z narkotykami (107 opinii)
Miłośniczka komunikacji zbiera bilety
Ma gdańskie bilety ze starymi ikarusami, łódzki bilet z Misiem Uszatkiem i legnicki z reklamą myjni. W kolejnym odcinku cyklu Pasjonaci prezentujemy kolekcję Anity Płonowskiej, która zbiera bilety komunikacji miejskiej z polskich, ale też i zagranicznych miast.
- Porównując gdańskie bilety z tymi z innych polskich miast, to tutejsze pod względem grafiki są naprawdę zróżnicowane. Kolekcjonerzy się cieszą, ale też niełatwo nadążyć za zmianami - przyznaje Anita Płonowska, mieszkanka Gdańska.
Bo w grę wchodzą zarówno bilety pełnopłatne, jak i ulgowe. Te na jeden przejazd i jednogodzinne są w wersjach na linie zwykłe oraz na linie nocne, pospieszne i specjalne. A do tego jeszcze bilet dobowy i co jakiś czas bilety okolicznościowe.
- Z gdańskich jest choćby bilet z okazji 10-lecia Zarządu Transportu Miejskiego, który na awersie i rewersie ma pieczątki ZTM-u. Są też bilety z okazji zlotu zabytkowych autobusów w 2011 roku. W zależności od tego, do jakiego autobusu się wsiadało, dostawało się bilet z wizerunkiem pojazdu - opowiada kolekcjonerka.
Anita gdańskich biletów posiada przeszło 300, natomiast łącznie - jak szacuje - jej kolekcja liczy trzy, może cztery tysiące. A zaczęło się pięć lat temu od biletów, które skasowała jako pasażer.
Oddawanie krwi w Lublinie i rehabilitacja w Opolu
- Zaintrygowały mnie gdańskie bilety, które kasowałam. Zdałam sobie sprawę że mają wiele wzorów. Wkręciłam się też po części dzięki współczłonkom Pomorskiego Stowarzyszenia Sympatyków Transportu Miejskiego, do którego należę - opowiada Anita.
Jeszcze na początku swojej kolekcjonerskiej przygody zdecydowała, że będzie zbierać bilety polskiej komunikacji miejskiej, a dopiero w drugiej kolejności zagraniczne.
- Dla rodziny i znajomych, którzy nie interesują się komunikacją miejską, to był szok, że chciałam zbierać bilety. Przyzwyczaili się już jednak i starają się o mnie pamiętać, kiedy przebywają w innym polskim mieście czy za granicą.
Kolekcja Anity rośnie zatem w oczach. W segregatorach swoje miejsce mają skromne żółte bilety z Torunia i jasnoniebieskie z Ostrowa Wielkopolskiego. Są też opolskie z Wieżą Piastowską i olsztyńskie z Zamkiem Kapituły Warmińskiej. Z kolei na jednym z poznańskich wspomina się rocznicę Czerwca '56, a na łódzkim, który uprawnia do 40 min. jazdy, widnieje Miś Uszatek.
Poza tym niektóre miasta promują na biletach kampanie społeczne. Na tych z Lublina widnieje hasło "Oddaj krew - nie bądź żyła" i grafika zachęcająca do oddawania krwi. Natomiast łodzian zachęcano do zostania rodzinami zastępczymi dla dzieci. Bywa, że bilety służą jako powierzchnie reklamowe.
- Na przykład na bilecie z Legnicy widnieje reklama myjni, a na tym z Opola reklamowana jest rehabilitacja - wylicza kolekcjonerka.
W jej zbiorach znajdują się jednak nie tylko polskie bilety. Zbiera też zagraniczne - między innymi z Europy i Azji.
Indonezja, Rosja i Japonia
- Najbardziej efektowną wymianą było wysłanie polskich biletów do Indonezji, za co otrzymałam tamtejsze oraz indyjskie bilety - wspomina Anita.
Poza wymienianiem się z innymi kolekcjonerami, przydaje się też pamięć podróżujących znajomych. Obecnie Anita w segregatorach ma między innymi bilety angielskie, austriackie, rosyjskie i japońskie. Mimo to planuje w przyszłości skoncentrować się na polskich.
- Ze współczesnymi biletami jestem mniej więcej na bieżąco. Chciałabym jednak uzupełnić swoje zbiory o polskie bilety sprzed lat 90. i te z dwudziestolecia międzywojennego - wyznaje kolekcjonerka.
Poza tym obecnie w ramach Pomorskiego Stowarzyszenia Sympatyków Transportu Miejskiego przygotowuje na jesień imprezę dla kolekcjonerów.
- Będzie to II Pomorski Zlot Kolekcjonerów Biletów. Spotkamy się 21 października w Galerii Kultury Multimedialnej w sopockim dworcu. Będzie można zobaczyć prezentacje z biletami, powymieniać się i porozmawiać - zapowiada pasjonatka.
Zobacz amerykański warsztat i inne modele Łukasza
Miejsca
Opinie (73) ponad 20 zablokowanych
-
2017-05-07 11:29
Ja mam bilet na dorożkę z Bieguna południowego (1)
i z metra w Himalajach - mogę wysłać...
- 5 4
-
2017-05-07 11:39
Opowiedz dziś ten żart na grylu u szwagra
- 3 1
-
2017-05-07 11:29
(1)
Skąd wy macie na to wszystko pieniądze???
- 7 9
-
2017-05-07 11:39
Tak, bo na wszystko trzeba mieć pieniądze...
Innej opcji nie ma... Współczuję podejścia do życia.
- 5 2
-
2017-05-07 10:03
Gorzej jak pani Anicie kanary wpadną na chatę
i okaże się że wszystkie bilety są nieważne. Nie pozbiera się.
- 11 8
-
2017-05-07 09:06
(1)
hehe drogie hobby. Taniej zbierać paragony za paliwo :D
- 19 6
-
2017-05-07 10:03
Na paragonach za paliwo możesz grubo zarobić ... Szczególnie na ON
- 6 1
-
2017-05-07 09:48
W takim razie niech pani jak najszybciej kupi sobie bilet z Gdańska
bo będą tylko droższe
- 12 8
-
2017-05-07 09:43
super:)
brawo Anita:)
- 40 10
-
2017-05-07 09:05
milosniczka cudownej,najdrozszej gdanskiej komunikacji:)
- 22 20
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.