• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miłośniczka komunikacji zbiera bilety

Jakub Gilewicz
7 maja 2017 (artykuł sprzed 5 lat) 

Ma gdańskie bilety ze starymi ikarusami, łódzki bilet z Misiem Uszatkiem i legnicki z reklamą myjni. W kolejnym odcinku cyklu Pasjonaci prezentujemy kolekcję Anity Płonowskiej, która zbiera bilety komunikacji miejskiej z polskich, ale też i zagranicznych miast.



Czy kupujesz papierowe bilety komunikacji miejskiej?

Wysłużone konstale, poczciwe ikarusy i nowe pesy. A do tego różne nominały i jeszcze wydania okolicznościowe. W Gdańsku bilety zmieniają się podobno bardzo często.

- Porównując gdańskie bilety z tymi z innych polskich miast, to tutejsze pod względem grafiki są naprawdę zróżnicowane. Kolekcjonerzy się cieszą, ale też niełatwo nadążyć za zmianami - przyznaje Anita Płonowska, mieszkanka Gdańska.
Bo w grę wchodzą zarówno bilety pełnopłatne, jak i ulgowe. Te na jeden przejazd i jednogodzinne są w wersjach na linie zwykłe oraz na linie nocne, pospieszne i specjalne. A do tego jeszcze bilet dobowy i co jakiś czas bilety okolicznościowe.

- Z gdańskich jest choćby bilet z okazji 10-lecia Zarządu Transportu Miejskiego, który na awersie i rewersie ma pieczątki ZTM-u. Są też bilety z okazji zlotu zabytkowych autobusów w 2011 roku. W zależności od tego, do jakiego autobusu się wsiadało, dostawało się bilet z wizerunkiem pojazdu - opowiada kolekcjonerka.
Anita gdańskich biletów posiada przeszło 300, natomiast łącznie - jak szacuje - jej kolekcja liczy trzy, może cztery tysiące. A zaczęło się pięć lat temu od biletów, które skasowała jako pasażer.

Oddawanie krwi w Lublinie i rehabilitacja w Opolu

- Zaintrygowały mnie gdańskie bilety, które kasowałam. Zdałam sobie sprawę że mają wiele wzorów. Wkręciłam się też po części dzięki współczłonkom Pomorskiego Stowarzyszenia Sympatyków Transportu Miejskiego, do którego należę - opowiada Anita.
Jeszcze na początku swojej kolekcjonerskiej przygody zdecydowała, że będzie zbierać bilety polskiej komunikacji miejskiej, a dopiero w drugiej kolejności zagraniczne.

- Dla rodziny i znajomych, którzy nie interesują się komunikacją miejską, to był szok, że chciałam zbierać bilety. Przyzwyczaili się już jednak i starają się o mnie pamiętać, kiedy przebywają w innym polskim mieście czy za granicą.
Kolekcja Anity rośnie zatem w oczach. W segregatorach swoje miejsce mają skromne żółte bilety z Torunia i jasnoniebieskie z Ostrowa Wielkopolskiego. Są też opolskie z Wieżą Piastowską i olsztyńskie z Zamkiem Kapituły Warmińskiej. Z kolei na jednym z poznańskich wspomina się rocznicę Czerwca '56, a na łódzkim, który uprawnia do 40 min. jazdy, widnieje Miś Uszatek.

Poza tym niektóre miasta promują na biletach kampanie społeczne. Na tych z Lublina widnieje hasło "Oddaj krew - nie bądź żyła" i grafika zachęcająca do oddawania krwi. Natomiast łodzian zachęcano do zostania rodzinami zastępczymi dla dzieci. Bywa, że bilety służą jako powierzchnie reklamowe.

- Na przykład na bilecie z Legnicy widnieje reklama myjni, a na tym z Opola reklamowana jest rehabilitacja - wylicza kolekcjonerka.
W jej zbiorach znajdują się jednak nie tylko polskie bilety. Zbiera też zagraniczne - między innymi z Europy i Azji.

Indonezja, Rosja i Japonia

- Najbardziej efektowną wymianą było wysłanie polskich biletów do Indonezji, za co otrzymałam tamtejsze oraz indyjskie bilety - wspomina Anita.
Poza wymienianiem się z innymi kolekcjonerami, przydaje się też pamięć podróżujących znajomych. Obecnie Anita w segregatorach ma między innymi bilety angielskie, austriackie, rosyjskie i japońskie. Mimo to planuje w przyszłości skoncentrować się na polskich.

- Ze współczesnymi biletami jestem mniej więcej na bieżąco. Chciałabym jednak uzupełnić swoje zbiory o polskie bilety sprzed lat 90. i te z dwudziestolecia międzywojennego - wyznaje kolekcjonerka.
Poza tym obecnie w ramach Pomorskiego Stowarzyszenia Sympatyków Transportu Miejskiego przygotowuje na jesień imprezę dla kolekcjonerów.

- Będzie to II Pomorski Zlot Kolekcjonerów Biletów. Spotkamy się 21 października w Galerii Kultury Multimedialnej w sopockim dworcu. Będzie można zobaczyć prezentacje z biletami, powymieniać się i porozmawiać - zapowiada pasjonatka.

Zobacz amerykański warsztat i inne modele Łukasza

Miejsca

Opinie (73) ponad 20 zablokowanych

  • Spotkałeś kogoś? Masz jakiś bilet?

    Nikogo nie spotkałem, a bilet wyrzuciłem... po co mi bilet?...

    • 17 22

  • milosniczka cudownej,najdrozszej gdanskiej komunikacji:)

    • 22 20

  • Kużden jeden ma swoje pasje

    Jeden zbiera bilety a inny grzyby

    • 30 11

  • hehe drogie hobby. Taniej zbierać paragony za paliwo :D

    • 19 6

  • Ankieta poziomem wymiata

    • 47 3

  • a kolekcjonuje tez zapachy z komunikacji w słoiczkach ?

    np zapach menela, zapach zroszonej pachy janusza, albo dźwięki rozkrzyczanej gimbazy, mozna tez kolekcjonowac glosne rozmowy przez telefon, albo chociaz glosne pikanie np na fejsie :)

    • 27 31

  • A klienci komunikacji miejskiej zbierają siniaki i doświadczenie od Renomy

    Jest przyzwolenie władz miasta na bicie i zazstraszanie ludzi w zkm.

    • 21 17

  • po co jej to? widać, że się nudzi.

    W tym czasie mogłaby pomagać potrzebującym!

    • 18 84

  • A odkąd jedno drugie wyklucza? ;)

    • 24 3

  • super:)

    brawo Anita:)

    • 40 10

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane