- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (507 opinii)
- 2 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (78 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (287 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (231 opinii)
- 5 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (139 opinii)
- 6 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (137 opinii)
Zbiorniki retencyjne to nie lodowiska
Mroźna aura w Trójmieście utrzyma się przynajmniej przez weekend. Część osób może próbować swoich sił w łyżwiarstwie na zbiornikach retencyjnych. Ich zarządca zdecydowanie odradza wchodzenia na lód, gdyż jest to bardzo niebezpieczne.
- Czynnikiem wpływającym na grubość pokrywy lodowej są tzw. "ciepłe prądy". Zjawisko to spowodowane jest butwiejącymi na dnie szczątkami organicznymi, które emitują gazy powodujące wynoszenie ciepłej wody ku górze. Wytrzymałość lodu zależy też od takich czynników jak temperatura, grubość pokrywy, obciążenie ewentualnym śniegiem lub wodą, czy rodzaj i wielkość zbiornika - przestrzega Agnieszka Kowalkiewicz, rzecznik prasowy spółki Gdańskie Wody.
Najbardziej zdradliwe pod tym względem są zbiorniki przepływowe. To rodzaj zbiorników, które posiadają wlot i wylot, co sprawia, że przy brzegach zamarzają one szybciej, niż po środku, przez który przepływa prąd wody.
Przy zbiornikach retencyjnych zostały zamontowane tablice informacyjne, które ostrzegają przed niebezpiecznym oblodzeniem.
Zdecydowanie bezpieczniej będzie, gdy pasję do łyżwiarstwa realizować będziemy na specjalnie przygotowanych do tego celu lodowiskach. Jest ich w Trójmieście kilka.
Co zrobić, gdy wpadniemy do lodowatej wody?
Gdy załamie się pod nami lód musimy zachować trzeźwość umysłu. Przede wszystkim należy szybko ocenić sytuację - czy łatwiej będzie nam dopłynąć do brzegu, czy złapać się kry i oczekiwać na pomoc.
Jeżeli zdecydujemy się na samodzielne dopłynięcie do brzegu, unikajmy szybkich, nieskoordynowanych ruchów i starajmy się zachować spokojny oddech.
W zimnej wodzie najlepiej płynąć tzw. "żabką" i stale kontrolować kierunek, w którym płyniemy - w przeciwnym razie dystans dzielący nas od brzegu może się znacznie wydłużyć. Uważajmy też na ostre przedmioty w wodzie (kra, korzeń), które mogą nas zranić, gdyż nawet niewielkie krwawienie przyspiesza wychłodzenie organizmu.
Lepsza ochrona przed powodzią i więcej rekreacji w Osowej
Miejsca
Opinie (110) 10 zablokowanych
-
2019-01-26 00:13
Wspaniały, pouczający, wyjaśniający wszystko, film
trojmiasto.pl :-( :-( :-(
- 0 0
-
2019-01-26 08:29
Kilka lat temu jak wisla zamarzla to sie płynącej barki mozna było zaczepic i nikt sie nie topil
Mysle ze w 21 wieki jest problem w dzieciach one sa tak jak by niedorobione ;) nie maja wyobraźni- 0 0
-
2021-01-03 11:42
Mam 70 lat i pamiętam jak zimą na stadionie GKS " żużlowy " było robione lodowisko, jak tylko przyszły mrozy, a były wtedy mrozy i śnieg zimą. Codziennie jeżdziły tam setki ludzi, od maluchów po seniorów, zabawa była przednia. Natomiast latem na tymże samym terenie były dwa baseny, dla maluchów i dorosłych, sam z kolegami tam korzystaliśmy z tego dobrodziejstwa. Ale w pewnym momencie komuś przeszkadzało, że dzieciarnia i nie tylko jeżdzili na łyżwach i kompali się w basenie, ktoś zlikwidował te przyjemności i uroki zimy i lata, szkoda że teraz nie ma takich zim i goracych letnich miesięcy. Ech miło powspominać.....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.