• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zbudował wielką makietę stacji kolejowej

Jakub Gilewicz
28 lipca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Zobacz co dzieje się na siedmiometrowej makiecie kolejowej zbudowanej przez Leszka Lewińskiego.


Panie! Jak można być kolejarzem i zajmować się po pracy modelarstwem kolejowym?! To tak jakby zawodowy cukiernik przyszedł do domu i w ramach hobby upiekł sobie makowiec - usłyszał kiedyś Leszek Lewiński, który na co dzień pracuje w gdyńskim Zakładzie Linii Kolejowych PKP PLK SA, a po godzinach tworzy kolejowe modele. Jego największym dziełem jest siedmiometrowa, przebogata w detale makieta stacji kolejowej, którą tworzy od osiemnastu lat.



Czy kiedykolwiek sklejałe(a)ś modele?

Kiedy dwóch pracowników gorzelni ładowało beczkę na rampie kolejowej, a robotnicy przeładowywali węgiel w kolejowym składzie, naczelnik i jego asystent żwawym krokiem ruszyli na inspekcję budynku zawiadowcy.

- Chyba jeszcze niczego nie przeczuwa, bo spokojnie rozmawia przez telefon w swoim biurze, a jego żona w ogóle się nie przejmuje. Jak gdyby nigdy nic pieli grządki w ogródku przylegającym do ceglanego budynku - opowiada Leszek Lewiński i kieruje wzrok na zabudowania po drugiej stronie kolejowych torów.

Tu także figurki, choć nieruchome odgrywają scenki z życia. W budynku poczty stoi długa kolejka, na podwórku pobliskiej gorzelni spawacze robią remont, a pod drewnianą wiatą miejscowy weterynarz kończy badać krowy. - Jadą w świat daleki. Jest rok 1968, więc pewnie na eksport do Związku Radzieckiego - przypuszcza modelarz, po czym przerywa na chwilę przegląd scenek, które dzieją się na makiecie o długości bagatela siedmiu metrów i szerokości 60 centymetrów. Choć centralnym punktem są tu tory i jeżdżące po nich pociągi, pasjonat kieruje wzrok ku budynkom na stacji.

- Zbudować makietę, po której można jeździć modelami, to mało. Najważniejsze są szczegóły, tysiące szczegółów, które sprawiają, że budynki, pojazdy, postacie stają się jak rzeczywiste - tłumaczy Leszek Lewiński i na dowód swoich słów wskazuje na budynek poczty, gdzie w środku do okienka stoi długa kolejka postaci.

Ceglany budynek poczty, wzorowany był na obiektach, które na Pomorzu Gdańskim stawiała w ubiegłym wieku niemiecka firma Lenz. Z kolei szary budynek dworca to miniatura budynku ze stacji Stara Piła nieopodal Żukowa. Stacja na makiecie Leszka Lewińskiego to bowiem zbiór budynków typowych dla lokalnego kolejnictwa, które funkcjonowało w XX wieku na Pomorzu. Choć na makiecie znajdują się modele obiektów z różnych miejscowości, panuje tu porządek. Obok małej parowozowni usytuowano zaplecze techniczne dla robotników, obok dużej spory skład węgla.

Po drugiej stronie makiety gorzelnia rolnicza. Prowadzą do niej tory dla pociągów wąskotorowych, którymi przewożone są ziemniaki potrzebne przy produkcji alkoholu. Parowóz wąskotorowy ciągnie również wagony osobowe, do których wsiadają pasażerowie czekający na peronie przed niewielkim budynkiem kolei dojazdowej.

- Każdy obiekt ma tu jasno określone miejsce. W końcu jestem z wykształcenia projektantem układów torowych stacji - zdradza Lewiński, który w środowisku modelarzy kolejowych jest jednym z niewielu kolejarzy. Przeważają osoby niezwiązane zawodowo z koleją. W tym gronie są na przykład strażacy, architekci, doktorzy nauk humanistycznych, a nawet praktykujący chirurg. Niezależnie od zawodu, każdy z modelarzy ma własne metody budowy miniaturowych obiektów. Za materiał na dach może posłużyć na przykład pudełko do kasety magnetofonowej, a węże do butli z gazem można zrobić z gumki do majtek.

- Kiedyś na wystawie podszedł do makiety mężczyzna, wskazał na drzewa i zapytał: czym pan to podlewa? Wytłumaczyłem, że to gąbka i drut. Jegomość ponowił pytanie: czym pan to podlewa? Odpowiedziałem, że to gąbka i drut. Machnął więc ręką i poszedł. Przecież nie będzie gadał z głupim. Wiedział, że drzewa muszą być podlewane, no bo przecież widać, że to bonsai, które rosną na makiecie. Zapewniam jednak wszystkich, że to gąbka i drut, z których moja żona uformowała drzewa - uśmiecha się modelarz, opowiadając historię, która przytrafiła się mu przed laty.

Przez osiemnaście lat, kiedy po godzinach budował makietę i jeździł z nią na wystawy w Polsce i w Europie, stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych modelarzy kolejowych w kraju. - Dla nas największą gratyfikacją jest, kiedy ktoś zainteresuje się i powie jedno ważne słowo: ładne! A drugie jeszcze ważniejsze: jak prawdziwe - opowiada z pasją w oczach Lewiński. Do swojej wiedzy i umiejętności podchodzi jednak ze zdrowym dystansem. Wprawdzie wzrok jeszcze cały czas dobry i palce też sprawne, ale w środowisku pojawiają się co raz to młodsi modelarze. - Dobrze, że młodzi ze starymi budują! Ha! Są nawet w tym lepsi od starych i o to chodzi!

Opinie (145) 5 zablokowanych

  • SUPER !!! (1)

    Gdzie i czy to cudo można obejrzeć ?

    • 24 0

    • masz filmik u gory ! ogladaj do woli !

      • 4 3

  • Gratulacje

    Piękna pasja.Brak słów.

    • 23 0

  • Przpeiekna sprawa, jako dzieciak tez miałem kolejke elektryczna

    ale o takiej makiecie moglem tylko pomarzyć. Widać że pan Leszek jest kolejarzem z krwi i kości.

    • 21 0

  • to i ja się dokładam!

    G r a t u l a c j e !

    • 14 0

  • Panie Leszku,

    ładne i jak prawdziwe :)

    • 24 0

  • to ja zostalem na piko (2)

    a tu widze mozna przyspieszac, pewnie cofac, i wszystko zdalnie sterowane bez kabli . Ciekawe jak zwrotnice i czy mozna zaprogramowac caly uklad ruchu z kilkoma parowozami

    • 4 0

    • Sterowanie cyfrowe

      Odpowiedź jest prosta: sterowanie cyfrowa. Każda lokomotywa ma swój odrębny adres i sterowana jest przez "maszynistę" który idzie za pociągiem i wpina myszkę do kolejnych części makiety, przy których jest jego pociąg. Ruchem na stacji - rozjazdami, semaforami - zawiaduje dyżurny ruchu.

      • 3 1

    • Sterowanie

      Nie wiem jakie rozwiązanie zastosowano w tej makiecie, można zwrotnicami sterować cyfrowo, choć częściej używane jest analogowe, szczególnie jeśli naśladuje się się rzeczywisty ruch kolejowy. Przy odpowiednim przygotowaniu makiety i zastosowaniu programu sterującego, można sterować makietą komputerem, zaprogramować cały ruch. Podejrzewam jednak, że Pan Leszek stawia na realizm i steruje cyfrowo jazdą pociągów i ich oświetleniem.

      • 0 0

  • Fantastycznie mieć pasje i móc ją realizować! I to z jakimi pięknymi efektami! Brawo!!! Detale są genialne!!!

    • 11 0

  • Bardzo wymowne. Niespełnione nadzieje i marzenia młodego chłopca

    dorosły mężczyzna, końcu dyrektor w PKP, może zrealizować wyłącznie w formie makietki.

    • 4 16

  • (1)

    W kopenhadze na dworcu stoi makieta kolejowa moze to pomysl dla gdanska

    • 10 0

    • W gdańsku na dworcu stoi śmierdzący bezdomny może to pomysł dla kopenhagi

      • 10 1

  • To się nazywa pasja!

    Wspaniałe! Tacy ludzie jak Pan są dla mnie inspiracją. Łączy Pan pracę z hobby, a przede wszystkim robi to Pan dla przyjemności, a nie z przykrego obowiązku zarabiania pieniędzy. Gratuluję!

    • 16 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane