- 1 Ugaszono pożar na budowie osiedla (170 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (188 opinii)
- 3 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (49 opinii)
- 4 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (152 opinie)
- 5 Na lotnisku pojawił się kwiatomat (100 opinii)
- 6 Zajrzyj do międzywojennych witryn (37 opinii)
Żegnajcie nam dziś, hiszpańscy deweloperzy?
Czy kłopoty branży deweloperskiej w Hiszpanii mogą stanąć na przeszkodzie inwestycjom budowlanym w Trójmieście? Najbardziej zainteresowani zaprzeczają.
Kiedy pod koniec marca Julio Mateo, prezes hiszpańskiej grupy budowlanej Labaro udzielał wywiadu magazynowi ekonomicznemu "La Gaceta de los Negocios", pewnie nie spodziewał się, jakie wrażenie jego słowa wywrą w oddalonym o kilka tysięcy kilometrów Trójmieście.
- Potrzebujemy gotówki jak tlenu. Jeśli banki dadzą nam trzy lata na zaczerpnięcie oddechu, to przetrwamy. Ale muszą się zgodzić na restrukturyzację długu - mówił. Długu - dodajmy - wynoszącego 840 mln euro przy aktywach firmy wartych ok. 2,5 mld euro, ulokowanych w gruncie i wybudowanych mieszkaniach.
W obliczu kłopotów, jakie Labaro i inni deweloperzy mają w Hiszpanii - nagłe odcięcie linii kredytowych przez banki, rosnące zadłużenie, kłopoty ze sprzedażą wybudowanych już mieszkań - trudno przejmować się oddalonym o kilka tysięcy kilometrów Gdańskiem.
Tymczasem pod szyldem Labaro w Gdańsku planowano co najmniej pięć dużych przedsięwzięć. Chodzi o budowę hotelu i mieszkań przy ul. Chmielnej, centrum handlowego i mieszkań na terenie tzw. "Blaszanki" na Dolnym Mieście, hotelu na północnym cyplu Wyspy Spichrzów, wieżowców Brama Wolności przy ul. Wałowej oraz niesprecyzowaną jeszcze zabudowę dawnych zakładów mięsnych nad Kanałem na Stępce. Czy teraz te wszystkie zapowiedzi trzeba odłożyć do lamusa?
Bartosz Piotrusiewicz, prezes Grupo Labaro Polska przyznaje, że gdy o kłopotach spółki-matki zrobiło się głośno, zgłosili się do niego chętni do odkupienia terenów należących do spółki. Wszystkim jednak miał odmówić. - Zostajemy w Gdańsku i pracujemy nad tymi projektami. Hiszpańskie kłopoty Labaro nie są nam obojętne, ale poradzimy sobie ze sfinansowaniem naszych trójmiejskich inwestycji - przekonuje.
Czy aby na pewno? W ten weekend w Gdańsku odbywają się targi mieszkaniowe Tabela Ofert, na których Labaro miało być jednym z wystawców. Niemal w ostatniej chwili firma odwołała swoją obecność na tej imprezie. - Tylko dlatego że nie chcemy pokazywać niedomkniętych jeszcze inwestycji. Mamy już co prawda pozwolenie na budowę zespołu hotelowo-apartamentowego przy ul. Chmielnej, i lada tydzień złożymy wniosek o pozwolenie na budowę osiedla na "Blaszance", ale wciąż nie dopięliśmy finansowania tych inwestycji. Pokazywanie ich klientom już teraz byłoby niepoważne - tłumaczy nie bez racji Piotrusiewicz.
W momencie rejestracji Labaro musiało najwyraźniej sądzić, że do czasu targów uda się porozumieć z bankami, w sprawie kredytowania inwestycji. Stało się jednak inaczej.
Zgodnie jednak z zapowiedziami Piotrusiewicza, już niedługo Labaro będzie miało czym się pochwalić. Najbliżej rozpoczęcia jest budowa hotelu (119 pokoi pod szyldem hiszpańskiej sieci NH Hotels) i mieszkań (73) w kwartale ulic Spichrzowa, Chmielna, Żytnia, Pszenna. Autorem projektu architektonicznego jest Antoni Taraszkiewicz z pracowni Fort, który nad wizją pracował ponad rok.
Według słów Bartosza Piotrusiewicza, drugą najbliższą realizacji inwestycją jest zabudowa dawnej Fabryki Opakowań Blaszanych przy ul. Chłodnej na Dolnym Mieście w Gdańsku. Deweloper skonsultował już projekt z wojewódzkim konserwatorem zabytków i niebawem złoży wniosek o pozwolenie na budowę. Pomiędzy Motławą, a trasą wyjazdową na Warszawę powstanie nieduże centrum handlowe i osiedle mieszkaniowe, złożone z kilkunastu budynków. Jesienią ub.r. deweloper szacował koszt tej inwestycji na 360 mln zł.
Co z najbardziej spektakularną z zapowiedzianych inwestycji Labaro, Bramą Wolności, czyli dwoma wieżowcami, które mają stanąć przy ul. Wałowej? - Nie odpuszczamy. To najbardziej skomplikowana inwestycja, zarówno pod względem finansowym, jak i inżynierskim, dlatego zajmuje nam tyle czasu. Hiszpański architekt Rafael de la Hoz cały czas pracuje nad projektem. Pod koniec roku będzie wiadomo więcej - mówi Bartosz Piotrusiewicz. Powtarza tak od miesięcy. Czas zweryfikuje jego słowa.
W Trójmieście działa kilka innych hiszpańskich firm deweloperskich. Kilka dni temu informowaliśmu o niedużej kamienicy nad Motławą, budowanej przez firmę Rocafort Polska. Jej prezes, Rafał Wanat, przekonuje, że spółka jest zbyt mała, by uderzył w nią kryzys hiszpańskiej branży budowlanej.
Z kolei Semper, inna firma z hiszpańskim kapitałem, niedawno uruchomiła sprzedaż mieszkań na Osiedlu Hiszpańskim, powstającym w gdańskim Rębowie.
Opinie (69) 6 zablokowanych
-
2008-04-18 18:21
tak czy siak inne firmy mogą przejąć
projekty Labaro więc nie jest tak źle...
- 0 0
-
2008-04-18 18:21
Przyjechali do PL w u nich klops na całego,
ale się biedaki spóźnili... U nas też klops
Adios- 0 0
-
2008-04-18 18:41
TRZYMAJCIE SIĘ!!!
Jak oni tego nie zbudują to już chyba nikt...
Mam nadzieję, że polski oddział będzie robił swoje.- 0 0
-
2008-04-18 18:46
NO TO NIECH ZOSTANĄ TYLKO PRZY GDAŃSKU (1)
Skoro w Hiszpanii taki klops - Polska jest obecnie najbardziej stabilna. Banki nie umoczone w USA, więc jak chcą się ratować, to niech sprzedają swoje hiszpańskie projekty i niech skupią się na Gdańsku
- 0 0
-
2008-04-18 19:33
klops niekontrolowany
Ale jeśli hiszpański klops jest pochodną amerykańskiego MacKlopsa, to kryzys może się przenieść i do Polski. Banki i instytuty kredytowe (przede wszystkim amerykańskie) ponoszą wielkie straty i mogą zacząć wycofywać fundusze z krajów wschodzących, aby zmniejszyć straty własnych akcjonariuszy. Wtedy polska giełda poleci w dół. Nic nie pomoże, że polskie banki nie są bezpośrednio zaangażowane w USA.
- 0 0
-
2008-04-18 18:48
Zaczną robić na Wyspie, to znaczy że żyją. Przekonamy się w najbliższych miesiącach. Mam chrapkę na mieszkanie u nich, więc liczę że przeżyją...
- 0 0
-
2008-04-18 18:53
ciekawe czy teraz miasto ich wybierze
w konkursie na zagospodarowanie północnego cypla Wyspy Spichrzów... chyba nie
- 0 0
-
2008-04-18 19:23
jesli maja realizowac Chmielna wdlug powyzszej wizualizacji, to niech spadaj z Gdanska!!!
- 1 0
-
2008-04-18 19:37
cały gdańsk z urzędem miejskim na czele
żyje wirtulanymi projektami budowlanymi w naszym mieście, a słowackiego jak adamowicz miał w du...ie tak nadal ma...
- 0 0
-
2008-04-18 19:42
kiepska architektura
niech lepiej nie buduja - dla dobra gdanskiej architektury
dawno nie widzialem takiego farfocla bez ladu i skladu..- 1 0
-
2008-04-18 19:45
adios POmidory:-)
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.