Mimo trudnych warunków pogodowych, miejscami intensywnych opadów śniegu i mrozu wtorkowy poranek na drogach był spokojny. Na wysokości zadania stanęły nie tylko służby drogowe, ale i sami kierowcy.
pozytywnie, drogowcy i kierowcy dali radę
24%
neutralnie, nie wszędzie udało się uniknąć problemów
36%
negatywnie, wiele dróg było lub nadal jest nieprzejezdnych
40%
Minionej nocy i o poranku służby drogowe miały pełne ręce roboty. Wszystko przez kolejny atak zimy. Nieprzerwane opady śniegu i mróz najbardziej dają się we znaki kierowcom. W sukurs przyszły im jednak służby drogowe.
Kluczem do uniknięcia całkowitego paraliżu na drogach było właściwe przygotowanie Obwodnicy Trójmiasta. Z tego zadania wywiązali się drogowcy z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Wszystkie drogi krajowe w woj. pomorskim są przejezdne. Trudne warunki ze względu na padający śnieg i duże natężenie ruchu są na gdyńskim odcinku Trasy S6. Ruch jest spowolniony, ale płynny. Aktualnie na drogach pracują 54 jednostki sprzętu - informował o poranku gdański oddział GDDKiA.
Akcja zima pochłania setki ton soli
Nie najgorzej było też poza obwodnicą. W Gdańsku służby mają do odśnieżenia blisko 1 tys. km dróg.
- Na drogach tzw. podstawowego układu komunikacyjnego oraz układu uzupełniającego pracują łącznie 64 pojazdy. Głównie to pługoposypywarki oraz ciągniki. Tylko minionej doby zużyto 834 tony soli drogowej, 331 ton mieszanki soli i kruszywa oraz 85,5 tony kruszywa. Liczba pracowników zaangażowana w łagodzenie skutków zimy na drogach oraz przy odśnieżaniu infrastruktury wynosi ponad 350 osób - wyjaśnia Magdalena Kiljan, rzecznik prasowy Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.Z nieprzerwanie padającym śniegiem i oblodzeniem dróg i chodników od kilkudziesięciu godzin walczą też służby drogowe w Gdyni.
- W Gdyni na głównym układzie komunikacyjnym o poranku pracowało 10 pługopiaskarek z miejskiej firmy Lizud. W pozostałych sektorach miasta ze skutkami zimy walczyło 21 piaskarek i 16 ciągników z osprzętem. 22 pojazdy oddelegowano do odśnieżania chodników, a 100 kolejnych osób odpowiadało za usuwanie śniegu z chodników, tuneli czy przejść dla pieszych - wylicza Hanna Wyszyńska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni.Kierowcy dostosowali się do panujących warunków
Lepszą, niż się spodziewano, sytuację na drogach oraz fakt, że umiejętnie dostosowali się do niej zwykli kierowcy, potwierdzają też policyjne statystyki. Warto przy tym zastrzec, że w uniknięciu kompletnego paraliżu pomaga też pandemia i mniejszy niż zwykle ruch na drogach.
W ostatnich 12 godzinach na ulicach
Gdańska doszło do zaledwie pięciu stłuczek. Najpoważniejsze zdarzenie miało miejsce na zjeździe z obwodnicy w Matarni, gdzie auto uderzyło w bariery. Pozostałe zgłoszenia dotyczyły ciężarówek i innych ciężkich pojazdów, które nie mogły pokonać wzniesień. Tak było np. na Kielnieńskiej w Osowej.
- Apelujemy do kierowców samochodów ciężarowych o to, aby pamiętali o odśnieżeniu naczep i plandek - spadający z nich śnieg może być przyczyną bardzo niebezpiecznych zdarzeń na drogach - mówi Karina Kamińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku. - Będąc już w trasie, dostosujmy prędkość do warunków, włączmy wymagane światła i przede wszystkim zachowajmy bezpieczną odległość od poprzedzającego nas samochodu. W zimowych warunkach musimy pamiętać o tym, że droga hamowania może się znacznie wydłużyć. Reagujmy więc z wyprzedzeniem. Do tej zasady stosujmy się też w rejonie przejść dla pieszych. Zwróćmy uwagę na pieszych, którzy mogą być gorzej widoczni. Koniecznie zmniejszmy prędkość. Bądźmy życzliwi i wyrozumiali dla innych uczestników ruchu drogowego.Podobnie spokojnie było w Gdyni. Policyjne statystyki odnotowały tylko cztery kolizje. Większym problemem były - podobnie jak w Gdańsku - ślizgające się na podjazdach ciężarówki.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
