• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zirajewski chciał odwołać zeznania w sprawie Papały

Krzysztof Wójcik
22 września 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Zirajewski chciał uciec, zmarł przez zator
Czy ktoś zmuszał "Iwana" do zmiany zeznań? Czy ktoś zmuszał "Iwana" do zmiany zeznań?

Artur Zirajewski ps. Iwan chciał odwołać przed sądem zeznania, dotyczące zleceniodawców morderstwa generała Marka Papały - twierdzą więźniowie, z którymi "Iwan" korespondował przed śmiercią. Oskarżenia Iwana pogrążały polonijnego biznesmena, Edwarda Mazura.



Artur Zirajewski zmarł 3 stycznia br. w szpitalu aresztu śledczego w Gdańsku. Kilka dni wcześniej połknął kilkadziesiąt tabletek i po zatruciu trafił na toksykologię szpitala MSWiA. Przyczyna śmierci - zator płucny.

Jedna z wersji prokuratury zakłada, że Zirajewski upozorował próbę samobójczą, by trafić do szpitala, a stamtąd uciec. Ucieczka byłaby jednak trudna, bo w MSWiA był w dzień i w nocy pilnowany przez policyjnych komandosów. Udało nam się dotrzeć do więźniów, którzy przed śmiercią korespondowali z "Iwanem".

- To fikcja - mówi fałszerz kart płatniczych, związany z gangiem pruszkowskim, Erlet G. (odsiadywał wyrok w gdańskim areszcie). - Jestem po pięciu próbach samobójczych i kilkukrotnie trafiałem na różne oddziały poza murami więzienia. Gdyby Artur miał taki zamiar, podejrzewam, że w ciągu kilku lat odsiadki zapytałby się o pilnowanie w szpitalu. Stamtąd nie ma możliwości ucieczki, jeśli za drzwiami jest kilku uzbrojonych policjantów.

Erlet G. przez ostatnie dwa lata regularnie korespondował z "Iwanem". W styczniu br. po publikacji Trojmiasto.pl policja zabezpieczyła pięć listów i jeden gryps od Zirajewskiego w celi, gdzie siedział fałszerz. Jak twierdzi, już po pierwszym przeszukaniu znalazł w swojej torbie kolejny list. Zgłosił to władzom aresztu. Kolejny raz przeszukano jego celę - jednak w protokole kontroli jest mowa tylko o zabezpieczonych tabletkach. Obecnie G. przebywa na przepustce z odsiadki. Po naszej publikacji ze stanowiskiem pożegnał się dyrektor więzienia, Grzegorz Sobol.

Krótko potem prokuratura wszczęła śledztwo m.in. w sprawie zaginięcia tego listu, ale nie była w stanie ustalić, czy do tego faktycznie doszło. Śledczy uznali też, że zaginięcie więziennej korespondencji nie jest przestępstwem w myśl prawa. Umorzono sprawę.

- List gdzieś zniknął - mówi więzień. - Była w nim m.in. mowa o tym, że Artur chce się wycofać z zeznań przeciwko Mazurowi. Takie sygnały otrzymałem od niego też w więzieniu. Nałykał się prochów, żeby nie trafić do sądu, bo obawiał się przesłuchania przed sądem na oczach kamer i publiczności. Zastanawiał się, czy nie wycofać się z zeznań przeciwko Mazurowi.

Innym więźniem, z którym Zirajewski regularnie korespondował, był Marek H. Ten mężczyzna odsiaduje wyrok za usiłowanie zabójstwa. Siedział z "Iwanem" w jednej celi w więzieniu w Ostrowcu Wielkopolskim. Służył w Legii Cudzoziemskiej, co imponowało Zirajewskiemu. Od pięciu lat zaczęli do siebie pisywać. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że "Iwan" miał pisać w jednym z listów, że chce się wycofać z zeznań przeciwko Mazurowi. Miało chodzić o jakieś naciski w tej sprawie - w slangu więziennym: miała zadziałać sprężyna. Czy tak było naprawdę?

- Faktycznie, Artur do mnie pisał. Na razie nie chcę jednak mówić o szczegółach - mówi H.

Przed kilkoma tygodniami do celi H., który odsiaduje wyrok na południu Polski, zapukali policjanci.

Mówi śledczy: - Osadzony nie chciał zbytnio rozmawiać, postawił warunki, "co dostanie w zamian za zeznania". Chciał przesłuchania przez prokuratora.

- Na rewelacje osadzonych trzeba patrzeć przez pryzmat tego, gdzie właśnie przebywają - twierdzi Adam Borzyszkowski, szef wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Cały czas prowadzimy czynności w tej sprawie. Przesłuchujemy kolejnych świadków.

Aktualnie śledztwo w sprawie śmierci "Iwana" dotyczy głównie nielegalnego obrotu lekami na terenie więzienia w Gdańsku. Przed kilkoma dniami wyrok 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu otrzymał Paweł B. Ten osadzony był świadkiem, jak inny więzień przekazywał Zirajewskiemu tabletki, które otrzymywał od pielęgniarki na swój użytek. Sąd skazał go za fałszywe zeznania, bo twierdził, że niczego nie widział.

Dzięki nielegalnemu obrotowi lekami na terenie więzienia "Iwan" mógł uzbierać większą ilość tabletek i się otruć. Trafił do szpitala. Nigdy nie stanął przed sądem w Warszawie, gdzie miał być jednym z kluczowych świadków prokuratury w sprawie zlecenia zabójstwa generała policji, Marka Papały. To on oskarżył o zlecenie morderstwa polonijnego biznesmena, Edwarda Mazura i pruszkowskiego gangstera, "Słowika". Jednak amerykański sąd nie zgodził się na ekstradycję Mazura, bo zeznania Zirajewskiego uznał za niewiarygodne.

O autorze

autor

Krzysztof Wójcik

Dwukrotny laureat nagrody Grand Press za ujawnienie afer korupcyjnych na wydziale prawa Uniwersytetu Gdańskiego oraz w pomorskim wymiarze sprawiedliwości. Autor książek: biografii Ryszarda Krauzego „Depresja miliardera”, „Mafii na Wybrzeżu” oraz „Psów wojen. Od Wietnamu po Pakistan – historii polskich najemników”.

Miejsca

Opinie (49) 2 zablokowane

  • Konfabulacje

    • 10 1

  • Kiedyś to w Polsce chyba prawo dżungli panowało:/ (5)

    • 3 4

    • cały czas panuje

      • 8 0

    • Andżelika dzicko (2)

      do szkoły a nie na necie od rana ;-)

      • 2 4

      • Siedzę w pracy Panie "rokenrolla". (1)

        • 3 2

        • To pracuj:)

          • 4 0

    • dzisiaj też

      czytając twoje wypociny można dojść do takiego wniosku

      • 0 0

  • Wprowadzić prawo koraniczne - Shariat! (2)

    Kto jest za?

    • 14 17

    • jest taka brzydka,ze dalej chce chodzic w burce

      • 1 1

    • DEBIL

      Chcesz Koranu to zmień miejsce zamieszkania głąbie jeden

      • 2 2

  • Szkoda, że nasz system spraiedliwości jest taki nieudolny... (2)

    powinno się opracować jakiś obiektywny system oceniania sędziów i prokuratorów. Ilość wygranych spraw, podtrzymanych wyroków, czas od wszczęcia postępowania do rozpoczęcia procesu, czas procesu... Tylu inteligentnych ludzi tam pracuje i jakoś nie wierzę, że nie znają sposobów, żeby zwiększyć skuteczność i skrócić czas postępowań...

    • 22 0

    • to nie sprawiedliwość to władza

      • 6 0

    • Dla czego w polsce Kowalski trafia do wiezienia za kradziez roweru,a elity sa zawsze niewinne ?

      No z ta ocena prokuratorów i sedzów to doskonały pomysł,bo ilu niewinnych ludzi siedzi jedynie na podstawie komunistycznego uzasadnienia " zachodzi bardzo duze prawdopodobienstwo popełnienia czynu przez oskarżonego "-kpina okrutna,ale polski wymiar sprawiedliwosci ta kpina ,kpi ze wszsytkich obywateli. Ciekawa jest tylko skala zjawiska gdy przestepstwa dopuszcza sie minister,poseł,elity miast,urzedów,prezydenci miast,wtedy w tych sprawach nie zachodzi duze prawdopodobienstwo popełnienia czynu,to juz jest manipulacja,rozgrywki partyjne,insynuacje,osoba publiczna o wysokim stopniu zufania itd,itp sprawy sa umarzane,brak dowodów,niska szkodliwosc społeczna. Kowalski ukradnie rowerek za 200-300 zł siedzi 2 lata.Urzedas ukradnie,wyłudzi,oszuka na milion złotych,wyłudzi ze dwa mieszkania,wezmie kredytów na słupa i to jest niska szkodliwosc społeczna za co dostaje 2 lata w zawieszeniu i grzywne 10-20 tys zł.. I GDZIE TU JEST POWIEDZENIE ŻE KAZDY OBYWATEL JEST RÓWNY WOBEC PRAWA ??????????
      Inteligentnych sedziów nie ma w naszych sadach o czym swiadcza masowe powroty spraw na wokandy po złozonych apelacjach.Sad Okegowy w Gdansku bije chyba wszystkie rekordy w tej dziedzinie z sedziami takimi jak Robert Studzienny na czele ,ktorego 90% spraw wraca do ponownego rozpatrzenia.Takze przysłowie jak"Polska system samowolka " jest jak najbardziej aktualne !!!!!!!!

      • 5 0

  • Marta Mostowiak by sobie z tym poradziła bez problemu (1)

    • 26 2

    • no nie wiem...

      ona ostatnio zakochana, ale serce rozrywa na dwie polowki miedzy lekarza a adwokata. poza tym co chwila marek u niej siedzi bo u niego sytuacja z hanka tez niezbyt fajna, wiec duzo problemow na jej glowie, takze nie wiem, czy by podolala, moze za pare odcinkow...ale jeszcze nie teraz ;)

      • 1 1

  • Weździe się w końcu odwalcie od Błogosławionego Edwarda Mazura... (2)

    Czepiają się chłopiny.

    • 8 12

    • I poczęstujcie się jogurtem BAKOMA ;-) (1)

      • 3 0

      • dokladnie

        obecny pan prezydent, zona i edzio mazur razem zbudowali ta firme...gdzie sie nie popatrzy wszedzie jakies dziwne powiazania

        • 1 0

  • I tak zatuszuja (1)

    Ręka rękę myje a nogi dalej będą brudne

    • 31 0

    • ta a mazur sobie siedzi w stanach i się śmieje

      żałosne to jest, policja która nie potrafi znaleźć zabójcy swojego szefa, przez 10 lat już

      • 7 0

  • Moze tak ktos logike właczy !!!!!

    Zirajewski siedzi kolo 8 lat w wiezieniu za jakies 3-4 mogł normalnie wyjsc na wolnosc i co sie szykuje do ucieczki,do trucia sie ? jakas okropna bzdura. po śmierci człowieka mozna snuć rózne teorie spiskowe i wymylsac fantazje ..

    • 28 0

  • do dupy z taką robotą

    • 10 0

  • wielka sciema

    w wieziennym szpitalu mswia tebletki sami mu pewnie do mordy napchali

    • 26 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane