• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Złote Lwy dla „Cześć Tereska”

Alina Kietrys
17 września 2001 (artykuł sprzed 22 lat) 
Ilość nie przeszła w jakość. Z 31 filmów prezentowanych na 26. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni nietrudno było wyłonić te najlepsze. Werdykt jury nie wywołał specjalnych protestów. Janusz Majewski, przewodniczący tegorocznego jury, przed werdyktem odczytał stanowisko jury 26. FPFF. Zaznaczył m.in., że ilość prezentacji nie stanowi o sukcesie i że zdaniem jury konieczna jest selekcja filmów startujących w konkursie. Majewski podkreślił, że jakość debiutów, którymi tak szczycili się oraganizatorzy festiwalu, była krańcowo różna i zdaniem jury młodzi twórcy powinni mieć zdecydowanie większą opiekę ze strony dojrzałych artystów.

Dla nikogo nie była zaskoczeniem nagroda Grand Prix - Złote Lwy dla filmu Roberta Glińskiego "Cześć Tereska". Ten film zdobył też nagrodę Złotego Klakiera Radia Gdańsk, czyli był to najdłużej oklaskiwany film, oraz nagrodę dziennikarzy akredytowanych przy gdyńskim festiwalu.

Jury nagrodę specjalną przyznało "Requiem" Witolda Leszczyńskiego, nagrodę za reżyserię otrzymała "Cisza" Michała Rosy i nagrodę za scenariusz Yurek Bogayewicz za film "Boże skrawki". Te nagrody publiczność festiwalowej gali przyjęła dobrze i bez sprzeciwów.

Jury nie przynało w tym roku nagrody za drugoplanową rolę żeńską, za to nagrodziło dwie aktorki za role pierwszoplanowe: Ewę Kasprzyk za rolę w filmie "Bellissima" Artura Urbańskiego (to rownież nagroda za debiut reżyserski) i Kingę Preis za rolę w filmie "Cisza". Krzysztof Pieczyński otrzymał nagrodę za rolę męską w filmie Jarosława Marszewskiego "Jutro będzie niebo". Trzy nagrody otrzymało "Przedwiośnie" Filipa Bajona: za scenografię Anna Wunderlich, za kostiumy - Małgorzata Braszke i za muzykę Michał Lorenz. Także "Weiser" Wojciecha Marczewskiego uhonorowano nagrodą za montaż i dźwięk, a ponadto Stowarzyszenie Filmowców Polskich nagrodziło reżysera za twórcze przedstawienie współczesności. Była to nagroda pozaregulaminowa.

Natomiast śmiechem galowa publiczność przyjęła jeden z werdyktów pozaregulaminowych. Otóż jury uznało za filmy komediowe "Stację" Piotra Wereśniaka i "Sezon na leszcza" Bogusława Lindy. W kuluarach komentowano, że jury wyraźnie ma inne poczucie humoru niż publiczność kinowa.

26. festiwal polskiego kina przeszedł już do historii. Był to rok przeciętny w naszym "konkursowym" kinie, bowiem film Jerzego Kawalerowicza nie stanął do konkursu w Gdyni, choć był oczywiście pokazany na zakończenie festiwalu, a "Wiedźmin" nie zdążył ponoć na gdyński festiwal.

Janusz Majewski powiedział "Głosowi", że nie jest dobrą praktyką niezgłaszanie filmów do konkursu, tak samo jak niedopuszczalne jest mieszanie filmów amatorskich z kinem zawodowców.
- To nie o to chodzi, że ktoś nie ma dyplomu reżysera, ale o jakość prezentowanego filmu. Nie należy dopuszczać do konkursu filmów amtorskich, słabych, niedojrzałych. Reżyser musi mieć coś do powiedzenia widzowi. Niestety, filmów za wcześnie wprowadzonych na ekran było w Gdyni kilka - dodał Janusz Majewski.


Lista nagród XXVI Festiwalu

Głos WybrzeżaAlina Kietrys

Opinie

Najczęściej czytane