• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zmarł fotografik Stefan Figlarowicz

ms
6 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
aktualizacja: godz. 10:46 (11 grudnia 2015)
Stefan Figlarowicz (1937-2015) Stefan Figlarowicz (1937-2015)

Stefan Figlarowicz, artysta fotografik, wykładowca akademicki, zmarł nagle w niedzielę w wieku 78 lat.



W sobotę 12 grudnia 2015 roku pożegnany zostanie Stefan Figlarowicz. Msza żałobna odprawiona zostanie w kościele p.w. św. Kazimierza w Gdańsku Zaspie o godz. 11.30. Uroczystość pogrzebowa odbędzie się w kaplicy przy bramie głównej cmentarza Srebrzysko o  godz. 13.00.


Choć urodził się w Piotrkowie Trybunalskim, to całe swoje dorosłe i artystyczne życie związał z Trójmiastem, w którym studiował (Wydział Elektroniki Politechniki Gdańskiej) i działał w teatrach studenckich (To Tu, Bim-Bom, Cyrk Rodziny Afanasjeff).

W 1974 roku stworzył, a następnie przez ponad 30 lat kierował, Studium Fotografii Artystycznej. Przez prawie 20 lat, od 1990 do 2008 roku, kierował Gdańską Galerią Fotografii ZPAF przy ul. Grobla.

Dwukrotny laureat nagród kulturalnych prezydenta Miasta Gdańska: pierwszą, zespołową, otrzymał w 1988 r. za zbiór fotogramów "Kolekcja Gdańska", które dziś znajdują się w zbiorach Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. W 1993 r. otrzymał nagrodę indywidualną. W 2008 roku odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Do końca życia był aktywny artystycznie, zmarł w szpitalu na Zaspie na skutek wylewu.
ms

Miejsca

Opinie (37) 2 zablokowane

  • Pan Stefan

    w ciągu ostatnich 20 lat dane mi było parę razy współpracować z Panem Stefanem... kiedyś przy albumie "Koniec i Początek", potem gdzieś na wykładach z fotografii, czasem jakiś krótki spacer po Zaspie... odszedł naprawdę prawy i dobry Człowiek

    • 28 0

  • Stefku - pozostał żal i pamięć

    Znałem Stefana od 40 lat.Był moim kolegą,prawie przyjacielem,ostatnio sąsiedem na Zaspie.Pisał do mnie "cześć imienniku".Był pasjonetem fotogragii i skromnym,życzliwym kolegą.Fachowcem wysokich lotów.Cześć Twojej pamięci Stefku! TAM zostań osobistym fotografemPana Boga.- Pozostający w smutku -Stefan Kraszewski,emerytowany fotoreporter PAP

    • 37 0

  • to smutna wiadomosc...

    swietny organizator,
    wazna postac drugiego planu,
    bez takich osob trudno sobie wyobrazic edukacje artystyczna i kulturalna.
    szkoda ze juz.

    • 24 0

  • wspomnienie

    Odszedł. A wydawałoby się, że swoją energią, żywotnością, inwencjami będzie zawsze zadziwiać. Na szczęście zostawił uczniów, spadkobierców, zdecydowanych kontynuować jego spojrzenie na otaczający świat, na sztukę, na POTRZEBĘ REJESTROWANIA DUCHA. Zegnaj Stefanie

    • 19 0

  • Nie znalem ,ale z niesamowitym wzruszeniem czyta sie takie krotkie pisane sercem wpisy! Mysle ,ze sp. Stefan byll czlowiekiem o wielkim i szlachetnym sercu !...

    • 16 0

  • Stefanie

    Albert Einstein napisał: " Śmierć nie jest kresem naszego istnienia - żyjemy w naszych dzieciach i następnych pokoleniach. Albowiem oni to dalej my, a nasze ciała to tylko zwiędłe liście na drzewie życia.
    My- kronikarze byliśmy nie tylko Twoimi przyjaciółmi, ale też po części dziećmi wobec nikłego, w stosunku do Twego, doświadczenia, kreatywnego myślenia,
    umiejętności realizacji pomysłów wydawałoby się - niemozłiwych do zrealizowania.
    Tak więc pamięć o Tobie jest w nas ciągle żywa i wdzięczność za wspólnie spędzone dni i godziny bezgraniczna. A śmierć nie jest kresem Twego istnienia, ciagle jesteś - kronikarka.

    • 21 0

  • Ogromny żal

    Miałam przyjemność poznać Stefana wiele lat temu i potem jeszcze wielokrotnie spotykać go na swojej drodze, za co jestem losowi ogromnie wdzięczna. Niesłychanie mądry i zarazem skromny człowiek, otoczony sztuką i literaturą. Pamiętam jego malutkie mieszkanie na ostatnim piętrze w bloku na Zaspie, pełne porozwieszanych na klamerkach negatywów, slajdów, płyt, książek, gdzie ledwo wystarczało miejsca na łóżko i biurko. Dziś rzadko można spotkać takich charyzmatycznych ludzi, prawdziwych erudytów. Żegnaj Stefan!

    • 24 0

  • Non omnis moriar. Do nikogo ta maksyma nie pasuje bardziej, niż do Stefana. Żył pełnią życia, wyrażającą się w realizacji licznych pasji. Wielkiego ducha, można rzec ducha odwrotnie proporcjonalnego do drobnej postury. Wrażliwy na piękno, na ludzi, na ich różne historie i na historię. Autentyczny w działaniach, przepełniony życzliwością, hojnie dzielący się swą wiedzą i umiejętnościami. Dla wielu nie tylko mistrz fotografii, ale przewodnik po życiu.
    Jestem jedną z wielu osób, które Takim zapamiętają Stefana Figlarowicza. Non omnis moriar.

    • 16 0

  • Swiec Panie nad

    Jego Dusza!

    • 12 0

  • Stefan Figlarowicz

    Wielka szkoda, odeszła kolejna postać z małego światka fotografików - Janusz Rydzewski, w tym roku Marek Mazur, teraz Stefan Figlarowicz. Miasto zlikwidowało galerię na Grobli i przeniosło do Zielonej Bramy. Wszystko przemija.

    • 16 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane