- 1 Mieszkają na stałe, ale się nie zameldują (21 opinii)
- 2 Nowa siedziba gdańskich policjantów (42 opinie)
- 3 Ruszają rozmowy ws. stanowisk w Gdyni (414 opinii)
- 4 Kim jest Aleksandra Kosiorek? (681 opinii)
- 5 Te zabytki otwierają się po remontach (56 opinii)
- 6 Nowi lokatorzy zburzyli spokój w kamienicy (244 opinie)
Zmiany na Dolnym Mieście: koniec wieloletniej rewitalizacji
Kamienica na Dolnym Mieście, w której mieszka Ela Woroniecka należała przed wojną do Simona Ankera, króla zbożowego, właściciela sześciu gdańskich spichlerzy. Swój przydomek zyskał razem z rozmachem zbożowego biznesu. Dzisiejszego Dolnego Miasta by nie poznał, choć po zakończonej rewitalizacji, wygląda ono i tak o niebo lepiej, niż jeszcze dwa lata temu.
Łatwiej poddać się urokowi dzielnicy, kiedy zgłębi się jej historię.
Pierwszy trudny moment dla dzielnicy nadszedł pod koniec działań wojennych. Niemcy wycofując się z Gdańska wysadzali kamienice, żeby utrudnić przemieszczanie się frontu. Wojska radzieckie dopełniły zniszczeń. Część budynków była spalona do poziomu pierwszego piętra, wiele z tych, które zostały, zrabowano lub zniszczono: od mebli, niezabranych drobiazgów, po drzwi i okna.
Poznaj historię przedwojennej Apteki pod Łabędziem na Dolnym Mieście.
Dzielnica tętniąca życiem
Zostały mury, świetnie poprowadzona komunikacja, tereny rekreacyjne i fabryki gotowe do nowego zagospodarowania. Ponieważ w porównaniu do niedaleko położonego Starego i Głównego Miasta, zniszczenia na Dolnym Mieście były marginalne, po wojnie Dolne Miasto szybko zaczęło na nowo tętnić życiem.
Zróżnicowane swoim charakterem, z jednej strony industrialne, z drugiej pełne uroczych miejsc. Świetnie skomunikowane z centrum i plażą na Stogach dzięki linii tramwajowej, a także z miejscowościami na Mierzei Wiślanej dzięki pobliskiej kolejce wąskotorowej.
Dzień zaczynał się tu wczesnym rankiem, razem z pierwszym, wyjeżdżającym z piskiem i po brzegi wypełnionym, tramwajem. Kończył późnym wieczorem, kiedy cichły odgłosy miasta. Dziś ciężko sobie wyobrazić hałas, który był tu codziennością jeszcze w latach 90. Wozy straży pożarnej wyjeżdżające na sygnale z ul. Kurzej , karetki dojeżdżające do szpitala na ul. Kieturakisa , wspomniana wąskotorówka, pociąg przewożący towary do zakładów i fabryk przejeżdżający obok bastionów.
Poza świetną komunikacją z innymi częściami Gdańska, Dolne Miasto było też praktycznie samowystarczalne. Było tu wszystko, czego potrzeba do życia. Od piekarni i naczelnego fotografa dzielnicy Waldemara Bruńca, który po wojnie kontynuował tradycje po Fritzu Krauze i w portfolio miał większość mieszkańców dzielnicy, komunie, śluby i portrety. Przez Bar pod Kotwicą, późniejszy Galeon, gdzie po piwo lane z kija wysyłano dzieci z kankami. Po szkoły, szpital, Pewex i pobliski rynek na Chmielnej, na którym można było kupić skarpetki, choinkę i worek ziemniaków, kończąc na zamkniętej w zeszłym roku Restauracji Kameralnej.
Do tego wiele miejsc pracy w zakładach produkcyjnych takich jak Elmet, Zakłady Futrzarskie i Papiernicze, które mieściły się w dawnej Królewskiej Fabryce Karabinów, Zakłady Mięsne na Angielskiej Grobli i centrala WPHW po dawnym Gdańskim Monopolu Tytoniowym, w którym obecnie siedzibę ma spółka LPP.
Dolne Miasto i najbliższe okolice było też bogate w miejsca rekreacyjne. Kino Piast i baseny z nadmiernie chlorowaną wodą przy stadionie GKS, ogródek jordanowski, czyli plac zabaw przy ul. Toruńskiej , w którym, w sezonie, od rana do wieczora było słychać bawiące się dzieci.
Małe kąpielisko nad Motławą, pielęgnowane przez mieszkańców, z czystą wodą i zagrabioną małą plażą. Szpaler drzew na ul. Łąkowej z ławeczkami i piękne tereny zielone wokół bastionów.
Nie brakowało też potańcówek z prawdziwego zdarzenia. Zabawy z orkiestrą na tzw. deskach przy Blaszance i tych, organizowanych raz w tygodniu w Łaźni, którą nieliczni mieszkańcy pamiętają jeszcze z pierwotnego przeznaczenia i weekendowych kąpieli.
Lata zaniedbań zrobiły swoje
Tak wyglądało Dolne Miasto, które dziś ciężko sobie wyobrazić. Przede wszystkim jest tu cicho. Ciężko sobie wyobrazić gwar sprzed lat, o którym opowiadają mieszkańcy. Tramwaje już nie piszczą, bo zajezdnia działała tu do 1999 r., choć linia tramwajowa była wykorzystywana jeszcze przez prawie pięć lat. Pod koniec lat 80. przestało działać Kino Piast. Zakłady nie wytrzymały fali prywatyzacji upadając jeden po drugim, razem z nimi zniknęły pociągi towarowe. Brak miejsc pracy i komunikacji z centrum pogrążył małych przedsiębiorców.
Zniknął fotograf, zamknięto piekarnię. Ogródek jordanowski zarósł, piasek w piaskownicy pamięta pewnie lata 90., a po sprzęcie do zabaw nie ma ani śladu, tak jak i po bawiących się dzieciach.
W 2004 roku zamknięto szpital na ul. Kieturakisa, ostatni magnes dzielnicy, który z konieczności, swoją świetną kadrą, przyciągał mieszkańców spoza Dolnego Miasta.
Opuszczone domy w kwartale widmo na Dolnym Mieście
Dostrzec piękno w starych kamienicach jest coraz trudniej. Szczególnie kiedy zdobienia na murach przykryto beżowym "barankiem", a malowidła na suficie farbą olejną.
Co zdecydowało, że piękna, prężnie rozwijająca się dzielnica została zapomniana i niszczała przez tyle lat?
Wszystko zaczęło się od budowy trasy W-Z, która odcięła dzielnicę od reszty miasta. Do tego doszło zamknięcie linii tramwajowej. Nieprzemyślana prywatyzacja zakładów na Dolnym Mieście przypieczętowała koniec świetności.
Rewitalizacja, początek prawdziwych zmian
Choć nadal łatwiej zakochać się w Dolnym Mieście ze starych fotografii, to dzielnica się zmienia i to na plus. Jest duża szansa, że właśnie zaczyna się nowy okres w jej historii. Nie tylko dzięki rewitalizacji, ale też dzięki grupie osób, które z pasji i sentymentu za tym co było, starają się przywrócić dawny wygląd dzielnicy.
Spacery z Opowiadaczami historii Dolnego Miasta, które mają przybliżyć historię dzielnicy. Projekty Dolnego Miasta które mają integrować lokalną społeczność i angażować we wspólne działania, takie jak zazielenienie ulicy Zielonej czy wspólne zdjęcia robione mieszkańcom. Jest też oddany w ramach Budżetów Obywatelskich projekt zagospodarowania ogródków jordanowskich z nowym placem zabaw dla dzieci i miejscem odpoczynku dla starszych mieszkańców.
Nadal brakuje przedłużenia tras turystycznych. Choć ul. Łąkowa jest położona kilkanaście minut od ul. Długiej trafiają na nią nieliczni turyści, większość swoje zwiedzanie kończy przed przejściem podziemnym pod Podwalem Przedmiejskim .
Sama Łąkowa mogłaby pełnić funkcje podobne do ul. Wajdeloty, która też w ostatnim czasie przeszła metamorfozę. Poza niesamowitym klimatem przedwojennej zabudowy tętni życiem dzięki wielu lokalom usługowym.
Na pierwszy rzut oka rewitalizacja Dolnego Miasta objęła głównie drogi. I jest w tym dużo prawdy, bo w ramach miejskiego projektu realizowanego za pieniądze z Unii Europejskiej, zmieniono ponad 1,5 tys. m jezdni, 700 m chodników i ścieżek rowerowych. Zmodernizowano alejki biegnące przez ul. Łąkową, Wróblą i Dolną, uzupełniono zieleń, dostawiono ławki i śmietniki.
Nie tylko mieszkańcy dzielnicy liczyli, że rewitalizacja będzie oznaczać powrót linii tramwajowej. Jednak istniejące torowisko na jezdni południowej ul. Łąkowej i Wróblej zostało zupełnie usunięte, a pozostawione na jezdni północnej ma wartość sentymentalną, a nie użytkową. Podczas wyjątkowych okazji będzie możliwość puszczania tamtędy tramwaju konnego, który ma nawiązywać do pierwszego transportu publicznego, który był wykorzystywany w tamtym miejscu.
Rewitalizacji nie zostały poddane same kamienice. Opuszczanie tych na ul. Kurzej, Szczyglej czy Kieturakisa jedynie zbiegło się w czasie z pracami na Dolnym Mieście, a było podyktowane fatalnym stanem technicznym budynków.
Koparki i pracownicy w kaskach nie opuszczają jednak Dolnego Miasta. Obecnie prowadzona jest budowa plomby na ul. Toruńskiej 22 , przy Kieturakisa jest już plan postawienia dwóch małych biurowców.
W sumie projekt rewitalizacji objął ulice: Łąkową , Wróblą , Dolną , Śluzy , Kieturakisa , Kurzą i fragmenty ulicy Toruńskiej i Radnej . Trwał niecałe półtora roku a jego łączna wartość to prawie 24 mln zł.
Choć sama rewitalizacja Dolnego Miasta dobiegła końca, to tak naprawdę dopiero początek koniecznych zmian, po których dzielnica mogłaby tętnić życiem, a jej wizerunek wśród mieszkańców mógłby zmienić się na dobre.
Opinie (167) 3 zablokowane
-
2015-07-18 13:45
Dolne Miasto - perla architektoniczna i urbanistyczna Gdanska (1)
Dolne Miasto to perelka Gdanska.Wzdluz ulicy Lakowej jest wiele kamienic eklektycznych i seccesyjnych.Fortyfikacje bastionowe przetrwaly do dzis.Stanowia urokliwa ,parkowa czesc Gdanska .Mieszkancy tej dzielnicy zawsze byli dumni ,a teraz po rewitalizacji ciesza sie podwojnie.Juz niedlugo Dolne Miasto stanie sie wielka atrakcja turystyczna porownywalna w pewnym sensie do Kazimierza w Krakowie.
- 24 5
-
2015-07-18 14:26
Oby...! To zdecydowanie jeden z najbardziej niewykorzystanych potencjałów miasta.
- 11 1
-
2015-07-18 14:10
Szymon Kotwica !;-D
- 2 0
-
2015-07-18 14:17
Szyny w jezdni to świetne pułapki na motocyklistów i rowerzystów. (2)
Genialny pomysł na naturalną selekcję. Wszędzie miasto poprawia bezpieczeństwo na drogach, a tu taki kwiatek.
- 10 19
-
2015-07-18 17:23
zlikwidować szyny, zlikwidować tramwaje!!!!! (1)
stwarzają zagrożenie dla jednośladów!!!!!
- 4 3
-
2015-07-20 20:44
Popukaj się w dekiel.
Szyny na Łąkowej są atrapą.
- 0 0
-
2015-07-18 14:18
ładnie :-)
ładne i co ważne wygodne ławki :-)
prosimy o więcej takich ławek w centrum, betonowe "belki" to nie ławki, siedzieć się na tym nie da. Te z Łąkowej są super :-)- 15 0
-
2015-07-18 14:33
Do TROJMIASTO.PL (1)
LUDZIE! Zmodernizowano alejki biegnące przez ul. Łąkową, Wróbla i Dolną
Czytaj więcej na:
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Zmiany-na-Dolnym-Miescie-koniec-wieloletniej-rewitalizacji-n92079.html##tri
WRÓBLĄ! A nie Wróbla... To jest ulica której nazwa pochodzi od ptaków wróbli a nie od pana Wróbla, gdyby tak było to faktycznie zmodernizowano by ul. Wróbla, ale że nazwa pochodzi od wróbli to zmodernizowano WRÓBLĄ!
Ludzie, toż wy studia pokończyliście ponoć!- 29 0
-
2015-07-18 16:38
To jest ulica Wróbla Elemelka. A więc ul. Wróbla Jest też ul towarzysza "Wiesława" czyli W. Gomułki. A więc Wiesława.
- 3 2
-
2015-07-18 14:39
planuja kolejne przesieki (3)
Krytykuje sie trase WZ jednoczesnie planujac szeroka Nowa Walowa, Nowa Politechniczna w wariancie z wyburzeniem kamienic, nowy Czarny Dwor, a przede wszystkim Droge Czerwona. Wszystkie te miejskie autoatrady podziela dzielnice niczym Podwale na Dolnym Miescie czy zaekranowana Slowackiego. Czas pomyslac o zrewidowaniu pogladow z lat 70tych i probowac innych rozwiazan zeby zaspokoic potrzeby transportowe nue rozwalajac miasta. Niech szarpna sie np na tunel, nawet kosztem opoznienia innych inwestycji. Zabytkowe uklady architektoniczne czy spojnosc dzielnic sa tak samo wazne jak drzewa w TPK (planowany tunel pod Pacholkiem).
- 33 7
-
2015-07-18 15:06
święta prawda (1)
dlaczego tak mało się o tym mówi?
- 6 1
-
2015-07-18 16:46
No ale gdzieś te drogi muszą być. Akurat Droga Zielono to jedno z priorytetów. Po oddaniu tunelu oraz wybudowaniu drogi zielonej, ruch na podwalu zmniejszy wielokrotnie. Już obwodnica południowa spowodowała mniejszy ruch (kto pamięta korki aż do stadionu Wybrzeża ? ).
Droga Zielona powinna być granica do której można zabudowywać, bo jak tak dalej pójdzie to przy parku Reagana będzie blok przy bloku. Jak sie ruch unormuje to będzie można wprowadzić lepsze rozwiązania na Podwalu przedmiejskim.
Trzeba jeszcze pamiętać o tym że na dolnym mieście (Toruńska) buduje sie wiele inwestycji mieszkaniowych. Lokale za grubą kasę, ale to tez powinno "rozbujać" tą część miasta. Już pojawiają sie karteczki na Łąkowej (Kupie mieszkanie w kamienicy"- 6 0
-
2015-07-19 08:15
guzik prawda
To myślenie ludzi, którzy chcą z Trójmiasta zrobić skansen i rowerowy kurort.
- 2 5
-
2015-07-18 15:06
Jest nieżle a miało być lepiej.
Miały być odnowione elewacje kamienic na całej Łąkowej i paru innych.Zrobiono przy 2 kamienicach. Gdzie tramwaj konny. Miał być atrakcją i ...
- 9 1
-
2015-07-18 15:08
Chodniki i jazdnie to nie wszystko (3)
Byłem tam kilka dni temu i stwierdzam ,że faktycznie chodniki i jezdnie wyglądają całkiem ładnie, ale dalej straszą nieremontowane kamienice a kilka jest takich już chyba tylko do rozbiórki. Jak przeprowadzać rewitalizację to kompleksowo łącznie z budynkami. Nie można już patrzeć jak takie piękne secesyjne kamienice niszczeją, mam dużo obaw czy kamienice doczekają remontu przed zawaleniem i co z tego, że wydano olbrzymie pieniądze na drogi a nie będzie już kamienic. Zamiast np. na ESC ( ponad 600mln) trzeba było te środki przeznaczyć na kompleksową rewitalizację tej dzielnicy.
- 35 2
-
2015-07-18 17:51
Które są secesyjne? (2)
Bo nie wiem.
- 1 2
-
2015-07-18 18:24
z przełomu XIX i XXw. (1)
secesja to jest kierunek sztuki- i ornamenty , rzeźby itp
- 5 1
-
2015-07-19 15:34
Naprawdę?
:))
- 0 0
-
2015-07-18 15:16
brakuje tramwaju, swietnie by tam pasował
- 18 4
-
2015-07-18 16:23
Ale po ch#j ta kostka brukowa?????
- 11 18
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.