• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zmieni się przychodnia w Oliwie. Będzie hotel, sklep i apteka

Ewa Budnik
4 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • Nowa czterokondygnacyjna zabudowa obok byłej przychodni nawiązywała będzie do ciągów kamienic. Elewacje wykończone mają być kamieniem i płytami kompozytowymi. Kolorystyka elewacji będzie nieco zróżnicowana.
  • Pomiędzy zrewaloryzowanym budynkiem a nową zabudową powstanie szklany łącznik. Będzie to wejście do hotelu.
  • Po rewaloryzacji budynek przywrócony zostanie do oryginalnego kształtu - znikną otaczające go w tej chwili przybudówki.
  • Wejście do przychodni i apteki będzie od strony ul. Poczty Gdańskiej.
  • Hol wejściowy hotelu.
  • Propozycja aranżacji recepcji w przyszłej przychodni.

Pod koniec tego roku ruszą prace przy rewaloryzacji budynku dawnej przychodni w Oliwie. Rozpocznie się także budowa nowego, przylegającego do przychodni obiektu. Wiadomo już, że powstanie tam hotel Hampton by Hilton, sklep sieci Lidl oraz apteka.



W budynku po wojnie mieściły się: Delegatura, Zjednoczenie i Zarząd Przemysłu Materiałów Budowlanych (1946 r.), Komenda Wojewódzkiej Powszechnej Organizacji "Służba Polsce" oraz Okręgowy Urząd Inwalidzki (1949 r.). Następnie uruchomiono tu Zespół Opieki Zdrowotnej nr 2 (źr. dawnaoliwa.pl). W budynku po wojnie mieściły się: Delegatura, Zjednoczenie i Zarząd Przemysłu Materiałów Budowlanych (1946 r.), Komenda Wojewódzkiej Powszechnej Organizacji "Służba Polsce" oraz Okręgowy Urząd Inwalidzki (1949 r.). Następnie uruchomiono tu Zespół Opieki Zdrowotnej nr 2 (źr. dawnaoliwa.pl).

Czy w tym miejscu powinien powstać hotel?

Wystawioną po raz piąty na miejskim przetargu nieruchomość u zbiegu al. Grunwaldzkiej i ul. Poczty Gdańskiej zobacz na mapie Gdańskakwietniu tego roku kupiła gdyńska spółka Moderna Investment. Cena wywoławcza była sukcesywnie obniżana - wyjściowo nieruchomość miała kosztować prawie 12,8 mln złotych, ostatecznie sprzedano ją za nieco ponad 7,6 mln. Mimo to Moderna była jedynym oferentem. Miasto postawiło bowiem surowe wymagania, m.in. przedłożenie gwarancji bankowych na kwotę 7,6 mln zł, które mają zabezpieczyć rewaloryzację elewacji obiektu w ciągu czterech i pół roku od dnia zakupu nieruchomości.

Na działce o łącznej powierzchni 5 699 m kw. znajduje się budynek byłej przychodni zdrowia (przed II wojną światową mieścił się w nim elegancki hotel Niemiecki Dwór). Jest on pod opieką wojewódzkiego konserwatora zabytków, ale nie jest wpisany do rejestru. Popadający od lat w ruinę obiekt został już odpowiednio zabezpieczony. Trwają ekspertyzy budowlane, które mają odpowiedzieć na pytanie, ile z jego substancji uda się uratować. Na pewno wiadomo, że zachowane muszą być elewacje od strony al. Grunwaldzkiej i ul. Poczty Gdańskiej wraz ze znajdującymi się na nich detalami. Kilka mniejszych, zlokalizowanych na tej działce budynków, zostało już rozebranych.

Deweloper planuje, że budowa rozpocznie się na przełomie roku 2015 i 2016 - niezwłocznie po otrzymaniu odpowiednich pozwoleń - i potrwa około półtora roku. W połowie sierpnia planowane są pierwsze ustalenia z konserwatorem zabytków. Wartość inwestycji to ok. 60 mln zł.

- Już dziś możemy zdradzić, że powstanie tu trzygwiazdkowy hotel sieci Hampton by Hilton, oferujący gościom sto pokoi. W budynku będzie też zlokalizowana przychodnia lekarska oraz apteka. Tym samym nawiążemy do historycznych funkcji tego miejsca. Z docierających do nas głosów lokalnej społeczności wynikało, że w okolicy brakuje sklepów. Mieszkańców ucieszy więc na pewno wiadomość, że na parterze nowego obiektu znajdzie się sklep popularnej sieci Lidl o powierzchni 1500 m kw. Przy budynku i w podziemnej hali garażowej powstanie łącznie 170 miejsc garażowych - mówi Adam Małaczek, prezes zarządu Moderna Investment. - Zależy nam na przywróceniu świetności tego miejsca i wierzę, że sprostamy temu wyzwaniu.
Przychodnia (prowadzone są rozmowy z jej operatorem) oraz apteka zlokalizowane mają być w "starej części", zaś w nowej na parterze powstanie Lidl, a hotel ponad nim. Budynki fizycznie połączone będą tylko szklanym łącznikiem, to tu powstanie wejście do hotelu. Szklane fragmenty pojawią się również na wysokości najwyższej - czwartej - kondygnacji zabudowy. Będzie miało to wpływ nie tylko na architekturę obiektu; doświetli także hotelowe wnętrza. Elewacje wykończone będą kamieniem i płytami kompozytowymi.

Projekt inwestycji powstaje w sopockiej pracowni Wolski Architekci.

Tak dawna przychodnia prezentowała się w 2011 r.

Miejsca

Opinie (150) 2 zablokowane

  • Budować

    Bardzo dobrze że powstanie coś nowego - dobrze że elewacje nie są szklane i odrestaurowany zostanie zabytek.

    • 17 2

  • (1)

    Panie Wolski Architekcie! Takie koszmarki, jak ta projektowana "nowa zabudowa", to stawiajcie gdzieś w Wolsce, nie wiem, w Wałbrzychu, Bytomiu, albo Bielsku Podlaskim, ale od Gdańska WARA! Horror!

    • 31 18

    • Co ty (...) wiesz o architekturze?

      Żeby wyeksponować zabytkowy budynek przychodni najbliższe otoczenie powinno być skromne i nienachalne. A domki rybackie nie nadają się do odtworzenia, bo niby z jaka funkcją? Największą zaleta tego projektu jest jego pierzejowy charakter, jeżeli wiesz ignorancie co to znaczy.

      • 4 4

  • mam mieszane uczucia co do tej topornej architektury

    taki skandynawski styl bardziej pasuje Gdyni. Tam surowy, toporny budynek wtapia się w tło, u nas jest kontrastem. Wolałbym coś 'cieplejszego'.

    • 26 11

  • na Kaprow Biedronka, przy SKM od Droszynskiego juz powieszono baner Almy

    już wisi baner ALMY, tu jeszcze LIDL, chyba zaraz będzie przesyt spożywczych w Oliwie, i jak tu żyć Pani premier ;)

    • 15 9

  • Przychodnie nie popadała w ruinę, do ruiny doprowadziło ją MIASTO GDAŃSK

    A na te wasza płyty betonowe szanowna Moderno mam nadzieję, że się konserwator nie zgodzi. Trzymam kciuki za udany projekt.

    • 26 9

  • lidl

    i czar prysł

    • 22 7

  • te kamieniczki nijak pasują do kklimatu Oliwy (14)

    bardziej do Głownego i Starego miasta, tu bym widział budynki nawiązujące do secesji lub eklektyzmu

    • 30 14

    • dokladnie

      Zbyt ostre katy dachow, a jesli to ma byc uzupelnienie pierzei to obok sa secesyjne, ozdobne kamienice.
      Zaprojektowanie takiej nowoczesnej secesji mogloby nawet byc ciekawym wyzwaniem dla architekta.
      Ale rozumiem, ze inwestor chce po taniosci, fakt ze rewaloryzacja samej przychodni bedzie go kosztowala duzo, a koszty musza sie zwrocic...

      • 3 2

    • nowy konserwator (12)

      Proponuję Panu ukończyć stosowne studia i dopuszczać projektowanie zabudowy jaką by Pan "widział" zgodnie z własnym "widzi mi się".
      Ja bym tam widział jeszcze coś innego, ale to nie znaczy, że tak będzie, bo ani ja ani Pan nie jest na stanowisku, a nawet w pozycji inwestora, żeby o tym decydować.

      • 1 3

      • (11)

        Wsiunie niedouczony. Większość Polaków nie jest i nie bedzie w pozycji inwestora bo ludzie uczciwie zarabiający nie maja szans na zgromadzenie kapitalu! Po '89 kapitał miały tylko komusze parchy i wataha ze spec służb. Reszta to kapital inwestorów zagranicznych ktorzy oblowili się dodatkowo na sztywnym kursie dolara i wysokim oprocentowaniu lokat dzieki Balcerowiczowi który jednocześnie odciął Polakom dojście do kredytów przez zmienne i bardzo wysokie ich oprocentowanie.

        • 4 3

        • czy Danziger słyszał o kilkuset procentowej inflacji (5)

          na przełomie lat 80-tych i 90-tych??? Czy może ma sklerozę?

          • 1 3

          • (3)

            Kilka przykładów geniuszu Balcerowicza

            Spowodował osiemnastomiesięczne (!) zamrożenie kursu dolara, przy równoczesnym, sięgającym 90% rocznie (!!), bankowym oprocentowaniu kapitału złotówkowego, co pozwoliło niebieskim ptakom całego globu przywieść nad Wisłę wagony dolarów, a kilkanaście miesięcy później wywieźć znad Wisły dwa i pół raza tyle (prawie 250%!!!). Za ten wymarzony numer cwaniacy Wschodu i Zachodu winni solidarnie wznieść panu Balcerowiczowi pomnik o wysokości Wieży Eiffla, i to ze szczerego złota, którego ciężar byłby lichym ułamkiem ich doli. Historia ekonomii zna niewiele finansowych przekrętów, które miały skalę porównywalną.

            Wychładzał gospodarkę podczas gdy należało ją podgrzewać.

            Sprzedał polskie zloto (ponad 150 ton) kiedy było w absolutnym dołku cenowym. Polska straciła na tym ok. 2,5 mld dolarów.

            Przeszedł w rozliczeniach zagranicznych z rozliczeń dolarowych na euro w momencie wprowadzenia euro, a wiec nieustabilizowanym kursie. Po tym euro spadło z $1,15 do $0,89. A wiec siła nabywcza polskiej rezerwy walutowej spadła o prawie 30%, czyli ok. 15 mld$.

            Ostatnie jego posunięcia są wręcz fatalne. Przy prawie zerowej inflacji utrzymywanie stóp na tak wysokim poziomie jest czystym absurdem. W USA w podobnej sytuacji stopy spadły poniżej 2%.

            Panu Balcerowiczowi pomyliły sie role jaką powinien spełniać pieniądz w gospodarce. Pieniądz ma spełniać służebna rolę względem gospodarki i rozwoju kraju a nie odwrotnie jak to sie zdaje panu Leszkowi B.

            Geniusz Balcerowicz zaciagnal kredy i ulokowal w obligach USA 30 mld Dolarow!! Przy kursie dolara ponad 4 zl. Na ten cel wyemitowano obligacje wiekszosc na dlugi okres o stalym procencie 15% i wiecej. Obligacje USA byly na 1-2%, Polska na tym stracila na przestrzeni lat ponad 100 mld USD ukrywanych jako straty NBP. itd, itd, itd

            I oto ten gwiazdor trząsł Polską gospodarką, co czyni ją permanentnym dłużnikiem, bez końca spłacającym długi boleśniejsze każdego roku. Za co kochają go wszyscy finansowi spekulanci tej Ziemi.

            Na początku lat 90-tych ten geniusz podniósł oprocentowanie kredytów już wziętych z 8 do 40%. Dzięki tej wspaniałej decyzji tysiące polskich firm zbankrutowało i powstało duże bezrobocie. Wkraczające na nasz rynek zachodnie firmy nie miały specjalnie z kim konkurować, ale miały za to tanią siłę roboczą, do dnia dzisiejszego zresztą wiele się w tym temacie nie zmieniło. Nic więc dziwnego, że na zachodzie go chwalą, bo działał i działa w ich interesie, ale nikt go tam nie zatrudni, bo prywatnie uważają go za zdrajcę.

            Przypomnę , że Balcerowicz również maczał swoje paluchy w wyprzedaży prawie całego polskiego sektora bankowego w zachodnie ręce za 10% wartości. Wyprzedano ponad 80% polskich banków-tak własnie wygląda polityka w Polsce, więc nie dziwcie się , że tu dobrze nigdy nie będzie.

            • 3 2

            • (2)

              Plan Balcerowicza

              Gdy przyjrzymy się sytuacji gospodarczej i społecznej naszego kraju po szesnastoletnim okresie tzw. transformacji ustrojowej, wyraźnie widzimy, że Polska znajduje się na kolejnym ostrym wirażu swej historii. Jaki jest bilans zysków i strat po tzw. przyspieszonej prywatyzacji (czytaj: grabieży) majątku narodowego oraz wejściu naszego kraju do Unii Europejskiej? (1, 2, 3, 4, 5)
              Istotę przemian gospodarczo-ustrojowych po 1989 roku dosyć dobrze oddaje sformułowanie wielki przekręt. Przyczyna obecnego kryzysu gospodarczego tkwi właśnie w przekrętach, które miały miejsce w ciągu ostatnich 16 lat, gdyż w trakcie próby budowy kapitalizmu po komunizmie w toku tzw. restrukturyzacji przemysłu po 1989 roku, prowadzonej przez ekipy rządowe różnych barw doszło do prawie darmowej wyprzedaży większości narodowego majątku obcym inwestorom.

              Okres ten to bezprecedensowe w skali świata ogołocenie Narodu Polskiego z jego własności. Nie byle jaki to przekręt, w którym majątek banków i przemysłu został upłynniony za mniej więcej 10 proc. jego rzeczywistej wartości. Na taką to ogromną skalę zostało okradzione społeczeństwo, żeby zainkasować prowizje, stanowiące tylko nikły procent wartości sprywatyzowanego kapitału.
              Pozbawiona zysków (należnych już teraz zagranicznym właścicielom) państwowa gospodarka staje się kapitalistyczna, choć w kraju zostają tylko dochody z pracy, czyli płace. Z obcym kapitałem i lokalną siłą roboczą (pracą) Polska staje się krajem, który niejako musi żyć z dnia na dzień, z gołej pensji. Możliwości zakumulowania własnego kapitału wyłącznie w oparciu o zarobki pracownicze (ciągle wielokrotnie mniejsze niż w innych krajach UE) są nikłe. Bez właściwej polityki państwa równie małe są szanse na wyrwanie się z niefortunnej sytuacji, gdzie tylko praca jest własna.

              W kontekście tych przemian własnościowych może nasunąć się jeszcze bardziej czarny scenariusz, mianowicie, że w niekompletnym kapitalizmie nie chodzi już wcale o relacje poddaństwa między Polakami, właściwie bez kapitału, a innymi narodami, które ten kapitał w większości przejęły. Istotą przemian ustrojowych jest więc nie uwolnienie Narodu, ale jego zniewolenie.

              Prawdziwe skutki tych zmian w gospodarce, w jej systemie instytucji, mogą być w pełni zauważone, kiedy chora gospodarka znajdzie już wyraz w chorej polityce. Z gospodarką głównie w rękach zagranicznych można oczekiwać, że polityka też może przejść w ręce zagraniczne, gdyż bardzo trudno oderwać politykę od gospodarki. Wtedy raczej trudny do ogarnięcia fakt pozbawienia Narodu jego kapitału znajdzie już przełożenie na namacalny bieg życia politycznego. Znalazły się bowiem partie (SLD, UP, SDPL, PO, SD), które przystosują się do odmiennej rzeczywistości, wiążąc swój los z obcym kapitałem. Najłatwiej to przyjdzie tzw. liberalnym ośrodkom, których dotychczasowe działania pozwoliły obcemu kapitałowi wykluczyć z gry polski kapitał.

              • 2 2

              • (1)

                Plan Balcerowicza, czyli brak planu i szans dla Polski

                Siedemnaście lat temu ogłoszono Narodowi, że cała gospodarka jest do niczego. Należy więc dokonać prywatyzacji całej gospodarki, by po sprywatyzowaniu poprzez lepsze zarządzanie sprostać panującej w kapitalizmie konkurencji. Wmawiano nam, że prywatyzowane zakłady warte są tyle, ile gotów jest zapłacić kupujący. Abstrahując od demagogii powyższego stwierdzenia, narzuca się podstawowe pytanie do kogo została skierowana oferta sprzedaży? Przecież nie do polskiego społeczeństwa, które było i jest ubogie i nie posiada własnego kapitału. Kto więc mógł być potencjalnym nabywcą prywatyzowanych zakładów? Formalnie kapitał obcy. Rodzime elity też nie dysponowały odpowiednimi sumami. Okazało się jednak, że niektórzy niezbędny kapitał mogli pozyskiwać w bankach, przy przychylności swoich, niewymagających koniecznych zabezpieczeń gwarancyjnych. Ze spłatą kredytów bywało różnie. Wybrani przedstawiciele społeczeństwa z tzw. układów mogli też korzystać z okazji wynikających z niedoskonałych przepisów, za sprawą których powstały afery: alkoholowe, tytoniowe, rublowe, FOZZ, węglowe, spółek nomenklaturowych na obrzeżach i wewnątrz państwowych (społecznych) zakładów. O tym się mówiło, pisało, ale nic ponadto.

                Dla ulżenia budowniczym polskiego kapitalizmu, tej awangardzie nowego systemu, doprowadzono do zapaści finansowej olbrzymią liczbę przedsiębiorstw. Jak osiągnięto ten zamierzony cel? Sposób był prymitywnie prosty. Jak doskonale pamiętamy, firmy w PRL-u nie dysponowały własnym kapitałem bo nie można inaczej powiedzieć o skromnych środkach, umożliwiających funkcjonowanie firmy z miesiąca na miesiąc. Kiedy brakowało na wypłatę zobowiązań wobec załogi, bank udzielał niskooprocentowanego kredytu. Było to działanie rutynowe. W tej sytuacji wystarczyło dokonać blokady kredytowej, aby przedsiębiorstwo państwowe lub inną firmę, której właścicielem było państwo, występujące jednocześnie w roli ustawodawcy, doprowadzić przez to państwo do bankructwa. W okresie tzw. przemian zanotowano pierwszy przypadek w historii świata, żeby państwo (czytaj: rządząca nim, uwłaszczona na bazie zagrabionego majątku narodowego nomenklatura) celowo doprowadzało do bankructwa swoją gospodarkę. Dokonano destrukcji całej gospodarki państwa. By niczego nie pominąć w destrukcyjnym działaniu, otwarto na oścież granice. Kazano gospodarce socjalistycznej, już mocno nadwerężonej, konkurować z gospodarką kapitalistyczną, mającą ogromne doświadczenie, zaplecze, potężne wsparcie tradycji i olbrzymi kapitał własny, uzupełniony otrzymanym za bezcen kapitałem banków państw Europy Centralnej. Przypomnijmy: nasza gospodarka, zarządzana centralnie, nie dysponowała własnym kapitałem, by o innych sprawach już nie wspominać. Otwarto rynek zbytu dla towarów produkcji zachodniej, nic nie dając w zamian rodzimemu przemysłowi.

                Stało się to normą i standardem polskich przemian ustrojowych, rozpoczętych przez ekipę Unii Wolności (Tadeusz Mazowiecki, Leszek Balcerowicz, Janusz Lewandowski) i kontynuowanych przez towarzyszy z SLD i UP w ramach układu pookrągłostołowego.

                Oficjalne założenia tzw. planu Balcerowicza były skoncentrowane zasadniczo na trzech parytetach:
                1) zdławienie inflacji,
                2) wprowadzenie wewnętrznej wymienialności polskiej waluty,
                3) wprowadzenie praw rynkowych w gospodarce.

                Aby zrealizować powyższe założenia, wprowadzono trzy czynniki:
                a) lichwiarskie stopy procentowe w bankach,
                b) wewnętrzną wymienialność złotego,
                c) liberalizację przepisów celnych, które zgodnie z założeniami praw rynkowych miały samoczynnie pobudzać polską gospodarkę, od wielu lat, między innymi na skutek stanu wojennego, będącą w stanie recesji.

                Miała zadziałać niewidzialna moc praw rynkowych i pobudzić gospodarkę do wzrostu i konkurencyjności.

                Ten plan zaczął realizować rząd, który będąc w imieniu Narodu zastępczym właścicielem gospodarki, miał najświętszy obowiązek zadbać o powodzenie i stan posiadania państwa i wszystkich jego obywateli. Jaki mógł być efekt takiego planu przy szczególnej specyfice polskiej gospodarki, osadzonej przez ostatnie dziesięciolecia w strukturach RWPG i kierującej swój produkt przede wszystkim do wschodniego sąsiada, który także stał się bankrutem i mógł płacić rublową makulaturą można było przewidzieć.

                • 3 1

              • Bankructwo gospodarki

                Jak wiemy, na początku przemian nie zbankrutowała cała gospodarka. Egzystencję mogli zachować: energetyka, przemysł paliwowy, eksporterzy surowców posiadających wcześniej przetarte rynki zbytu (miedź, siarka). Katastrofa dotknęła całe gałęzie przemysłu, takie jak:
                przemysł metalowy,
                przemysł zbrojeniowy,
                przemysł pracujący na potrzeby budownictwa (fabryki domów, cementownie),
                prawie 100 proc. PGR i RSP,
                większość przemysłu rolno-spożywczego,
                górnictwo,
                hutnictwo,
                przemysł stoczniowy,
                marynarka handlowa
                rybołówstwo,
                przemysł tekstylny.
                Wiele zakładów, dokonując ogromnego wysiłku, obroniło się w pierwszej fazie przemian, ale podupadło w dalszej kolejności bądź też boryka się z trudnościami do dzisiaj.

                Komu i czemu miał służyć tzw. plan Balcerowicza? Rozumując logicznie, kiedy rząd wprowadza plan, powinien on służyć państwu i społeczeństwu. Wynika to z ustaw zasadniczych, którym rząd jest podporządkowany. W państwie prawa rząd nie jest oderwaną grupą ludzi i ekspertów, która może w sposób dowolny i sobie tylko znanymi metodami realizować cele, świadome jedynie ugrupowaniu politycznemu, z którego się wywodzi.

                Cele programu gospodarczego i metody sprawowania władzy powinny zostać ściśle określone i muszą być podporządkowane dobru państwa i Narodu. Czy tak było w przypadku tzw. planu Balcerowicza, który realizowały bez zasadniczych zmian wszystkie następne ekipy rządowe z pominięciem rządu Jana Olszewskiego, który:
                1) wstrzymał tempo patologicznej prywatyzacji,
                2) powołał policję celną,
                3) czynił starania w sprawie powołania Prokuratorii Generalnej (instytucji chroniącej interes państwa w procesach prywatyzacyjnych).

                Wprowadzając powyższe zmiany do niedopracowanego i szkodzącego Polsce planu, który był realizowany przez poprzednie ekipy (Mazowieckiego i Bieleckiego), rząd Olszewskiego stał się zagrożeniem dla porozumień Okrągłego Stołu i został w dramatycznych okolicznościach obalony. Pretekstem do obalenia rządu Olszewskiego stało się wykonanie uchwały sejmowej (paradoksalnie!) dotyczącej lustracji, przed którą jak dowiodło życie nie można było uciec. Rząd premiera Olszewskiego był dotąd jedynym rządem, który miał dodatni bilans w handlu zagranicznym i deficyt mniejszy od planowanego.

                • 3 1

          • Proszę napisać skąd mimo inflacji jest kasa na te inwestycje teraz, i w zasadzie od razu od lat 2000?

            Klasyczny przykład wzięty jako pierwszy lepszy. Prosze zwrócić uwagę kto wchodził i wchodzi w skład zarządu.
            https://pl.wikipedia.org/wiki/J.W._Construction

            • 1 2

        • rzeczownik: DANZIG, czyli Danziger jeśli już a nie Danzinger (1)

          • 0 1

          • celowo

            • 1 0

        • a co komuna? (2)

          wciąż komuną pysk sobie wycieracie? 26 lat minęło. Co kogo obchodzi kto i gdzie nakradł? Jeżeli przez 25 lat nie dałeś się rady człowieku ogarnąć, przekwalifikować, przebranżowić albo wyemigrować to jesteś człowieku życiową ciamajdą i przykładem na to, że więcej energii wciąż lubicie (tak WY wszyscy malkontenci co im zawsze wiatr w oczy) tracić na patrzenie w przeszłość i marudzenie jak to was okradli i okradają, zamiast zastanowić się, jak zmienić bieg spraw na swoją korzyść!

          • 4 4

          • Troglodyto gdzie tu kto wspominał o wyższości komunizmu nad systemem wolnorynkowym którego u nas nie ma i nie było - chyba że na krótko wraz z reformami Wilczka pisana pod nomenklaturę i centrale handlu zagranicznego?
            Kapitalizm współcześnie to zaprzeczenie wolnego rynku bo gdzie wolny rynek skoro wszyscy gracze na rynku dążą do monopolu, a kiedy już ten monopol ktoś uzyskuje (mniejsza o to już jak i dzięki czemu) to państwo interweniuje zgodnie z ustawami antymonopolowymi (zależy od układów).

            ad.
            Obchodzi gdzie nakradł bowiem taka osoba powinna być wyłączona z obrotu prawnego (nie daje rękojmi i zaufania) albo wyraźnie oznaczona w rejestrach (kto ma ochotą z nią działać ten robi to za własne ryzyko).
            Co więcej musi zwrócić wykradziony majątek bo to pieniądz mój, twój i naszych przodków. W cywilizowanym kraju (np. USA) idzie się siedzieć albo płaci gigantyczne kary za ukrycie dochodów lub zgromadzenie majątku z nieujawnionych źródeł. Widać że Ty szukasz powinowactwa z komuną u innych a śmierdzi od Ciebie myśleniem właśnie z tamtej epoki.

            Ogarnąć i przekwalifikować. Dobre sobie. My tu mówimy o posiadaniu majątku który pozwala zakupić działki w przetargach i być inwestorem w deweloperce a nie o uzyskaniu średniej krajowej która jest sukcesem patrząc jak żyją ludzie.
            Ogarniać to można zawsze - pracować poniżej kwalifikacji, na czarno, kombinując lub naginając prawo bądź przemytem ale mowa jest o cywilizowanej pracy, normowanej, dającej emeryturę, stabilność. Bez luksusów krótko mówiąc.
            Przekwalifikowanie to ogólnie miraże dla ludzi po 50 i młodszych bo jeszcze trzeba mieć na te nowe szklenia i uczelnie.

            \Za komuny i po komunie (w twoim tłumaczeniu) ludzie pracowali w zawodach które były nieodzowne dla naszego bytu i zarazem słabo opłacalne. Przez lata nie mieli innej opcji i nawet emigracja tego nie załatwia - legalna po 2005r.
            Sa tez ludzie chorzy, inwalidzi, renciści, emeryci którzy nie mają za co żyć.
            A na koniec parę faktów:L\
            Polska jest rozwinięta tylko w niektórych regionach.
            Część regionów nie ma nawet infrastruktury gdzie by ludzie mogli się realizować.
            Młodzi co nie mają w spadku mieszkania a pracują po 2/3k na miesiąc wchodzą w niewolnictwo gdy decydują się na kredyt mieszkaniowy.

            Jesli pracujesz na cieplej posadce to gratuluje. Ale informuje że to się skończy zarówno w państwówce ponieważ państwo zbankrutuje, zaś jeśli w usługach finansowych albo tych przeróżnych bok, call center, centrach obliczeniowych, analitycznych i CH wie co jeszcze to wiedz że te twory się zwiną tak szybko jak powstały gdy tylko nie będzie koniunktury lub pojawią się tańsze miejsca do prowadzenia działalności (wschód).

            • 1 1

          • I zerknij na dorobek tego co się mu zmarło w wiedeńskiej klinice. Biografie tatusia, jego samego oraz z kim i gdzie robił deale. Kto na tym tracił a kto zyskał? Gdzie to prowadzi i co to dało za profity nam Polakom. Teraz napisz czy też tak mogłeś, możesz i czy masz takie perspektywy oraz ochronę? Albo czy kiedykolwiek byłeś beneficjentem dorobku tego "operatora majątku publicznego". Ja i moi znajomi nie, co więcej musimy do tego jeszcze dopłacać w podatkach lub opłatach (Policja, TPSA (Orange), Orlen, Austostrady, Ciech)

            • 2 1

  • Fuuuu

    Jakież to brzydkie! Jak zwykle skończy się na szarym betonie, szarych blachach i czarnym szkle. Czy naprawdę nie można inaczej?

    • 24 9

  • o zgrozo już budowniczy Budyń sięgnął swoimi mafijnymi łapkami do Oliwy... (2)

    Kurcze ostatnia chyba dzilelnica Gdańska bez masy tanich dyskontów i deweloperskich szkaradztw upadnie. Oliwa ma klimat i styl, piekna dzielnica w starym stylu, bez blokowisk, Biedr i osiedli deweloperskich ale to kwestia czasu jak ten gamoń to zniszczy!!!

    • 20 14

    • ale ty matol jesteś

      • 3 6

    • to chyba dawno przy pętli nie byłeś

      największa bieda w północnej części Gdańka. Na opta już od dawna rządza żabki. Jedynie rynek na Polankach jako tako się trzyma, ale i to pewnie szybko się zmieni. Ot widać, jak władzom zależy na dobrobycie mieskzańców

      • 6 3

  • tak piękny budynek sprzedany rzemieślnikom za tak małą cenę razem z takim terenem
    do tego hilton i 100 pokoi, domki to już w ogóle bez komentarza...

    przykro jest patrzeć jak oskubią go bez serca i wyczucia do pospolitej "nowoczesnej" bryły :(

    • 12 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane