• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Znaki niezgody na Ujeścisku

Maciej Korolczuk
19 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
  • Zakaz zatrzymywania sprawił, że przy szkole i przedszkolu na ul. Rogalińskiej można teraz parkować tylko po jednej stronie jezdni.
  • Zakaz zatrzymywania sprawił, że na ul. Rogalińskiej w rejonie szkoły i przedszkola można teraz parkować tylko po jednej stronie jezdni.
  • Zakaz zatrzymywania sprawił, że na ul. Rogalińskiej w rejonie szkoły i przedszkola można teraz parkować tylko po jednej stronie jezdni.
  • Zakaz zatrzymywania sprawił, że na ul. Rogalińskiej w rejonie szkoły i przedszkola można teraz parkować tylko po jednej stronie jezdni.
  • Zakaz zatrzymywania sprawił, że na ul. Rogalińskiej w rejonie szkoły i przedszkola można teraz parkować tylko po jednej stronie jezdni.
  • Zakaz zatrzymywania sprawił, że na ul. Rogalińskiej w rejonie szkoły i przedszkola można teraz parkować tylko po jednej stronie jezdni.
  • Zakaz zatrzymywania sprawił, że na ul. Rogalińskiej w rejonie szkoły i przedszkola można teraz parkować tylko po jednej stronie jezdni.
  • Zakaz zatrzymywania sprawił, że na ul. Rogalińskiej w rejonie szkoły i przedszkola można teraz parkować tylko po jednej stronie jezdni.

Jak pogodzić interes mieszkańców z kierowcami, którzy każdego dnia parkują auta na chodnikach i wąskich przejazdach? Na przykład poprzez zmiany układu ruchu. Problem w tym, że najczęściej zmiany nie są w żaden sposób zapowiadane i konflikt zamiast minąć - narasta. Po ul. Wiśniowej na Kowalach kolejnym takim miejscem jest ul. Rogalińska na Ujeścisku. Tym razem jednak - po naszej sugestii - drogowcy zastanowią się nad nową formą dialogu z mieszkańcami i kierowcami.



Odwozisz dziecko do szkoły/przedszkola samochodem?

Biegnąca równolegle do al. Havla ul. Rogalińska zobacz na mapie Gdańska na Ujeścisku w Gdańsku to ulica, jakich wiele w tej części miasta. Ślepa i niezbyt szeroka jezdnia, gdzie najbardziej deficytowym miejscem są miejsca parkingowe. Kilka bloków, setki mieszkańców, a do tego prywatna szkoła, przedszkole, a wkrótce miejski żłobek. Według mieszkańców w godzinach szczytu na ulicy robi się ciasno, jak w tokijskim metrze, bo jedni chcą się wydostać z osiedlowej drogi do pracy, inni tam wjechać, by odwieźć do szkoły czy przedszkola swoje dzieci.

Parkowali nielegalnie, mieszkańcy interweniowali

Do niedawna kierowcy parkowali wzdłuż jezdni, co nie podobało się mieszkańcom i było niezgodne z przepisami.

- Wcześniej cały obszar stanowił oznaczoną w odpowiedni sposób znakami strefę zamieszkania. Parkowanie było więc zgodnie z przepisami zabronione wszędzie, poza wyznaczonymi do tego celu oznakowanymi miejscami - wyjaśnia Katarzyna Kaczmarek, rzecznik Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.
Mieszkańcy naciskali więc na ZDiZ, by ten uporządkował chaos na ulicy. Początkowo wnioskowali do drogowców o całkowity zakaz zatrzymywania po obu stronach jezdni. Urzędnicy po analizie sytuacji nie chcieli się na to zgodzić i w ubiegłym tygodniu ustawili zakaz zatrzymywania, ale tylko po jednej stronie.

- Strefa zamieszkania pozostała, ale wyznaczone zostały dodatkowe miejsca postojowe, ustawiono też dodatkowe znaki zakazu, żeby mieszkańcy nie mieli wątpliwości, gdzie nie można parkować - dodaje Kaczmarek.
Kierowcy zaskoczeni nowymi znakami

Gdy ucichły głosy niezadowolenia mieszkańców, odezwały się kolejne - zaskoczonych kierowców. Ci twierdzą, że znaki pojawiły się nagle, a ich wprowadzenie nie zostało poprzedzone jakąkolwiek informacją.

- Pierwszego dnia po zmianach trwała tam nagonka straży miejskiej. Znak został postawiony z dnia na dzień, bez jakichś wcześniejszych upomnień. Gdzie ci wszyscy rodzice mają teraz parkować? Najbliższy parking, gdzie można pozostawić swój pojazd, znajduje się przy sklepie na ulicy Nieborowskiej. Należy zaznaczyć, że to również nie jest ogólnodostępne miejsce parkingowe, tylko przeznaczone dla klientów sklepu. Gdzie tu logika i ludzkie podejście do sprawy? Przecież wiadomo, że rodzice odwożący czy odbierający swoje pociechy nie spędzają w przedszkolu czy w szkole całych godzin. Właściwie wchodzą, za chwilę wychodzą i odjeżdżają - tłumaczy pani Agata, nasza czytelniczka, która poinformowała nas o problemie.
Nowe znaki ustawiono w czwartek 14 stycznia. Dzień później na miejsce pojechała straż miejska, by sprawdzić, jak nowy porządek ruchu wygląda w praktyce.

- Gdy strażnicy pojawili się na miejscu, podszedł do nich jeden z mieszkańców i zażądał podjęcia interwencji, gdyż za znakiem B-36 zaparkowane były trzy samochody - wyjaśnia Wojciech Siółkowski ze Straży Miejskiej. - Kierowca jednego z nich pojawił się na miejscu i został pouczony. Pozostałym pozostawiono wezwania do stawienia się w referacie w celu wyjaśnienia zdarzenia. Zdajemy sobie sprawę, że początkowo kierowcy mogą mieć trudności z przestawieniem się na nowy porządek ruchu, dlatego w tym przypadku chcemy informować i przyzwyczajać, a nie karać. Dlatego na razie mandatów w tym miejscu nie było i nie będzie. Chcemy dać kierowcom czas, by się przyzwyczaili do nowego porządku ruchu.
Dodatkowo w tym tygodniu administracja okolicznych budynków ma informować mieszkańców o wprowadzonych zmianach. Stosowne informacje mają pojawić się w gablotach z ogłoszeniami i klatkach schodowych.

Zaproponowaliśmy, by ZDiZ wzorem tablic informacyjnych o sprzątaniu ulicy podobne rozwiązanie zastosował w przypadku planowanych zmian w układzie ruchu. Drogowcy do naszego pomysłu podeszli z optymizmem i obiecali, że go rozważą.

Opinie (199) 4 zablokowane

  • (22)

    Jak zwykle... Kolejny problem przez chamskich kierowców...
    Niestety, bydlęciu trzeba postawić płot.

    • 137 54

    • no dobrze (15)

      Ale gdzie zaparkowac na chwile, skoro wszedzie mieszkancy z wscieklizna ?

      • 25 45

      • (1)

        Pod własnym domem. Alternatywnie, kup sobie miejsce parkingowe niedaleko szkoły.

        • 51 27

        • Dziekujemy Wujku Dobra Rada

          • 15 3

      • Mieszkańcy (1)

        Mieszkańcy już od pół roku zawracają uwagę że od 7.00 do 9.00 rano i od 15.00 do 17.00 popołudniu nie mogą dojechać do domu bo komuś nie chce sie podejść i ma gdzieś obowiązujące przepisy. Każdy tylko na chwileczkę.... zaraz odjedzie a prywatna szkoła kasuje od rodziców, a parkingu dla nich nie zapewni, bo to strata działki.
        najprościej na świecie: PROSZĘ PARKOWAĆ TAM GDZIE TO JEST DOZWOLONE.

        • 61 3

        • to samo na Witominie

          szczególnie problem jest gdy jest śniegu dużo i manewry są znacznie utrudnione,
          zamiast za szkołą dzicko wysadzić, tam gdzie jest mnóstwo miejsca do zatrzymania się i parking i
          to wjeżdżają na węziutką osiedlową Narcyzową, która musi obsłużyć rano 1000 mieszkańców
          a potem nie mogą zawrócić i wszystko staje

          • 12 1

      • Na parkingu. Na chodniku powinien byc bezwzgledny zakaz parkowania. Nawet jesli ma 10m serokosci. Chodnik jest dla pieszych a nie dla samochodow albo rowerow. Jezdze samochodem prawie 20 lat i nie zdarzylo mi sie na chodniku zaparkowac. Najwyzej przejde sie kilkaset metrow.

        • 41 9

      • rozważ wsparcie akcji promowania rezygnacji z przejazdu samochodem na małe odległości (2)

        nie mówiąc o akcjach poprawy warunków ruchu pieszych i rowerzystów.

        Samochód naprawdę nie jest jedynym sposobem poruszania się po mieście.

        • 11 6

        • Tak, wiemy..

          Jest rower!
          Czytamy to pod każdym artykułem, nawet tym który nie dotyczy komunikacji..

          • 16 7

        • Dla mnie jest, 1. dziecko odbieram z Przymorza, w ciągu 45 min. muszę odebrać 2. dziecko z Oruni, następnie 3. dziecko z Ujesciska. Żadne z nich nie jest samodzielne, jak mam korzystać z komunikacji miejskiej aby wyrobić się w godzinę? Dowóz to samo. Zastanówcie się czasem do kogo kierujecie cenne rady!

          • 0 0

      • (2)

        Wybierajac szkole, przedszkole rozwaz w jaki sposob tam dotrzec. Dla dziecka najlepiej jest, gdy chodzi do najblizszej placowki. A jesli chcesz dojezdzac to rozejrzyj sie za parkingiem i dolicz czas dojscia. Zamiast niszczyc chodniki i zabierac bezpieczna przestrzen dzieciom, ktore ida pieszo.

        • 14 3

        • jak bede mial wybor to sie zastanowie. (1)

          Jak w okolicy zlobki dwa to se moge

          • 7 3

          • żłobek w budowie

            tam dopiero budują żłobek

            • 0 0

      • isc z dzieckiem do szkoly (1)

        Nauczyć go samodzielności i niech sam idzie?
        Zmienić szkole na bliższą jeśli macie daleko?

        Jest tyle opcji i nie koniecznie musicie niszczyć życie mieszkającym tam ludziom codziennymi wjazdami i korkowaniem ICH osiedla!!!

        • 10 6

        • Jak się dzieciakowi coś stanie to będą krzyki: "gdzie była matka!!!! Co za wyrodna zołza!!!!"

          • 9 3

      • Podejść nawet kilkaset metrów (1)

        albo bachora do szkoły tak jak kiedyś puszczać - per pedes, bez dozoru. Całe lata 7latki tak człapały i korona im z głów nie spadała, ba wręcz lepszą są niż dzisiejsze rozkapryszone i roszczeniowe wychowane na względnych luksusach latorośle.

        • 5 3

        • Tyle, ze aktualni 1-klasisci to szesciolatki, prawo zabrania takowym samodzielnego poruszania sie poza domem.

          • 0 0

    • ci ludzie z osiedli są tak do siebie podobni ...

      • 11 8

    • Codziennie przywożę i odbieram córkę z Morskiego ( super przedszkole ;) ) (4)

      i nie raz musiałem dzwonić po policję, bo jakiś leń śmierdzący parkował pod przedszkolem w poprzek na całym chodniku tak, że kobiety z wózkami musiały zamiast 3-metrowym chodnikiem chodzić ulicą ( !!!! )

      A nie raz takiego lenia zastawiłem i musiał śmierdzieć i czekać aż go odstawię....

      Już nie wspominając ile razy dostawca żywności do przedszkola musiał targać skrzynki ręcznie bo jakiś leń śmierdzący zastawił wjazd....

      • 40 2

      • (3)

        honda civic najczęściej, taka stara czarna

        • 5 1

        • ałtko pana mirko z bloku 19 a

          • 3 0

        • Może ktoś sprawdzi ogniodporność tego egzemplarza? (1)

          Trzymam kciuki za podpalacza!

          • 0 0

          • Za podżeganie do popełnienia przestępstwa jest karą jak za współudział..

            Tak, że, ten..

            • 0 0

  • . (2)

    Kolejny raz kłania się jeżdżenie na pamięć. Tyle w temacie. A co do "informowania" to ci kierowcy chyba już powariowali... Oczu nie mają, czy rozum w domu zostawili???

    • 136 10

    • W artykule jest napisane, że była tam strefa zamieszkania (1)

      Zatem kierowcy byli poinformowani o tym, że nie można parkować w miejscach niewyznaczonych. Stawianie dodatkowego znaku jest właściwie bez sensu, a trzeba by wcześniej postawić dwóch strażników z bloczkiem z mandatami.

      • 17 0

      • niektórzy moga nie wiedziec co dokladnie oznacza znak

        "strefa zamieszkania"... Oprócz tego ze na ulice mize wbiec dziecko z piłka (jak na obrazku)

        Niestety teraz musisz bezpośrednio jak DZIECKU pokazać"Tu nie wolno bo się sprażysz, przyjdzie strażnik i Ci mandat postawi".

        A jak juz postawi to i tak napisze na trójmiasto.pl i bd się skarżył: "jak oni mi mogli wpisać mandat ;("

        Taki lajff...

        • 4 2

  • (43)

    Jeszcze 15-20 lat temu dla mojej mamy nie było problemu odprowadzenie mnie do szkoły (2/3 km od miejsca zamieszkania), a potem biegiem do pracy (pracowała wtedy na 7:00). Nie trzeba było podjeżdżać pod same drzwi szkoły. Śmieszy mnie to iż rodzice zapisują swoje pociechy na dodatkowe zajecia np. basen, tańce itd., a do szkoły muszą podjechać autem. No, ale nie mój cyrk nie moje małpy. Pozdrawiam!

    • 198 23

    • Szanownych kierowcom trzeba chyba rozsyłać listownie powiadomienia o każdej zmianie na drodze. Jestem kierowcą, ale jak nie zauważę znaku, którego wcześniej nie było to nie lecę z lamentem do wszystkich, że nie widziałam i nie zapłacę. Ludzie trochę więcej rozumu!

      • 97 2

    • Drobna różnica (10)

      W tamtych czasach nie było pewnego zjawiska w miastach zwanego KORKAMI na drodze

      • 10 69

      • (7)

        Drogi Panie, ale korki właśnie się robią przez to, że każdy musi pod same drzwi podjechać!

        • 89 3

        • Nie było korków, bo nie było tyle samochodów (4)

          Zdecydowana większość chodziła do przedszkola lub szkoły położonego we własnej dzielnicy. W ogóle dzieciaki same chodziły do szkoły, ja chodziłem od 3 klasy.

          • 29 0

          • (3)

            No to może w tym tkwi problem, że teraz "trzeba" je odwozić na drugi koniec miasta?

            • 15 3

            • autobusów nie mają? (2)

              dlaczego trzeba wozić dzieci przez całe miasto?
              nie ma szkół bliżej?

              • 13 2

              • są, ale o jakim poziomie? jest kapitalizm feudalny=wyścig szczurów

                kto ma lepsze możliwości rozwoju ten ma łatwiej w życiu

                więc dlaczego mam posyłać dziecko do miernej szkoły, gdzie mierni nauczyciele, miernie nauczają? zeby dzieciak miał mierne wyniki w nauce? a informatyki się z zeszytu uczył, a nie z komputera???

                • 5 5

              • nie wiem jak szkół ale żłobków jest 5 :)

                Na cały gdańsk !

                prywarnych nie liczę bo otwarte w innych godzinach niż ja pracuję

                • 3 2

        • korki się robią przez nadmiar samochodów (więcej niż np. w miastach niemieckich)

          a także skłonność do korzystania z nich nawet na małe odległości,

          brak systemu zarządzania popytem na parkowanie

          a także niedorozwój infrastruktury rowerowej

          • 12 2

        • nie musi, tylko mu się tak często wydaje

          • 1 0

      • (1)

        A co to na do rzeczy?
        Nie było korków a chodzili i tak na piechotę. Sam przecież tak miałem.

        • 27 0

        • bo nie mieli samochodów

          A teraz mają, niektórzy nawet dwa lub trzy. A nie po to kupowali auto, by chodzić piechotką.

          • 0 7

    • (8)

      Problem jest w tym, że owszem, cyrk nie nasz, ale te małpy w samochodach kradną przestrzeń publiczną nas wszystkich.
      Jakoś w cywilizowanych krajach nie ma problemu, żeby dziecko dotarło do szkoły komunikacją miejską, rowerem albo piechotą, nie mówiąc o tym, że robi się sporo, żeby uniemożliwić odwożenie dzieci pod same drzwi, bo jest to dla nich zwyczajnie szkodliwe. Robi się przez to z nich kaleki i fizycznie i społecznie.

      • 59 8

      • (7)

        Starsze owszem... ale młodsze musisz odprowadzić i to do samych drzwi. Chyba, że chcesz mieć potem problemy.
        A odnośnie prowadzenia piechotą... pomijam ciężar plecaka, bo to jakoś da się ograniczać, ale tam gdzie mieszkam NIE MA CHODNIKÓW, a drogi którymi trzeba by iść są delikatnie mówiąc ruchliwe. W deszczu na 100% jakiś życzliwy kierowca ochlapie wodą z kałuży od stóp do głów całą gromadkę dziarsko maszerującą do szkoły.
        A droga z chodnikami obiecywana od kilku lat jest... i jak nie było, tak nie ma.

        • 13 18

        • Odprowadzić tak, ale niekoniecznie podwieźć samochodem.
          Problem jest to, że u nas wszystko się robi pod dyktando lobby samochodowego, zamiast tworzyć infrastrukturę dla wszystkich. I koło się zamyka, jeszcze więcej ludzi pcha się samochodem.
          Pora to przerwać, gdyby było normalnie to mógłbyś bez problemu odprowadzić dziecko albo bezpiecznie podwieźć rowerem - pod same drzwi. Bez ryzyka, że Cię ktoś potrąci autem i bez slalomu między autami na chodniku.

          • 32 12

        • o jakich problemach mowa? (5)

          chcesz powiedzieć że dziecko potrafiące przejść 50m samodzielnie sprawia problemy?
          pokaż mi proszę przedszkole do którego nie ma dojścia chodnikiem.

          • 25 7

          • (2)

            Ale ten/ta ma nie 50 m. tylko 76 metrów. A to już ze 100 kroków problemów.

            • 18 3

            • yhm, a jakby miało iść 4minuty to już trybunał za to (nie wiem jaki ale brzmi dostojnie) (1)

              4 minuty spaceru, tragedia,
              dziecko może przejść spokojnie kilka kilometrów bez przerwy na czekoladę

              • 12 2

              • Dzisiejsze dzieci juz nie przejda kilku kilometrow. Taka smutna prawda ....

                • 8 3

          • zerwij dzieciaka o 6 rano to zobaczysz (1)

            jak Ci przejdzie te 50m !

            I o jakich metrach tu mowimy. Uczciwie, większość ma kilka km z domu do żłobka, przedszkola, szkoły czy pracy.

            • 6 5

            • to jak sie "zrywa" o 6 rano...

              To niech chodzi spać o 21 i już.

              • 4 1

    • Nowobogackim (5)

      Nowobogackim paniskom nie przystoi parakulasem do prywatnej placówki edukacyjnej potomstwo swe przyprowadzić. Zawsze trzeba autem i zawsze pod drzwi, musi być wygodnie. De facto nie ma to znaczenia gdzie podjeżdżają, przecież chwilę im to zajmuje, czekajcie więc plebsie, na chodniku pod sklepem, pod apteką, kioskiem itp, itd...

      • 39 8

      • Zapraszam pod szkołę im. Św.Jana de La Salle... (4)

        Nowobogackie wieprze mają obstawione wszystkie okoliczne chodniki, co szybsi stają pod samiuteńką bramą szkoły, a później mają problem z wyjazdem.. Ale czego się nie zrobi, żeby sąsiad zobaczył nową furmankę, fryzurę i tipsy...

        • 29 2

        • (3)

          Zrobcie slupki na chodnikach, bedzie spokoj.

          • 14 1

          • słupki kosztują i pogarszają estetykę ulicy (1)

            lepiej edukować niż karać

            • 0 11

            • W tej chwili estetyki nie ma, bo auta zawalaja, dewastuja, brudza chodniki. W takim razie mozna postawic donice, albo posadzic krzaki, odgrodzic chodniki zywoplotem, bedzie zielono.

              • 12 1

          • w Anglii są dodatkowe patrole Policji i służb wystawiających mandaty za to

            Policja potrzebna bo kierowcy są agresywni i atakują wystawiających mandaty,
            ale ci agresywni i parkujący to są ludzie niższej jakości,
            cywilizowana reszta jest wyrozumiała, z małpami trzeba na spokojnie,
            prawo jest tutaj nieuchronne,
            możesz szczekać i się spienić ale od kary się nie wywiniesz,
            kasę ściągną zawsze i bez problemu

            • 12 1

    • przede wszystkim do przedszkola Elcia - same nie pojadą trochę wyobrazni (1)

      • 7 11

      • w takim razie doliczaj sobie czas dojscia od parkingu do przedszkola.
        Nie niszcz chodnikow, ktore maja sluzyc min dzieciom, ktore CHODZA PIESZO.

        • 9 1

    • (1)

      Ja tego też nie rozumiem żeby dziecko dowozić tam autem tym bardziej że tuż obok biegnie linia tramwajowa a tramwaje jeżdżą tam często więc nie ma potrzeby tam dowożenia dzieci autem. Niby prowadzi się tyle akcji propogaującyh transport zrównoważony a nadal większość preferuje auta

      • 14 6

      • zwłaszcze jak rodzic potem popyla do pracy obwodnicą...

        • 7 5

    • Zanim napiszesz trochę pomyśl (6)

      Jeżeli do żłobka lub przedszkola muszę zawieźć dziecko na drugi koniec miasta, to nie są już 2-3km Podobnie jest ze szkołami, są różne i rodzice do różnych szkół zapisują dzieci. Do żłobka i przedszkola zapisujesz dziecko dużo wcześniej i cezkasz gdzie się dostaniesz, zapisałem dziecko do żłobka 1 października (w sumie do 3) i wszędzie jestem mniej więcej na 600 miejscu na liście, więc nie liczę że żłobek będę miał jak piszesz 2-3km od domu może być 30 byle bym miał opiekę nad nim. Bez samochodu mogę zapomnieć o sensownym odwiezieniu dziecka i dotarciu do pracy.
      Problem powinien zostać rozwiązany z głową, a nie samymi zakazami. Tak samo jest z budową nowych osiedli, buduje się domy ale zapomina o miejscach parkingowych potem mieszkańcy parkują gdzie popadnie. Co parkowania przy szkołach, przedszkolach ile to trwa człowiek zaparkuje na 10-15minut, jednak głowę daję, że większość zaparkowanych tam samochodów to pojazdy okolicznych mieszkańców. Niestety miejsc dala mieszkańców w tamtej okolicy również ze świecą szukać. Może miasto powinno wymuszać na deweloperach odpowiednią liczbę miejsc parkingowych + jakiś zapas. Nie ukrywajmy teraz mało kto jest bez samochodu, chociaż szrocik ale jest.

      • 12 19

      • (4)

        Ale dlaczego wozisz dziecko do przedszkola na drugi koniec miasta? Kazda dzielnica ma przedszkole.
        Moje dzieci mialy do przedszkola 800m, do szkoly maja 300m. Zawsze idziemy piechota. Im blizej, tym lepiej dla nich, bo nie spedzaja mnostwa czasu przypiete do samochodu, co jest dla nich bardzo szkodliwe.

        • 12 5

        • Chyba nie masz dzieci (3)

          DO przedszkola się od tak po prostu nie zapisujesz. Miasto Ci przydziela tam gdzie są miejsca. Mieszkam na ujeścisku a miejsce w przedszkolu mam dopiero na starówce...

          • 3 4

          • Mam dzieci, maja juz lat 7 i 10. Chodzily do pobliskiego przedszkola oraz chodza do najblizszej szkoly w okolicy. Maja tam tez zajecia dodatkowe, angielski, judo. Dzieki temu nie marnujemy czasu na dojazdy a dzieci maja mnostwo kolegow w okolicy. W tygodniu nie siedza nawet minuty w samochodzie, bo wszedzie poruszaja sie pieszo i rowerem.

            • 7 2

          • Najbliższa starówka jest w Warszawie

            • 9 1

          • a po co mieć? po rozumieć drugiego? to jest polska - tu się znamy na wszystkim co nas nie dotyczy

            zgnoić trzeba, bo taką mamy mentalność

            zrozumienie? w kościele tego nie uczyli...

            • 1 0

      • nie ma szkoły i żłobka bliżej?

        coś tu jest nie tak,
        mocno nie tak

        • 6 1

    • Bo 666,(6) metrów to faktycznie niewielki problem. Gorzej gdy odległość mierzymy w kilometrach...

      • 7 1

    • rozumiem Elciu, że Mama miała samochód, który zostawiała pod domem?

      po prostu lubiła biegać na 7, a wcześniej przejść się 2-3km... I po pracy raz jeszcze...

      • 6 9

    • jeszcze 20 lat temu nie mogles/as pisać takich komentarzy...

      • 6 1

    • Kiedyś to można było śmierdzącym i ubłoconym przyjśc do pracy (1)

      i nikt nie zauważył bo wszyscy mieli tak samo. Ludzie równają w górę, ktoś kupił autko dojeżdzał, w robocie szpileczki itd. to każda chce.

      Poza tym nie udawajmy - za PRLu udawało się pracę, a nie pracowało. Pamiętam jako dziecko wielokrotnie spędzałem dni na zakładzie pracy - a bo to chory, przedszkole niecznne czy coś - zreszta często nie byłem sam. Ludzie po prostu udawali, że pracują i taka była wydolność gospodarki planowanej.

      • 3 6

      • kto normalny w szpilkach prowadzi?

        na wszystko jest odpowiedni czas i miejsce,
        jeśłi ktoś na siłę próbuje coś robić w nieodpowiednim czasie
        i nieodpowiednim miejscu
        to najwyraźniej coś mu umknęło

        • 4 2

  • miasto inwalidów

    za chwile będą chcieli aby ich informować pisemnie że ograniczenie do 50 km/h obowiązuje bo on nie wiedział.

    • 101 4

  • (6)

    Prowadzę do przedszkola swoją córkę, wszyscy mówią że nie ma gdzie parkować. Nikt nie zastanawiał się nad zastawionymi chodnikami przez samochody rodziców przywożących swoje pociechy. Nie raz graniczyło z cudem dojście po chodniku. Wszystko zastawione, chodniki, trawniki. Nie raz musiałem iść ulicą z 3 letnim dzieckiem bo wielmożni państwo musieli zaparkować na całej szerokości chodnika. Popieram reorganizację, może zapanuje porządek.

    • 136 6

    • codziennie od dwóch lat to obserwuję....

      • 11 0

    • popieram w 100 %

      Dla informacji pani Agaty dodam, że najbliższy parking jest nie przy Nieborowskiej tylko przy Carrefour na Rogalińskiej. Rano prawie pusty, po południu dużo aut ale też można znaleźć miejsce. Nie wiem jak udało się go Pani przeoczyć.

      • 12 0

    • gwoli sprawiedliwości... (1)

      należałoby dodać że wielmożni państwo to też część mieszkańców. Mają swój prywatny parking za szlabanem ale hrabia musiałby dojść do niego (groza) !!. Łatwiej łamiąc przepisy zastawić chodnik na całej jego szerokości. Przejść te 50-100 metrów - najwyższa hańba.

      • 10 0

      • Racja

        Z Rogalińska 15 od lat jest ten sam problem, nawet jak nie było przedszkola, szkoły, to zawsze zestawione, ale to co jest teraz to jakaś masakra.

        • 4 0

    • (1)

      Dokladnie! A potem strach puscic dziecko do szkoly samo, bo co chwile ktos probuje je zabic na chodniku. Pod szkola jest strasznie niebezpiecznie.
      Na chodniku powinien byc absolutny zakaz parkowania i odholowanie takiego auta.

      • 8 0

      • i tak jest w cywilizowanych krajach

        mówię z własnego doświadczenia,
        mieszkam tu i widzę jak policja się rozprawia z takimi głupimi kozami
        powodującymi zagrożenie w ruchu

        • 5 0

  • W ankiecie brakuje.. (8)

    Do szkoły wioze dziecko rowerem.

    • 52 11

    • Nie mówiac o "Dziecko jeździ do szkoły rowerem".

      • 8 1

    • I znowu, artykuł o samochodach.. (2)

      A w komentarzu, cudowne dziecko dwóch pedałów musi udowadniać wyższość swojego środka transportu. Jehowi mnie tak często nie nagabują do zmiany wiary, jak rowerzyści do zmiany środka transportu..
      Kiedy do was dotrze, że nie każdy musi mieć tyle zdrowia, chęci i czasu co wy, żeby wszędzie poruszać się rowerem?

      • 7 12

      • Uderz w stół

        a przerzutki się odezwą :P

        • 3 1

      • nie dotrze..

        bo jak to było przedstawione w jednym filmie (dostosowane), a jest ich mottem "moja racja jest mojsza niż twojsza"

        • 3 0

    • koniem

      pantomimicznym

      • 0 0

    • Ja zawożę czołgiem, stać mnie.. (2)

      Obcisłogaci, skoro lubicie to sobie jeździjcie, ale trzymajcie się swoich dróg rowerowych, od ulic i chodników wara!

      • 2 3

      • tytuł (1)

        powiedzial ten, co parkuje na chodnikach :D

        • 0 1

        • Czołgiem na chodniku?

          Ochu..... kiler?

          • 0 0

  • Niektórzy nie wyobrażają sobie (3)

    Żeby zaparkować dalej niż pod drzwiami szkoły.

    Przeraża ich te kilka metrów do przejścia.

    GROZA!

    • 114 6

    • Nie po to Seba kupił swojej Angelice Golfa 3 żeby teraz Brajana i Dżesikę prowadzała 400 m do szkoły z buta.

      • 42 1

    • To też prawda...

      Tak mam z żoną i konsekwentnie parkuję daleko od wejścia, niech się trochę przejdzie :)

      • 12 1

    • zapraszam pod OSIEK tam się uczą dzieci inwalidzi rodziców inwalidów umysłowych

      • 1 0

  • Nie rozumiem (3)

    nigdy nie można było tam legalnie parkować, co kierowcy olewali, pojawiły się kolejne znaki informujące o zakazie a bezczelni kierowcy udają zskoczonychi?! Czy w tym kraju nie obowiązują już żadne przepisy?

    • 97 3

    • "Wcześniej cały obszar stanowił oznaczoną w odpowiedni sposób znakami strefę zamieszkania. Parkowanie było więc zgodnie z przepisami zabronione wszędzie, poza wyznaczonymi do tego celu oznakowanymi miejscami"

      • 8 0

    • Czy w tym kraju nie obowiązują już żadne przepisy? (1)

      Niestety nie takie mamy społeczeństwo.

      • 11 0

      • społeczeństwo jest OK

        wyzwaniem jest (niska) jakość form dialogu społecznego

        Ten się intensywnie zmienia (choć marszałek sejmu daje zły przykład)

        • 2 1

  • problem z parkowaniem (13)

    Skoro tam jest "prywatna szkoła, przedszkole" to dlaczego włąściciele nie przewidzieli od razu miejsc parkingowych dla rodziców odwożących swoje dzieci? A skoro ma być "wkrótce miejski żłobek" to miasto również powinno zadbać o możliwość zaparkowania. Faktycznie czas parkowania przy zawożeniu/odbieraniu dzieci nie jest długi, ale jak wszyscy robią to o tej samej porze, to zaczyna się problem - tyle, że takie sytuacje powinny być przewidziane w momencie projektowania takich budynków jak szkoły, przedszkola i żłobki

    • 98 10

    • Ale niestety nie jest... (2)

      W tym kraju wszystko projektuje się "na teraz", nie zważając na przyszłe potrzeby. Najlepszym przykładem są drogi tj obwodnica, gdy była ostatnio remontowany (ileś lat temu), był plan rozbudowy do 3ch pasów. .. ale urzędasy stwierdził że przecież na chwile obecna przepustowość jest ok. No.. I teraż powinni go za ja ja albo za coś innego powiesić, w ramach doskonałych pomysłów

      • 8 13

      • takie prosamochodowe podejście podlane gotowością stosowania przemocy (1)

        nie poprawi warunków parkowania na omawianej ulicy, ani też nawyków rodziców dowożących dzieci do szkół i przedszkoli własnymi samochodami.

        Wyłącz silnik, włącz myślenie i generuj lepsze pomysły na rozwiązanie problemów mobilności w swojej okolicy i całym mieście.

        • 7 1

        • no tak..

          wgle co sobie myśleli 90 lat temu jak zaczęli rozbudowywać Gdynię.. Przecież byłoby dużo lepiej pozostać przy wsi, a nie się rozwijać..

          Z takim rozumowaniem jak twoje zostali byśmy w jaskiniach.

          Co do urzędników, powinno się wyciągać konsekwencje w związku z ich decyzjami. Co do samego sformułowania, to- wyjaśnię, dla mniej kumatych- jest to tylko metafora...

          • 2 4

    • (9)

      a dlaczego niby ma się odwozić dzieci do szkoły samochodami i dlaczego niby pod takie osoby ma się projektować infrastrukturę?
      Widziałem bardzo wiele szkół w Europie, gdzie w ogóle rodzice nie mogą podjechać samochodem. Są za to parkingi rowerowe, chodniki i przystanki komunikacji miejskiej - i właśnie to zostało przewidziane w fazie projektowania.

      • 24 5

      • (3)

        Bo taka jest rzeczywistosc, ze ludzie poruszaja sie samochodami i nic nam do tego. Niemniej jednak na chodniku powinien byc zakaz parkowania niezaleznie od jego szerokosci. Jesli chce sie gdzies jechac samochodem to nalezy go parkowac w wyznaczonych miejscach a nie byle gdzie.

        • 12 8

        • Jeżeli taka jest rzeczywistość, to (1)

          Albo wprowadzić bonifikaty dla rodziców odprowadzająca, albo obciążyć rodziców odnoszących.

          • 4 0

          • chyba odwożących

            • 1 0

        • nie wszyscy ludzie poruszają się samochodami

          wszyscy poruszają się pieszo, jak wysiądą z samochodów.

          Wielu wybierając się na małą odległość w ogóle nie bierze samochodu pod uwagę.
          Jak będzie takich więcej, skorzystają również ci, którzy chcą samochodami się poruszać.

          zakazy parkowania przydałoby się egzekwować ściślej, wtedy będzie mniej skłonnych do korzystania z samochodu na małe odległości

          • 7 0

      • Wszystko pięknie i ładnie.. (3)

        Gdybyś tylko wytrzymał wzmożoną chęć pochwalenia się rowerem..
        Idź sobie tym rowerem przywieź pralkę, lodówkę i kuchenkę, po drodze zabierz mamę do szpitala i podrzuć strażaków do pożaru..

        • 2 10

        • Codziennie woze mame do szpitala, woze pralke, lodowke, kuchenke, bo takie mam hobby hihi

          • 3 0

        • Wow, naprawdę codziennie wozisz pralkę, lodówkę i kuchenkę, strażaków do pożaru oraz matkę do szpitala?

          Największy szacun za tych strażaków. Inni kierowcy tylko tworzą korki przez które służby takie jak straż pożarna czy pogotowie często nie mogą na czas dojechać do celu.

          • 3 0

        • Akurat jakby wybuchl pozar w szkole to raczej strazacy by nie dojechali, bo droga pozarowa dzien w dzien jest zastawiona przez durne mamuski i tatusiow bez nog.

          • 4 0

      • Bo jak mam na 6 do pracy a żłobek jest otwarty od 7 to mniej się spóźniam samochodem.

        Oczywiście mogę zmienić prace, zmienić żłobek lub znaleźć opiekunkę.
        Tylko znajdźcie mi prywatny żłobek w Gdańsku otwarty od 6 (prywatny, nie państwowy bo na liście od państwowego jesteśmy na 450 miejscu).
        Obieram na pieszo o już mi się nie śpieszy.

        • 0 3

  • Obok jest przystanek tramwajowy i autobusowy (2)

    Jest alternatywa, nie trzeba dziecka odwozić samochodem pod drzwi szkoły.

    • 46 8

    • Problem

      Tylko do tramwaju trzeba jeszcze się wepchać!!!

      • 5 7

    • No pewnie!

      Później wrócę tym samym śmierdzącym tramwajem po samochód, żebym mógł zacząć pracę która wymaga ciągłej mobilności.. na pewno! świetny pomysł...

      • 3 7

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane