• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zobacz cerkiew greckokatolicką w Gdańsku

Jakub Gilewicz
10 stycznia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Kolegiata w Gdyni zmieniła się w bazylikę

Posłuchaj modlitw i zobacz wnętrza greckokatolickiej cerkwi w Gdańsku.



Ma carskie wrota, przez które może przejść jedynie kapłan, a w jej wnętrzu stoi ikonostas, gdzie znajdują się ikony służące kontemplacji. Z okazji świąt Bożego Narodzenia, które grekokatolicy obchodzą na początku stycznia, w ósmym odcinku cyklu "Niezwykłe świątynie Trójmiasta" prezentujemy gdańską cerkiew.



Tak przed wiekami wyglądał kościół św. Bartłomieja. Tak przed wiekami wyglądał kościół św. Bartłomieja.
Panorama Gdańska z widocznym kościołem św. Bartłomieja (po prawej) i kościołem św. Jakuba. Panorama Gdańska z widocznym kościołem św. Bartłomieja (po prawej) i kościołem św. Jakuba.
Ofirka obok ofirki. Świeczniki zapełniają się w szybkim tempie. W końcu to Wigilia Bożego Narodzenia. W greckokatolickiej cerkwi wiernych więcej niż zwykle. Jedni składają pocałunki na szybie, za którą widnieje niewielka ikona. Drudzy szukają wolnych miejsc na świeczniku. Bo zgodnie z tradycją, ofirkę trzeba postawić.

- Są tacy, co stawiają świeczki za zmarłych, są i tacy co stawiają, bo potrzebują pomocy niebios - tłumaczy ks. mitrat Józef Ulicki, proboszcz cerkwi parafii greckokatolickiej pod wezwaniem św. Bartłomieja i Opieki Najświętszej Maryi Panny zobacz na mapie Gdańska.

Bo ofirki to tradycja tak stara, co popularna. Do tego również wymagająca. Bo zgodnie ze zwyczajem, wierny powinien modlić się w swojej intencji, do czasu aż świeca się wypali. - Są więc w cerkwiach świeczki małe, średnie, duże i jeszcze większe - wylicza ksiądz, po czym trochę zmartwiony zamyśla się na chwilę. Bo z tradycją modlitwy po zapaleniu świecy dziś w cerkwiach bywa różnie. Lepiej jest ze śpiewem.

- W cerkwi nie sposób nie umieć śpiewać - uśmiecha się proboszcz, który przez ponad półtorej godziny śpiewa razem lub na zmianę z chórem i wiernymi. Podczas nabożeństwa śpiew ustaje na dłużej, kiedy rozpoczyna się homilia. Ksiądz wychodzi po raz kolejny do wiernych przez carskie wrota. To element tradycyjnego ikonostasu...

Okna do nieba i carskie wrota

Czy byłe(a)ś kiedykolwiek w gdańskiej cerkwi greckokatolickiej?

Choć odgradza wiernych od ołtarza, podobno wcale nie jest przegrodą. - Ikonostas to po prostu miejsce, w którym umieszczone są ikony - mówi krótko ks. Józef, po czym wyjaśnia symbolikę układu cerkwi: - Wierni stoją w miejscu symbolizującym ziemię, a prezbiterium symbolizuje niebo. Z kolei ikony znajdujące się w ikonostasie to okna, przez które kontemplujemy królestwo niebieskie.

W ikonostasie gdańskiej cerkwi są cztery ikony. Po prawej stronie carskich wrót, zwanych też królewskimi, z ikony spogląda postać Chrystusa Zbawiciela. Po lewej widać postać Bogurodzicy z Dzieciątkiem. Jest też ikona św. Mikołaja i Opieki Najświętszej Maryi Panny, bo parafia jest pod jej wezwaniem. - Ikonostas zbudowany jest wedle starego kanonu. Oprócz ikon są tu też trzy wrota. Przez centralne może przechodzić tylko biskup lub kapłan, a przez boczne diakoni i świeccy posługujący podczas nabożeństwa - wyjaśnia proboszcz i kieruje wzrok w górę ikonostasu.

W długim rzędzie umieszczono dwanaście mniejszych ikon. Przedstawiają najważniejsze święta w ciągu roku liturgicznego. - W kościele greckokatolickim rozpoczyna się on we wrześniu świętem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, a kończy w sierpniu Zaśnięciem Najświętszej Maryi Panny - wylicza gospodarz gdańskiej cerkwi. Grekokatolicy, których wspólnota liczy ok. 200 rodzin, spotykają się tu od... kilkunastu lat. Bo wcześniej kościół należał do protestantów, a jeszcze wcześniej do katolików.

Magazyn dla kawalerii i jeńcy w kościele

Kiedy w XV wieku wybudowano świątynię z gotyckich cegieł, była długa na ponad 40 i szeroka na ponad 16 metrów. Podczas nabożeństw modlili się w niej katolicy. Kościół doczekał się też masywnej wieży z zegarem i tarczami. Napis na kościelnym dzwonie głosił zaś: "Czuwajcie, bo nie znacie dnia ani godziny, w której przyjdzie Syn Człowieczy". Wtedy ze świątyni korzystali już protestanci. Na nabożeństwa przychodzili świeccy, ale też i wojskowi. Ceglana świątynia do czasu rządów pruskich pełniła bowiem funkcję kościoła garnizonowego dla wojsk Gdańska. Odprawianie nabożeństw przerwały dopiero wojny napoleońskie.

Wyposażenie kościoła z okresu, kiedy świątynią zarządzali ewangelicy. Wyposażenie kościoła z okresu, kiedy świątynią zarządzali ewangelicy.
Bogato zdobiona ambona na ścianie świątyni. Bogato zdobiona ambona na ścianie świątyni.
Kościół bardzo ucierpiał podczas ostatniej wojny. Kościół bardzo ucierpiał podczas ostatniej wojny.
- W 1807 roku nastąpiła rekwizycja przez francuskie wojska okupacyjne. Kościół stał się pomieszczeniem dla jeńców wojennych, a później magazynem dla kawalerii - pisze w książce "Gdańsk i jego kościoły" historyk sztuki Wolfgang Günter Deurer.

Kościół wkrótce jednak odzyskał funkcję sakralną. Ewangelicy modlili się w nim do końca II wojny światowej. "1945 zniszczony" - można przeczytać lakoniczny wpis o kościele św. Bartłomieja w starej zielonej karcie konserwatora.

Hełm wieży, dachy i stropy zostały zniszczone. Wojnę przetrwała wieża i mocno uszkodzone mury kościelnej nawy. Ogromna większość wyposażenia spłonęła. Przetrwały m.in. obraz ołtarzowy Izaaka van den Blocka, który obecnie znajduje się w Muzeum Narodowym, a drewniane stalle z XVII wieku znalazły się w gdańskim kościele św. Piotra i Pawła zobacz na mapie Gdańska.

Cerkiew z kościoła i Pantokrator

Odbudowa świątyni trwała długie lata i jeszcze się nie zakończyła. Po wojnie kościół przejęli jezuici, później był to ośrodek Duszpasterstwa Środowisk Twórczych Archidiecezji Gdańskiej, a w 1997 r. świątynia przekazana została grekokatolikom. Bo Cerkiew Greckokatolicka od wieków związana jest z Kościołem Rzymskokatolickim.

- Będąc Kościołem Prawosławnym - gdyż mamy obrządek i liturgię prawosławną - jesteśmy w jedności z następcą św. Piotra, z Kościołem Rzymskim - tłumaczy ks. Józef Ulicki.

Grekokatolicy, do których należy świątynia, powoli zagospodarowują wnętrza zgodnie ze swoją tradycją. Na cerkiewnych ścianach widnieją freski we wschodnim stylu. Przedstawiają biblijne sceny i świętych. Z najwyższego punktu ściany prezbiterium na wiernych spogląda postać Παντοκρατωρ. - Tłumacząc z języka greckiego jest to Chrystus Pantokrator, czyli Chrystus Wszechmogący. Jego ikona umieszczana jest zazwyczaj w kopule cerkwi. A że gdańska cerkiew znajduje się w gotyckim kościele, gdzie nie ma kopuły, ikonę Pantokratora umieściliśmy wysoko na ścianie prezbiterium - opowiada ks. mitrat.

W prezbiterium stoi też ołtarz z tabernakulum w kształcie greckokatolickiej cerkwi. Tuż obok leży krzyż i Ewangelia. Przed ikonostasem stoją zaś dwa duże świeczniki. Bo wierni przyzwyczajeni są do tradycji stawiania świeczek. W Wigilię czekali też na poświęcenie prosfory. To odpowiednik opłatka, którym grekokatolicy dzielą się w święta Bożego Narodzenia. Obchodzą je zgodnie ze starym kalendarzem juliańskim - na początku stycznia.

Zobacz gotycki kościół z ruchomą szopką.

Zobacz modlitwę w gdańskim meczecie.

Miejsca

Opinie (143) 1 zablokowana

  • niedługo może powstanie Kościół greco-katolicko-muzułmański? (2)

    Ekumenia rzymska do tego przecież dąży?

    • 5 16

    • podziekujcie waszemu swietemu ukochanemu JP2 (1)

      bo to on przeciez dazyl do zjednoczenia kosciolow i jednal sie z islamistami i zydami a nawet z dalaj lama.

      oby zostal patronem pierwszego polsko-muzulmanskiego meczetu !!

      • 6 4

      • Stwierdzenie, że Jan Paweł II dążył "do zjednoczenia kosciolow" jest kłamstwem. Pojednanie z bliźnimi, osobami innej wiary, poznawanie tajników tej innej wiary, innych kultur itd nie jest równoznaczne z jakimś jednoczeniem kościołów.

        • 4 0

  • Ja urodzilam r ukrainka i w tej kulturze będę do końca chociaż mam męża polaka ale bez żadnego problemu razem wszyscy chodźmy do cerkwi ale też chodzę do polskiego kościoła ale trzyma się swojego

    • 11 0

  • GREKO, A NIE GRECKO!!!! (1)

    • 4 2

    • Mylisz się.

      Nowy słownik ortograficzny pod redakcją Edwarda Polańskiego podaje, że poprawną formą jest przymiotnik greckokatolicki, pisany bez łącznika, ponieważ wyraz ten składa się z dwóch członów nierównorzędnych: określającego i określanego, tj. katolicki w obrządku greckim.

      Forma grekokatolicki jest kalką z języka ukraińskiego i jest w polszczyźnie niepoprawna. Ale w odniesieniu do wyznawcy używamy nazwy grekokatolik, a nie greckokatolik.

      • 2 0

  • Chociaż jestem katoliczką, to uważam, że właśnie katolicy i księża kk.

    to najgorsi z najgorszych. Pazerność!

    • 3 4

  • mam pytanie

    czy jest jakiś portal zapoznawczy żeby poznać dziewczynę o wyznaniu grekokatolickim w celu stałego związku.

    • 1 0

  • REW

    Ruskie trolle ze Sputnika się odezwały!!!!! Uwaga !!!

    • 0 0

  • Dlaczego w Polsce grekokatolicy otrzymują za friko pod klucz od władz miejskich kościoły katolickie odremontowane na koszt polskiego podatnika np. w Gdańsku czy we Wrocławiu itd? Tymczasem we Lwowie liczne kościoły tamtejszych katolików wraz z wyposażeniem zostały przez władze Ukrainy brutalnie skonfiskowane i przekazane grekokatolikom po odzyskaniu niepodległości 1991 r jak np. kościół św. Elżbiety we Lwowie oraz kilka innych katolickich kościołów w tym mieście, itd ? Polacy aby odprawiać mszę w dawnym swoim kościele Marii Magdaleny muszą płacić ukraińskim władzom miejskim co miesiąc słony haracz za "wynajem sali do nabożeństwa..," gdyż władze Lwowa zamieniły jego przeznaczenie na największą ukraińską Halę Organową!

    • 0 2

  • bzylikatakamać

    żeby ich klecha miał gdzie święcić widły i siekiery kiedy będą znowu nas zażynać

    • 0 2

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane