• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zobacz kościół polskokatolicki w Gdańsku

Jakub Gilewicz
21 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Kolegiata w Gdyni zmieniła się w bazylikę

Zobacz podziemną kryptę i niezwykłe zabytki kościoła polskokatolickiego w Gdańsku.


Ma podziemną kryptę pod ławkami dla wiernych, unikatową ambonę do kazań na świeżym powietrzu, a na obudowie organów znajduje się herb rodziny Bushów. Kościół polskokatolickiej parafii pw. Bożego Ciała w Gdańsku. To pierwszy obiekt sakralny, który prezentujemy w ramach nowego cyklu "Niezwykłe świątynie Trójmiasta".



Tak przed wojną wyglądały okolice kościoła. W oddali widoczna wieża świątyni. Tak przed wojną wyglądały okolice kościoła. W oddali widoczna wieża świątyni.
Kiedy przychodzi noc, w starych kościelnych ławkach słychać chrobotanie. Korniki nie próżnują. - Trzeba je będzie wykurzyć - zamyśla się proboszcz Rafał Michalak i zastanawia nad tym, jakim sposobem pozbyć się owadów z ławek. Bo ławki są zabytkowe. Każda ma swoje drzwiczki i swój numer. Trzycyfrowy, choć kościół nie należy do dużych.

- Gdy zbywało ławek w Bazylice Mariackiej, to przywożono je tutaj. W okresie reformacji kościół Bożego Ciała był bowiem kościołem filialnym i stąd taka wysoka numeracja - tłumaczy duchowny i rozgląda się po świątyni. Prawie wszystkie przedmioty pochodzą z czasów ewangelickich. Jest ołtarz główny z kopią obrazu św. Rodziny Rafaella i cenne obrazy z biblijnymi scenami, które uwieczniono na drewnie. Na jednym Abraham zdjął z głowy turban i postanowił ofiarować Izaaka, na innym Chrystus dzierżąc łopatę ukazuje się jako ogrodnik Marii Magdalenie.

Czy byłe(a)ś kiedyś we wnętrzu kościoła polskokatolickiego w Gdańsku?

Choć kościół stojący u podnóża Góry Gradowej przy ul. 3 Maja zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku uważany jest za świątynię poewangelicką, dobrze pamięta czasy średniowiecza. W XIV wieku przychodziła tu na adoracje Dorota z Mątowów Wielkich - tak głoszą akta beatyfikacyjne, z których pochodzą pierwsze wzmianki o świątyni. Wtedy funkcjonowała ona jeszcze jako kaplica przy pobliskim szpitalu Bożego Ciała. W średniowieczu miała jedną gotycką nawę. Drugą, poprzeczną, w której obecnie stoją ławki - dobudowano świątyni pod koniec XVII wieku.

Majętne rody gdańskich patrycjuszy nie szczędziły pieniędzy. Herby Gralathów, Conradich czy Schummanów widnieją na potężnym, bogato zdobionym prospekcie organów, które ufundowali. Wśród licznych herbów mecenasów można znaleźć również rodzinę Bushów. - To ponoć pomorska gałąź rodziny dwóch prezydentów Stanów Zjednoczonych - przekonuje ks. Michalak, po czym wpada w melancholijny nastrój. Bo nieliczne piszczałki są z drewna lub z PCV, a instrumentu i mechanizmu do poruszania figurkami nie ma. - Organy zostały wywiezione w 1945 r. w kierunku Bytowa i ślad po nich zaginął - martwi się proboszcz, ale przyznaje też, że kościół miał szczęście w czasie II wojny. Powypadały witraże, a z wieży zniknęły dwa dzwony i mechanizm zegara. Ograbiono też podziemne krypty, gdzie leżały trumny fundatorów i proboszczów kościoła. Jednak w porównaniu do innych zniszczonych świątyń w Gdańsku, kościół Bożego Ciała poniósł mniejsze straty.

- Być może dlatego, że jest na uboczu - zastanawia się duchowny. W czasach Polski Ludowej lokalizacja na niewiele się jednak zdała. Bo pieniądze na konserwację kończyły się przeważnie przed torami kolejowymi. Nowi parafianie - wierni polskokatoliccy z lubelskiego i kieleckiego, w których ręce kościół trafił w 1946 r., nie mieli więc łatwo. Świątynia wprawdzie doczekała czasów III RP , ale gdyby nie nagłośnienie i sztandary w języku polskim, sprawiałaby wrażenie jakby czas się w niej zatrzymał.

Proboszcz widzi ogrom prac, które trzeba wykonać. Uśmiecha się jednak, kiedy spogląda w górę. Bo na dachu nowa blacha, a elewacja odrestaurowana. Część pieniędzy dało ministerstwo, część miasto. Trochę jednak zabrakło - ściany kościoła od strony Góry Gradowej czekają na renowację. Z kolei unikatowa zewnętrzna ambona do głoszenia kazań na świeżym powietrzu czeka na święty spokój.

Na jej baldachimie stał kiedyś symbolizujący Chrystusa pelikan karmiący pisklęta. Poniżej figury apostołów. Każdy podpisany napisem w kolorze złota. Apostołowie jeden po drugim zaczęli jednak ginąć. Z dwunastu ocalało siedmiu. Razem z pelikanem stoją wewnątrz kościoła. Niedawno z dachu przybudówki obok ambony zginęła też miedziana blacha. Złodzieja złapano po trzeciej kradzieży. Dach przybudówki zaczął przeciekać. - Trzeba będzie coś z tym szybko zrobić - martwi się proboszcz.

Bo niedługo 1 listopada. Na pobliskim Cmentarzu Nieistniejących Cmentarzy pojawią się liczni goście i wierni rożnych wyznań. Być może ktoś przy okazji zajrzy do kościoła i zobaczy wielkie odrestaurowane malowidło, które wykonane na płótnie wisi pod sklepieniem świątyni. Przedstawia "Sąd Ostateczny" autorstwa Falkenberga. Na oglądanie "Ukrzyżowania" z końca XVII wieku, które oddano do renowacji, przyjdzie zwiedzającym trochę jeszcze poczekać.

W kolejnym odcinku cyklu "Niezwykłe świątynie Trójmiasta", który ukaże się w przyszłą niedzielę, zaprezentujemy meczet w Oliwie.

Miejsca

Opinie (54) ponad 10 zablokowanych

  • czy tylko w niedzielę o 11.00 jak msza jest otwarty?

    • 4 3

  • Wspaniały ksiądz

    Niewielu jest takich księży, którzy tyle zaangażowania i serca oddają kościołowi. Ksiądz Rafał to prawdziwy kapłan dbający również o swoich parafian.

    • 83 7

  • Opinia wyróżniona

    Kościół polskokatolicki w Gdańsku (1)

    Uwielbiam ten Kościół, jego wnetrze, podziwiam oryginalną architekturę. Ale szczególnie lubię oazę ciszy i zadumy, jaką jest dla mnie Cmentarz Nieistniejących Cmentarzy na ul. 3-Maja, tuż obok kościoła Bożego Ciała. Zaprojektowano go bardzo pięknie i mądrze, z głębokim ekumenicznym przesłaniem, w hołdzie dla tych wszystkich zmarłych gdańszczan, których groby zlikwidowano w procesie przekształcania dawnych miejsc pochówku w parki i skwery. Jest to o dziwo maleńka oaza ciszy i spokoju w centrum miejskiego gwaru, a równocześnie wspaniały pomnik-symbol jedności wszystkich wyznań i narodowości, tak bardzo w dzisiejszych czasach potrzebnej, a tak mało popularnej. Chętnie i często tam wstępuję, by wciąż od nowa nacieszyć oczy niezwykle przemyślanym urządzeniem tego miejsca, by kolejny raz przeczytać słowa poetki Maszy Kaleko: "Tym, co imion nie mają na grobie, a tylko Bóg wie, jak kto się zowie" oraz kadisz na tabliczce przy bramie. Podziwiam księdza Rafała Michalak za jego inicjatywę, dobroć i mądrość.

    • 86 7

    • USA oraz poetka o imieniu MASZA?bracia w wierze!?

      • 0 14

  • Kryzys wiary (4)

    W kościele katolickim nie byłam od dawna, skutecznie odwracają mnie od niego kolejne pedofilskie i finansowe afery, mieszanie się księży w politykę oraz konkordat, który podpisał tak biedny kraj jak Polska.
    Nie zgadzam się z poglądami głoszonymi przez katolickich księży. Księży, którzy mówią jedno a postępują inaczej. To, że większość księży i współwyznawców głosi wiarę w księdza i w instytucję a nie w samego Boga.
    Najskuteczniej zniechęcił mnie udział w 2. pieszych pielgrzymkach do Częstochowy- zakłamanie, kombinatorstwo i nieżyczliwość współwędrowców jaki tam zastałam był szokujący!

    Zastanawiam się jak to wszystko wygląda w kościele polskokatolickim?
    Już raz spotkałam się z dobrym uczynkiem z ich strony. Ksiądz pochował wujka (katolika), któremu duchownego pochówku odmówił proboszcz mojej parafii. Dlaczego odmówił? dlatego, że wujek od kilku lat nie przyjmował kolędy. A dlaczego nie przyjmował? Bo od 15 lat mieszkał w Niemczech... ale to było zbyt trudne do zrozumienia dla proboszcza :(
    W przyszłą niedzielę udam się tam na Mszę Św., wysłucham kazania i sama ocenię ;)

    Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego wieczoru.
    N.

    • 81 16

    • (2)

      W kościele katolickim jestem co niedzielę. Nie gapię się na zgredziaste, głupie baby, które w każdym księdzu dopatrują się pedofila (tak, jakby każdy ksiądz z zasady był pedofilem). Nie przeszkadza mi, że Kościół "miesza się" do polityki, bo gdyby się nie mieszał, to mielibyśmy dziś Oceanię z powieści George'a Orwella "Rok 1984" i rządziłby nami prawdziwy Wielki Brat. Nie interesują mnie grzechy innych ludzi, choćby byli samymi biskupami - wolę zająć się swoimi grzechami, żeby ich było coraz mniej. To o wiele zdrowsze, zwłaszcza w perspektywie Sądu Ostatecznego. Uważam, że Kościół założył Jezus Chrystus, który jest Bogiem, więc nawet pielgrzymi nie są w stanie mnie przekonać, że jest inaczej.

      A jeśli chodzi o wujka - nie wierzę w ani jedno Twoje słowo. Myślę, że Twój wujek zanim wyjechał do Reichu, to olał Kościół i DLATEGO ksiądz się wypiął na niego (skoro tamten się wypiął). Za każdym razem, gdy słyszę taką historię, to po sprawdzeniu, JAK BYŁO NAPRAWDĘ okazuje się, że zmarły miał gdzieś Kościół, a rodzina się indyczy, bo mają muchy w nosie, a Boga w d***). I co teraz?

      • 9 26

      • (1)

        Trafiłaś/eś kulą w płot.
        Wujek był bardzo wierzącą osobą i przed wyjazdem angażował się w życie parafii (fakt, było to sporo lat temu, za czasów innego proboszcza ale czy jest to czynnik aż tak istotny?). Jego marzeniem było spocząć w jednym grobie z rodzicami i tylko dlatego ciało zostało sprowadzone do Polski.
        Jest to bardzo smutna historia, niechęć księdza i brak jakiegokolwiek zrozumienia dla rodziny zmarłego, żadnego wsparcia duchowego dla pogrążonych w żałobie ludzi... nie życzę tego nikomu.
        Pytasz i co teraz? Nic ale wielki niesmak pozostał.
        A do tego sporo osób od kościoła się odwróciło (od kościoła nie od Boga!).

        Wiesz, ja nie nazywam nikogo głupim i zgredziastym(?) obojętnie czy zgadzam się z jego postrzeganiem rzeczywistości czy nie.
        Nie każdy ksiądz jest pedofilem tak samo jak nie każdy "nieduchowny" nim jest. Różnica jest jednak taka, że zwykli obywatele za te obrzydliwe czyny idą do więzienia a księża nie!
        Mieszanie do polityki mi przeszkadza, niech duchowni zajmą się sferą duchową po to przecież są.
        Dodatkowo, polecam zapoznać się z tym co tak na prawdę oznacza konkordat.

        Mimo wszystko pozdrawiam Cię ciepło i życzę wszystkiego dobrego!
        N.

        • 16 6

        • księża polskokatoliccy grzebią wszystkich, bo muszą z czegoś żyć...

          w pewnej parafii to nawet nie próbowali w biurze parafialnym, tylko od razu poszli do polskokatolickiego... przestępca, ex-ministrant skończył z siekierą w plecach - jakie życie, tak śmierć, jakie życie, taki pogrzeb

          • 3 10

    • Ewangelicko-augsburski

      W Sopocie masz kościół Ewangelicko-augsburki jeśli chcesz posłuchać ciekawych kazań to dobry adres. Poziom kazań o niebo lepszy niż u katolików. 30 lat chodziłem do KK teraz dałem sobie z nim już zupełnie spokój szkoda niedzieli na na listy biskupów i kazania polityczne nie mówiąc już o innych grzeszkach tej narodowej instytucji.

      • 4 13

  • Jeszcze nie byłam

    wygląda pięknie, chętnie tam zajrzę, dziękuje za film.

    • 66 1

  • pomalować ławki od spodu mieszaniną terpentyny balsamicznej z benzyną (1)

    lakową w proporcji 50%na50%. Żaden robal tego dekoktu nie zdzierży.Najlepszy byłby ksylen, ale zastosowanie ksylenu,wymaga udziału fachowca.

    • 11 1

    • nie takie to proste

      niestety trzeba wziąć strzykawkę i zalać każdy otwór po korniku.

      • 2 0

  • Ciche miejsce

    mały i skromny kościół ale jakże wielki wiarą i dobrocią swojego proboszcza - księdza Rafała, który dba o piękno swojego kościoła a i dla parafian ma zawsze otwarte serce i dobre słowo.

    • 75 5

  • hmm... (1)

    Trzeba pomyśleć o świątyni dla Pastafarian :).

    • 5 23

    • w kształcie tagietelli :P

      • 1 2

  • do KRYZYS WIARY (1)

    Wujcio od 15 lat mieszkał w Niemczech? Ciekawe czy płacił tam podatek kościelny pobierany przez Państwo Niemieckie? W myśl prawa niemieckiego kto nie płaci takiego podatku ten nie jest członkiem Kościoła Powszechnego. Więc dlaczego Kościół miał wujka pochować?

    • 1 55

    • Tylko dla płacących

      Nie płacisz nie jesteś członkiem Kościoła Powszechnego.Jak płacisz możesz być niewierzący i jesteś członkiem!

      • 7 0

  • Opinia wyróżniona

    Niezwykła atmosfera kościoła polskokatolickiego.

    Od lat chętnie przychodzę i uczestniczę w niedzielnych mszach świętych /niczym nie różniących się od mszy odprawianych w kościołach rzymskokatolickich / gdyż ksiądz jest nie tylko wspaniałym kapłanem głoszącym autentycznie słowo Boże / bez polityki/ale i dobrym, wrażliwym człowiekiem, który chętnie służy radą,pomocą i dobrym słowem.Ksiądz, który nie pyta skąd jesteś, czy jesteś ochrzczony,czy masz ślub, czy chodzisz do koscioła czy nie to ksiądz, który naucza jak należy kochać bliżniego swego i wierzyć w Boga. Bardzo chętnie korzystam tutaj ze spowiedzi powszechnej, którą uważam za dar Boży, gdyż nigdy do tej pory, podczas żadnej spowiedzi nie udało mi się tak szczerze porozmawiać z Panem Bogiem jak w tym kościele podczas tej spowiedzi. Namawiam wszystkich do uczestnictwa we mszy św. w każdą niedzielę o godz. 11-tej.

    • 76 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane