• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zobacz neobarokowy kościół jezuitów

Jakub Gilewicz
17 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Kolegiata w Gdyni zmieniła się w bazylikę

Zobacz wnętrze kościoła, zdjęcia ze ślubu Alberta Forstera i nowoczesne konfesjonały jezuitów.



Książęca para podarowała mu chrzcielnicę, gauleiter Gdańska Albert Forster wziął w nim ślub, a po ostatniej wojnie przejęli go jezuici. W dwunastym odcinku cyklu Niezwykłe świątynie Trójmiasta prezentujemy niegdyś ewangelicki Christuskirche, a obecnie rzymskokatolicki kościół św. Andrzeja Boboli w gdańskim Wrzeszczu.



Tak niegdyś wyglądał  Christuskirche  i jego okolice. Tak niegdyś wyglądał  Christuskirche  i jego okolice.
Pierwszy prezent trafił na ołtarz. Drugi do kancelarii parafialnej, a trzeci stanął w baptysterium. Z okazji oddania do użytku Kościoła Chrystusa, który powstał przy Bärenweg, czyli przy obecnej ul. Mickiewicza zobacz na mapie Gdańska, książęca para Wilhelm i Cecylia, podarowała tutejszej gminie ewangelickiej dwa ozdobne wydania Biblii i chrzcielnicę.

- Niektórzy mogą zadawać sobie pytanie: co następca pruskiego tronu i jego małżonka mieli wspólnego z kościołem w Dolnym Wrzeszczu? Otóż niemiecki cesarz zesłał swojego syna Wilhelma do Gdańska, aby ten "odpoczął" od rozrywkowego życia, do jakiego przywykł w Berlinie. Jako oficer trafił do jednego z pułków huzarów, które stacjonowały w koszarach we Wrzeszczu. Przez ponad dwa lata dziedzic tronu mieszkał z żoną, księżniczką Cecylią w nieistniejącej już dziś willi przy obecnej alei Grunwaldzkiej - tłumaczy Jan Daniluk, badający pruską i niemiecką historię wojskowości w Gdańsku.

Na pamiątkę przekazania w 1916 r. podarunków od książęcej pary, w oknie baptysterium umieszczono herb księżniczki. Nie przetrwał on jednak do obecnych czasów. Kościelne mury miały więcej szczęścia.
Mimo walk i ciężkiego ostrzału Gdańska w 1945 roku, ewangelicki Christuskirche pozostał praktycznie nieuszkodzony. Zachował oryginalny wygląd, który nadał mu Hermann Phlebs. Gdański architekt postanowił iść na przekór trendom obowiązującym w budownictwie...

Trzy nawy i 27-głosowe organy

Dawne wnętrze neobarokowego kościoła. W głębi widoczne organy, które przetrwały do dziś. Dawne wnętrze neobarokowego kościoła. W głębi widoczne organy, które przetrwały do dziś.
- Trójnawową świątynię wzniesiono w stylu neobarokowym, co odbiegało od panujących ówcześnie tendencji. Na początku XX wieku kościoły budowano przede wszystkim w stylu neogotyckim - wyjaśnia Jarosław Wasielewski, współautor książki Dolny Wrzeszcz i Zaspa wydanej w ramach serii Gdańskie dzielnice.

Phlebs, profesor Königliche Technische Hochschule zu Danzig - dziś Politechniki Gdańskiej postawił jednak na neobarok. Budowa trójnawowej bazyliki rozpoczęła się w czerwcu 1913 i trwała trzy lata. Świątynia ma 43 metry długości i 25 szerokości, a iglica wieży sięga na wysokość ponad 40 metrów.

- Kościół ma układ bazylikowy, czyli nawa środkowa jest wyższa od bardzo wąskich naw bocznych. Ponadto po jednej stronie prezbiterium zlokalizowano zakrystię i przedsionek, a po drugiej stronie salę dla konfirmantów, która dziś służy ministrantom - opowiada Jan Daniluk, współautor książki Dolny Wrzeszcz i Zaspa.

Baptysterium urządzono z kolei w pomieszczeniu przylegającym do kościelnej wieży. Świątynia zyskała też 27-głosowe organy i emporę. Dzięki tej ostatniej znacznie wzrosła liczba miejsc dla wiernych. Przybywało ich w niezwykle szybkim tempie. Bardzo młoda parafia już w latach 20. ubiegłego wieku stała się jedną z najliczniejszych w Wolnym Mieście Gdańsku.

Żłobek, przedszkole i 12 tysięcy ewangelików

Czy byłe(a)ś kiedykolwiek w kościele jezuitów we Wrzeszczu?

- Na przełomie XIX i XX wieku Wrzeszcz zaczął się bardzo intensywnie rozwijać w kierunku wschodnim. Wytyczano nowe ulice, powstawały nowe budynki i osiedla, przybywało więc mieszkańców. Stąd też potrzeba budowy nowej świątyni. Zresztą liczby mówią same za siebie. W 1917 r. parafia liczyła około siedem, osiem tysięcy wiernych, a kilka lat później, po rozpoczęciu budowy nowego osiedla robotniczego, parafian było już prawie 12 tysięcy - wylicza Jarosław Wasielewski.

Wiernym nie wystarczały jednak same nabożeństwa. Przy parafii powołano do życia liczne stowarzyszenia i organizacje. Jako pierwsza powstała Frauenhilfe, której członkinie niosły pomoc ubogim. Działały też trzy chóry - dziecięcy, młodzieżowy i dla dorosłych.

Pastor, do którego obowiązków należała również posługa w pobliskim szpitalu położniczym przy obecnej ul. Klinicznej zobacz na mapie Gdańska, potrzebował wsparcia. W połowie lat dwudziestych sprowadzono drugiego duchownego. - W związku z tym gmina ewangelicka zdecydowała się na wzniesienie przy kościele nowego budynku zobacz na mapie Gdańska. Urządzono w nim nie tylko mieszkanie dla obu pastorów, ale także parafialne przedszkole i żłobek - opowiada Wasielewski.

Nowa gmina nie miała jednak własnego cmentarza. Dlatego parafian z Christustkirche chowano na cmentarzu należącym do parafii św. Katarzyny. Znajdował się przy Wielkiej Alei. Dziś jest tam park. W szybko rozwijającej się parafii nie brakowało też chrztów i ślubów. Najsłynniejszy wśród tych ostatnich odbył się w 1934 r. Uroczystość przerodziła się jednak w demonstrację politycznej siły.

Hitler świadkiem, Hess gościem

Opisali tajemnice Dolnego Wrzeszcza i Zaspy, czyli jak powstawała i co zawiera książka Jana Daniluka i Jarosława Wasielewskiego.

Ona - jasnowłosa córka zamożnego gdańskiego przedsiębiorcy. On - gauleiter gdańskiej Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei, posiadający poparcie Adolfa Hitlera.

Gertruda Deetz i Albert Forster stanęli na ślubnym kobiercu 11 maja 1934 r. Ślub odbył się we wrzeszczańskim kościele, bo Gertruda mieszkała na terenie lokalnej parafii. W głośnej uroczystości wzięła udział elita gdańskiej NSDAP, a także zastępca führera Rudolf Hess.

- Ślub był manifestacją rosnącej w siłę NSDAP. Uroczystość zorganizowano ze sporym rozmachem. Chciano pokazać, że partia zdobywa coraz więcej zwolenników i jest dobrze zorganizowana - tłumaczy Jan Daniluk. Trzy dni przed ślubem kościelnym, w Berlinie odbył się ślub cywilny Deetz i Forstera. Świadkiem był sam Adolf Hitler. W materiale TV prezentujemy archiwalne zdjęcia z obu uroczystości.

Ewangelickie nabożeństwa odbywały się we wrzeszczańskim kościele jeszcze w 1945 r. Działania wojenne szczęśliwe ominęły świątynię. Jednak ocalały budynek pastorówki przejęła Milicja Obywatelska, a w kościele urządzono obóz dla zatrzymanych Niemców. Wtedy częściowej dewastacji uległo wnętrze świątyni. Szybko jednak pojawili się w tym miejscu zakonnicy z Towarzystwa Jezusowego. Już 15 kwietnia o. Brunon Pawelczyk, który przybył z Łodzi, poświęcił świątynię. Ewangelicki Christuskirche stał się rzymskokatolickim kościołem pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli.

Pierwotnie miało być tak: kościół pw. św. Andrzeja Boboli miał być świątynią zakonną. Natomiast głównym ośrodkiem parafii rzymskokatolickiej miała stać się kaplica przy ul. Mickiewicza zobacz na mapie Gdańska. Przed wojną znajdowała się ona na terenie parafii pod wezwaniem św. Krzyża, która gromadziła głównie niemieckojęzycznych katolików. Od początku istnienia przedwojennej parafii proboszczem był ks. Leo Hoppe, niemiecki duchowny, który dobrze władał językiem polskim. Dawniej posługujący jako wikariusz kościoła parafii pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego w Górnym Wrzeszczu.

- Po wojnie ksiądz Hoppe miał nadal pełnić funkcję proboszcza. Jednak wywołało to niezadowolenie części Polaków. Ostatecznie zdecydowano, że parafia św. Krzyża trafi w ręce jezuitów, a główną świątynią będzie kościół św. Andrzeja Boboli - wyjaśnia Jarosław Wasielewski.

Polscy zakonnicy po przejęciu świątyni rozpoczęli adaptację wnętrza kościoła do potrzeb liturgii rzymskokatolickiej. Kolejne zmiany w wystroju przyniósł również II Sobór Watykański.

Pięciu spowiedników naraz w dwóch konfesjonałach

Obecny wystrój kościoła pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli. Obecny wystrój kościoła pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli.
Przed wojną we wnętrzu świątyni dominowała biel i odcienie szarości. Z kolei architektoniczne detale były m.in. w kolorze czerwonym i ciemnozielonym. Dziś są one przeważnie białe, a wnętrze kościoła to kolory: biały i żółty. - Zmienił się też wystrój prezbiterium. Na ścianie pojawiła się mozaika przedstawiająca Ostatnią Wieczerzę, a ołtarz przesunięto w kierunku do wiernych. Powstały też małe ołtarze boczne - wylicza o. Janusz Warzocha, proboszcz parafii i przełożony wspólnoty zakonnej.

Aby zyskać więcej przestrzeni, zrezygnowano z ewangelickiej ambony. Z kolei nad prezbiterium zawisł krzyż z figurą Chrystusa, a przestrzeń pod emporą stała się kaplicą miłosierdzia. - Od 1948 roku znajduje się tu obraz Matki Bożej Miłosierdzia, czyli Matki Bożej Ostrobramskiej. Są tu także obrazy Miłosierdzia Bożego i Jana Pawła II oraz chrzcielnica, gdzie człowiek podczas chrztu świętego dostępuje łaski miłosierdzia. To miejsce, gdzie wierni regularnie uczestniczą w modlitwach i adoracji Najświętszego Sakramentu - tłumaczy zakonnik.

Przy jezuickiej parafii działa obecnie kilkanaście wspólnot. Jest między innymi Apostolstwo Modlitwy i Żywy Różaniec, Magis dla młodzieży, dla studentów Efraim i Domowy Kościół dla rodzin. - Niedawno przy wspólnocie akademickiej powstała również grupa wolontariuszy, którzy pomagają starszym i chorym ludziom w naszej parafii. Odwiedzają ich, pomagają w sprzątaniu, czy w zakupach. Po prostu chcą przekładać Ewangelię na konkretne czyny - opowiada jezuita.

Zakonnicy starają się z kolei wychodzić naprzeciw potrzebom wiernych. Bo jak mówi o. Warzocha, jezuici to ludzie posłani, aby szerzyć, krzewić, rozwijać i bronić wiary. Opiekują się wspólnotami, ewangelizują i spowiadają. W ubiegłym roku pod kościelnym chórem stanęły dwa nowe, zabudowane konfesjonały. Łącznie w obu może spowiadać naraz... pięciu duchownych.

- Konfesjonały są wyciszone i tak zaprojektowane, aby można było spokojnie wyspowiadać się i porozmawiać ze spowiednikiem. To ważne, bo dziś potrzeba spokojnych spowiedzi. Ponadto jeden z konfesjonałów ma udogodnienie dla osób niepełnosprawnych. Można wjechać do niego na wózku - jezuita wskazuje na szerokie drzwi prowadzące do wnętrza konfesjonału, po czym chwilę później zaprasza do świątyni. - Warto przyjść i zobaczyć nasz kościół. Wielu mówi też, że to miejsce, w którym można dobrze się pomodlić - poleca zakonnik.

Miał wysoką na ponad 60 metrów podwójną wieżę, którą stracił w 1945 roku. Zobacz historię neogotyckiego kościoła Wniebowstąpienia.

Zobacz, jak modlą się muzułmanie i jak imam wygłasza kazanie w jedynym meczecie na terenie Trójmiasta.

Miejsca

Opinie (92) 2 zablokowane

  • Kawał dobrej architektury :) (1)

    Kościółek prezentuje się całkiem zacnie.

    • 58 1

    • gauleiter Gdańska Albert Forster jest czym się chwalić !!!!!

      ilu wymordował ludzi ten pan nie podano

      • 1 8

  • Trwa Rok Wiary (30)

    W każdym kościele katolickim, w tabernakulum, można spotkać żywego Jezusa Chrystusa, naszego Zbawiciela. Wiara jest łaską. Trzeba nam tej wiary żywej, w żywego Zbawiciela, bo On zmartwychwstał i żyje, i jest z nami aż do skończenia świata. I jak dawniej, tak i dzisiaj jest prześladowany.

    Faszyzmu i komunizmu walka z krzyżem dała owoc w postaci rosnącego lasu krzyży. Od dwóch tysięcy lat faryzeusze, judasze, masoni, komuniści i "mędrcy" inni dążą do zniszczenia założonego przez Chrystusa Pana - za pośrednictwem Ducha Świętego - naszego świętego Kościoła. Po każdym takim ataku nadprzyrodzony Kościół dźwigał się i stawał się jeszcze piękniejszy i jeszcze silniejszy. Trud głupców jest z góry skazany na niepowodzenie, bo Kościół ma obietnicę życia wiecznego, bo Trójca Święta nigdy swojego Kościoła nie opuści. Z kolei wszelkie ataki, dążenia by Kościół zszedł z Chrystusowej drogi i stał się bardziej liberalny, bardziej "ludzki", i tego typu inne doświadczenia, jakie Kościół musi znosić, pozwalają mu oczyścić wiarę. Tak się też dzieje i dzisiaj, a Kościół katolicki jak trwał, tak trwać będzie niezłomnie. Prześladowany - tak jak ostatnio u sowietów - on się ukrywa, lecz duch jego pozostaje niewzruszony.

    Straszne i naiwne zarazem jest to otwarcie przez nierozumnych swojego serca na miłość własną, której fundamentem jest nienawiść do Boga. Nawet gdyby szatanom i ich dzieciom (czyli ślepym i głuchym pożytecznym idiotom, którzy dobrowolnie obrali drogę straceńców) - masonom, lewakom, feministkom i nierozumnym ludziom innym - udało się stworzyć jakiś nowy "kraj rad" bez Boga, niczego nie osiągnęliby, gdyż w wyniku ich starań Bóg nie zostałby nic pomniejszony. Bóg jest wszędzie, jest Panem wszystkiego i tylko dzięki Niemu żyjemy i żyć będziemy na wieki. A nawet jeśli udawałoby im się pozyskać dla swoich idei i przewrotnych doktryn pewną liczbę ludzi, jakąś grupę księży, to jednak nigdy nie zjednaliby sobie wszystkich ludzi, a tylko umacniali świętych. Tak było w dotychczasowych bataliach Kościoła z wrogami Kościoła, i tak będzie i w tej potyczce; masoneria będzie mocna o tyle, o ile im Bóg na to pozwoli. Ale prędzej czy później poniesie klęskę, a sprawcy zła doczekają się dnia, w którym Pan powie: "Dość! Teraz się przekonasz, że nawet zabijając Moje dzieci, nie zniszczyłeś nic z tego, w co one są wyposażone. Z kolei Moją odpowiedzią na prośby cierpiących jest i twoja śmierć, już na wieki!" ...i głupiec odkryje na sobie głębię rozpaczy doświadczanej przez innych, poczuje na sobie ból zadawany innym, ale na zmianę swojego losu będzie już za późno.

    • 29 51

    • Co jest ważniejsze: interes kościoła czy państwa/narodu? (4)

      • 11 5

      • Mt 22, 21: Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga (3)

        W Ewangelii jest opis, jak to Jezus ukazał swoje stanowisko wobec okupacyjnej władzy rzymskiej. Żydowscy "uczeni i mędrcy" gorączkowo szukali pretekstu by mieć podstawę do wytoczenia Jezusowi zarzutów na procesie sądowym. Kiedy Jezus przebywał obok służalczo nastawionych do Rzymian ludzi Heroda, zapytali "niewinnie" Jezusa, czy powinno się płacić podatki cesarzowi rzymskiemu. I mieli plan. Jeżeli Jezus odpowie, że płacić okupantom się nie godzi, słudzy Heroda natychmiast pojmą Jezusa od razu, albo najpierw doniosą o tym co usłyszeli gdzie trzeba. Jeżeli odpowie, że tak, skompromituje się w oczach Żydów "zwykłych", być może także w oczach tych, którzy szli za Nim. Pytanie było przebiegłe, wręcz diabelskie. Ale Jezus nie dał się złapać w sieci. Kazał sobie podać monetę i kiedy na pytanie "Czyj wizerunek i napis jest na niej wyryty?" odpowiedzieli Mu, że "Cezara", Jezus im powiedział: "Oddajcie, więc Cezarowi, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga".

        • 2 7

        • (2)

          Nie odpowiedziałeś. Pytałem o kościół, nie Boga, oraz o państwo jako naród, nie władzę.

          • 5 1

          • Jedność Boga tworzy jedność Kościoła (1)

            Oczywiście że odpowiedziałem, tylko że wy, poganie, nie dostrzegacie rzeczywistości duchowej - Sakramentalnej jedności Kościoła w Chrystusie i Duchu Świętym.

            W przypadku zapisu konkordatowego to władze państwowe i kościelne mają obowiązek "równego traktowania duchownych i Kościoła wobec prawa i wobec ustaw".

            • 1 8

            • ależ dostrzegamy :) Przecież Kościół to nie tylko organizacja, to także Wasz katolicki egregor, czyli zbiorowy myślokształt, zasilany uczuciami i myślami wiernych. Nie ma w tym nic złego, każda wspólnota religijna działa w analogiczny sposób. Ale żadna nie zachowuje się tak bezczelnie, jak kler KRK wobec władz państwowych. W dużej mierze jest to wina tych władz, które słuchają biskupów ze strachu przed... sam nie wiem przed czym, prawdę mówiąc...

              • 3 1

    • Psychiatra przyjmuje jutro od 8 rano (2)

      wizyta darmowa, weź coś na uspokojenie, idź na słonko, może chwilowo przejdzie

      • 14 8

      • Trwa wojna kulturowa (1)

        Salon, władający mediami i pożyteczni idioci nie chcą prawdy obiektywnej, wolą żyć zgodnie z "prawdą swoją". Przyczyn tego faktu jest bardzo dużo; tutaj tylko zaznaczam, że "telewizory" Salonu ciągle lansują nam ideologiczne "prawdy" Jasnogrodzian. Okupanci niemieccy i sowieccy narzucali nam je odgórnie, budowali więzienia, zakłady poprawcze i inne instytucje przymusu, czasami osobę "nierozumiejącą" wysyłali do "lekarza specjalisty", jakiegoś "psychologa" DDD. Salon stara się inaczej - na bazie kłamstwa i manipulacji w kształtowaniu "nowego człowieka" pracują "inżynierowie dusz". Niestety skutecznie.

        Ludzie poszukujący prawdy prawdziwej (nazywani przez michnikowszczyznę beretami z Ciemnogrodu) ukazują ją wskazując na liczby i sytuacje; dążą do tego, by osoby samodzielnie myślące same wyciągnęły z głoszonych nauk czy doktryn wnioski. To nic, że zawsze znajdą się tacy, którzy nie lubią faktów lub do których fakty te nie docierają. To nic, że czasami większości nie podobają się prawdy wymagające, wolą "prawdę swoją". My piszemy i głosimy swoje.

        • 2 11

        • nie no, to co wygadujesz jest żałosne. Dlaczego większość forumowych katolików to zaraz tropiciele Michnika?? Fatalną opinię wystawiasz swojemu Kościołowi, tragiczną wręcz... Z resztą twoich wypowiedzi politycznych nie warto dyskutować, bo widać, żeś jest jak dziecko we mgle, któremu natłuczono do głowy propagandy. Na wierze może się znasz, nie twierdzę, że nie, ale o polityce wiesz tyle, co Ci Rydzyk nawciskał... Ja staram się poznawać racje różnych stron, więc czytam i słucham również jego słów - ale tego nie da się słuchać na dłuższą metę.... To straszliwy bełkot.

          • 4 1

    • (5)

      "Faszyzmu i komunizmu walka z krzyżem dała owoc w postaci rosnącego lasu krzyży..."
      O ile znam historię, to Kościół popierał Mussoliniego i Hitlera. Papież - głowa KRK był z nimi za pan brat. "Papież Pius XI zabronił katolikom udziału w rządzie razem z socjalistami, ale nie zabronił im współpracy z faszystami. W encyklice Ubi Arcano Dei wydanej po marszu na Rzym faktycznie poparł dyktaturę Mussoliniego.
      W Niemczech zaś, na samym początku, po dojściu Hitlera do władzy, Episkopat Niemiec pozytywnie ocenił faszyzację kraju (konferencja w Fuldzie, 28.03.1933 r.). W przeciwieństwie do bezbożnego komunizmu", faszyzm miał dobre notowania w Watykanie. Dlatego przedstawiciele hierarchii kościelnej wezwali niemieckich katolików do uznania nowej władzy. W takiej też przychylnej hitleryzmowi atmosferze, 20 lipca 1933 roku podpisano konkordat.

      O jakiej zatem walce faszyzmu z krzyżem snujesz dzisiaj opowieść?

      • 16 2

      • Ich motto: Kłamcie, a zawsze coś przylgnie (3)

        Józef Stalin: "Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej".

        Mówienie, że podczas II wojny światowej Watykan z Papieżem Piusem XII na czele jakoby kolaborował z faszystowskimi państwami, wspierał ich władców, to powtarzanie za michnikowszczyzną historycznych bredni zapodawanych na potrzeby pożytecznych idiotów... mam nadzieję, że tutaj nikogo nie uraziłem.

        Masoneria od zawsze pisze na nowo historię i od zawsze oczernia Kościół święty i sługi Boga, oskarżając duchownych i chrześcijan o wszelkie zbrodnie w dziejach, w tym i o te "najstraszniejsze" - antysemityzm i współudział w holokauście. Szkalowany jest i święty Maksymilian Maria Kolbe, oczerniany jest i Sługa Boży Papież Pius XII. Tymczasem dokumenty odkryte w archiwach Watykanu stwierdzają jednoznacznie, że papież Pius XII - wbrew temu, co zapodają lewacy - narażał nie tylko siebie ratując Żydów. Liczące około 300 stron dokumenty ukazują m.in. próby ratowania społeczności żydowskiej na Węgrzech. Jak czytamy w jednej z prac historyka, "Pius XII zaangażował się w naciski na regenta Miklosa Horthy'ego by ten nie zgadzał się na deportowanie 80 tysięcy swoich obywateli wyznania mojżeszowego. Gdy Horthy został obalony, a Węgry znalazły się pod faktycznym protektoratem Niemiec, papież uratował 12 tysięcy Żydów zapewniając im wizy do neutralnych państw Europy i Ameryki Środkowej".

        • 2 12

        • (2)

          "Mówienie, że Watykan z Papieżem Piusem XII na czele jakoby kolaborował z faszystowskimi państwami, wspierał ich władców, to powtarzanie za michnikowszczyzną historycznych bredni..."

          To czymże są umowy Konkordatu zawarte między Watykanem a faszystowskimi Włochami i Niemcami? Nie są to akty wyrażające wolę i warunki współpracy, kolaboracji?
          Kto je wymyślił i podpisał w imieniu Kościoła, Michnik? Stalin? Masoni?

          Myślisz choć trochę?

          • 8 0

          • Co to jest konkordat? (1)

            Ks. Benedykt Glinkowski: "Konkordat (zgadzać się) jest umową międzynarodową między Stolicą Apostolską a określonym państwem. Termin konkordat bywa stosowany w znaczeniu ścisłym i szerszym. W ścisłym tego słowa znaczeniu termin ten oznacza uroczystą umowę między Stolicą Apostolską i suwerennymi organami władzy państwowej, zawartą zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego na zasadach partnerstwa układających się stron. Umowa ta dotyczy spraw będących przedmiotem zainteresowania tych stron i, bez względu na zakres regulowanych spraw, wywiera skutki prawne dla obu partnerów. Konkordatem w szerszym znaczeniu tego słowa jest każda dwustronna umowa między Stolicą Apostolską a danym państwem. Przez Stolicę Apostolską, jako stronę zawierającą konkordat, rozumiemy nie Państwo Watykańskie (...) lecz reprezentację Kościoła katolickiego, jego religijnej społeczności uniwersalnej, a także tej jego części, która znajduje się w granicach terytorium danego państwa. Drugą stroną umowy konkordatowej jest państwo jako suwerenny podmiot stosunków międzynarodowych.
            Porozumienia między Kościołem powszechnym reprezentowanym przez papieży a władzą świecką, również w formie konkordatów, są znane od bardzo dawna (...)."

            Nie znam treści konkordatu zawartego między Stolicą Apostolską a faszystowskimi Włochami i Niemcami. A Ty znasz? Jeśli tak, to chętnie przeczytam. Z kolei wiemy, że ostatnich tego typu umowach "podstawową zasadą stosunków między państwem a Kościołem jest ochrona wolności religijnej - w wymiarze indywidualnym i wspólnotowym - mającej źródło w należnej każdemu człowiekowi godności osoby ludzkiej".

            • 0 10

            • Przeczytaj "Kościół i faszyzm, Anatomia kolaboracji" M. Agnosiewicza

              Dowiesz się wielu ciekawych rzeczy na temat tej współpracy. Same potwierdzone fakty historyczne, jak to np:
              cyt.
              Do dziś Watykan nie wytłumaczył się ze swojej haniebnej roli pomocy, jaką udzielił nazistowskim zbrodniarzom, pozwalając im zbiec w bezpieczne kraje Ameryki Południowej. I tak np. "na watykańskich papierach" uciekł m.in. Adolf Eichmann (co zeznał Joel Brand), przy pomocy o. Benedettiego. Na pytanie, czy tą samą drogą zbiegli również inni hitlerowcy, Joel Brand zeznał: "Tak, bardzo wielu generałów SS dotarło tą drogą do Egiptu. I nie zapomnijmy o Bormannie".

              Bardzo ciekawy może okazać się dla polskiego czytelnika rozdział "Strach Piusa XII", gdzie dowiadujemy się, jak instrumentalnie była przez Watykan traktowana Polska, co zauważył minister spraw zagranicznych RP Józef Beck: "Do najbardziej odpowiedzialnych za tragedię mego kraju należy Watykan. Zbyt późno pojąłem, że nasza polityka zagraniczna służyła interesom Kościoła Katolickiego".

              cytaty ze strony: eioba.pl/a/2jzh/haniebna-wspolpraca

              • 5 0

      • @Wielki Manitou

        "O ile znam historię, to Kościół popierał Mussoliniego i Hitlera"
        To nie znasz historii

        • 2 3

    • przestań palić to świństwo

      • 8 2

    • To ja (4)

      lubię Ciebie czytać, robisz dobrą robotę, internet to też droga ewangelizacji, podpisuję się i wspieram

      • 2 9

      • Też lubię ją czytać (2)

        Widać, że ToJa to ogromny potencjał intelektualny. Ta facetka ma jaja.

        • 4 6

        • (1)

          powtarzanie zasłyszanych z ambony sloganów bez zbytniego zrozumienia i znajomości historii nazywasz potencjałem intelektualnym? Nie rozśmieszaj mnie :)

          • 5 3

          • Miało być śmiesznie:)

            • 4 0

      • DDD

        Dziękuję i pozdrawiam.

        • 0 5

    • "W każdym kościele katolickim, w tabernakulum, można spotkać żywego Jezusa Chrystusa" (6)

      To czemu tak wielu osobom się nie pokazuje, skoro tam jest? Nie chodzi mi o wrażenia wizualnie, ale o cokolwiek, choćby może więcej sił, motywacji itd.

      • 4 8

      • Bóg, nasz Pan jest Miło­ścią, jest też naszym Królem

        Poza tą prawdą nie wiem, czy warto szu­kać odpo­wie­dzi na takie jak to Twoje. Bóg daje różne łaski (a nawet ukazuje Siebie) komu chce i kiedy chce. Królów Król, panów Pan nie musi się tłumaczyć, dlaczego tak, a nie inaczej, dlaczego ci, a nie inni. Jedno jest charakterystyczne dla tych obdarowanych - są to osoby głęboko wierzące. Ja osobiście znam jedną spośród nich.

        • 0 8

      • (3)

        Przyłącz się do rastafarianów, oni mają widzenia na okrągło. Ruch Rastafari jest jak najbardziej legalny i ma chrześcijańskie korzenie.

        • 5 1

        • Jezus powiedział: Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami (2)

          Ruch Rastafari, czyli ruch religijno-kulturowo-społeczny, nie mający nic wspólnego z chrześcijaństwem. Ruch ten opiera się na zielu (marihuana + jamajska muzyka taneczna ze wspomagaczem na mux-1), jego wyznawcy niosą zielono-żółto-czerwone flagi. Ideologia rastafarian wyrosła pod koniec pierwszego kwartału XX wieku, a zapoczątkował ją jamajski działacz na rzecz równouprawnienia czarnej ludności Marcus Garvey. Rastafarianie uważają go za potomka Salomona albo nawet samego Boga (Jah), przyjmując jego imię jako nazwę swojej filozofii.

          • 1 8

          • "Jezus powiedział: Strzeżcie się fałszywych proroków..."

            Dlatego właśnie wystrzegam się Tadzika.

            • 5 1

          • Ile można ćpać i walić głupoty?

            To ja - spotkaj się z Pawłowicz, tam jest podobny poziom zidiocenia

            • 4 1

      • Każdego Boga (mówię to jako politeista) trzeba szukać i starać się usłyszeć (czy poczuć). To nie jest łatwe, trzeba wyciszyć zgiełk w głowie, gonitwę myśli. Chrystus jest godny szacunku tak samo, jak każdy inny spośród Bogów, trzeba podejść do Niego z szacunkiem, aby w ogóle chciał rozmawiać z człowiekiem (czy w inny sposób dać mu odczuć, że jest). Nie zrobi się tego na zasadzie "testu"... Pozdrawiam.

        • 0 0

    • jescze mało?

      Konkordat 10 mld zł rocznie na utrzymanie watykańskich katabasów.

      • 4 2

    • ależ trwajcie, ale dajcie spokój niewierzącym i innowiercom. Nie może być tak, aby biskupi wymuszali ustawy na posłach, jak niegdyś robiło KC PZPR. Nie mam nic przeciwko katolicyzmowi, ale bardzo wiele mam przeciwko katokomunie. Wiarę szanuję, tyranii nienawidzę.

      • 3 1

    • facet,

      czy ty napewno wiesz o co ci właściwie chodzi, bo ja nie!

      • 2 0

  • Dobrze że papieżem został skromny jezuita (2)

    Oby tylko nie skończył jak poprzednik JPII.
    On też chciał wprowadzić zmiany w KK i zaraz umarł na "zapalenie dróg moczowych"

    • 17 42

    • Jakie zmiany chciał wprowadzić Jan Paweł I? I od razu podawaj źródło informacji. Sugerujesz też, że ten Papież został zamordowany, czy to, że Bóg go zaraz zabrał?

      • 10 2

    • jezuita... skromny?

      hi hi hi

      • 1 16

  • jedna z podstawowych zasad jezuitów: (1)

    nacisk na bycie tam "gdzie decydują się losy świata" a więc wśród elit społecznych kształtujących w danym momencie historycznym większościowe poglądy oraz mających silny wpływ na sprawowanie władzy świeckiej.

    Nawet nie ukrywali, że interesuje ich władza świecka i wpływanie na politykę państw. Ileż to razy "dzięki" nim Polska wikłała się w wojny w interesie Watykanu, osłabiając siebie i wzmacniając własnych wrogów.

    • 29 29

    • Prawdziwa opinia

      Agenci zakon jezuitów to najbardziej pokrętni i kłamliwi ludzie siejący intrygi i spiski.
      Niestety pod niezłą ubrali się przykrywkę i zwykłym ludziom trudno uwierzyć, że tak jest. Ale poczytajcie dlaczego zakon kiedyś zdelegalizowano, poczytajcie historię Alberto Rivera - sami wyciągnijcie wnioski... tylko nie te telewizyjne.

      • 5 6

  • Twój Bóg już umarł, (4)

    oddaj pokłon złotemu cielcu !

    • 6 36

    • Człowieku, czy wiesz co mówisz? Któż jak BÓG!!! On nie tylko żyje! ON jest Życiem!!!

      • 10 3

    • Człowieku, czy wiesz co mówisz? Któż jak BÓG!!! On nie tylko żyje, ON JEST ŻYCIEM!!!

      • 7 2

    • cielcu ?

      Jak chcesz sie wymadrzać to pisz przynajmniej poprawnie
      - "cielcowi" , a nie "cielcu"

      • 3 0

    • cielcowi chyba

      o rety!

      • 1 0

  • Piękny kościół, robi wrażenie

    w ogóle kościoły Wrzeszcza mogą się podobać: stare ze swoją historią, nowe z dobrą architekturą.

    • 34 2

  • Niedziela Palmowa GORĄCO POLECAM (4)

    Bardzo polecam msze w tym kościele, szczególnie dla dzieci w Małym Kościele. Niedziela Palmowa dla dzieci to tradycyjna procesja z osiołkiem na Placu przy Mickiewicza oraz wspaniale poprowadzona Msza św.

    • 28 4

    • Wolę napalmową niedzielę (1)

      • 3 10

      • "Nic na świecie tak nie pachnie. Uwielbiam zapach napalmu o poranku. Raz nasi bombardowali jedno wzgórze przez dwanaście godzin. Kiedy było po wszystkim, nie znaleźliśmy ani jednego trupa. Ten zapach: jak zapach benzyny. Całe wzgórze pachniało zwycięstwem."

        • 3 2

    • Było fajnie jak był ojciec Adam !!

      • 6 1

    • triduum w tej parafii też jest super

      • 4 0

  • Brawo (3)

    Tak by zapomniani,gdyby nie papiez.Czemu nie ma adresu,kosciola nie wszyscy sa z gdanska ,film opis ladne ale brak adresu

    • 10 8

    • Kosciol znajduje sie przy ul.Mickiewicza 11:-)

      • 8 1

    • Do Lecha: mapę z lokalizacją kościoła masz w pierwszym akapicie tekstu

      wystarczy uważnie czytać, a nie od razu się awanturować

      • 3 2

    • Odp

      Kościół Świętego krzyża ul Mickiewicza Gdańsk Wrzeszcz.

      • 1 1

  • to ci zakonnicy w imię boga mordowali poprzez tortury ludzi na przestrzeni 2000 lat (5)

    • 12 37

    • Jak się nie zna prawdziwej historii, (1)

      to się powiela takie bzdury.

      • 18 6

      • Bo tylko prawdziwi katolicy znaja prawdziwą historię.

        • 6 9

    • Zakon Jezuitów: rok założenia 1540.
      Wiedza na poziomie gimnazjum .

      • 18 0

    • (1)

      Człowieku, zbadaj dobrze historię, i duchowość Jezuitów jeśli chcesz się wypowiadać na ten temat.

      • 10 1

      • Sam poczytaj mądralo

        "Działając w środowisku elit politycznych Francji, Portugalii i Hiszpanii, wywierali często wpływ na kierunek rządów, przy czym posądzano ich o inspirowanie wybuchów prześladowań protestantów ..."
        "Działalność jezuitów powodowała w wielu miejscach bunty, rozruchy, waśnie i zgorszenia ..."

        • 2 6

  • kosciol byl ewangelicki... (4)

    ...zla milicja obywatelska zrabowala, a... dobrzy jezuici "uratowali". moze by tak oddac to, czego de facto juz ratowac nie trzeba?

    • 5 22

    • Oddać? (1)

      Co masz na myśli?

      • 7 0

      • po siodme - nie kradnij

        • 3 8

    • oddać niby co? całe pomorze, warmię i mazury a sobie tylko gdynię zostawić? (1)

      • 3 1

      • a przepraszam, nie wiedzialem...

        ...ze parafia ewangelicka wybudowala
        sobie swiatynie na wzor egipskich
        piramid - a przy jej powstawaniu zycie
        stracily tysiace polskich niewolnikow

        • 0 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane