Nowy gdyński stadion można zobaczyć także od wewnątrz.
15 tys. kibiców stało w długich kolejkach, by zobaczyć od środka nowy stadion piłkarski w Gdyni. Trojmiasto.pl było z kamerą nawet tam, gdzie kibice - przynajmniej na razie - wchodzić nie mogą.
tak, będą dwa stadiony piłkarskie, stadion rugby i nowoczesne hale26%
tak, ale brakuje nowoczesnych obiektów rekreacyjnych dla mieszkańców49%
nie, takiej infrastruktury nigdy za wiele25%
Pogoda dopisała, więc na Dzień Otwarty gdyńskiego stadionu stawiły się tłumy. Całe rodziny przyszły zobaczyć obiekt na europejskim poziomie, który w kategoryzacji UEFA ustępuje jedynie 40-tysięcznikom, na których rozgrywane mogą być np. finały europejskich pucharów.
- Tu będziemy mogli grać eliminacyjne mecze Ligi Mistrzów, czego występującym w Gdyni zespołom [Arka i Bałtyk - przyp. red.] z całego serca życzę. Stadion spełnia wszystkie wymogi UEFA - podkreśla Dariusz Szwarc, wicedyrektor GOSiR, któremu stadion będzie podlegał.
Dodajmy, że wymogi bardzo szczegółowe, regulujące np. liczbę... toalet, których będzie ponad 100. Wprawdzie nowy stadion jest kameralnym obiektem, ma 15.400 miejsc, ale w porównaniu do poprzedniego, który został całkowicie zburzony, prezentuje się świetnie. Ma jednak mankamenty, wynikające z niedociągnięć projektantów. Kibice siedzący w czterech pierwszych rzędach zmokną na deszczu, bo dach jest zbyt krótki, a części fanów z ostatnich rzędów widoczność mogą zasłaniać filary dachu.
- Już wiem, że w "moim" sektorze najlepiej kupić bilet pomiędzy 5, a 15 rzędem. Ale to szczegół, zawsze są lepsze i gorsze miejsca, a stadion jest po prostu bombowy - zachwyca się Andrzej Dudziak, kibic Arki, który na miejscu był jako jeden z pierwszych.
Stadion będzie gotowy na koniec roku. Pierwszy mecz 26 lub 27 lutego zagra na nim Arka, a przeciwnikiem w ekstraklasie będzie zaprzyjaźniony Lech Poznań. Na razie trwa wykańczanie, montaż ostatnich krzesełek i rozwijanie trawy, która w rolkach została przywieziona z Holandii. Nie będzie z nią raczej podobnych kłopotów jak w Poznaniu, gdzie nawierzchnia była już wymieniana kilkukrotnie, bo po otwarciowym koncercie Stinga nie nadawała się do gry.
- Na tym obiekcie priorytetem będą mecze piłkarskie. Oczywiście będziemy zgadzać się także inne wydarzenia, ale jeśli organizator będzie chciał wejść na płytę boiska, będzie musiał podpisać umowę gwarantującą pokrycie kosztu jej całkowitej wymiany - podkreśla Dariusz Szwarc.