Urząd Marszałkowski: sami nie kupimy nowych pociągów
Nazwy naniesione są na burtach jednostek pod oknami kabiny maszynisty.
fot. SKM Trójmiasto
Żółwik oraz Classic - to nazwy nadane przez SKM pociągom, które poddane zostały w ostatnim czasie modernizacji. Nadane nazwy wynikają ze specyfikacji konkretnych pojazdów oraz... przezwiska jednego z maszynistów. W przeciwieństwie do tramwajów, kolejarze na razie nie planują przygotowania listy patronów dla wszystkich pociągów.
Czy wszystkie pociągi SKM powinny otrzymać nazwy?
Nadanie nazw odbyło się bez żadnych oficjalnych uroczystości, jak robił to kilkukrotnie Gdańsk w przypadku odsłaniania patronów dla nowych lub modernizowanych tramwajów.
Czytaj też: Księża zamordowani przez Niemców patronami tramwajów w malowaniu WMG
Classic dla pociągu z klasycznym wystrojem wnętrz
Nazwę Classic na burcie jednostki (w rejonie kabin maszynisty) wykonano przy okazji tegorocznej gruntownej naprawy tzw. P4 (jest to czwarty w pięciostopniowej skali Poziom Utrzymania Pojazdu Kolejowego, zakładający regularny przegląd podzespołów i wymianę lub naprawę).
- Nazwa ta wynika z faktu, że pojazd ten jest najbardziej podobny do tych, które kilkadziesiąt lat temu wyjeżdżały przez bramy wrocławskiego Pafawagu [największy producent taboru kolejowego w PRL, w tym pociągów eksploatowanych przez SKM - dop. red.]. We wnętrzu najłatwiej poznać go po siedzeniach pokrytych bordową dermą i okleinach ścian w kolorze dębu - wyjaśnia Tomasz Złotoś, rzecznik PKP SKM w Trójmieście.
Aktualny rozkład jazdy pociągów SKM w Trójmieście
Żółwik dla pierwszego pociągu z wydajnym systemem napędu
Zupełnie inaczej sytuacja przedstawia się z nazwą "Żółwik", która została nadana dla pociągu zmodernizowanego we współczesnej stylistyce w 2009 r., kiedy zyskał też napęd asynchroniczny, w efekcie czego była to wówczas najszybsza i posiadająca największe przyspieszenie jednostka w taborze SKM.
- Nazwa ta została nazwana nieco na przekór osiągom technicznym tego pociągu. Ale jest jeszcze jeden powód - ze wspomnianej modernizacji do naszego zakładu prowadził go maszynista, nazywany przez kolegów "Żółwiem". Co ciekawe, gdy w 2012 r. maszynista ten złamał nogę, niemal w tym samym czasie pojazd doznał poważnych uszkodzeń - wykoleił się na uszkodzonym torze dalekobieżnym w Gdyni-Chyloni (pociąg został naprawiony na koszt PKP PLK, które są właścicielem tego toru) - opowiada rzecznik trójmiejskiej SKM.
Na ten moment kolejarze nie planują nadawania nowych nazw, choć możliwe, że pojawi się jeszcze jeden "Classic" w ramach modernizacji kolejnego pociągu z wystrojem wnętrz zbliżonym do pierwowzoru.
Czytaj też:
Pociąg-pomnik na terenie bazy SKM
Noc w elektrowozowni SKM Gdynia Cisowa