• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zostali bez dachu nad głową, bo zalało ich szambo

Ewa Palińska
10 września 2024, godz. 07:00 
Opinie (224)
  • Przez 40 minut z toalety do mieszkania pana Michała wylewały się nieczystości. Obecnie lokal nie nadaje się do użytku.
  • Przez 40 minut z toalety do mieszkania pana Michała wylewały się nieczystości. Obecnie lokal nie nadaje się do użytku.
  • Przez 40 minut z toalety do mieszkania pana Michała wylewały się nieczystości. Obecnie lokal nie nadaje się do użytku.
  • Przez 40 minut z toalety do mieszkania pana Michała wylewały się nieczystości. Obecnie lokal nie nadaje się do użytku.
  • Przez 40 minut z toalety do mieszkania pana Michała wylewały się nieczystości. Obecnie lokal nie nadaje się do użytku.
  • Podczas piątkowej awarii kanalizacji najbardziej ucierpieli lokatorzy bloku przy ul. Topazowej 8 w Gdańsku-Oruni, szczególnie lokali znajdujących się na najniższych kondygnacjach.
  • Przez 40 minut z toalety do mieszkania pana Michała wylewały się nieczystości. Obecnie lokal nie nadaje się do użytku.
  • Przez 40 minut z toalety do mieszkania pana Michała wylewały się nieczystości. Obecnie lokal nie nadaje się do użytku.
  • Przez 40 minut z toalety do mieszkania pana Michała wylewały się nieczystości. Obecnie lokal nie nadaje się do użytku.

W piątek, 6 września, w wyniku awarii sieci wodociągowej kanalizacja zalała kilka mieszkań w blokach przy ul. Topazowej 8Mapka na Oruni. Najbardziej ucierpiało mieszkanie znajdujące się najniżej. Doprowadzenie lokalu do stanu używalności może potrwać nawet pół roku. - W jednej chwili znalazłem się na ulicy z żoną i 5-miesięcznym dzieckiem. Gdzie mamy teraz pójść? - pyta pan Michał.





Piątek, 6 września - przez 40 min. nieczystości z toalety zalewają mieszkanie



Czy ubezpieczyłe(a)ś swoje mieszkanie?

- Nie mam wody, prądu, nie ma gdzie pójść i co ze sobą zrobić. Żona z dzieckiem płacze na ulicy. Mieli nam załatwić psychologa, prawnika i hotel. Mamy godz. 15, a od godz. 7 nic się nie dzieje - opowiadał w piątkowe popołudnie pan Michał, dzwoniąc na telefon alarmowy Trojmiasto.pl.
W tej samej sprawie kontaktowali się z nami również inni mieszkańcy bloku przy ul. Topazowej 8, jednak z nimi los obszedł się łagodniej - w niektórych lokalach podmyło posadzkę, w innych kanalizacja wybiła w wannie i po chwili nieczystości opadły tą samą drogą.

Deweloper potwierdza, że doszło do awarii.

- Awaria powstała na sieci należącej do Gdańskiej Infrastruktury Wodociągowo-Kanalizacyjnej Sp. z o.o. - komentuje Biuro prasowe Develia. - Została niezwłocznie usunięta przez Gdańskie Wodociągi SA. Obecnie pozostały do usunięcia jej skutki. Jesteśmy w stałym kontakcie z Zarządcą budynku (firmą Platida), który opiekuje się poszkodowanymi mieszkańcami.
Innego zdania jest spółka Gdańskie Wodociągi:

- Na sieci WOD-KAN eksploatowanej przez Gdańskie Wodociągi nie było ani zatoru, ani awarii, a przepompownia działała prawidłowo - komentuje Magdalena KiljanGdańskich Wodociągów. - Po wezwaniu na miejsce sieć została dokładnie rozpoznana.

Zobacz, jaka jest skala zniszczeń w mieszkaniu pana Michała i jego żony.

Mieszkanie totalnie zalane fekaliami



Pan Michał i jego żona ucierpieli najbardziej. Przez 40 minut nieczystości wydobywające się z toalety zalewały ich mieszkanie, wskutek czego lokal nie nadaje się do użytku.

- Mamy 5-miesięczne dziecko. Jak mamy z nim mieszkać w pomieszczeniach, które zostały całkowicie zalane fekaliami? Te nieczystości zdążyły już się wchłonąć w posadzkę, meble, dywany, rzeczy i zabawki dziecka. Skala strat jest ogromna. Szacujemy, że prace nad przywróceniem lokalu do stanu używalności potrwają co najmniej pół roku. Tymczasem ja mam kredyt na 4 tys. zł miesięcznie, 5-miesięczne dziecko, nie pojechałem dzisiaj do pracy, przez co mają prawo mnie zwolnić, a ja nie mam zwyczajnie gdzie się podziać. To nie jest kwestia lokalu zastępczego na 4-5 dni, bo to nie ratuje sytuacji.
Nasz czytelnik nie ma pretensji do zarządcy budynku, bo ten, na miarę swoich możliwości, udzielił mieszkańcom pomocy.

- Cały czas jest obecny, pomaga znaleźć mieszkania zastępcze, ale nikt inny nie poczuwa się do odpowiedzialności - mówi pan Michał.
Podczas piątkowej awarii kanalizacji najbardziej ucierpieli lokatorzy bloku przy ul. Topazowej 8 w Gdańsku-Oruni, szczególnie lokali znajdujących się na najniższych kondygnacjach. Podczas piątkowej awarii kanalizacji najbardziej ucierpieli lokatorzy bloku przy ul. Topazowej 8 w Gdańsku-Oruni, szczególnie lokali znajdujących się na najniższych kondygnacjach.

Poniedziałek, 9 września - na 5 dni w mieszkaniu zastępczym. Co potem?



Nikt nie skontaktował się też z panem Michałem, który przebywa w lokalu tymczasowym.

- W chwili obecnej z żoną i z dzieckiem przebywam w hotelu, który na 5 dni zapewnił nam zarządca - relacjonuje pan Michał. - Kiedy ten czas upłynie, staniemy się oficjalnie bezdomni. Potrzebujemy pomocy psychologa, może psychiatry oraz zainteresowania ze strony Urzędu Miasta Gdańska. Jeśli przyczyną tego zalania była awaria przepompowni, to przecież miasto ponosi za nią winę i powinno ponieść też konsekwencje. Na razie pozostawieni jesteśmy sami sobie. Jeśli ktoś miałby możliwość pomóc nam w jakimkolwiek zakresie - prawnie, medycznie czy w kwestii mieszkania do wynajęcia na czas, w którym nasze będzie remontowane - będziemy niezmiernie wdzięczni - dodaje.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (224)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane