W Stoczni Wisła, znajdującej się przy Martwej Wiśle w Górkach Zachodnich 
, doszło do katastrofy. Na sekcję statku runął ważący kilkaset ton żuraw dźwigowy. W wyniku zdarzenia obrażenia odniosło dwóch pracowników stoczni.
. Na terenie, na którym znajduje się obecnie stocznia, już w roku 1889 powstała baza remontowa lodołamaczy. Od tego czasu obszar ten jest nieprzerwanie wykorzystywany do produkcji stoczniowej. Na terenie obecnej Stoczni Wisła powstało już ponad 1,5 tys. różnego typu i rodzaju jednostek.
2016-01-16 13:58
Czy nie jest błędem iż tak wielkiego rodzaju dźwig przetaczał się w zasadzie wzdłuż nabrzeża.Prz samym nabrzeżu wieje wiatr i panują wielkie siły naporu - w zasadzie jest to przeogromna siła naporu powietrza. Już samym błędem wydaje się stawianie szyn wzdłuż nabrzeża wiedząc że może wydarzyć się nieszczęście spowodowane siłą naporu wiatru. Gdyby dźwig był po przeciwnej stronie z pewnością by nie upadł. Zderzenie wiatru nacierałoby na konstrukcję budowanego statku- tylko czy dźwig dosięgłby stronę przeciwną - czy jego ramię wystarczałoby ?
2016-01-17 00:14
Za pomysł 5, za tłumaczenie piczka - odstaw tanie wina i poćwicz opowiadanie na kimś mniej wrażliwym niż czytelnicy tego portalu
2016-01-20 22:39
Nie filozofuj, nie filozofuj.
2016-03-24 21:03
Najbardziej poszkodowany w wypadku pracownik, który cudem przeżył dziś nie ma z czego żyć, nie ma pieniędzy na leczenie rehabilitację i utrzymanie rodziny. Stocznia ,w której doszło do zdarzenia odcina się od tego wypadku, a także od wypłaty należnego uposażenia poszkodowanemu w wypadku. Człowiek został pozostawiony sam sobie ,a prezesi spółki mają w głębokim poważaniu problemy prostych ludzi ! Proszę walczyć ze znieczulicą bogaczy i pomóc człowiekowi wyegzekwować należne mu pieniądze.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
