- 1 Zabójca z Jagatowa przyznał się do winy (129 opinii)
- 2 Śmierć w stoczni: zabójstwo, a nie wypadek (242 opinie)
- 3 Nabrzeże Hanzy na Wyspie Spichrzów (117 opinii)
- 4 15 mln dofinansowania na prace na Puckiej (42 opinie)
- 5 Sondaż: Kosiorek prezydentem Gdyni (274 opinie)
- 6 Mężczyzna spadł z klifu w Orłowie (187 opinii)
Zwierzyniec z brązu jedną z atrakcji pchlego targu
Dla wielu najważniejszym elementem Jarmarku św. Dominika jest pchli targ, czyli strefa kolekcjonerów. W tym roku, już po raz drugi, znajdziemy ją na Długich Ogrodach. Najwięcej oglądających przyciąga stoisko z ogromnymi, wykonanymi z brązu figurami zwierząt.
Strefa kolekcjonerów na Długich Ogrodach
Ubiegłoroczna decyzja o przeniesieniu stoisk kolekcjonerów z Podwala Staromiejskiego na ul. Długie Ogrody wzbudziła sporo kontrowersji. Krytykowano zwłaszcza to, że część ich kramów ulokowano na odcinku ul. Łąkową, nieopodal Akademii Muzycznej.
W tym roku tego błędu nie popełniono i kolekcjonerzy zajęli wyłącznie Długie Ogrody. Odstępy między straganami są spore, spaceruje się między nimi dość wygodnie. To, co może przeszkadzać, zwłaszcza w upalne dni, to duże nasłonecznienie tego miejsca. Brak drzew sprawia, że trudno tu wytrzymać z gorąca.
Spacerujących jednak nie brakuje.
Różności dla każdego
Asortyment podobny jak co roku. W witrynach znajdziemy stare monety, medale, zegarki. Drobne, przedwojenne marki czy fenigi zalegają w pudełkach, w których można swobodnie przebierać.
Jak zwykle nie brakuje też stoisk z płytami winylowymi i CD (ale także kasetami, wśród których dominują pirackie wydania z lat 90.), komiksami czy plakatami.
Porcelanę czy mniej lub bardziej antyczne meble znajdziemy na wielu kramach.
Jeden z gdańskich kolekcjonerów kręci jednak nosem: - Wymiotło wiele znanych twarzy. Całość idzie w stronę handlu stylizacjami z Holandii.
I faktycznie: choć wciąż znajdziemy tu pamiątki z dawnego Gdańska, przedwojenne tabliczki adresowe, wieszaki na ubrania, ceramikę (także taką z nazistowskimi symbolami) to równie łatwo tu o plastikowe resoraki w fabrycznych opakowaniach prosto z fabryk w Azji. Także tu widać inflację: te same modele, które rok temu kosztowały 5 zł, dziś wszyscy wystawiają za złotych 7.
Monumentalny zwierzyniec z brązu
Jedno ze stoisk wyjątkowo przyciąga uwagę. Mniej więcej w połowie długości ulicy znajduję się kram z imponującą reprezentacją zwierząt i bajkowych postaci wykonanych z brązu. Nie są to jednak antyki, lecz współczesne wyroby. Jest tu ogromny orzeł z rozpostartymi skrzydłami, niemal naturalnych rozmiarów byk gotujący się do skoku, są lwy, hipopotam czy żółwie wygrzewające się na konarze drzewa. Wśród postaci z bajek widziałam Piotrusia Pana.
Jarmarkowi goście zatrzymują się, uśmiechają, ale gdy widzą ceny na niektórych eksponatach robią wielkie oczy. Te mniejsze zwierzęta kosztują po 3-4 tysiące złotych. Średniej wielkości lew kosztuje 35 tys. zł. Mniejszy tygrys - 6 tys. zł.
Sporo osób zatrzymuje się przy stoisku, na którym kupić można wykonane z brązu zwierzęta czy postaci z bajek.
Wydarzenia
Opinie wybrane
-
2022-07-28 08:00
Gdzie przebój jarmarku?
Najbardziej martwi mnie kompletny upadek wynalazczości. Kiedyś jarmark lansował nowość: klik-klaki, gdaczące pudełka, tenis na gumce, koszule z farbowanej tetry. Poza tym kojarzył się z koncertami gwiazd na początek i koniec jarmarku.
- 4 3
-
2022-07-28 06:14
Czym jest staroć? (1)
Czy ktoś jeszcze te rzeczy tak naprawdę kupuje oprócz może obrazów i porcelany? Może kolekcjonerzy. Uważam, że te naprawdę stare już zostały wykupione dawno i co cenne wywiezione na zachód. Polacy się na tym nie znają a dla młodych obecnie staroć to smartfon, płyty DVD, smartwatche i inna elektronika lub rzeczy sprzed ok. 4 lat. Czasy "kup sobie zdjęcie przodka" minęły.
- 8 5
-
2022-07-28 07:29
A co, nadal ma być sztywna granica na 1939 lub 45 roku?
Czas płynie dalej i coraz to nowe rzeczy stają się starociami. Ja osobiście czekam, aż w tę kategorię wejdą najstarsze aparaty cyfrowe. Kolekcjonersko bardziej mnie interesują, niż kliszaki, a trudno dostać w dobrym stanie.
Szkoda, że na jarmarku praktycznie nie spotyka się starych komputerów. One już nawet konkretnie w ceny idą w necie.- 7 1
-
2022-07-27 14:38
Połowa tych "staroci" jest produkowana w Chinach (6)
Najbardziej bawi jak kilku handlarzy potrafi mieć ten sam "unikat". Dotyczy to także figur brązowych czy porcelanowych.
Od wielu lat jeśli ktoś szuka faktycznie prawdziwych staroci, to nie szuka ich na jarmarkach tego typu.- 103 8
-
2022-07-28 12:48
Druga połowa to nic nie warte smieci z piwnic.
- 0 0
-
2022-07-27 23:58
(1)
gdyby nie chiny to byś na golasa chodził
- 4 6
-
2022-07-28 09:58
Pewnie
Gdyby nie Chiny ludzie kupowaliby odzież dwa razy drożej ale cztery razy lepszej jakości i trwałości. Sam kupuje buty np. firmy patagonia lub. Strawa...koszt nie w promocji ok 450 zł.... Chodzę w nich około ok 4-5 lat. Place teoretycznie więcej ale mam dwa razy trwalsze rzeczy. Dużo wygodniejsze i nie produkuje śmieci.
- 1 0
-
2022-07-27 15:03
heh widziałem gdzieś pod Warszawą bardzo podobne rzeźby
typ mówił wprost, że wiele z nich jest albo z Chin, albo z Indii albo z Pakistanu, część była z gipsu i natryskowo pokrywana farbą z bardzo drobnym pigmentem z miedzi, znalu, cyny lub brązu, który był po malowaniu obrabiany strumieniowo ściernie drobnymi kryształkami sody lub łupinami od orzechów włoskich zmielonymi i potem polerowane. Wyglądało jak odlew, nawet patynę nanosili spryskując to...
- 24 0
-
2022-07-27 14:52
To jak kościelne relikwie (1)
Milion gwoździ z krzyża Chrystusa
- 24 3
-
2022-07-27 15:12
relikwie
No, albo fragmenty krzyża na którym umarł Chrystus. Jakby je zebrał do kupy, to by się okazało, że krzyż miał z 30 metrów, albo i więcej.
- 15 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.