• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Żywioł pokrzyżował plany rejsu wokół Bieguna Północnego

km
17 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
  • Cieśnina Beringa tuż po pokonaniu Przejścia Północno-Wschodniego.
  • Cieśnina Beringa.
  • Żeglarze chcieli pokonać 10 870 mil morskich.
  • Plany rejsu pokrzyżował mróz i wcześniejsza zima.
  • Swoją wyprawę opisywali regularnie na blogu.
  • Biały niedźwiedź spacerujący w porcie Dikson.
  • Żeglarze chcą wrócić do Polski w połowie października.

Załoga jachtu Lady Dana 44, która w czerwcu wypłynęła z Sopotu, by opłynąć Biegun Północny, musiała zrezygnować z rejsu. Plany pokrzyżowała im wcześniejsza zima i zamarznięta woda w Przejściu Północno-Zachodnim.



Mapa rejsu wokoło Bieguna Północnego. Mapa rejsu wokoło Bieguna Północnego.

Podziwiasz uczestników takich rejsów?

Siedmioosobowa załoga jachtu, na czele której stoi kapitan Ryszard Wojnowski, miała do listopada 15-metrowym jachtem Lady Dana 44 opłynąć Biegun Północny. Do tej pory żaden z polskich jachtów nie podjął się tej próby.

Czytaj też: Chcą opłynąć Biegun Północny w cztery miesiące.

Mimo że jacht kilka dni temu przekroczył 180 stopień długości geograficznej, przepłynął z półkuli wschodniej do zachodniej i był pierwszym w historii jachtem pod polską banderą i jednym z niewielu na świecie, który pokonał Przejście Północno-Wschodnie, musiał ulec żywiołowi i przerwać rejs.

Załoga znajduje się obecnie w rosyjskim porcie Proviedeniya za Cieśnią Beringa i musi zmienić plany. Jak wyjaśnia kapitan Ryszard Wojnowski, od 10 dni w Przejściu Północno-Zachodnim jest -10 stopni Celsjusza.

- Woda po prostu zamarzła. 12 jachtów próbowało się przeprawić, ale 10 z nich już wraca, a 2 będą jeszcze czekać - opowiada kapitan.

Zanim jacht utknął, dwa dni wcześniej wyruszył z rosyjskiej miejscowości Pevek. Najpierw polscy żeglarze zmagali się z brakiem wiatru, a potem - gdy się już pojawił - był niekorzystny i musieli halsować.

"Każdego następnego dnia wystawiani byliśmy na kolejną próbę charakteru. Już myśleliśmy, że gorzej być nie może, kiedy przyszły maile od naszych fińskich przyjaciół z jachtu SAREMA. Pekka i Rita donosili ze smutkiem o bardzo złej dla nas sytuacji lodowej na trasie Przejścia Północno-Zachodniego. Wyjątkowo mroźna poprzednia zima trzymała odcinki przejścia skute lodem stosunkowo długo i na złość losowi powrót tegorocznej zimy nastąpił wyjątkowo wcześnie" - można przeczytać na blogu rejsu.

Obecnie załoga czeka na nowe wizy, by przejść odprawę w rosyjskim porcie. Wkrótce chcą wypłynąć do kanadyjskiego Vancouver. 

- Jesteśmy gotowi na nową alternatywną trasę do Vancouver. Właśnie tam planujemy dopłynąć, pokonując 2,3 tys. mil morskich po wodach północnego Pacyfiku, aby zostawić w Vancouver nasz jacht na zimowanie - informuje na blogu Daniel Michalski, jeden z załogantów.

Nie oznacza to całkowitej rezygnacji z planów. Załoga chce w przyszłym roku wrócić na pokład Lady Dany 44 i ponownie wyruszyć w rejs, ale ze zmienioną trasą. Planują przeprawić się przez Cieśninę Magellana, następnie chcą opłynąć Alaskę, Kanadę, Wyspy Pacyfiku, Chille i Brazylię.

- Cóż, tak już w życiu jest, że nie można mieć wszystkiego, a ambicje nie powinny zastępować zdrowego rozsądku. Trzymając się tych reguł od lat wracamy szczęśliwie do domów z wielu mniej lub bardziej niebezpiecznych wypraw lub wyjazdów. Tym razem, mimo że musieliśmy odpuścić ostatnią część niezwykle trudnego projektu, to jednak sporo udało się nam zrealizować - podkreśla Michalski.

W ramach rejsu, poza pokonaniem Przejścia Północno-Wschodniego, załoga ma za sobą trasę z Sopotu przez Kanał Białomorski na Wyspy Sołowieckie na Morzu Białym. Wprawę z Archangielska na archipelag wysp Ziemi Franciszka Józefa na morzu Barentsa, a przy okazji udział i zwycięstwo w regatach RUSARC 80 oraz żeglugę wokół wyspy Nowa Ziemia po morzu Karskim.

Żeglarze mają wrócić do kraju w połowie października.

Załoga rejsu dookoła Bieguna Północnego:

Ryszard Wojnowski, 55 lat, kapitan jachtu, przepłynął ponad 50 tys. mil morskich, brał udział w rejsach m.in. na Antarktydę i Spitsbergen.

Daniel Michalski, 54 lata, były wykładowca gdańskiej AWFiS, żeglarz po wielu morzach i oceanach, miłośnik podróży camperem.

Cezary Bajer, 44 lata, doświadczony żeglarz, w tym m.in. jako kapitan repliki szesnastowiecznego okrętu wojennego zaporoskich Kozaków - czajki "Priesviata Pokrova" z ukraińską załogą.

Paweł Ołdziej, 28 lat, pływał już po Bałtyku, Morzu Północnym, Cykladach, był uczestnikiem atlantyckich rejsów na Szetlandy, Spitsbergen, Islandię.

Michał Kochańczyk, 63 lata, znany trójmiejski podróżnik. Przepłynął m.in. Morze Bałtyckie na tratwie "Nord-bis", alpinista, polarnik, posiadający duże doświadczenie lodowcowe z Gór Wysokich i gór Arktyki.

Michał Wojnowski 17 czerwca, w czasie rejsu, skończył 16 lat. Żegluje od 3 roku życia, nurkuje, uprawia windsurfing i gra na pianinie. Podczas wyprawy przez Internet zdawał egzamin do szkoły średniej.
km

Opinie (45) 3 zablokowane

  • no trudno, ale i tak fajnie (1)

    super wyprawa, choć nie lubię zimna, ale odwagę podziwiam, trzymam kciuki za ponowne podejście.

    • 24 6

    • Nie udało im się ponieważ...

      Na pokładzie zabrakło ekspertów:
      - Antoni M. - jako dziecko sklejał modele jachtów
      - Wiesław B. - jako nastolatek obserwował jachty pływające po Zatoce Gdańskiej
      - Jan O. - kilkakrotnie podróżował tramwajem wodnym na Hel

      Nie ma prawdziwych ekspertów wśród załogi to i nie ma sukesów, taka prawda.

      • 7 1

  • (3)

    Takie czasy.

    • 7 5

    • Jakie czasy? (1)

      • 0 1

      • spytaj się zegarmistrza Nowaka

        • 6 1

    • To jest właśnie

      Biegun POlarny.........a nie, czekaj

      • 0 1

  • Takim to dobrze (2)

    Spróbują innym razem, widać środki na własne pasje mają to może kiedyś osiągną zamierzony cel... Zwykły "lud pracujący" może im tylko kibicować bo poza życiem na dość średnim poziomie, nie stać go na tego typu "sporty ekstremalne" a co dopiero na sprzęt sportowy dla swoich dzieci

    • 13 15

    • tak sobie tłumacz swoją (nie)udolność

      • 4 7

    • dlaczego ludzie częściej zaglądają do cudzego portfela niż własnego?

      • 1 0

  • Spoko, spoko, zima trwa tylko do kwietnia to sobie w maju wyplyniecie ;-)

    • 2 2

  • Kto myślał, że chodzi o Romana ,,musiał przerwać rejs" Paszke ? (4)

    • 23 7

    • Ty

      • 2 5

    • Za komuny nie było czegoś takiego jak ,,niedasie" (2)

      Całkowicie nowe osiedle z infrastrukturą (szkoły, przedszkola, poczta, itp) na 40000 ludzi ? W 3 lata. 50 statków rocznie w jednej stoczni (dziś dobrze jest jak budują pięć) ? Zrobione. 20 medali na jednej olimpiadzie ? Bez problemu.

      • 6 5

      • "bo dawałosie"

        I to wszystko za friko dawało się Wielkiemu Bratu

        • 2 3

      • Długi Gierka splacane do 2040 r. - to też sie da, "cfaniaczku"?

        • 1 1

  • Super, że z Gdańska pochodzi najwięcej czołowych (1)

    polskich podróżników, polarników czy himalaistów. Co chwilę ktoś wyrusza w ciekawą podróż.

    • 12 6

    • i elektryków ...

      od wózków akumulatorowych

      • 0 2

  • Standard !!!!!!!!!!!!:) Flesze ! Sponsor :) Slawa ! I wyruszamy :) a potem :))) (7)

    A potem mowimy ze rekin sie pojawil :) Potem lod i na krze byl bialy niedzwiedz :) ........Cala otoczka ze trzeba jeszcze na wiatry poczekac i jest szal na portalach :) bo walcza ! bo plyna po lodzie ! itd itd itd Ach te zywioly i gdyby ich nie bylo to wszyscy plyneli !

    • 18 9

    • Rozumiem ze ich zaklady pracy im urlopy daja w tym czasie :) (1)

      Fajnie ! Plyna sobie w swiat . A dzis ludzie mowia ze dla ludzi po 50 roboty brak ! a tu prosze i praca i rejsy . Piekna pasja ! zazdroszcze.

      • 3 1

      • Akurat Rysiek nie pracuje u kogoś, jest zależny sam od siebie, może sobie pozwolić na taki rejs.

        • 1 0

    • a się inteligent znalazł, przeanalizuj ich przygotowania oraz to, że od początku zastrzegali, ze maja 50% szans powodzenia. Ze sponsorami to się już nie ośmieszaj :)

      • 3 0

    • dokladnie tak jest to samo jest z alpinizmem teraz wszystko tylko dla poklasku

      najlepiej udowadnia to najnowszy raport z brok peak gdzie podali ze ci co przezyli zachowali sie egoistycznie i mieli gdzies kolegów!A wyprawa była niezorganizowana i nie przemyslana!

      • 0 0

    • jaki sponsor?

      Jakbyś się orientował - to rejs nie jest sponsorowany, tylko finansowany ze środków własnych !!! nie krytykuj jak nie znasz faktów

      • 3 0

    • nie znasz historii to nie pisz bzdur!

      A widzisz gdzies sponsora? sławe i flesze? podróż nie ma sponsorów...poczytaj wcześniejsze wiadomości...

      • 1 0

    • ??

      To Rysiek z kolegami finansowali podróż a nie sponsorzy.

      • 1 0

  • Następnym razem się uda!

    Trzymam kciuki!

    • 7 6

  • Zazdrościć pasji i ciekawego życia. Połowę Polaków nie

    stać nawet na tygodniowy wyjazd na wakacje a gdzie takie wyprawy. Podziwiam za odwagę, determinację.

    • 8 6

  • ja mam zamiar pobić rekord (4)

    w skakaniu na jednej nodze wokół Żabianki. Jest to równie fascynujące, potrzebne i niezwykłe jak ten rejs. W końcu zrealizuję swoje marzenie z dzieciństwa. Acha, poszukuję darczyńców na sprzęt i oprawę tego eventu.

    • 22 10

    • Za leniwys na rekord Gwintesa.

      • 4 4

    • Wypucuj se żółte pinty bo wiocha będzie w telewizji osiedlowej

      "skaj żaba"

      • 2 2

    • a identyfikator masz ?

      bo cie straz miejska bez niego nie wpusci heeee

      • 0 0

    • Janek Kejtserfer z Gdyni? tak? zaraz poszukamy sponsorów!

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane