• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Bliżej usunięcia nielegalnych i niebezpiecznych odpadów z Przeróbki

Ewelina Oleksy
24 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
  • Każdy z 203 pojemników zgromadzonych na Przeróbce mieści 1000 litrów niebezpiecznych substancji płynnych i jest wypełniony w około 70 proc., co daje łączną ilość ok. 142 tys. litrów niebezpiecznych odpadów.
  • Odpady zalegają na ogólnodostępnym terenie dawnych Zakładów Naprawy Taboru Kolejowego.

Po blisko dwóch miesiącach od zapowiedzi, że Gdańsk usunie nielegalne i niebezpieczne odpady zalegające na Przeróbce, miasto ogłosiło przetarg na to zadanie. Z budżetu miasta trzeba będzie wydać ponad milion złotych. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, chemikalia mają zostać usunięte do czerwca.



O tym, że przy ul. Siennickiej 25 na Przeróbce zalega ponad 200 zbiorników wypełnionych chemikaliami, zrobiło się głośno pod koniec stycznia. Wtedy główny inspektor ochrony środowiska wezwał władze Gdańska do natychmiastowego usunięcia ponad 140 tys. litrów niebezpiecznych odpadów, które zdaniem biegłego zagrażają zdrowiu i życiu ludzi, są łatwopalne i wybuchowe.

- Pozostawanie niebezpiecznych odpadów w Gdańsku przy ul. Siennickiej 25 stanowi bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia ludzi, a także ryzyko wybuchu, dlatego działania władz Gdańska w tej sprawie powinny być niezwłoczne - alarmował GIOŚ. - Praktycznie wszystkie substancje znajdujące się w pojemnikach są silnie palne, a niektóre z nich w zetknięciu z powietrzem są wybuchowe.

Miasto dopiero ogłosiło zapowiadany w styczniu przetarg



Okazało się jednak, że "niezwłocznie" odpadów usunąć się nie da, bo po pierwsze procedury administracyjne trwają, a chemikalia zostały zmagazynowane na terenie dawnych Zakładów Naprawy Taboru Kolejowego w wyniku przestępstwa i sprawą zajmuje się prokuratura. A po drugie, miasto musi rozpisać przetarg i wyłonić w nim firmę, która na koszt miejskiego budżetu zutylizuje odpady.

Czytaj też: Składowisko śmieci czynne wbrew plotkom

Interwencję w sprawie porzuconych w Gdańsku odpadów niebezpiecznych podjął Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Chemikalia przebadał m.in. biegły z zakresu mykologii i ochrony środowiska. Interwencję w sprawie porzuconych w Gdańsku odpadów niebezpiecznych podjął Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Chemikalia przebadał m.in. biegły z zakresu mykologii i ochrony środowiska.
Niedawno ogłoszono przetarg - w wersji skróconej, by szybciej znaleźć firmę, która zajmie się problemem. Otwarcie ofert zaplanowano na najbliższą środę, 25 marca. Warunkiem wzięcia udziału w przetargu jest m.in. wpłacenie wadium w wysokości 48 tys. zł. Firma, która wygra, będzie musiała nie tylko wywieźć z Przeróbki chemikalia, ale też unieszkodliwić je.

Miasto wyda ponad milion, ale będzie się starało o zwrot kosztów



Jedynym zakładem na Pomorzu, który ma takie możliwości, jest firma Port Service. Ale do przetargu mogą też stanąć inne podobne spalarnie odpadów niebezpiecznych z terenu Polski. Wybrany wykonawca będzie miał maksymalnie trzy tygodnie na usunięcie odpadów od dnia udostępnienia mu terenu i maksymalnie trzy miesiące na unieszkodliwienie ich. Jeśli więc po drodze nie będzie komplikacji, problem z niebezpiecznymi odpadami na Przeróbce powinien zniknąć najpóźniej w czerwcu. W budżecie miasta zabezpieczono na ten cel ponad 1 mln zł. Dokładnej kwoty - przed rozstrzygnięciem przetargu - miasto nie podaje. Władze Gdańska będą się jednak starać te pieniądze odzyskać.

- Na pewno wystąpimy do właściciela odpadów o zwrot tych kosztów. Po bezskutecznej egzekucji złożymy wniosek do NFOŚiGW o zwrot kosztów, bo nie widzę podstaw, żeby mieszkańcy musieli za to płacić z własnej kieszeni - zapowiada wiceprezydent Piotr Borawski. - Usunięcie szkodliwych odpadów z ul. Siennickiej jest dla nas priorytetem, dlatego maksymalnie skracamy procedury administracyjne i przetargowe. Liczymy, że obecna sytuacja związana z koronawirusem nie spowoduje braku ofert w postępowaniu przetargowym. Zastanawialiśmy się nawet, czy nie przedłużyć terminu składania ofert, ale z uwagi na wagę sprawy nie wyraziłem na to zgody - podkreśla.

Miejsca

Opinie (51) ponad 10 zablokowanych

  • Miasto dopiero ogłosiło zapowiadany w styczniu przetarg Czytaj więcej na:

    Dulkiewicz, arogancki urzędniku, a dlaczego dopiero teraz? Te chemikalia nie trują ludzi, nie zatruwają środowiska?

    • 18 6

  • Skoro egzekucja była bezskuteczne to jak chca ściągnąć zwrot xD

    • 11 1

  • Sprzedawaj jako babuszka marchewkę na straganie albo zaparkuj pod oknem, ale na trawniku

    - od razu cię zniszczą. Wyrzucaj odpadki jak się podoba - nic, nie do ruszenia. Wolne sądy, 30 lat wolnej Polski, wszystko pisane pod "ich" biznesy. Maluczki nic nie może - oni mogą wszystko. A teraz wszyscy razem, skaczemy: KON-STY-TUCJA! KON-STY-TUCJA! KON-STY-TUCJA!

    • 23 3

  • Co tam niebezpieczne odpady

    Miasto ma większe problemy. u mnie na klatce wisi komunikat, że od marca jakaś komisja będzie sprawdzać prawidłowość segregacji śmieci. Jeżeli mój sąsiad wrzuci szkło do plastiku lub odwrotnie, to mnie przy....ą olbrzymią karą. No i git.

    • 9 0

  • Mozna je uzyc w walce z koronawirusem (1)

    Wylac to na wirusa i bedzie mozna wrocic do zycia

    • 1 2

    • Zgadza się tylko część nicku-"naczelny"

      • 0 0

  • Nie no hit, jeszcze damy zarobić Port Serviece?

    To będzie piękny symbol. A dlaczego nikt nie podaje nazwy firmy która składuje te chemikalia. Przecież każdy wie, że te tereny wynajmuje Pan Janek ze Stogów.

    • 10 3

  • 5 tysi za utylizację mausera?

    • 1 3

  • Tylko bardzo wysokie kary

    Odpady powinny zostać usunięte i zutylizowane na koszt cwaniaka który je zostawił - janusza bysnessu w nowym Q8 który ma w poważaniu prawo i śmieje się w pysk wszystkim wokół i dalej kreci podobne procedery w innych miejscach. Tak jak z nielegalnymi składowiskami śmieci w Polsce. Tutaj konieczne są ogromne kary, obciążenie za usunięcie, utylizację i ewentualną rekultywację terenu. Gdyby dla przykładu kilku cwaniakom zlicytowali wszystko co mają od domu po szczoteczkę do zębów bez uwzględniania jakichkolwiek rozdzielności majątkowych i pseudo darowizn na dzieci itp to sytuacja by się zmieniła. Bo to jest śmieszne gdy służby dopadają takiego g***a w chacie o pow 400 m^2, pod domem 4 nowe fury po 300-400 tys za sztukę a on nie ma formalnie nic i idzie na 1 rok do paki (jeśli papugi go nie wybronią co dzieje się w 90% przypadków) i w zawiasach na 2.

    A co do Port Service - polecam fotki z satelity i zwrócenie uwagi w jaki sposób składuje syf, który utylizuje. Gdy kilka lat temu o tym głośno się zrobiło to momentalnie ogrodzili teren i postawili bramkę z cieciem który nie wpuszcza dalej na ulicę Witolda Poinca w stronę Kapitanatu Portu) i w ulicę Budowniczych Portu Północnego, skąd ten cały syf bez zabezpieczeń był widoczny - jak to piszą o sobie "firma zajmująca się unieszkodliwianiem medycznych odpadów zakaźnych" a ten syf w workach bez żadnej asekuracji.....do tego syf z Ukrainy który składowali też bez zabezpieczeń za co dostali karę - uwaga 25 tys zł, z czego się tylko śmiali....

    • 10 1

  • Dlaczego na Pomorzu jest najwięcej przypadków raka .To przez spalanie takich odpadów w Port Servisie.

    • 7 3

  • pfff

    A co mu zrobią? Sąd wklepie 20tyś kary jak koledze Wałęsy...

    • 5 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane