- 1 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (410 opinii)
- 2 Dwóch 29-latków z narkotykami (47 opinii)
- 3 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (161 opinii)
- 4 Martwe dziki z Karwin miały ASF (232 opinie)
- 5 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (107 opinii)
- 6 Paraliż drogowy na północy Gdyni (172 opinie)
Kampania promocyjna jak z Hollywood
8 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Gdańsk w spocie reklamowym sieci sklepów
Efektowne plakaty przywodzące na myśl reklamę filmu katastroficznego zobaczyć można na wiatach przystankowych w różnych punktach Gdańska. Nie promują jednak amerykańskiej superprodukcji, lecz gdański obraz "Sąd Ostateczny" Hansa Memlinga.
Dla jednych: niczym statek kosmiczny albo wielki meteor, który lada chwila uderzy w Ziemię.
Dla innych: niczym złota kula znajdująca się pod stopami Jezusa Chrystusa na najsłynniejszym obrazie Hansa Memlinga. Złoto było przecież symbolem niebiańskości i duchowego oświecenia, a kula w filozofii neoplatońskiej symbolizuje wszechświat geometrycznie dokonały. Jest to więc symbol duchowości, harmonii i doskonałości. Formuła plakatów z założenia miała intrygować i przyciągać uwagę. I to się udało.
- Kampania składa się z dwóch podstawowych etapów. Najpierw wprowadziliśmy kampanię "teaserową" - wtedy pojawiły się w przestrzeni miasta czerwone plakaty ze złotą kulą bez jakiegokolwiek komentarza. Chodziło o zaciekawienie mieszkańców i to się udało. Otrzymaliśmy mnóstwo sygnałów ze strony osób, które widziały plakat. Potem wprowadziliśmy przygotowane wcześniej wizualizacje, których podstawowym założeniem było umieszczenie symbolu kuli w miejscach ważnych i rozpoznawalnych dla Gdańska. Podkreślamy w ten sposób, jak ważny jest dla nas obraz Hansa Memlinga - mówi Małgorzata Posadzka z Muzeum Narodowego w Gdańsku.
Twórcą projektów jest gdańskie Tofu Studio. "Złota" kampania jest jednym z elementów dużego projektu promocji "Sądu Ostatecznego" w ramach całorocznej akcji "Jeden ze Stu". Wraz z "teaserowym", czerwonym plakatem, po Gdańsku zaczął jeździć oklejony specjalną folią "złoty tramwaj", którego identyfikację również przygotowało Tofu Studio. Tramwaj wpisano w kampanię teaserową początkowo bez logotypów projektu i Muzeum Narodowego w Gdańsku.
Plakaty prezentowane są na nośnikach udostępnionych przez miasto Gdańsk.
- Kampania plakatowa możliwa jest dzięki finansowej pomocy miasta. Początkowo było to 50 nośników, głównie w wiatach przystankowych, obecnie trzy wizualizacje prezentowane są na 100 nośnikach. By obejrzeć plakaty trzeba się jednak pośpieszyć, bo ten etap kampanii kończymy 15 listopada. Miesiąc później, około połowy grudnia, w miejscu obecnych plakatów pojawią się kolejne projekty z nowymi charakterystycznymi lokalizacjami. Wraz z nimi planujemy jeszcze jedną niespodziankę, nawiązującą do motywu złotej kuli - zapewnia Małgorzata Posadzka.
Plakaty wkrótce znikną z przestrzeni miasta, ale w dalszym ciągu będzie można je nabyć w sklepie internetowym Muzeum Narodowego w Gdańsku. Plakat z jednym z trzech wariantów złotej kuli na tle miasta kosztuje 9,5 zł w opakowaniu w tekturową tuleję oraz 6 zł bez niej. Z kolei komplet trzech plakatów kosztuje (bez opakowania) 10 zł.
Miejsca
Opinie (177) 8 zablokowanych
-
2017-11-11 08:37
A to nie jest koniec reklamy w Gdańsku?
Na początku byłem przekonany, że jest to kampania pożegnalna agencji reklamowych z Gdańskiem przy okazji wprowadzania Uchwały Krajobrazowej:)
- 0 0
-
2017-11-11 14:12
remont
no tylko wielka szkoda, że Muzeum jest w remoncie przez cały miesiąc...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.