- 1 Laserowa korekta wzroku. Kiedy warto się zdecydować? (79 opinii)
- 2 Wypadki na hulajnogach. Jakie są najczęstsze urazy? (86 opinii)
- 3 Stomatolog naprawi ci zęby za darmo? (100 opinii)
- 4 Szczepionki przeciw grypie już w aptekach (86 opinii)
- 5 Kim jest dietetyk - jak i komu może pomóc? (10 opinii)
Lekarska spychologia: co ma SOR do drzazgi?
- Nie zgłaszajcie się na szpitalne oddziały ratunkowe z błahymi dolegliwościami. Tutaj ratuje się życie - od lat proszą pracownicy dramatycznie obciążonych SOR-ów. Ale ich koledzy po fachu nie widzą problemu z wysłaniem na SOR pacjenta z drzazgą w stopie.
Bo szpitalne oddziały ratunkowe to miejsca, do których z założenia powinni trafić pacjenci w nagłych i ostrych przypadkach: ofiary wypadków komunikacyjnych, pacjenci z poważnymi urazami, osoby wymagające pilnej interwencji kardiologicznej.
Tymczasem wielu z nas traktuje SOR-y jak miejsca, gdzie można poprosić o pomoc w weekend, święto czy po prostu w godzinach popołudniowych i wieczornych (chociaż można zgłosić się do przychodni Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej).
Im także na SORze nikt nie odmówi opieki, ale muszą się liczyć z tym, że trafią do lekarza po kilku lub kilkunastu godzinach oczekiwania.
12 godzin z życia Szpitalnego Oddziału Ratunkowego
Powód? Oczywisty: pacjenci z zagrażającymi życiu urazami zawsze zostaną przyjęci wcześniej, bo zamiast opaski zielonej (grupa z najniższym zagrożeniem życia) będą mieli na rękach opaski czerwone (stan zagraża życiu lub zdrowiu) lub żółte (niezbędna pilna pomoc lekarza).
Na grafice przygotowanej przez pracowników SOR-u ze Szpitala Copernicus (prowadzi oddziały ratunkowe przy ul. Nowe Ogrody i al. Jana Pawła II na Zaspie) w prosty sposób pokazano, gdzie szukać pomocy w konkretnym przypadku.
Jeżeli więc pacjent jest przytomny, nie zatruł się, nie ma udaru, nie ma kłopotów z oddychaniem i krążeniem i nie odniósł poważnego urazu, powinien unikać SOR-u, na którym utknie na wiele, wiele godzin. Zamiast tego powinien zgłosić się do zwykłej przychodni, a jeśli jest weekend, święto lub noc - do placówki nocnej i świątecznej opieki medycznej.
Nocna i świąteczna opieka medyczna Gdańsk Gdynia Sopot
To wiedza, którą powinien posiadać każdy z nas, bez wykształcenia medycznego, bez codziennego kontaktu ze służbą zdrowia. Dlaczego więc bywa, że sami lekarze nie respektują tych zasad?
"Drzazga? Jedźcie na SOR"
W ostatnią niedzielę mój 4-letni synek wbił sobie w stopę drzazgę. Dużą, bolesną i tak wbitą, że nie daliśmy rady wyjąć jej samodzielnie. Próbowaliśmy, ale uznaliśmy z żoną, że potrzebne jest nacięcie naskórka skalpelem, którego w domu jednak nie mamy.
Sprawdzam placówki czynne w niedzielę i chwytam za telefon. Pierwszy wybór: izba przyjęć szpitala dziecięcego na Polankach. Opisuję problem, mówię, że sprawa błaha, ale jednak pilna, bo wymaga nacięcia.
- Jeśli trzeba ciąć, to proszę jechać na SOR. My nie mamy chirurga, a tu trzeba będzie szyć - słyszę w słuchawce.
- Ale tu nie ma potrzeby szycia, to zwykła drzazga - tłumaczę, przerażony wizją kilkunastu godzin spędzonych w zatłoczonym korytarzu wśród cierpiących pacjentów.
- Proszę jechać na SOR - ucina pracownica izby przyjęć.
Nie poddaję się i podejmuję drugą próbę: 7 Szpital Marynarki Wojennej, także przy ulicy Polanki. Tutaj chirurg jest, ale gdy pracownik izby przyjęć słyszy, że chodzi o 4-latka z drzazgą w stopie, to także odsyła na SOR.
Obie placówki informują, że udzielają pomocy pacjentom w ramach nocnej i świątecznej opieki. Nie tym razem.
Nie będzie odsyłania pacjentów z nocnych przychodni? Ostrzeżenie przed łamaniem prawa
Trochę dziwne, bo wydawałoby się, że w służbie zdrowia pieniądze idą za pacjentem. Ale nie w tym przypadku: placówki świadczące nocną i świąteczną opiekę medyczną otrzymują ryczałtowe wynagrodzenie. A to oznacza, że przy stałym dochodzie z kontraktu każdy pacjent generuje niepotrzebne koszty. Także czterolatek z drzazgą w stopie.
Takich obiekcji nie mieli na szczęście pracownicy przychodni dyżurującej w Sopocie. Pracownica recepcji od razu potwierdziła, że mały pacjent z drzazgą zostanie przyjęty, a dyżurny lekarz potrzebował skalpela i 45 sekund, by pozbyć się zadry z małej stopy. Szyć nie trzeba było, plaster wystarczył.
Naprawdę, niedzielne popołudnie znacznie milej jest spędzić z dzieckiem w lodziarni niż na szpitalnym oddziale ratunkowym.
Miejsca
Opinie (100) 1 zablokowana
-
2019-06-26 10:01
Opinia wyróżniona
odkąd zostałem lekarzem zadaję sobie to samo pytnie i wciąż nie znam odpowiedzi (12)
Skoro bezwarunkowo wszyscy narzekają na służbę zdrowia, bo im się nie podoba to i owo, to dlaczego w takim razie tak ochoczo wszyscy z niej korzystają ile się da nawet w sprawach, które nie wymagają asysty pielęgniarki, a co dopiero lekarza? czekam na odpowiedzi
- 19 13
-
2019-06-28 11:51
Bo płacimy skladki, ktore sa obowiazkowe, a za ktore moglibysmy prywatnie co miesiac udawac sie do lekarza
- 0 0
-
2019-06-28 11:49
Bo składki są obowiazkowe?!
- 0 0
-
2019-06-27 09:57
Może to i nie ładnie ale czasami trzeba walić prosto z mostu... A co cię to obchodzi. Wybrałeś ten zawód i masz go wykonywać bo to my płacimy twoje wynagrodzenie. Stawisz się w pozycji Boga a jesteś tylko lekarzem, więc do roboty jak każdy inny.
- 2 2
-
2019-06-26 20:12
jeżeli jesteś faktycznie lekarzem... (3)
to o bardzo małym rozumku. Gdybym mogła wypisać się ze składem zdrowotnych to byłabym pierwsza w kolejce, ale niestety nie mam takiej możliwości, a skoro za coś płacę to oczekuję, że kiedyś kiedy przyjdzie pora skorzystam z tych składek. Niestety od wielu lat leczę siebie i moją rodzinę wyłącznie prywatnie, bo NFZ to jeden wielki bubel, studnia bez dna. Do lekarza pierwszego kontaktu mam czekać 3 dni? Za co zatem płacę?
- 9 1
-
2019-06-27 09:01
(2)
przypominam że żyjemy od jakiegoś czasu w UE. Można się wypisać i to legalnie z polskiego oskładkowania w mechanizmie opisanym powyżej. Wszystko załatwia się na miejscu w Polsce. Tak jak pisałem prawie same potencjalne korzyści. Rozumek nic nie ma do tego, bo ci bardziej obrotni to zrobili, natomiast malkontenci dalej marudzą. System nie
przypominam że żyjemy od jakiegoś czasu w UE. Można się wypisać i to legalnie z polskiego oskładkowania w mechanizmie opisanym powyżej. Wszystko załatwia się na miejscu w Polsce. Tak jak pisałem prawie same potencjalne korzyści. Rozumek nic nie ma do tego, bo ci bardziej obrotni to zrobili, natomiast malkontenci dalej marudzą. System nie gwarantuje Pani/Panu świadczenia od ręki, chyba że jest to przypadek nagłego zagrożenia życia lub zdrowia. Kolejka oczekujących jest zatem zgodna z prawem. Będąc w stanie stabilnym płaci Pani/Pan składki i dostaje w zamian świadczenie- nikt nie gwarantuje Pani/Panu uzyskania go natychmiast
- 1 5
-
2019-06-27 17:48
z tych malkontentów
masz wypłatę i to nie małą pragnę zauważyć, a zdrowie to nie kilo ziemniaków, które idziesz i kupujesz na rynku. Każdy ma jedno i chce o nie zadbać jak najlepiej. Poza tym każda kolejka generuje kolejne koszty dla NFZ gdy choroba się rozwija. Ja wiem, że tacy jak Ty mają to w okrężnicy, bo idziesz do kolegi po fachu i wszystko masz od ręki i za free, ale przypominam, że sam sobie taką pracę wybrałeś i zawsze możesz ją zmienić jak Ci nie odpowiada
- 1 0
-
2019-06-27 11:06
odrealnienie lekarzy
Zaproponuj sowje genialne rozwiazanie 80letniej staruszce, Brak slow.
- 4 0
-
2019-06-26 10:51
(4)
a co jedno ma do drugiego? Nie mozna mieć zastrzeżeń do pracy lekarza?
- 5 1
-
2019-06-26 12:13
? (3)
bardzo dużo ma wspólnego. Skoro nie podoba mi się bank A, bo wszyscy na niego narzekają, to do niego nie pójdę. Jeśli pani z warzywniaka wciska mi nieświeże warzywa, to też będę omijał ten warzywniak. Natomiast totalnie nielogiczne i ambiwalentne jest twierdzenie, że warzywniak i bank jest ogólnie do niczego, a chwilę potem niemal co chwilę ze
bardzo dużo ma wspólnego. Skoro nie podoba mi się bank A, bo wszyscy na niego narzekają, to do niego nie pójdę. Jeśli pani z warzywniaka wciska mi nieświeże warzywa, to też będę omijał ten warzywniak. Natomiast totalnie nielogiczne i ambiwalentne jest twierdzenie, że warzywniak i bank jest ogólnie do niczego, a chwilę potem niemal co chwilę ze wszystkim tam w kółko łazić, gdzie i tak rzekomo mnie beznadziejnie traktują. Wydaje mi się, że trzeba być konsekwentnym- skoro twierdzę, że polska służba zdrowia publiczna jest do niczego, to chodzę prywatnie, kupuję jakiś abonament lub żeby przypadkiem nie dorabiać nadmiernie rodzimych lekarzy, leczę się zagranicą, gdzie nikt nie narzeka. No to jak to w końcu jest ludzie?
- 4 7
-
2019-06-26 13:46
(2)
Są inne banki, są inne warzywniaki. Opieka zdrowotna za którą płacę jest jedna i nie ma możliwości przepisać się ze składkami do innej.
- 15 1
-
2019-06-26 15:23
(1)
z tego co wiem firm zapewniających prowadzenie tzw. działalności gospodarczej poza terem PR w obrębie UE jest jak grzybów po deszczu- gdzie chcesz- UK, Czechy itd. Składki na ZUS i opiekę zdrowotną opłacasz tam i tam masz zapewniony do niej dostęp. Myślę, że to stosunkowo niewielki wysiłek, a jakie korzyści. Tu każdy szpital, każda przychodnia cię olewa, a tam gdzieś w Europie Zachodniej człowiek wchodzi do placówki zdrowia chory, a wychodzi z niej już zdrowy. Same korzyści, wad niewiele.
- 2 10
-
2019-06-27 11:04
masakra
.
- 1 0
-
2019-06-26 08:56
Opinia wyróżniona
kiedyś do SOR 7 SZMW w Gdańsku zgłosił się młodzieniec wraz z matką. Chłopak mówi, że był rozebrany na słońcu i teraz go od tego słońca swędzi skóra na plecach wręcz na granicy delikatnego bólu. Popatrzyłem na niego, potem na matkę, potem znowu na niego i spytałem: " i co mam podrapać?", a wtedy ta matka na mnie z r...m, że to skandal, ale
kiedyś do SOR 7 SZMW w Gdańsku zgłosił się młodzieniec wraz z matką. Chłopak mówi, że był rozebrany na słońcu i teraz go od tego słońca swędzi skóra na plecach wręcz na granicy delikatnego bólu. Popatrzyłem na niego, potem na matkę, potem znowu na niego i spytałem: " i co mam podrapać?", a wtedy ta matka na mnie z r...m, że to skandal, ale pozostałem nieubłagany, albo drapanie albo mają mi nie truć d...y swoją przypadłością. Nie dyskutowali dalej- szpital wojskowy, nikt tam nie dawał sobie pluć w kaszę, panował chłodny reżimowy klimat, a przez to względny porządek jak na SOR.
A swoją drogą, to bym się nieźle wk....ł jakbym miał jeździć po całym mieście, bo to nie ma pincety, to nie ma chirurga, to nie ma nici do szycia, a ostatecznie potrzebny jest chirurg dziecięcy z zapleczem operacyjnym do drzazgi. Na prawdę, nie przeginajmy koledzy z tymi wymysłami- 32 1
Wszystkie opinie
-
2019-06-25 14:54
czy trzeba szyć, czy też nie lekarz ocenia dopiero widząc ranę (4)
najlepsi są rodzice wszystkowiedzący, którzy przez telefon tłumaczą, że szyć nie trzeba
no i nie przyjmują do wiadomości, gdzie mają się udać- 25 47
-
2019-06-25 15:20
Czyli dyżurna przyjmująca zgłoszenie przez telefon ma większa wiedzę niż rodzic widzący ranę na własne oczy? (3)
No to faktycznie, ten kolo zachował się nieodpowiedzialnie, unikając 15-godzinnej kolejki na sorze i jadąc do zwykłego lekarza, który uporał się z problemem w minutę ;) No i równie nieodpowiedzialni są ci wszyscy lekarze z SOR-ów, którzy proszą, by nie przyjeżdżać do nich z pierdołami ;)
- 35 0
-
2019-06-25 20:42
nie ma większej wiedzy (2)
ale skierowała tam gdzie jest chirurg, który może ranę zszyć (jak będzie trzeba)
na Polankach nie ma amb. chirurgicznego
Ciężko pojąć?- 3 9
-
2019-06-25 21:44
W Nochach dyżuruja chirurdzy - np po sąsiedzku, też na Polankach (1)
Trzeba być gamoniem albo kompletnym oslem, żeby z taką pergola wysyłać na SOR. I to jeszcze pracownik placówki medycznej!
- 10 0
-
2019-06-25 22:40
NOCH to pomoc doraźna a nie ambulatorium chirurgiczne!!!
Pacjent z drzazgą nie kwalifikuje się do NOCH jeśli leczenie wymaga ingerencji chirurgicznej. Taki pacjent powinien trafić do poradni chirurgicznej. Ale komu by się chciało rejestrować rano bladym świtem a potem jeszcze czekać w kolejkach nie wiadomo ile... Poójdziemy w nocy i oszukamy ten przebiegły system! Pozdrawiam :*
- 4 7
-
2019-06-25 15:03
Wystarczylo przykleic plastrem z cebula pod spodem i tak zostawic na noc. Sama by wyszla. (6)
sprawdzone
- 15 31
-
2019-06-25 17:06
Panjerzy tak mówi i to prawda!
- 2 0
-
2019-06-25 17:17
Oczywiście.I jeszcze na (1)
wszelki wypadek na trzy zdrowaśki do pieca.
- 11 5
-
2019-06-27 18:25
Maria Konopnicka"Antek".
- 0 0
-
2019-06-25 17:31
wsadzić do ciepłej wody z mydłem na pół godziny i od razu lżej wyciągnąć
- 3 0
-
2019-06-26 14:34
Od wielu lat stosuje masc ihtiolowa
Wystarczylo posmarowac mascia ihtiolowa i przykleic plastrem albo obwinac bandazem. Zostawic do nastepnego dnia poczym sprawdzic czy drzazga wyszla, jezeli nie to ponownie posmarowac mascia ichtiolowa. Z reguly po 12 godzinach drzazge znjájdujemy w opatrunku, bez nacinania. Polecam wszystkim, dziala.
- 2 0
-
2019-06-28 05:17
Na sorze nie ma cebuli
- 3 0
-
2019-06-25 15:20
Od 1989 w Polsce nie ma Służby Zdrowia. (4)
Lekarze już nie pełnią służby, tylko pracują. A media uparcie swoje: służba i służba. Tęsknota za kamaszami?
- 57 3
-
2019-06-25 17:32
(3)
lekarze pełnią służbę, a przynajmniej powinni. Tym razem media mają rację
- 0 18
-
2019-06-25 17:55
chciałoby się choć raz być czyimś panem, co nie?
- 9 0
-
2019-06-26 00:46
a ty jaka służbę pelnisz
świadczeniobiorco? pewnie jestes na zasiłku i wszystko ci się należy bo płacisz podatki
- 5 0
-
2019-06-26 21:53
O ile wiem zawsze miałem umowę o pracę, nie byłem żadnym funkcjonariuszem, ale jak chcesz mi dać emeryturkę po 15 latach to nie odmówię. A obecnie jestem na kontrakcie i sprzedaję świadczenia medyczne, dobrej jakości zresztą, drogo ale brak satysfakcji klientów nie narzekam. Aha, nie ja ten system stworzyłem, tylko ludzie wybrani w wolnych, demokratycznych wyborach. Skoro lud tak chciał, to niech lu nie narzeka.
- 4 1
-
2019-06-25 15:49
To lekarze(?) sądzą, (1)
że pacjenci siedzą tam kilkanaście (tak!!!) godzin dla swojej przyjemności, albo jeszcze bardziej prawdopodobnie, aby utrudnić życie dyżurującemu tam panu doktorowi ?
- 37 16
-
2019-06-27 19:50
większość tak
zresztą pomyśl: jeżeli jesteś w stanie przesiedzieć w poczekalni kilkanaście godzin, to znaczy, że tak naprawdę twój przypadek nie wymaga pomocy oddziału ratunkowego, możesz się spokojnie udać do pielęgniarki lub lekarza w przychodni
- 2 1
-
2019-06-25 15:52
Oczy (4)
Witam, niestety tak jest po 16 byłam w swojej placówce zdrowia na Jagiellońskiej oczy nadmiernie iż jestem alergikiem tam pani doktor na się bo nie przyjmie ma poślizg godzinny nawet prywatnie nie to ja w bólu do 21 czekam płucze ale ból nie daje rady to taxi i szpital studencki a zgrozo tylko do 21 to akademia tam szok lekarz nie przyjmuje okulista nie ten dzień karteczka co gdzie i w jakie dni okulista to w te pędy znowu taxi zaspa.a tu cudowni przyjęli co za ulga nie życzę nikomu takiego bólu zapalenie ropne spojówek. Dziękuję za pomoc pani doktor to z powołania zeszła z oddziału by mnie przyjąć
- 18 12
-
2019-06-25 17:07
Halyna tego ni da siem czytać!11! (3)
masz tu kilka przecinków ,,,,,,,,,,
skopiuj sobie i powstawiaj- 40 0
-
2019-06-26 10:41
To przez to zapalenie spojówek, jak minie, zacznie używać interpunkcji :) (1)
Zdrowia !
Na pocieszenie- w Norwegii jest gorzej, przy nich nasza służba zdrowia to miód.- 6 1
-
2019-06-26 21:45
Dokładnie. Jednej nasze rodaczce coś wpadło do oka, GP trochę popłukał ale nic nie dało - do okulisty, a tych nie ma, będzie - za 2 tyg. Żadnego ostrego dyżuru, znaczy jest, ale prywatny i kosztuje tyle, że rodowitych Norwegów zęby bolą. Baba wsiadła w Ryana i poleciała do Gdańska, tam jej w pierwszym szpitalu dyżurny okulista wyciągnął.
- 1 0
-
2019-06-27 10:42
Halina
widac, ze po olimpiadzie z jezyka polskiego
- 1 0
-
2019-06-25 16:08
Karetka wezwana do krwotoku poperacyjnego (3)
I co? Nie przyjechala. Gyby nie to, ze obecny byl jeszcze jeden domownik to skonczyloby sie na wykrwawieniu. Piszecie o SOR'ach - napiszcie tez o tym.
- 26 0
-
2019-06-25 16:10
Karetka i SOR-to nie to samo (1)
jakby ten pacjent trafił na SOR, to na pewno od razu trafiłby do lekarza.
- 0 4
-
2019-06-25 22:13
Niestety czekałaby kilka godzin.
- 3 1
-
2019-06-25 18:49
Krwotok
Moja mama po ciężkiej operacji w Uck została wpisana na 3 dobę do domu. Zwracała lekarzowi uwagę że źle się czuję odpowiedź lekarza dojdzie pani do siebie szybciej w domu. Po 2 godzinach w domu dostała krwotok i straciła przytomność. Karetka zawiózł mamę z powrotem do uck na sor. Zanim przyjęto ja na oddział przelezala tam 2 dni pośród brudasow zapijaczonych mord.
- 6 1
-
2019-06-25 16:10
Po to jest triage, przyjąć na SOR i niech spokojnie czeka jako pacjent z najniższym priorytetem. (4)
Najlepiej do rana, jak będą już normalne przyjęcia. Bolesna, niewygodna drzazga. W tym samym czasie lekarze walczą ze złamaniami, krwawieniem, nagłymi operacjami i często ratują życie. Oddział Ratunkowy, ta nazwa powinna sugerować do czego on służy.
Moje ulubione przypadki to oparzenia słoneczne stóp, oczywiście pierwszego stopnia.- 21 10
-
2019-06-25 16:34
Oj można książki pisać o takich pacjentach. Moje ulubione przypadki to ból trwający od kilku dni i "dłużej już nie wytrzymam" i pacjenci strzelający selfie
- 13 4
-
2019-06-25 17:27
ale zrozumiałeś ten artykuł? (1)
To autor robił wszystko, by nie trafić na SOR, ale lekarze z NOCHow go tam chcieli na siłę wysłać, żeby nie mieć z nim pracy?
- 23 0
-
2019-06-25 20:16
Pinceta z apteki dobrze działa na drzazgi,
rozumiem kleszcza wyciągać. Jak ludzkość przetrwała, gdy nie było dedykowanych specjalistów od wyciągania kawałków drewna z ciała...
- 3 6
-
2019-06-26 08:11
mój ulubiony typ lekarza: szaman-superbohater
na oko diagnozuje pacjenta i dobiera procedurę jeszcze przed badaniem. A teraz przerwa 15 min, wietrzenie gabinetu. Pracuje już 1,5 roku, przecież nie będzie lektyką do pracy jeździł.
- 4 3
-
2019-06-25 16:12
Wy...
I te wasze rady....
- 11 0
-
2019-06-25 17:03
A w ogóle to, Panie,
idź Pan stąd.
- 10 0
-
2019-06-25 17:07
(2)
W rozwinięciu akronimu ratunek z obrazka jest tyle błędów, że aż chyba na SOR zaraz trafię.
- 12 0
-
2019-06-25 17:29
Dziękujęmy (1)
Hej! Dzięki za opinie! Za chwilę to poprawimy! Mam nadzieję, że dzięki temu nie trafisz na SOR!
- 1 0
-
2019-08-02 19:21
Cos słabo z poprawianiem...
Chyba nie umiecie rysować algorytmów, poproście dyżurnego informatyka, pracującego za 2800. Brakuje opcji "nie wiem, nie znam się".
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.