- 1 Dzieci poczęte z in vitro z większym ryzykiem chorób serca? (55 opinii)
- 2 Cukinia, bakłażan i papryka. Dlaczego warto je jeść? (8 opinii)
- 3 Paraliż w obsłudze niepełnosprawnych (106 opinii)
- 4 "Szampan" dla dzieci? To chore! (161 opinii)
- 5 Tubki z alkoholem zostaną wycofane (309 opinii)
- 6 Problemy z limitami w stomatologii? (123 opinie)
Niepełnosprawni czekają miesiącami na komisję. Dlaczego?
Długie kolejki, ogólna niewydolność w obsłudze interesantów oraz wielomiesięczne oczekiwanie na posiedzenie komisji to główne zarzuty, jakie pod adresem Miejskiego Zespołu Orzekania o Niepełnosprawności w Gdańsku kierują interesanci. Miasto tłumaczy, że wiele ograniczeń w obsłudze wynika z przepisów. - Ciekawe, że takie same obowiązują w Gdyni, a tam jakoś paraliżu nie ma! - komentuje nasza czytelniczka.
- Dokument, który determinuje życie osób z niepełnosprawnościami
- Wniosek można złożyć, ale na komisję trzeba poczekać kilka miesięcy
- Kilka godzin czekania i numerki, które kończą się zbyt szybko
- Gdzie leży wina i czy jest szansa na poprawę? Urząd Miasta Gdańska wyjaśnia
- Problem ma dotyczyć całego kraju
- Dodatkowe świadczenie i wnioski o przedłużenie ważności orzeczeń
- Nie chcesz czekać w kolejce? Wyślij wniosek pocztą
- Czas oczekiwania nawet sześć miesięcy i przynajmniej przez rok nie będzie lepiej
- Wiele ograniczeń ma wynikać z przepisów
- Czytelniczka: "Gdynia podobno daje radę"
Dokument, który determinuje życie osób z niepełnosprawnościami
Choć jest to dokument, który w istocie determinuje życie osób z niepełnosprawnościami, ci, którzy starają się o niego w Gdańsku, muszą wykazać się niezwykłą determinacją i cierpliwością.
- Aparat słuchowy mojego dziecka się zepsuł i pilnie potrzebowałam orzeczenia o niepełnosprawności, żeby wnioskować o dofinansowanie do PFRON-u i kupić nowy - opowiada pani Aldona. - Wniosek złożyłam w listopadzie, "zaproszenie" na komisję przyszło w kwietniu br. Jako że bez aparatu standard życia mojego dziecka znacznie się pogorszył, nie mogła pozwolić sobie na kilka miesięcy czekania. Trzeba było niezwłocznie kupić nowy aparat, którego koszt wynosił blisko 9 tys. zł (minus 3 tys. zł dofinansowania z NFZ, który nie wymaga posiadania orzeczenia).
Wniosek można złożyć, ale na komisję trzeba poczekać kilka miesięcy
W kropce znalazła się też inna nasza czytelniczka, której dziecko ukończyło we wrześniu 16 lat, przez co musi ponownie wystąpić o orzeczenie o niepełnosprawności, tym razem już dla osoby dorosłej.
- Ważność innych czasowych orzeczeń ministerstwo przedłużyło do końca marca przyszłego roku, a nas pominięto - komentuje pani Katarzyna. - Wniosek o nową komisję można złożyć nie wcześniej niż 30 dni przed upływem ważności wcześniejszego, co też zrobiłam. Teraz muszę czekać na komisję, co potrwa kilka miesięcy. Do chwili wydania kolejnego orzeczenia nie będą mi przysługiwały żadne świadczenia czy udogodnienia, z których przez lata korzystałam.
Kilka godzin czekania i numerki, które kończą się zbyt szybko
Czytelnicy skarżą się też często na warunki, w których składa się wnioski o orzeczenie niepełnosprawności.
Czytelniczka: "Urząd dla niepełnosprawnych, a to, co zobaczyłam, w głowie mi się nie mieści
- Jestem ojcem dorosłej osoby z niepełnosprawnością, która "sprawności" nigdy nie odzyska. Mimo to urząd wydaje wnioski wyłącznie na czas określony, jakby chciał dać szansę ludziom na to, aby amputowane noga czy ręka nagle odrosły. Przedłużono, niby z powodu pandemii, ich ważność do marca przyszłego roku, ale to się stało, trzeba złożyć wniosek, a to graniczy z cudem - komentuje pan Wojciech. - Kolejka po odbiór numerków ustawia się jeszcze przed otwarciem urzędu, a po kilku godzinach automat już nowych nie wydaje. Nawet jeśli komuś taki numerek uda się zdobyć, trzeba nastawić się na wielogodzinne czekanie. Proszę pamiętać, że w tych kolejkach czekają osoby niepełnosprawne bądź opiekunowie, którzy w tym czasie są zmuszeni zostawić swoich podopiecznych bez opieki.
Można by wysłać taki wniosek pocztą, ale...
- Skoro jest takie obłożenie, to jaką mam gwarancję, że mój wniosek, wysłany pocztą, zostanie niezwłocznie wprowadzony do systemu? Żadnej, a tutaj liczy się czas. Swoją drogą to absurdalne, że ministerstwo przedłuża ważność orzeczeń, ale trzeba o to wnioskować. Nie można było przedłużyć z automatu? - komentuje pan Wojciech.
Gdzie leży wina i czy jest szansa na poprawę? Urząd Miasta Gdańska wyjaśnia
Z prośbą o wyjaśnienie tej trwającej od lat, niezwykle trudnej sytuacji zwróciliśmy się do Urzędu Miasta Gdańska. Odpowiedź, którą w imieniu magistratu udzielił Marcin Szeląg z referatu prasowego, publikujemy w całości:
Problem ma dotyczyć całego kraju
Problem długiego czasu oczekiwania dotyczy zespołów orzekania w całym kraju. Miejski Zespół Orzekania o Niepełnosprawności w Gdańsku obsługuje ponad 100 tys. mieszkanek i mieszkańców naszego miasta. Średnio miesięcznie przyjmowanych i obsługiwanych jest ponad 800 wniosków o wydanie orzeczenia.
Wzrost liczby prowadzonych spraw ma kilka przyczyn. Jedną z nich jest powrót do pełnej obsługi bezpośredniej, z obecnością klientek i klientów na komisjach orzeczniczych i osobistym składaniem/odbieraniem wniosków.
Dodatkowe świadczenie i wnioski o przedłużenie ważności orzeczeń
1 stycznia br. wprowadzono także nowe świadczenie wspierające: by ubiegać się o nie, potrzebne jest wcześniejsze uzyskanie orzeczenia o stopniu niepełnosprawności. I wreszcie 30 września skończą się ustawowe przedłużenia ważności orzeczeń wydanych na czas określony, związane z czasem pandemii COViD-19.
MZON w Gdańsku jest otwarty od poniedziałku do piątku od godz. 8:00, zaś jest zamykany - w zależności od dnia - o godz. 14:00 (poniedziałek, wtorek, czwartek), 17:00 (środa) lub o godz. 13:00 (piątek). Mimo porannych kolejek prawie codziennie pod koniec godzin pracy Punktu Obsługi Klienta można zostać obsłużonym bez oczekiwania. By skrócić obsługę jednej osoby, od lipca odstąpiono także od pełnej, natychmiastowej rejestracji wniosków w POK na rzecz ich przyjmowania - skróciło to obsługę o ponad połowę.
Nie chcesz czekać w kolejce? Wyślij wniosek pocztą
Miejski Zespół Orzekania o Niepełnosprawności zachęca, by wnioski w sprawie: wydania orzeczenia o niepełnosprawności/stopniu niepełnosprawności, wydania legitymacji osoby niepełnosprawnej lub jej duplikatu, odwołania od decyzji czy np. zmiany terminu posiedzenia, składali za pośrednictwem poczty lub kuriera.
Jedynym wnioskiem, jaki należy złożyć osobiście z obecnością osoby uprawnionej, jest wniosek o wydanie karty parkingowej - składany jest wówczas podpis na wniosku w obecności przewodniczącego zespołu lub osoby przez niego uprawnionej. Osobiście odbiera się także legitymację osób niepełnosprawnych oraz karty parkingowe - z tym że nie musi tego robić osoba uprawniona, ale może to też zrobić osoba upoważniona.
Czas oczekiwania nawet sześć miesięcy i przynajmniej przez rok nie będzie lepiej
Czas oczekiwania na wyznaczenie posiedzenia komisji orzekającej waha się w zależności od rodzaju długotrwałego zachorowania lub niepełnosprawności - od ok. dwóch do ponad sześciu miesięcy, a najdłuższe terminy dotyczą orzekania w zakresie psychiatrii dzieci i młodzieży oraz dorosłych.
Ze względu na zajmowaną przez MZON przestrzeń nie ma też możliwości, by wyznaczać więcej niż posiedzenia dwóch komisji jednocześnie. Dodatkowo, mimo wyraźnie wskazanych w zawiadomieniach terminów, o której rozpoczyna się posiedzenie dla danej osoby, niektórzy przychodzą dużo wcześniej, co również zwiększa liczbę osób oczekujących w poczekalni i jednocześnie brak wolnych miejsc.
Warto także przypomnieć, że przy ul. Skrajnej 5 jest realizowana inwestycja na potrzeby nowej siedziby Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności oraz Gdańskiego Ośrodka Pomocy Psychologicznej dla Dzieci i Młodzieży. Przewidywany termin zakończenia inwestycji to połowa 2025 r.
Wiele ograniczeń ma wynikać z przepisów
Wiele ograniczeń w obsłudze wynika z przepisów, stąd systematycznie są zgłaszane propozycje usprawnień w zakresie obsługi klientek i klientów MZON do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, w tym np. możliwości składania wniosków o orzeczenie online czy pozyskiwania dokumentacji medycznej z zasobów NFZ drogą elektroniczną, bez konieczności ich drukowania i angażowania klienta, możliwości zawiadamiania o odbiorze karty czy legitymacji systemowo, przy ich aktywacji, a nie poprzez wysyłanie indywidualnych zawiadomień.
Mamy nadzieję, że choć część z proponowanych rozwiązań znajdzie w najbliższym czasie zastosowanie, a "uwolniony" w ten sposób czas będzie przeznaczony na bardziej zindywidualizowaną obsługę.
Czytelniczka: "Gdynia podobno daje radę"
Tłumaczenia miasta niespecjalnie przekonują naszych czytelników. Tym bardziej że problem nie jest nowy.
- Czy miasto ma takie braki lokalowe, że nie potrafi wygospodarować dodatkowych pomieszczeń, żeby przyspieszyć pracę komisji? Bo, jak dobrze zrozumiałam, to właśnie braki lokalowe mają stanowić przyczynę tego stanu rzeczy - pyta pani Aldona. - Psycholog, która orzekała w przypadku mojego dziecka, powiedziała podczas komisji, że orzeka też w Gdyni i że tam komisja pracuje sprawnie, nic jej nie paraliżuje, nie czeka się miesiącami. Skoro Gdańsk aspiruje do miana "miasta, które działa", a tutaj wyraźnie nic nie działa tak, jak trzeba, to może urzędnicy powinni przyjrzeć się temu, jak funkcjonują ośrodki orzekania o niepełnosprawności w których komisje pracują płynnie, i wziąć z nich przykład, zamiast od lat szukać wymówek i zrzucać odpowiedzialność na przepisy, bo te przecież wszystkich obowiązują równo.
- Miasto informuje, że aby skrócić obsługę jednej osoby, od lipca odstąpiono od pełnej, natychmiastowej rejestracji wniosków w POK na rzecz ich przyjmowania, uważając to za usprawnienie. Moim zdaniem to zmiana na gorsze - komentuje z kolei pan Wojciech. - Po pierwsze, po to stoimy w tych kolejkach, żeby mieć pewność, że pełna rejestracja nastąpi natychmiast. Po drugie, wypełnienie wniosku i skompletowanie wymaganej dokumentacji to sprawa bardzo zawiła, a podczas takiej pełnej rejestracji urzędnik sprawdzał, czy nie popełniło się jakiegoś błędu. No ale trzeba przyznać, że po zmianach osobiste składanie wniosku zrównano z wysłaniem go pocztą, więc faktycznie nie ma co robić tego osobiście. Ciekawe, jaki będzie czas od chwili złożenia wniosku do chwili jego rejestracji. Oby to nie były miesiące.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-10-01 07:25
"Miejski Zespół Orzekania o Niepełnosprawności w Gdańsku obsługuje ponad 100 tys. mieszkanek i mieszkańców naszego miasta" (14)
chcecie mi powiedzieć że prawie 20% mieszkańców Gdańska jest niepełnosprawna? coś tu chyba nie gra panie urzędniku
- 92 9
-
2024-10-01 11:57
No coz5
- 2 1
-
2024-10-01 09:38
Trzeba się douczyć (2)
Gdańsk nie tylko obsługuje sam Gdańsk
bo komisji do orzekania o niepełnosprawności nie ma w pobliskim powiecie to należy do Gdańska.
Tak samo jak komisja ZUS do orzekania jest tylko w Gdańsku z Gdyni trzeba przyjeżdżać i okolic bo w Gdyni komisja ZUS nie orzeka.
Na tych wszystkich komisjach bez wytykania komuś chorób obyś sam byłGdańsk nie tylko obsługuje sam Gdańsk
bo komisji do orzekania o niepełnosprawności nie ma w pobliskim powiecie to należy do Gdańska.
Tak samo jak komisja ZUS do orzekania jest tylko w Gdańsku z Gdyni trzeba przyjeżdżać i okolic bo w Gdyni komisja ZUS nie orzeka.
Na tych wszystkich komisjach bez wytykania komuś chorób obyś sam był wiecznie zdrowy jest droga przez mękę.
Tu choroby nie mają nic wspólnego na ironię losu czy dostaniesz orzeczenie czy nie to tylko zależy od humoru lekarza
i jakie są wytyczne z góry.
W każdym mieście gdzie są te komisje się słyszy iż są tam wybierani specyficzni lekarze takie cyborgi w ludzkiej skórze bez empatii.
Może się zdarzyć że u nas bez ręki lub nogi czy ciężkie stadium raka nie dostanie może odrośnie może rak wyjdzie.
A dostanie alkoholik bo ma uszkodzona wątrobę lub osoba czy dziecko z lekką chorobą.
Tu jest Polska uśmiechnij się chociaż i za granicą już nie lepiej jest.
Pozdrawiam- 11 5
-
2024-10-01 10:10
Dokładnie tak jest
- 4 0
-
2024-10-01 10:01
To się doucz, czytania ze zrozumieniem
Którego słowa w zdaniu "100 tys. mieszkanek i mieszkańców naszego miasta" nie jesteś w stanie zrozumieć?
- 15 3
-
2024-10-01 09:18
jak mają czasowe orzeczenie to ttak jest, że kilka razy przychodzą, Panie Doktorze
- 9 5
-
2024-10-01 08:27
Polskie cwaniactwo
A ty haruj do śmierci...
- 5 18
-
2024-10-01 08:11
(1)
Spora część to pewnie wałek
- 14 10
-
2024-10-01 12:44
życzę Tobie takich wałkow jakie mają niepełnosprawni, przestaniesz wtedy bredzić
- 9 3
-
2024-10-01 07:40
(5)
To tez mnie zaciekawilo...bardzo duża ilość osób z jakąkolwiek niepełnosprawnością potwierdzoną.
- 8 4
-
2024-10-01 09:39
(1)
Stoczni nie ma już dziesiątki lat a stoczniowcy ktorzy pracowali w dawnej dawno poumierali
- 4 2
-
2024-10-02 10:30
Nie kłam.
Mój tata stoczniowiec pracował w Stoczni Gdańskiej i żyje.
- 0 0
-
2024-10-01 08:00
To pewnie przez stocznie (2)
Stocznia była zakładem przemysłu ciężkiego i to pewnie na stoczni się ludzie tak pozałatwiali.
- 10 3
-
2024-10-01 09:30
Tak, to na stoczni się tak stoczyli, że teraz potrzebują orzeczenia z powodu leczenia choroby alkoholowej. (1)
Choroba alkoholowa jest nieuleczalna i często prowadzi do śmierci.
Trzeba okazać wyrozumiałość.
To nie jest tak, że oni chodzą pijani bo taki mają kaprys.
To ich mózg domaga się opoidów i dopaminy, dlatego często nim sięgną po małpkę, to trzęsą im się ręce.
W takim stanie nie są zdolni do wykonywania jakiejkolwiek pracy, więc muszą mieć orzeczenie aby mogli dostać rentę z tytułu niezdolności do wykonywania pracy.- 6 4
-
2024-10-01 11:52
Na własne życzenie
- 4 0
-
2024-10-01 13:35
To się w głowie nie mieści
Warunki obłsugi niepełnosprawnych w Gdańsku są upokarzające. W Gdyni bez porównania lepiej. W Gdańsku nawet nie ma dość miejsc z kopertą pod urzędem. Wejście do urzędu. Zapraszam dziennikarzy, żeby się przyjrzeli jak niepełnosprawni się tam dostają. Czy nie ma w całym Gdańsku odpowiedniego miejsca na taką instytucję?!
- 15 0
-
2024-10-01 12:18
Niech wydają orzeczenia na stałę ale po co ? (1)
Może ktoś nie odnowi albo nie da rady już przyjść to jest nonsens i biurokracja którą można ominąć. Osoba na wózku czy dziecko z zespołem Downa lub autyzmem nie wyzdrowieje nie wiem jakie ci lekarze mają studia ale chyba kiepskie że tego nie wiedzą. Kolejki można skrócić przynajmniej o połowę ale po co?
- 44 2
-
2024-10-01 17:06
czasowo, to wynika z ogólnokrajowych przepisów
miasto nie może tego zmienić. Ale ilość okienek ( pokoi) już tak. Byłem tam cztery razy w ciągu ostatnich 1,5 roku i za każdym razem wnioski przyjmowała tylko jedna osoba. Rano przed 8.00 stoi kolejka na 50 osób przed wejściem. Karty do parkowania też są wydawane na 5 lat i nie można tego zrobić przez pocztę
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.