- 1 Podrzucili umierającego pod SOR. Nowe fakty (92 opinie)
- 2 NIK: brak wsparcia dla młodzieży w kryzysie (37 opinii)
- 3 Stomatolog naprawi ci zęby za darmo? (99 opinii)
- 4 Kim jest dietetyk - jak i komu może pomóc? (10 opinii)
- 5 Powrót do szkoły bywa stresujący. Jak rozmawiać? (71 opinii)
- 6 Szczepionki przeciw grypie już w aptekach (86 opinii)
Uzależnienie cyfrowe dziecka i problemy ze wsparciem. "Syn jest chory, to nie przestępca"
Zaczęło się cztery lata temu. Dziś jest już tak źle, że nastoletni syn wykręca matce ręce, by ta oddała mu telefon. Uzależnienie cyfrowe Marcina rujnuje życie jemu i jego matce. Nastolatkowi grozi poprawczak. - To nie pomoc, to wyrok. Mój syn jest chory, to nie przestępca - mówi matka czternastolatka uzależnionego od telefonu i gier. Jak faktycznie jest z tą pomocą w Gdańsku?
U nastoletniego Marcina zaczęło się cztery lata temu. Jego matka wskazuje nawet na dokładną datę.
- Problem u mojego syna zaczął się 25.03.2020, kiedy rząd podjął decyzję, aby pozamykać dzieci w domach na zdalnym nauczaniu z powodu COVID-19 - mówi pani Anna.
"Młodzi cyfrowi" - dzieci, które żyją z telefonem. Jak bardzo są uzależnione?
Pandemiczne uzależnienie od telefonu
Marcin jako dziecko nie sprawiał większych problemów wychowawczych. Uczył się dobrze, do szóstej klasy miał świadectwo z czerwonym paskiem. Chodził na judo, planował naukę gry na gitarze.
Przyszła pandemia, przymus nauki zdalnej i wszystko zaczęło się sypać.
- Nadszedł czas powrotu do szkoły, do normalnego świata rzeczywistości. Mój syn znalazł swój świat - nierealny. Zrezygnował ze wszystkiego na czym mu zależało. Przestał chodzić na treningi, świetlicę. Na początku chodził jeszcze do szkoły, ale na ocenach przestało mu zależeć. Mówił, że trójka mu wystarczy - opowiada kobieta.
Pani Anna syna wychowuje sama i nie daje już rady. Z powodu jego uzależnienia od telefonu i gier zaczęło dochodzić do przepychanek i rękoczynów. Dwa razy interweniowała policja. Chłopak ma dostać kuratora, grozi mu poprawczak. Matka walczy, by tam nie trafił.
- Po co synowi kurator? Czy on go wyleczy z uzależnienia? - pyta. - Błagam o pomoc dla mojego dziecka, to nie jest przestępca - mówi pani Anna.
Trudno odciągnąć dziecko od telefonu czy tabletu? Sprawdź, czy jest uzależnione
Próby ratunku
Odkąd Marcin zaczął nadużywać telefonu do gier pojawiły się problemy w szkole, w domu, problemy społeczne, ze snem - Marcin nigdzie nie wychodzi, nie ma znajomych. Uważa, że poza telefonem nie ma nic ciekawego do robienia, do przeżycia. Kiedy zaczęło dochodzić do przepychanek między nim a mamą, która zabierała mu telefon, pojawił się mocny sygnał do tego, że potrzebna jest specjalistyczna pomoc.
- Pierwszą osoba, do której zwróciłam się o pomoc była wychowawczyni syna - o wszystkim jej opowiedziałam. Natychmiast interweniowała, zresztą nie tylko ona, ale także pedagog i inni nauczyciele, za co jestem im bardzo wdzięczna. Dali mi pomoc i wsparcie oraz poczucie, że nie jestem sama w tym koszmarze.
Za namową nauczycielki pani Anna zapisała syna do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej przy ul. Gospody 7. Termin pierwszej wizyty wyznaczony był na 28.03.2023 - takie terminy oczekiwania były we wszystkich poradniach.
- Już po pierwszej wizycie doktor stwierdziła, że syn jest na takim etapie uzależnienia, że musi być leczony na oddziale zamkniętym - mówi pani Anna.
Inna pani psycholog z tej poradni, do której uczęszczał chłopak na terapię stwierdziła, że syn jest tak zżyty z matką, że dłuższa rozłąka mogłaby na niego źle wpłynąć, i że najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji będzie przeniesienie go do szkoły w Nowym Porcie na Oddział Dzienny gdzie dostał skierowanie.
Zawiedziona nadzieja na leczenie
Spotkanie w Nowym Porcie okazało się dla matki i syna rozczarowaniem.
- Syn na spotkaniu nie okazywał zainteresowania, nie wypełnił ankiety, nie odpowiadał na pytania. Nie wiem dlaczego, ponieważ wcześniej wiedząc, że będzie mógł wrócić do swojej szkoły podjął decyzję, że spróbuje. Nie wiem dlaczego zmienił zdanie, natomiast wiem, że pani, która przeprowadzała z nim wywiad nie powinna odmówić pomocy mojemu dziecku tylko dlatego, że jak stwierdziła - jeśli syn tego nie chce to nie ma sensu, bo tam przychodzą dzieci, które chcą zmienić swoje życie. Zupełnie tego nie rozumiem. Mój syn jest chory, zdiagnozowany, skierowany przez specjalistów i taki ośrodek odmawia mojemu dziecku pomocy, twierdząc, że nie chce zmiany życia. Gdyby był na etapie świadomości zmian w swoim życiu, to nie szukałabym pomocy. I tak walczę z wiatrakami - mówi kobieta.
Pani Anna jest bezsilna, sytuacja jest krytyczna, ośrodki przepełnione, a wolne terminy dostępne są dopiero na przyszły rok.
- Życie toczy się dalej. Syn nie chodzi do szkoły, w dzień śpi, nocą zabiera mi telefon kiedy śpię i gra do rana. Potrafi kilka dni nie jeść i się nie kąpać - mówi zrezygnowana.
Interwencje policji i kurator
Choroba Marcina weszła już na taki poziom, że dwukrotnie potrzebna była interwencja policji w domu. Za pierwszym razem w połowie grudnia ubiegłego roku po próbie odebrania chłopakowi telefonu, Marcin siłował się z matką i jej znajomą, która próbowała wesprzeć kobietę. Przepychanki zakończyły się siniakami, uszkodzeniem ubrań i szokiem. Na miejsce przyjechała policja, wezwana przez znajomą pani Anny.
- Zapewniła mnie, że w tej sytuacji to najlepsze rozwiązanie. Jednak rzeczywistość okazała się następnym koszmarem tego wieczoru - mówi pani Anna.
Według relacji pani Anny policjanci po przyjeździe siłą i bez żadnego ostrzeżenia wtargnęli do pokoju chłopaka, w którym ten się zamknął. Interwencja zakończyła się wyłamaniem drzwi, połamaną komodą i rozbitym telewizorem.
Dostała też od funkcjonariuszy numer do policjantki, z którą miała się skontaktować.
- Dzwoniłam kilka razy, ale nikt nie odbierał. Po kilku dniach policjantka oddzwoniła i poinformowała mnie, że złożyła wniosek do sądu, i że mam stawić się na komisariacie, najlepiej z synem. Tego spotkania nie mogłam się początkowo doczekać, bo myślałam, że ktoś mi wreszcie pomoże - mówi kobieta.
Zanim jednak pani Anna odwiedziła komisariat, w jej mieszkaniu drugi raz interweniowali policjanci. Tym razem nie mogąc poradzić sobie z synem, sama zadzwoniła po policję.
- Ta interwencja wyglądała zupełnie inaczej. Policjanci spokojnie, ale stanowczo porozmawiali z synem. Poinformowali go także jakie konsekwencje poniesie jeśli nie zmieni swego zachowania. Po tej interwencji syn na mnie naskoczył, a kiedy ponownie zadzwoniłam po policjantów, syn przestraszył się i poszedł do pokoju położyć się.
Sprawdź gdzie masz najbliższy komisariat Policji
Spotkanie na komisariacie, kurator i groźba poprawczaka
Kiedy pani Anna stawiła się z synem na komisariacie, po wcześniejszej rozmowie z policjantką, już od progu usłyszała, że ona nic nie może zrobić oprócz tego, że przeprowadzi wywiad do sądu, bo takie jest prawo.
- Ja miałam zrobić obdukcję i złożyć zawiadomienie na syna, wtedy zamkną go w poprawczaku, a ona już się postara, że nie wyjdzie z niego do 18 roku życia. To wszystko mówiła przy synu, którego namawiałam, żeby ze mną pojechał. Mówiłam, że mamy duże kłopoty, a ta pani pomaga młodzieży w takich sytuacjach. Naprawdę w to wierzyłam. Wisienką na torcie okazała się wizyta pani kurator sądowej - opowiada pani Anna.
Kuratorka zjawiła się kilka dni później, bez zapowiedzi i powtórzyła dokładnie to samo co policjantka wcześniej.
- Że ona nic nie może zrobić, że ma tylko przeprowadzić wywiad do sądu. I syn znowu usłyszał, że zależy od decyzji sądu, i że najprawdopodobniej dostanie kuratora i to on będzie decydował o losie mojego chorego dziecka - mówi pani Anna.
Gdzie tu sens, gdzie realna pomoc?
Pani Anna mówi, że wyczerpała już swoje możliwości w walce o syna, przyznaje też wprost, że nie rozumie procedur pomocowych instytucji, które do pomocy są powołane. Pyta więc:
- Jak kurator w ciągu godziny może wydać opinię, na podstawie której sąd wyda wyrok? Po co synowi kurator? Czy on go wyleczy z uzależnienia? Dlaczego nie ma miejsc w ośrodkach terapii dla dzieci uzależnionych, a w poprawczakach są? Czy poprawczak wyleczy mojego syna czy raczej nauczy go kraść i znęcać się nad słabszymi? Dlaczego dziecko chore traktuje się jak przestępcę, skoro specjalista mówi jasno, ze jego agresja w stosunku do mnie spowodowana jest jego chorobą?
- Syn może i podjąłby walkę z uzależnieniem, ale oprócz wsparcia w szkole i ze strony nauczycieli wszędzie słyszy jaki jest beznadziejny. Ośrodek, który pomaga takim dzieciom tej pomocy mu odmawia, a policjantka mówi przy nim, że go zniszczy. On jest uzależniony, nie jest idiotą i jak słyszy od wszystkich, że jest zły i beznadziejny, to rezygnuje z walki o siebie i ucieka jeszcze bardziej do świata gier. Tam go nikt nie odrzuca i nie krytykuje. Błagam o pomoc dla mojego dziecka.
Dziś syn pani Anny nie chodzi na terapię, nie chce wychodzić z domu, z nikim się nie spotyka. Mimo ogromnych trudności udało mu się skończyć ósmą klasę, ale nie wiadomo co z nim teraz będzie. Pani Anna jest bezradna.
Psychiatra: nie można zmusić dziecka do pracy terapeutycznej
Z pytaniem o to, czy dziecko ze skierowaniem może nie zostać przyjęte na leczenie do wskazanego ośrodka zwróciliśmy się do Gdańskiego Centrum Zdrowia. To tam działa Oddział Dzienny Psychiatryczny dla Dzieci i Młodzieży " Młodzieżowy Port". Leczone są tam dzieci i młodzież z różnymi zaburzeniami psychicznymi za wyjątkiem uzależnień od alkoholu, środków psychoaktywnych, uzależnień behawioralnych.
- Osoby zmagające się z takimi problemami powinny być kierowane do ośrodków uzależnień. Oddział dzienny psychiatryczny kwalifikuje na leczenie na oddział na podstawie konsultacji z pacjentem i rodzicami oraz skierowania. Pacjent przyjęty na oddział dzienny musi codziennie przyjeżdżać do placówki, przestrzegać regulaminu i pracować na psychoterapii. Z tego względu ważna jest własna motywacja i zgoda na podjęcie takiego leczenia. Oddziaływania psychoterapeutyczne zakładają dobrowolność i nie można zmusić dziecka do pracy terapeutycznej wbrew jego woli. W przypadku braku zgody dziecka na leczenie uzależnienia rodzic może napisać do sądu o wgląd w sytuację rodzinną i przyznanie kuratora - informuje lek. Kalina Skwarska, ordynatorka oddziału i specjalistka psychiatrii dziecięcej w Gdańskim Centrum Zdrowia.
Brak programu leczenia na Pomorzu
Z kolei Pomorski Oddział Narodowego Funduszu Zdrowia wskazuje, że program pilotażowy dla dzieci uzależnionych od nowych technologii cyfrowych, który objął 14 miast w Polsce, na Pomorzu nie jest realizowany.
- Żaden z podmiotów leczniczych z obszaru województwa pomorskiego nie został wskazany do realizacji świadczeń w ramach programu pilotażowego oddziaływań terapeutycznych skierowanych do dzieci i młodzieży problemowo korzystających z nowych technologii cyfrowych oraz ich rodzin - rozporządzeniem ministra zdrowia z dnia 23 listopada 2021 r. w sprawie programu pilotażowego oddziaływań terapeutycznych skierowanych do dzieci i młodzieży problemowo korzystających z nowych technologii cyfrowych oraz ich rodzin (Dz.U. 2021, poz 2253 ze zm.) - wskazuje Monika Kierat, rzeczniczka pomorskiego oddziału NFZ.
Nie oznacza to jednak, że ze wsparcia nie można skorzystać. Obecnie świadczenia w poradni leczenia uzależnień realizowane są w 11 miejscach na obszarze całego województwa pomorskiego.
Wsparcie gminy
By pomoc była kompleksowa i przyniosła efekt, warto, by wszyscy członkowie rodziny korzystali ze wsparcia - wskazują urzędnicy z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
- Najlepiej zacząć od telefonu do Punktu Informacyjno-Konsultacyjnego, który zdiagnozuje potrzeby dziecka, a także rodziny i wesprze proces pomocowy - zaznacza Marcin Szeląg z magistratu.
W ramach Gminnego Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Przeciwdziałania Narkomanii dla Gminy Miasta Gdańska na lata 2024-2026, prowadzone są działania takie jak:
Poradnia Zdrowego Życia Gdańskiego Ośrodka Promocji Zdrowia i Profilaktyki Uzależnień - zapewnia interwencje behawioralne dotyczące ryzykownego używania alkoholu i innych substancji psychoaktywnych oraz braku utrzymywania higieny cyfrowej przez dzieci i młodzież. Interwencja obejmuje od jednego do trzech spotkań indywidualnych ze specjalistą (psychologiem, pedagogiem, psychoterapeutą) rodzica z dzieckiem w wieku 6-13 lat oraz młodzieżą w wieku 14-18 lat. Spotkania odbywają się online, osobiście lub hybrydowo. Adres: ul. Wrzeszczańska 29 Gdańsk, telefon: 669 979 208, e-mail: m.piotrzkowska@opz.gdansk.pl.
Aplikacja Wsparcie w Gdańsku (https://wsparciewgdansku.pl) - zawiera aktualne informacje na temat dostępnych miejsc pomocy i kompetencji poszczególnych służb, instytucji oraz organizacji z terenu Gdańska, które są włączane w systemową pomoc dla rodzin z obszaru zdrowia psychicznego i uzależnień.
PIK A-N Punkt Informacyjno-Konsultacyjny Fundacji FOSA - zapewnia bezpośredni dostęp do informacji, konsultacji diagnozującej i zapewniającej znalezienie odpowiedniego wsparcia i krótkoterminową pomoc specjalistyczną. Kontakt: 574 514 414.
W ramach Gdańskiego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego na lata 2024-2026 prowadzona jest następująca pomoc:
Krótkoterminowa pomoc (Fundacja FOSA) - praca oparta na celach - zapewniająca wsparcie krótkoterminowe, trwające maksymalnie sześć miesięcy, w postaci sesji indywidualnych z psychologiem/psychoterapeutą. Kontakt: 787 960 860 lub 574 514 414.
Centrum specjalistycznego wsparcia rodzin na lata 2024-2026 (Fundacja FOSA) - zapewniające indywidualną ścieżkę wsparcia i terapii (wsparcie indywidualne, grupowe, wsparcie rodzin). Kontakt: 787 960 860 lub 574 514 414.
Program Dzieci i Młodzież Mają Głos! (Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Kryzysami Psychicznymi "Przyjazna Dłoń") - zapewniający grupę warsztatowo-terapeutyczną, konsultacje psychologiczne i rodzicielskie. Kontakt: e-mail: jakub.paczkowski@przyjaznadlon.pl; telefon: 790 495 955.
Ponadto Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom prowadzi działania w obszarze wsparcia specjalistycznego, koordynując przy tym:
- poradnię internetową - uzależnienia behawioralne,
- telefon zaufania 801 889 880, czynny codziennie w godzinach 17-22,
- bazę placówek pomocowych.
Ze środków Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych na zlecenie Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, Towarzystwo Profilaktyki Środowiskowej "Mrowisko" realizuje na terenie trójmiasta program "Kompakt" dotyczący bezpłatnej pomocy ambulatoryjnej. Program adresowany jest do osób cierpiących z powodu uzależnień behawioralnych takich jak: uzależnienie od gier komputerowych, od nowych technologii (fonoholizm, siecioholizm), zakupoholizmu, zaburzeń odżywiania, ortoreksji, bigoreksji, pracoholizmu, uzależnienia od kompulsywnych zachowań seksualnych, uzależnienia od zadłużania się, patologicznego hazardu (gry hazardowe, zakłady bukmacherskie, loterie) i innych uzależnień od czynności. Do programu mogą zgłaszać się dorośli, młodzież od 15 r.ż. oraz osoby bliskie osób uzależnionych (m.in. partnerzy/rki, rodzice oraz opiekunowie uzależnionej młodzieży i dzieci). Rejestracja odbywa się telefonicznie od poniedziałku do piątku w godzinach 9-17, pod numerem telefonu: 505 165 924. Więcej informacji można znaleźć na stronie.
Także Stowarzyszenie MONAR, Ośrodek Leczenia, Terapii i Rehabilitacji Uzależnień dla Dzieci i Młodzieży w Gdańsku prowadzi Poradnię Rodzinną. Kontakt: 58 349 46 90 i 508 367 387.
Gdzie jeszcze zgłosić się po pomoc? Przydatne linki.
Więcej informacji na temat leczenia psychiatrycznego dzieci i młodzieży można znaleźć również na stronie Rzecznik Praw Pacjenta.
Lista wszystkich placówek realizujących program dostępna jest tutaj.
Warto zajrzeć też na stronę Fundacji Dbam o Mój Zasięg, która zajmuje się edukacją na temat cyfrowej higieny i profilaktyki e-uzależnień wśród dzieci, młodzieży i dorosłych.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2024-05-22 11:26
(21)
Współczuję. Też przez to przeszłam. Telefony lądują na noc w moim pokoju, zamknięte na kluczyk. Tylko, że ja reagowałam szybko, jak tylko zauwazyłam, ze dopiero zaczyna dochodzic do agresji przy probach ograniczenia. To juz jest naprawde ostatni dzwonek.
W telefonie ma wyłączony internet LTE. Można to zrobic u operatora. Ma dostęp do wifi,Współczuję. Też przez to przeszłam. Telefony lądują na noc w moim pokoju, zamknięte na kluczyk. Tylko, że ja reagowałam szybko, jak tylko zauwazyłam, ze dopiero zaczyna dochodzic do agresji przy probach ograniczenia. To juz jest naprawde ostatni dzwonek.
W telefonie ma wyłączony internet LTE. Można to zrobic u operatora. Ma dostęp do wifi, ale to jest u mnie ścisle kontrolowane. Sa godziny kiedy właczam a są godziny, kiedy wyłączam. Staram sie, aby siedzenie na telefonie nie przekraczalo ciurkiem 2 godzin. Potem nastepuje 2 godzinna przerwa.
Oczywiscie nie odbylo sie to wszystko bez walki, agresji, dyskusji. Był moment, ze telefon calkowicie zniknal na rok i tyle. Bylo leczenie psychiatryczne, ktore bardzo pomoglo. A teraz po prostu trzymam to pod kontrola. Nie moge przechodzic tego samego drugi raz.
Noc jest dla mnei swietoscia. W nocy mlody czlowiek ma spac. Jak ma sie regenerowac jesli nie bedzie spal? Wiec nie ma zmiluj sie. Telefon jest zamkniety, klucz schowany w innym miejscu, nie ma szans, zeby go znalazl. Trzeba pamietac, ze pierwzse 2 tygodnie to szok odstawienny, agresja, zlosc itd. Trzeba to przetrwac. Potem zaczyna sie troche zmneijszac, ale trzeba min 3-4 miesiecy, zeby dziecko zaczelo w miare normalnie sie zachowywac.
To trzeba przetrwac dla jego dobra. Trzeba caly czas sobie powtarzac, ze to jest dla jego dobra.
Aha, gry i telefon to jak silny narkotyk, wiec przy tak silnym uzaleznieniu pomoze, ze troche mneij pogra. Najlepiej jak na jakis czas dostanie telefon "babciny", a granie np. tylko w weekend przez max 2 godziny i kropka. Trzeba wykazac sie konsekwencja. Jesli rodzic sie nie ogarnie i nie pomoze to nikt nie pomoze.- 94 6
-
2024-05-23 07:52
2h "ciurkiem" przy telefonie jest ok? i przerwa na 2h i znowu?
I to jest stan "normalny" u pani w domu już PO leczeniu ? No to się nie dziwie że miała pani problemy z dzieckiem...
- 4 7
-
2024-05-22 12:22
(4)
Jeżeli dochodzi do agresji u dziecka względem rodzica to odpowiedź ze strony rodzica niestety ale powinna być tylko jedna - więcej agresji. Dziecko ma się bać podnieść rękę na rodzica zdając sobie sprawę z tego, że jak to zrobi to tą ręką ojciec mu obije jego własny pusty łeb i przez tydzień będzie mieszkać przed domem na polówce. Żebyście mnie
Jeżeli dochodzi do agresji u dziecka względem rodzica to odpowiedź ze strony rodzica niestety ale powinna być tylko jedna - więcej agresji. Dziecko ma się bać podnieść rękę na rodzica zdając sobie sprawę z tego, że jak to zrobi to tą ręką ojciec mu obije jego własny pusty łeb i przez tydzień będzie mieszkać przed domem na polówce. Żebyście mnie zrozumieli dobrze - nie możemy wychowywać dzieci na sierotki, które wszystkiego się boją i są potulne - nasze dzieci mają być agresywne tylko mają mieć wpisane w swój umysł kiedy należy sięgnąć po agresję a kiedy tego nie wolno robić. Inaczej nie przetrwamy. W chwili próby chłopak nie obroni dziewczyny, syn siostry, starsza siostra młodszej siostry i tak dalej i tak dalej aż w końcu dorosły syn nie obroni staruszka, którym za jakiś czas będziecie. Pora na pobudkę.
- 16 17
-
2024-05-25 15:16
Agresja u dziecka to więcej agresji u rodzica w stosunku do dziecka? Zgłoś się na leczenie zwyrolu
A jak dziecko się okaleczy, to ty go okaleczysz bardziej? Jak ucieknie z domu, to go za to zabijesz?
Jesteś psychiczny człowieku. Najpierw lecz siebie, potem lecz dziecko.
Powinieneś już teraz za to co napisałeś trafić na oddział zamknięty leczenia agresji, bo jesteś niebezpieczny dla otoczenia- 6 3
-
2024-05-23 09:00
(1)
Ale wiesz, że już wyszliśmy z jaskiń, już zeszliśmy z drzew i dzisiaj nikt nikogo nie musi własnoręcznie bronić przed lwem, tygrysem czy barbarzyńcą z sąsiedniej wioski? Mamy cywilizację.
- 4 7
-
2024-05-24 08:49
Właśnie przez takich jak ty i takie myślenie, ta cywilizacja teraz chyli się ku upadkowi
- 4 3
-
2024-05-22 12:32
Chyba mylisz pojecia. W przypadku uzaleznionego dziecka masz do czynienia z zachowaniem jak u narkomana. Jesli rodzic bedzie chcial zmniejszyc dawki narkotyki napotka na opor i agresje. Bedziesz traktowany przez wlasne dziecko jak ktos, kto mu przeszkadza w dostepie do "przyjemnosci".
To zespol odstawienny. Zadna agresja tu nie pomoze.Chyba mylisz pojecia. W przypadku uzaleznionego dziecka masz do czynienia z zachowaniem jak u narkomana. Jesli rodzic bedzie chcial zmniejszyc dawki narkotyki napotka na opor i agresje. Bedziesz traktowany przez wlasne dziecko jak ktos, kto mu przeszkadza w dostepie do "przyjemnosci".
To zespol odstawienny. Zadna agresja tu nie pomoze. Trzeba pomoc wyjsc dziecku z uzaleznieina.
Na jakis czas (np na rok) to co uzaleznia powinno calkowicie zniknac. Sorry, tu nie ma zadnych pół środków. Nie ma, że dostanie troche narkotyku i bedzie fajnie. To tak jakby alkoholikowi dac troche wodki codziennie.- 17 4
-
2024-05-22 12:14
zainstaluj mu "family linka" i nie będziesz musiała kombinować z chowaniem telefonu (7)
ustawisz czas użytkowania na 2 godziny dziennie czy tam ile chcesz i po sprawie
- 8 0
-
2024-05-22 15:35
(1)
mój to obszedł w jeden dzień
- 9 1
-
2024-05-23 10:12
no i? Jak obszedł to masz od razu informację i możesz zabrać.
- 4 0
-
2024-05-22 12:18
(4)
Family link może sobie dziecko odinstalowac w 5 min. To moze dziala na 5 latka. A nie na nastolatka, ktory siedzial w wiezieniu nauki zdalnej, gdzie mlodziez szybciutko opanowala jak obchodzic wszelkie zabezpieczenia. W internecie jest pelno instrukcji jak to zrobić.
- 13 0
-
2024-05-22 12:22
(3)
No to jak odinstaluje to kasujesz mu telefon i po sprawie. Albo tak albo tak.
- 8 0
-
2024-05-22 15:19
(1)
Nie odinstaluje bo blokujesz ten program hasłem. Możesz to zrobić tylko ze swojego telefonu albo z dziecka przy uwierzytelnieniu.
- 0 3
-
2024-05-23 10:46
hahahaha, co za naiwność. Zapewniam, ze da sie odinstalować bez problemu. Moj syn z niepelnosprawnoscia intelektulna jest w stanie to zrobić, znajduje sobie instrukcje w internecie i po 5 min ma już problem z glowy.
Przerobilismy wszystkie parental controle jak mozna znalezc, mąż jest informatykiem.
Te aplikacje to mydlenie oczu dla rodzicow albo dobre dla kilkulatka, ktory nie jest jeszcze dosc kumaty.- 7 0
-
2024-05-22 12:38
I tak zrobilam, telefon znikl na dlugo. Otrzymal taki klawiszowy. Przez rok nie mial nawet dostepu do komputera. Zero. Potem zaczelismy dawac raz w tygodniu na 2 godziny. Itd. Teraz ma telefon, ale tylko z wifi.
Na poczatku bylo bardzo ciezko, aczkolwiek po odstawieniu tych gadżetów agresja zaczęła mijać dość szybko (około miesiąc). Po kilku miesiącach zaczęły wracać zainteresowania, hobby itd.- 18 0
-
2024-05-22 12:02
Mam nadzieję, że na starość dziecko dla twojego dobra (2)
też będzie cię tak kontrolować
- 3 19
-
2024-05-22 20:58
pójdzie do domu starców
- 0 1
-
2024-05-22 12:08
na starość będzie wiedziało czym jest uzależnienie
- 7 0
-
2024-05-22 11:52
Na własne życzenie masz to!
E
- 3 6
-
2024-05-22 11:45
niestety straszny nałóg (2)
Wiele rodziców woli udawać , że u swojego dziecka nie widzi problemu bo jest cisza , dziecko zajęte sobą , rodzice mają czas dla siebie. Ja natomiast widzę problem z tego typu podejściem bo sam takie miałem. Teraz czas na zmiany ale widzę u dzieci efekty takie jak: niedobodźcowanie - czyli w realnym świecie nie ma aż tylu nadzwyczajnych wydarzeń
Wiele rodziców woli udawać , że u swojego dziecka nie widzi problemu bo jest cisza , dziecko zajęte sobą , rodzice mają czas dla siebie. Ja natomiast widzę problem z tego typu podejściem bo sam takie miałem. Teraz czas na zmiany ale widzę u dzieci efekty takie jak: niedobodźcowanie - czyli w realnym świecie nie ma aż tylu nadzwyczajnych wydarzeń jak w telefoniku i z taką intensywnością zmian - szybkie nudzenie sie - brak pełnego zaangażowania, kolejne jest zawężone spektrum widzenia - jak u konia z klapkami dziecko widzi tylko przed sobą a nie po bokach , brak chęci do działania , motywacji wytrwałości w działaniu - pewnie - oglądanie filmików nie wymaga wysiłku ani własnego zaangażowani, no i alienacja zamykanie się w pokoju albo czyli chowanie się po kątach z telefonem , wstawanie wcześniej by pograć itd itp.... teraz walcz z tym wszystkim , czym ? czas przeznaczony na odpoczynek i własne zajęcia poświęcam dla dzieci , staram się ich czymś zainteresować , znaleźć wspólną pasję , zaangażować w wspólny cel , osiągać jakieś tam sukcesy i je wywyższać na piedestał tak by się nadal chciało ... efekty są ale niewielkie i wolno to idzie ...zobaczymy co dalej , grunt to zauważyć problem , nie udawać i ciężko pracować by go rozwiązać .... dzieci nie wychowuje sie nie przez całe życie wiec te kilka lat można poświecić na wychowanie a nie własne doskonalenie bo przespałem to i owo. ...a jak nauczysz tak będziesz miał.
- 15 0
-
2024-05-22 11:57
(1)
Dobrze robisz. Trzeba też zdać sobie sprawę, ze producenci stosują obecnie setki technik, żeby jak najwięcej "zaangażować" użytkownika, czyli żeby nie mógl sie oderwac. Maja z tego po prostu zyski, bo im dluzej siedzisz w internecie tym wiecej reklam sie kliknelo.
Dziecko jest zupelnie nieodporne na te techniki. uzaleznia sie kilka razyDobrze robisz. Trzeba też zdać sobie sprawę, ze producenci stosują obecnie setki technik, żeby jak najwięcej "zaangażować" użytkownika, czyli żeby nie mógl sie oderwac. Maja z tego po prostu zyski, bo im dluzej siedzisz w internecie tym wiecej reklam sie kliknelo.
Dziecko jest zupelnie nieodporne na te techniki. uzaleznia sie kilka razy szybciej niz dorosly. I na dodatek obecnie reklamy sa w wiekszosci skierowane wlasnie do dzieci, bo są łatwiejsze do urobienia i uzależnienia i mają wiecej czasu na siedzenie z telefonem.
Oprocz wymyslania im zajec, warto tez nie bac sie tego momentu, gdy po odlozeniu telefonu dziecko jest przebodzcowane, przemeczone, nadpobudliwe, bedzie ciebie oskarzac, ze przez ciebie sie nudzi, ze nie wie co zrobic, bedzie sie wyzywac na tobie itd. To trzeba przetrwac, po kilku godzinach zacznie normalniej rozmawiac. A gdybys zrobil kilka dni przerwy to zaczniesz miec w domu znow calkiem normalne dziecko.
Oczywiscie dorosly tez powinien odlozyc telefon na polke. Bo tak to dziecko zobaczy twoja hipokryzje. Warto pozyć troche analogowo.- 22 0
-
2024-05-22 13:23
zgadzam się , dzięki za uzupełnienie wypowiedzi ... nie można karcić za używanie telefonu samemu trzymając telefon w reku ... ze swoim nałogiem w pewnym stopniu wygrałem i tak jak kiedyś te;telefon służy do komunikacji a nie wypełniania czasu nawet na klopie ...wykorzystuje ten czas na własne refleksje, plany na przyszłość i porządek w głowie ...choć za rogiem telefon woła" mam tyle nowych fajnych rzeczy dla ciebie "
- 12 0
-
2024-05-22 08:16
(9)
To jest problem. Tu nie ma co się wymądrzać. Nasz 10 letni syn gra na kompie. Praktycznie codziennie,ale ma wyznaczone godziny. To tak wciąga tych modziaków. Niestety słowo daję czy ktś wierzy czy nie jego najlepsi dwaj kumple mają granie bez limitu praktycznie. Często do nocy...takie małe dzieciaki...Gdy mówi sie zostało ci 15 min grania to
To jest problem. Tu nie ma co się wymądrzać. Nasz 10 letni syn gra na kompie. Praktycznie codziennie,ale ma wyznaczone godziny. To tak wciąga tych modziaków. Niestety słowo daję czy ktś wierzy czy nie jego najlepsi dwaj kumple mają granie bez limitu praktycznie. Często do nocy...takie małe dzieciaki...Gdy mówi sie zostało ci 15 min grania to zaczyna się lament. mało grałem,czemu już itp. Tu trzeba być twardym i stanowczym. Gracza nałogowego rozpoznam w tłumie. Te dzieciaki są przymulone. Niedospane. Niedotlenione. Zamulone. Nauczycielka na zebraniu tez o tym mówiła do ogółu bo widzi to najlepiej. Dlatego to wielbłąd wykreślenie zadań domowych a jeszcze wiekszy,że rodzice goniący za mamoną nie pódą z dzieckiem choć na godzinę na spacer czy rower.
- 91 4
-
2024-05-22 12:42
wyrucenie zadań domowych to krok do przodu do równego traktowania dzieci z różnych środowisk (1)
- 4 10
-
2024-05-22 15:37
zrównanie wszystkich do poziomu miernot
- 19 1
-
2024-05-22 12:01
Weź pałę
I rozwal to dzieło szatana
- 4 1
-
2024-05-22 11:14
Wspólny wypad na wieś - ryby (uwaga na utonięcia) - lasu itp. (5)
Gdzieś gdzie działamy w grupie i nie ma internetu... Dać do ręki gitarę, fujarkę, harmonijkę, zbudować szałas, popatrzeć na widoki...
No i pomaga bicie dzwonów i pójście do kościoła... Syn znajomych dopiero po 3 wizycie w kościele zaczął zachowywać się w miarę normalnie... Spowiedź i Komunia Św rozwiązała problem.- 3 24
-
2024-05-22 20:29
Nie wstyd ci tu agitować?
- 3 0
-
2024-05-22 17:30
można też poprosić o pomoc egzorcystę
- 2 0
-
2024-05-22 15:38
tak tak jeszcze kilka grupowych seansów i twój stan sie znacznie poprawi
- 2 0
-
2024-05-22 13:24
A na trzy zdrowaśki do pieca to już nie?
- 8 0
-
2024-05-22 13:05
Stop watykańskiemu okupantowi
- 5 1
-
2024-05-25 17:37
Obserwuję to w omim otoczeniu, powód zawsze jest ten sam: (2)
rodzic, który tak naprawdę nie chce spędzać czasu ze swoim dzieckiem, chce mieć święty spokój. Dlatego uważam, że posiadanie smartfona przez dziecko poniżej 15 roku życia powinno być prawnie zakazane i kazane m.in. zabieraniem 800+. Inaczej się tego nie zastopuje. Wielu rodziców wciąż będzie wybierać "święty spokój", jeśli się im na to pozwoli. Współczuję dzieciom takich rodziców, bo nie mają raczej szans wejść w dorosłość z czystym kontem.
- 11 3
-
2024-05-25 19:54
(1)
Sami siedzą w telefonach!!! A potem płacz!!!! To samo mam w rodzinie. A jak bachor się awanturuje to ustępują za łatwo zamiast wyjść z dzieckiem na dwór!!!
- 1 1
-
2024-05-25 20:06
Bachor? Lecz się!
G wiesz o tym problemie!
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.