Hauuu-Ward - Psy, szkolenie, wychowanie, porady

Szkolenie psów to bardziej szkolenie ich właścicieli a zwłaszcza w tych czasach. polecam.

Mam dwa małe pieski. Ludzie z założenia myślą, ze są to psy do noszenia w torebce i nic więcej. Dzięki tej szkole, znajomi, którzy poznali moje psy zmieniają zdanie. Ba! Potrafię usłyszeć, ze moje psy są bardziej wyszkolone niż policyjne. Wysoki poziom szkoleniowców, ceny przystępne, a zajęcia ciekawe. Przy odrobinie chęci i poświeceniu czasu swoim pupilom można zdziałać cuda. Gorąco polecam Hauuu-Ward !!!!

Śmiać mi się chce, jak czytam negatywne komentarze na temat tej szkoły. Ale to pewnie to Ci ludzie, co sami są jak francuskie pudelki ;-) Pani Alicja jest bardzo wyrozumiała, cierpliwa do psów jak i ludzi (a uwierzcie, ta druga grupa jest gorsza). Potrafi ujarzmić każdego psa - nawet tego z którym sam właściciel sobie nie radzi. Nasze zajęcia w podstawówce były teoria i praktyka, wiec oprócz podstawowych komend wzbogaciliśmy się o wiedzę jak postępować z psami w domu, podczas posiłków itd. Zajęcia odbywały się dwa razy w tygodniu w bardzo wygodnych dla nas godzinach późnego popoludnia. Sama jak miałam gorszy dzień, lub moj corgi testował moja cierpliwość, to widziałam, ze pani Alicja nadrabia za mnie cierpliwością do psa. Szkolenie jest prowadzone z głowa - nie jesteśmy agresywni w stosunku do psa, ani tez nie pobłażliwi.

Polecam wszyskim właścicielom "niesfornych" psiaków. Po kilku lekcjach już byłam usatysfakcjonowana. Moja MISZA szybko się nauczyła, kto jest przywódcą stada i całe napięcie z niej zeszło. Teraz jest "do rany przyłuż" Jestem pełna podziwu dla wiedzy, profesjonalizmu i cierpliwości (w szczególności do ludzi) Pani Alicji. Potrafi rozwiązać niemal każdy problem "od ręki" i to na kilka sposobów do wyboru - szybko ale mniej łagodnie albo łagodnie, ale w dłuższym czasie. Nie mogę zrozumieć kto pisze te bzdury o podejściu do ludzi Pani Alicji. Dla mnie to osoba niezwykle cierpliwa, miła i z haryzmą. Być może komuś nie udało się osiągnąć zamierzonego celu, ale to nie wina tresera. Na naszym kurskie podstawowym również niektórzy "nie ogarniali" poleceń i przekazywanej wiedzy i może z tąd takie rozgoryczenie. Niestety jeśli się chce wyeliminować problemy (w tym agresywne zachowania psa do innych uczestników kursu) wystarczy słuchać i stosować się do licznych wskazówek, a nie narzekać na psa i wszystkich do wokół, nie robiąc przy tym nic z tego, co Pani Alicja podpowiada. Współczuję takich kursantów i podziwiam cierpliwość.

Moje rottki caly czas byly szkolone w tej szkole i to kilka pokolen-cos wspanialego.

Szkoła godna polecenia ale pod warunkiem że osoba prowadząca to Pani Alicja profesjonalne podejście i sporo nauczy niestety na drugim etapie trafiła nam sie starsza Pani i to juz byl dramat .....

Szanowni Państwo, szkoła hauuward to stara szkoła ze starymi skutecznymi metodami. Nie ma cackania się nad psem. Oczywiście chodzi mi o to ze nie ma niańczenia. Ludzie piszący komentarze ze jest tam tak źle, to pytanie czego chcą od psa....nauki koncentracji, komendy "nosek"( która nie wiem czemu służy ) jak w innych szkołach?hauuward uczy tego co najważniejsze. Posluszenstwa na kilku poziomach. Mój pies ukończył 4 kursy.połowa z wyróżnieniem. Podchodzę z psem do egzaminów związkowych. Panie prowadzące posiadają po 1. Wykształcenie ( w innych szkołach widzę jak się chwala kursami, które każdy może zrobic), po 2 kilkunastoletnie doświadczenie pracy z psami. Cudowna pani Kasia potrafi znaleźć zawsze rozwiązanie jak nauczyć psa na kilka sposobów każdej komendy, zadania. Wielka pasja i zaangażowanie tej Pani. Szkoleniowcy Hauuwardu mówią do rzeczy, a niestety miałam przyjemność słuchania wywodów behawioralnych z innych szkół gdzie po zadaniu pytania miotali się w odpowiedziach, czerwieniąc się na twarzy. Niestety, ale nie ma lepszych specjalistów jak w Hauuwardzie.

Z wielką radością wyczekiwałam pierwszych zajęć z Panią Alicją,niestety po pierwszym spotkaniu otrzymałam sms, że mam nie przychodzić na kolejne i nie zostanę przyjęta do jej szkoły.Nie mam pojęcia jak wyglądają zajęcia z innymi trenerami,ale ewidentnie P. Alicja ma problemy w relacjach z ludźmi - może do psów podejście ma, ale do ich właścicieli zerowe (krzyki i niestosowny ton jak do psa). Nie wiem z jakiego powodu stałam się niewygodnym klientem, ale już na zajęciach kiedy mój pies nie wykonywał polecenia i chciałam powiedzieć, że zaraz będzie na mnie skakać, usłyszałam, że mogę na następne zajęcia nie przychodzić. Natomiast po zajęciach, kiedy był moment na dokonywanie płatności, p. alicja zapytała zdziwiona czy będę na kolejnych, jakby chciała mnie zniechęcić do uczestniczenia w kursie.Chciałabym dodać, że byłam tak zaskoczona tym jak zostałam potraktowana, że nie zareagowałam żadnym komentarzem. Na kurs przyszłam uczyć się szkolić psa, a nie docelowo nawiązywać przyjaźnie.Dla mnie jest to brak profesjonalizmu i szacunku dla człowieka.Myślę, że takie podejście wynika z braku konkurencji szkoleń psów w Elblągu i że inaczej traktowałaby klientów, gdyby wybór szkółek był większy.

Zaczelismy szkołe z psem ze schroniska, nadaktywnym , ciągnącym na smyczy, sprawiającym wszystkie możliwe kłopoty. Po szkoleniu pies chodzi na luznej smyczy, nie ciągnie do innych psów na spacerze, nie dominuje. Oprocz treningow, duża dawka wiedzy z psychologii psa. Polecam

Kiedyś do tej szkółki uczęszczałam z swoim psem. Pies ciągnął na smyczy i był agresywny do innych psów. Po kursach grupowych mój pies wychodził jeszcze bardziej zestresowany niż był. Starsza Pani (nie pamiętam imienia) potrafiła tylko ciągnąć strasznie na smycz i krzyczeć. Nie raz nadepnela na psa podczas owej szarpaniny i nic sobie z tego nie robiła. Podejście do psów i klientów dramatyczne co skutkowało że zrezygnowałam pod koniec a dyplom i tak dostałam? Żenada. Moim zdaniem to była strata pieniędzy, nerwów moich i mojego psa.

Zajęcia super. Prowadzone przez profesjonalistkę Panią Alę. Mój pies nauczył się bardzo dużo. Polecam.

Nie wiem, skąd takie złe oceny, być może pisze tu głównie konkurencja.. Mamy zajęcia z Panią Kasią i są świetne! Za każdym razem coś nowego, nie ma nudy, żal jeśli z jakiegoś powodu opuści się zajęcia...Profesjonalne podejście do każdego psa i właściciela ;-), niezbyt liczne grupy, duży plac (na Żabiance), skuteczne techniki! Najlepsze, że wszyscy z okolicy znają i polecają szkołę pocztą pantoflową (sława nawet poza Trójmiastem), tylko tu takie złe opinie.. Polecam i z pewnością pójdę z psem na kolejne stopnie!!

Nie polecam osobom, którym nie odpowiadają metody i atmosfera kolonii karnej - jest dużo szarpania psa, przydeptywania etc. można się poczuć jak kapral-sadysta. Nie polecam także właścicielom kundli - zawsze Ty i Twój pies będziecie najgorsi w grupie. Na szkoleniu szybko się przekonacie, że rasowe psy i ich właściciele lepiej sobie radzą, robią szybsze postępy, bardziej się starają. A najlepiej sobie radzą hodowcy i ich psy :) Nie polecam także osobom wrażliwym na warunki pogodowe - trzeba być przygotowanym na brnięcie po kolana w śniegu (plac nie był odśnieżany), albo po kolana w błocie, jak przyjdą roztopy. Nie polecam także osobom, które oczekują od trenerów pewnego poziomu komunikacji - pani prezes fundacji jest wręcz ordynarna. Ogólnie sugeruję poszukać innej szkoły - promowany w mediach Hauuu Ward mocno rozczarowuje.

Mam psa problematycznego, po tej szkole poddałam się - dowiedziałam się, że tego się go nie da nauczyć, tego też nie, koniecznie kolczatka, długo w to wierzyłam i dorobiłam się od kolczatki agresywnego niespełna rocznego szczeniaka przed kolano :( metody awersji nie są skuteczne szczególnie dla psów problematycznych! Zmieniłam więc podejście, bo pies zaczął sie robić udręką, i co? nagle zaczął wszystko łapać - jak zaczęliśmy wszystko odwrotnie - bez siły a sposobem i utrwalaniem pozytywnych zachowań. Teraz jak jestem "mądrzejsza" to wiem, że szkoła ta jest dobra dla psów grzecznych, bez problemów - ale czy jest sens je szkolić z tego co już potrafią? Absolutnie dla psów szarpiących, agresywnych nie polecam łańcuszków, kolczatek, to w tej szkole jest praktykowane, potem jest tylko gorzej. Zresztą dla żadnych psów tego nie polecam. Teoria dominacji, szarpanie psa, traktowanie go jak podległego naprawdę do niczego nie prowadzi, szczególnie jak z psem jest problem. Szkoła idzie na ilość a nie na jakość, na godzinnych zajęciach poświęcano nam może 5min. Nie polecam.

Ukończyłam z swoim psem kurs posłuszeństwa podstawowego oraz wyższego. Mój pies nauczył się odpowiednich zachowań natomiast ja odpowiedniego podejścia do mojego zwierzaka. Wspólne zajęcia bardzo zbliżyły mnie do mojego psa, była to fantastyczna zabawa połączona z praktyką, nauką zachowań oraz wzajemnego poznania. Kadra wspaniała, życzliwa, kompetentna i wykwalifikowana. Wyczytałam w komentarzach, że zajęcia ograniczają się do placu. Nie mogę się z tym zgodzić, na kursie podstawowym miałyśmy zajęcia poza placem: przechodzenie przez ulicę, schodzenie/ wchodzenie po schodach itd. Ponadto zawsze można zasięgnąć pomocy w indywidualnych przypadkach np na sobotnich zajęciach dla absolwentów. Jestem bardzo zadowolona tym bardziej, że dotychczas nie miałam psa, a mój obecny Przyjaciel jest psiakiem po przejściach. Należy pamiętać, że przede wszystkim to my opiekunowie idziemy tam nauczyć się naszych psów nawiązując przy tym jeszcze silniejszych z nimi więzi :) Pozdrawiam i polecam.

Chodziłam z psem na posłuszeństwo podstawowe i wyższe i jestem zdecydowanie zadowolona. Pies ze schroniska z problemami (nie wiadomo co się z nim działo zanim trafił do schroniska, ale na pewno nic dobrego). Przed kursem był agresywny i całkowicie nieposłuszny. Teraz jest wesołym i zabawowym psem, który ładnie się słucha i bawi z innymi psami. Do tego oprócz podstawowych komend nauczył się też kilku sztuczek. Pani Kasia zawsze uśmiechnięta, potrafi odpowiedzieć na każde zadane jej pytanie dotyczące psa i jego zachowania. Dużym plusem było indywidualne podejście do problemów każdego psa, a nie tak jak niektórzy tu piszą, że grupa jest brana za całość i uczona w jednakowy sposób. Zdecydowanie polecam, uczy się nie tylko pies, ale także właściciel

Przestarzałe metody kolczatki i teoria dominacji psa. Rady typu : jak pies nie zachowuje się we właściwy sposób to proszę się na niego położyc. Po radach Pani Ali z już skrzywdzonym przez życie zwierzęciem było jeszcze gorzej. Nie jest to szkoła dla psów z problemami. Pani Ala oczywiscie nie zauważyła ze pies nie jest niegrzeczny ale nadaktywny i reaktywny w stosunku do otoczenia i wszystkie wydarzenia wprowadzają go w ekscytację.

Mimo, że szkoła ta ma dobrze przygotowaną ofertę z przystępnymi cenami (szeroki zakres szkoleń) to w praktyce te szkolenia sprowadzają się do chodzenia z psami w kółko dookoła placu (niezależnie od rodzaju szkolenia). Totalna porażka. Wszystkie psy traktowane tak samo - małe yorki ćwiczą z owczarkami, chihuaha z rottweilerem itd itp. Na pierwszej lekcji niezależnie od rasy, agresywności, wielkości psa - zalecana kolczatka. Tragedia. Cały trening sprowadza się do prowadzenia psów w kółko na kolczatce. Ogólny chaos, taka mieszanka psów w 1 grupie. Kadra znudzona (Pani Ewa i Alicja), bez pasji do psów i ich szkolenia. Brak porad pod konkretną rasę - inaczej zachowuje się york, a inaczej owczarek niemiecki. Aby tylko przez godzinę obejść plac dookoła na kolczatce. NIE POLECAM, można tylko skrzywdzić psa.

Jesteśmy po szkoleniu. Pełen profesjonalizm, świetna atmosfera na zajęciach i dobra lekcja dla właścicieli czworonogów. Polecamy szczerze

Chodzialam z psem (retrieverem) na zajecia dla szczeniat, z posluszenstwa podstawowego oraz wyzszego. Przyznam, ze nigdy nie byl to pies problematyczny, jest bardzo wesoly, zero agresji, wiec nie umiem ocenic tej szkoly pod katem radzenia sobie z trudnymi przypadkami. Moge jednak smialo polecic te zajecia jako efektywne pod wzgledem nauki komend! Naprawde oprocz siad, waruj, do mnie, noga, rownaj, pies potrafi zostawac na miejscu, podczas gdy wlasciciel sie oddala, poki nie uslyszy komendy zwalniajacej, co jest bardzo przydatne w codziennym zyciu. Reaguje na komendy slowne oraz wzrokowe. Mimo ze uczeszczalam z nim tam ponad 2 lata temu, caly czas wszystko pamieta. I nieprawda jest, ze szkoleniowcy kaza zakladac psu kolczatke- oni daja taka opcje, ja osobiscie z niej nigdy nie skorzystalam, glowna sila perswazji byly odpowiednio podawane smakolyki.Reasumujac, zarowno ja i pies bawilismy sie tam dobrze, kazde zajecia byly odpowiednio intesnywne, a psiakowi zdobyte tam nauki naprawde weszly w krew. Co wiecej, czesto spotykam ludzi ktorzy szkolili psy w innych renomowanych ale 'pozytywnych' szkolach i byli zdumieni umiejetnosciami mojego psa, bo ich pupile takich nie posiadly.