Miasto Aniołów Club & Restaurant

Ogółem klub spoko klimacik ok muzyczka super polecem

Kilkakrotnie byławam gościem w restauracji "Miasto Aniołów" i jestem wręcz zachwycona daniami, które miałam okazję skosztować. Wyrazy uznania dla szefa kuchni i pozostałych pracowników:-) Szczerze polecam zarówno mieszkańcom Gdańska jak i przyjezdnym:-)))

Fajna impreza klimacik ok polecam! Napewno jeszcze zawitam :)

Witam Chciałabym podziękować Kubusiowi za super drinka:) Jak dla mnie Kuba to najlepszy barman na tym globie:) Co do lokalu-wszystko jest jak najbardziej ok:) tylko jakby Wam się udało zrobić coś z klimatyzacją,to byłoby jeszcze lepiej:) pozdrawiam wszystkich :)

Muza okropna i ten wstęp o 3:30 ,10 zł za godzine przebywania w tej klubie.

Pierwszy wypad do mista aniołów....lekkka porazka;-( Hallowen na stronie jak byk informacja-osoby przebrane wstęp gratis. Przebrałysmy sie z koleżankami - jednak jakie zdziwienie nasze gdy pan "kasujący za wstep" radośnie stwierdził ze to nie jest przebranie..(polecam dla niego dobrego okuliste...bo ten go oszukuje). No cóż 10 zł....tak bardzo nie zbiedniałam- jednak poczucie lekkiego rozczarowania zostało. No to idziemy dalej...tup tup tup..patrze na poczatku lokalu szatnia, no co trzeba isc oddac okrycie, a tu kolejny zoonk...( szatnia to widocznie tam byla, ale za innego własciciela lokalu...), odeslano nas dalej dalej duzo dalej....i co patrze zrobili szatnie w jakims obskurnym pomieszczeniu......ale dobra..weszlam zaplacilam, kurtke oddalam i trzeba by gdzies usiasc( godzina 22 ludzi w lokalu byla garstka). O sa stoliki;-) hurra...ale czytam rezerwacja, rezerwacja...rezerwacja i "stolik platny w barze..."i tu kolejny zoonk..20zl za przyjemnosc siedzenia ...zdzierstwo..znioslam to ze uznano mnie za nieprzebrana, szatnie tez przelknelam ale oplata za stolik ktory stal pusty, nie byl

muzyka bardzo,super fajna,dużo ludzi ale to chyba plus!ale za to obsługa pożałowania,ciężko doprosić się kelnerk,które stoją i pracują chyba z przymusu.kiedyś lubiłam ten klub,teraz go nie polecam! Autor: ala

Zaczne od początku...zaczepia mnie na Długiej babeczka z ulotką i namawia na spedzenie wieczoru w Państwia klubie, niedziela wieczór, człowiek spieszy się na mecz naszej reprezentacji. Pomyślałem zajrzę projektor pewnie jest Ku mojemu zdziwieniu miejsca sporo, lokal urządzony pod restaurację, w miarę wcześnie jeszcze było, więc człowiek usiadł sobie na środku nazwijmy to umownie parkietu. Po uplywie kilkunastu minut nie podszedł nikt z obsługi, ulotka w ręku z rabatem, a może chciałem coś zjeść...mniejsza o to , piwo zostało zamowione przy barze...mecz leci troche ludzi się zeszlo, podczas całego pobytu w Państwia klubie a było to łącznie ponad 2 godziny, żadne z kelnerów tudzież kelnerek nie podeszła w celu zapytania się chociaż : "Czy coś podać?". Dla mnie to niedopuszczalne. Największym jednak nieporozumieniem było zwrócenie się nie tylko do mnie ale i pozostałych klientów o opuszczenie klubu ze względu na rezerwacje i organizowanie "18-stki". Wydaje mi się że o takich imprezach wczesniej się powinno ludzi informować wywieszając na drzwiach kartkę że Impreza Zamknięta i od gdziny 20 -ej Klub zamknięty...

Miałam tam być okazję jedynie raz, na 18stce kolegi z klasy na początku maja 2008. Niestety trochę się zawiodłam, gdyż ludzie mówili, że to na prawdę świetny klub. A ja mogę stwierdzić: Klub zły nie jest, ale jest zdecydowanie przereklamowany. Gdyby nie te wszystkie przechwałki znajomych na temat Miasta Aniołów, pewnie odebrałabym klub znacznie lepiej. Nastawiłam się na nie wiadomo co i się zawiodłam. Impreza, na której byłam, miała miejsce w majowy długi weekend i trwała tylko do godziny 2! Może dlatego, że była to impreza zamknięta. Lecz to była największa porażka tej nocy. Ale klimat i wystrój nie zachwycił mną wcale. Strasznie nie podobał mi się ten nisko usytuowany dach. Czułam się jakby ograniczono mi przestrzeń życiową mimo, że oczywiście spokojnie mieściłam się pod tym dachem xD Muzyka była mało ciekawa. Ceny raczej ok. Obsługa klienta- normalna. ..

Obsługa w tym lokalu to poprostu masakra, kelnerzy oraz kelnerki są zajęci głównie sobą a nie klientami. Po około 10 minutach oczekiwania pojawiła się kelnerka która przyjęła zamówienie na napoje, po kolejnych 10 minutach zapytałem innego kelnera co z napojami i czy może przyjąć zamówienie na jedzenie, z pewnym oburzeniem odparł, że owszem może ale przecierz nasz stolik obsługuje inna pani, która nawiasem mówiąc wcale sie już nie pojawiła... Pomijając to wszystko jedzenie słabe, nawet bardzo słabe, nie wspomnę o daniach dla dziecie, a konkretnie trójzębie z indyka który był wysmażony w takim stanie, że nawet dorosły by niezjadł, a co dopiero dziecko. Podsumowójąc: jedzenie do niczego, nioewspominając o obsłudze któłra jest beznadziejna i zajęta tylko sobą. Odwiedzałem lokal kilkukrotnie w ciągu ubiegłuch wakacji i było zdecydowanie lepiej, po ostatnich doświadczenia to już ostatnia wizyta.

Witam, Odwiedziłam Miasto Aniołów po raz pierwszy jako restaurację wraz z chłopakiem i rodzinką. Nasi mężczyźni zamówili dwie pizze, które jak z ich opinii wynika, były całkiem niezłe (z wyjątkiem sosów- wyglądały jakby na łyżkę śmietany dodane zostały kolejne dwiei wody, nie wiem może majonez i śmietana w czasach kryzysu okrutnie podrożały ). Mama i ja zamówiłyśmy kebab. Przykre, iż pizze przyszły do naszych mężczyzn jako pierwsze, natomiast my musiałyśmy czekać jeszcze jakiś czas na swoje dania. Jaki był nasz zawód, gdy na pomazanych odrobiną sosu barbecue talerzach zobaczyłyśmy kilkanaście przypalonych na starym oleju frytek, kilka kawałeczków przypalonej wieprzowinki (40g?!), garstkę rzeżuchy, listek sałaty i dwa cieniutkie plasterki pomarańczy - a to wszystko za "jedyne" 23zł/porcja. Cóż głodnym amatorom świeżych, pełnowartościowych potraw zdecydowanie NIE POLECAM. Za kebab nie dałabym więcej niż 5zł...

Kiedyś kuzynka zaprosiła nas na swoje urodziny, które organizowała właśnie w tym klubie... Było to dawno, bo dwa lata temu i to był jedyny raz, kiedy odwiedziłam ten klub, z racji tego, że mieszkam na drugim końcu Polski. Teraz kiedy chciałam ponownie odwiedzić ten klub, przed wejściem okazało się, ze wstęp jest od 21 lat (mam 20) i niestety nie można wejść. A moje pytanie jest takie- dlaczego nie ma ŻADNEJ oficjalnej informacji na ten temat na stronie MA? Przed wybraniem się do tego klubu sprawdzałam to i jeśli takowa informacja jest to chyba trzeba przeszukać wszelkie linki na niej,żeby coś znaleźć. Współczuję ochroniarzowi, bo przy wejściu nie ukrywam,że zdenerwował mnie tą informacją, w dodatku twierdząc,że na stronie takie info jest umieszczone. Sam nie był dobrze pewien i trochę mu się za to oberwało, bo nie spodziewał się, że sprawdzałam i niestety dał po sobie poznać,że nie bardzo wie, jak się dalej tłumaczyć. Miałam zamiar wystawić dobra ocenę temu klubowi, bo za pierwszym razem naprawdę dobrze się bawiłam. Ale niestety jak każda instytucja, ten klub jak inne, powinien mieć JASNO OKREŚLONE NA SWOJEJ STRONIE reguły korzystania z niego. Takie sytuacje są czysto żenujące

miły mężczyzna rozdający ulotki skłonił nas do zjedzenia obiadu. Weszłyśmy. Nie-uśmiechnięta kelnerka zabroniła nam zajęcia wybranego (niezarezerwowanego) stolika. Usiedliśmy gdzie nam pozwolono. Po ok. 10 minutach poprosiłyśmy kelnera aby przyjął od nas zamówienie. Napoje otrzymałyśmy w zasadzie od razu, po ok. 5 min. Po 20 min. zapytałyśmy czy możemy otrzymać zupy, które przecież wystarczy podgrzać. Ta sama kelnerka z lekką ironia zapytała czy chciałybyśmy otrzymać zupę od razu i czekać potem 20 min na drugie danie - tak chciałybyśmy. Kelner przyniósł zupy - smaczne lecz zimne. Po następnych 20 min poprosiłam o rachunek za zupy i napoje i chciałam opuścić lokal. Kelner przyniósł dwa drugie dania, lekko zimne niestety. Po następnych 5 min otrzymałyśmy pozostałe dwa dania - pizza i ziemniak. Reasumują na zupę czekałyśmy ok 25 minut, na pizze, ziemniaka, pierogi i pierś z grilla następne ponad 20 tj. razem ok. 50 min. Nikt nie zapytał czy pizzę dla dziecka podać szybciej (dziecko nie jadło zupy). Zapłaciłam rachunek. Kierownik sali poinformował mnie, że wszystko było ok, że mogłam poprosić o dodatkowy rabat a na moje pytanie czy mam go przeprosić w odpowiedzi jednak przeprosił.

wiadomo ze odkad trwa jarmark dominikanski, w kazdej knajpie w gdańsku głównym dużo się dzieje, myslę wiec ze szefostwo powinno byc przygotowane na takie sytuacje, a tak niestety nie bylo. znajomy polecil mi lokal, jako spokojny,mily z dobra kuchnia - ta ostatnia faktycznie byla dobra. ale brak organizacji, krzatajacy sie kelnerzy, czas oczekiwania nie do zaakceptowania. wiem jak powinno to wygladac, raz ze mialam kontakt z gastronomia, dwa ze czesto bywam w roznych restauracjach. licze ze nastepnym razem bedzie inaczej, Pozdrawiam pracownikow i gosci.

Obsługa restauracji była zbyt niska w stosunku do liczby klientów. Na kelnera czekaliśmy około 10-15 min a po przyjęciu zamówienia przez pracownika owej firmy nie doczekaliśmy się zamówionego posiłku. Szkoda jest dzieci które nie rozumieją tego ze kierownicy Miasta Aniołów nie potrafią prowadzić firmy i musiały się namęczyć w tym zgiełku a w rezultacie zjeść w innej restauracji.

Przechodziłem dzisiaj przez starówkę w Gdańsku i wstąpiłem do właśnie tej restauracjii, wystrój oraz klimat bardzo fajny,lecz to by było tylko na tyle. Siedziałem ze znajomymi chyba z 30 min aby ktoś do nas podszedł po zamówienie, no i w końcu podchodzi kelner przepraszając nas, że tak długo musieliśmy czekać myślę sobię ok. Złożyłem zamówienie i czas oczekiwanie miał wynosić max 1h. Po 1,5h przychodzi znowu ten sam kelner, znowu nas przepraszając i podaje nam jedzenie, przestałem go słuchać bo byłem tak głodny. Wkładam kawałek pizzy do ust a ona jest zimna, no normalnie nie wiedziałem już co się dzieje. Zdenerowany zawołałem chłopaka i mówię, że to jedzenie jest zimne i mam nadziję, że dostanę jakiś rabat bo napewno nie będę czekał znowu 1,5h. Coś tam pomruczał pod nosem i poszedł się ptać bo niby nie ma takich uprawnień, wraca i mówi że nie ma takiej opcji. Zdenerwowany już maksymalnie zobaczyłem rachunek, zapłaciłem i razem ze znajomymi nie jedząc opuściliśmy lokal. Ogólnie nie polecam knajpy :(

Impreza super muzyka także, dawno się tak nie wybawiłyśmy. Jedno ale - kelner, miałyśmy zamówiony stolik, ale kelner sie wogóle nie interesował szkoda słów. Pozdrowienia dla wszystkich co się bawili tak samo dobrze jak my, i dla chłopaków z wieczora kawalerskiego.

Niestety panom kelnerom nie spieszno było do głodnych gości, choć kręciło się ich wielu. Olewatorski stosunek do klienta. Szkoda bo dania były opisane smakowicie. Niestety po 20 minutach moja rodzina opuściła ten lokal. :-(

Do bani! Jestem ogromnie zawiedziona! Wynajęłam miejsce dla vipów - zapłaciłam 100 zeta i do tego jeszcze 100 za wstęp uczestników;/ Niestety pomimo tego, że zapewniano mnie iż w jest regularna obsługa kelnerki to trzeba było latać do baru bo kelnerka spała i podczas całej nocy ( od godz. 21 do 6 rano ) była u nas ok 2-3 razy;/ masakra, siedzieliśmy przy brudnym stoliku, z pustymi szklankami ( nie tylko naszymi bo na nasz stolik stawiali swoje puste również inni bawiący się uczestnicy wieczoru) ściskaliśmi się na kanapach jeden na drugim i zero swobody! Szatniarze byli ...- nie można było się z nimi dogadać - więc nie polecam zostawiać pod ich opieką płaszczy a tym bardziej torebek! Przy stolikach również nie polecam ni8c zostawiać bo kręciło się kilku gości którzy tylko czekali na okazję i dobrą zabawę na parkiecie ofiary ( przekonała si o tym koleżanka która po 3 godzinach została bez torebki) tak więc nie polecam drogiego miejsca dla Vipów! NIE POLECAM - bo jedyne co było ok w tym lokalu to muza!!! A to nie wszystko!

Właśnie przeczytałam na Waszej stronie że na imprezy w piątek kobiety wchodza za FREE przez całą noc!!! Imprezka była suuuper, super house`owa muza... ale ochroniarze pobieraja opłatę za wstęp, a z info na waszej stronie wynika że nie powinni!!! Zaktualizujcie stronkę albo przekażcie informację ochroniarzom bo najwidoczniej są niedoinformowani. Może szybki kurs angielskiego: What`s mean free???