Cukiernia Piekarnia Pellowski

Ostatnio wybrałam się z przyjaciółką na gofry do Pellowskiego . Za 2 gofty zapłaciłyśmy 20 zł . Po naszym zamówieniu było jedynie 5 osób . Panie obsłużyły wszytskie osoby po czym rozmawiały . Podeszłam do lady aby zapytac gdzie moje gofry - pani wtedy raczyła wlac ciasto na gofrownice po czym nie zamknęła jej , ale poszła dalej toczyc rozmowę . Po 6 minutach zamknęła łaskawie gofrownice . Po kolejnych 15 minutach zawołała mnie abym powiedziała jakie sosy sobie zyczymy do gofrów , a następnie kazała mi zaniesc sobie samej do stolika . ...1. Gofry w połowie były surowe , 2 . Były podane na serwetce oraz talerzyku ( Serwetka przyklejała się do gofra oraz wszystko ściekało na zewnątrz ..

Mam szczerą nadzieję, że ktoś to czyta i czyni pożytki z tych komentarzy. Uwielbiałam pączki z toffi od Pellowskiego (czas przeszły) jeszcze zimą tego roku w tych pączkach rzeczywiście było toffi, obecnie znajduje się tam substancja, którą postaram się opisać: kolor brązowawy, konsystencja smaru samochodowego i chyba (zgaduje bo pewności nie mam) taki sam ma smak :( nie jest słodkie, nie jest to napewno toffi. Całość dostaje ocene niedostateczną, a cena pączka nie uległa zmianie nawet jakby cena troche wzrosła a zostałoby oryginalne nadzienie toffi to ja powiedziałabym, że warto, ale tego paskudztwa to napewno już nigdy więcej nie kupie! A strasznie żałuje, bo ciastko było wyborne :(

Moim ulubieńcem jest świderek. Ale są dwa wielkie "ale": 1. Często spalone, nie idzie ich zjeść, ponieważ wtedy są strasznie suche. 2. 2,50zł? To stanowczo za dużo. Już wiem, że muszę prosić o jak najmniej spalonego. Mimo swojej ceny raz na jakiś czas można sobie pozwolić. Panie zawsze miłe, jednak często zachowują się jak roboty.

Pączki z marmeladą różaną to najlepsze pączki jakie jadłam, kupuje je często nie tylko w tłusty czwartek, zawsze są świeże i pyszne. Szkoda tylko że są coraz droższe.

choć muszę przyznać, że to trochę wstyd, że o godz. 8.30 nie mieliście w oferice pączków z dżemem i nadzieniem różanym. choć te z advocatem były bardzo dobre ;-) Pozdrawiam!

Moim zdaniem ludzie co takie rzeczy wypisują są baranami co powinni wtryniać trawę na pastwisku!!! Piszą, że im nie smakuje, czy za drogo itp.Najpierw trzeba zacząć od tego,że klient,który nie ma kasy,aby kupić świeże produkty firmy "Pellowski" powinien w żadnym wypadku nie wypowiadać się!!!Jednak powinien się zająć czymś co przyniesie mu zysk na kupno świeżego wyrobu!!!Inaczej jest nie zaradnym człowiekiem,który narzeka zamiast się w dupe kopnąć!!!To chyba z nudów piszą niespełna świadomi leserzy!!!!!!!!!!!

Pewnego pięknego dnia potrzebowałam biszkopta. Wybrałam się do Pellowskich i dostałam dość drogi, jak na swoją wielkość (piszę tak, bo nie raz kupowałam go w innych sklepach za 50% ceny Pellowskich). Dość opryskliwa pani zważyła, mruknęła cenę i - dla mnie dość istotne- miotnęła gdzieś paragonem. Gdy wróciłam do domu okazało się, że ów biszkopt, od spodu, jest spleśniały. Moja wina- bo powinnam sprawdzić przez wyjściem ze sklepu, ale kto za taką cenę pomyśli, że wcisną mu jakieś stare badziewie?! Właściwie na tym zakończy się moja przygoda z tą pseudo piekarnią bo na szczęście jest wiele innych niekoniecznie nastawionych na zysk za wszelką cenę :)

zawsze gdy jestem w gdańsku głównym muszę zajść do pellowskiego na słynne świderki. Taka małą tradycja od paru dobrych lat. Niestety cena przez ten czas poszła sporo w górę, a jakoś lekko się zmniejszyła. Mimo to jednak jest to coś pysznego.

Latem w sierpniu zwiedzajac Gdansk postanowilem z zona troche sie ochlodzic i zjesc lody.Kupilismy je na dworze z lady,ktora stala przed cukiernia"Pellowski" na ul.Rajskiej kolo Starego Mlyna.(Maly wybor lodow,wodniste-ale ceny Europejskie)Jedzac lod na lawce kolo cukierni,zona pobrudzila lodem bluske.Postanowila pujsc do toalety w cukierni w celu polania plamy woda.Po wyjsciu z wielka geba i arogancja zaatakowal zone wlasciciel,zadajac zaplaty za toalete.Zona odpowiedziala ze jedlismy tu Wasze lody i za toalete nie zaplaci.Na to wlasciciel odpowiedzial ,ze gdyby kazdy kupujacy jedna bulke chcial skorzystac z toalety -to on "pojdzie z torbami".Jezdzac po wielu Panstwach,nie spotkalem sie z pobieraniem dodatkowych oplat za korzystanie z toalety,-bedac klientem danej placowki.Jestem bardzo ciekawy-czy Urzad Skarbowy wie o dodatkowych dochodach z racji pobieranych oplat za korzystanie z toalet.

Nie jestem mieszkanką Trójmiasta, ale zajeżdżam tu właśnie ze względu na słodkości firmy Pellowski. Szczególnie zaś ciastka dietetyczne oraz korzenne. Przepyszne są także tutejsze gniazdka i jagodzianki, a także tzw. gdańskie brukowce. A że kosztują więcej niż w innych sklepach mnie nie dziwi- oryginalna receptura i ten smak są tego warte. Obsługa jest profesjonalna i dba o zadowolenie klienta. Żałuję, że cukierni tych nie ma w mym rodzinnym mieście- Olsztynie.

skuszeni eleganckim wyglądem lokalu weszliśmy. W drodze do hotelu chcieliśmy zjeść coś " na szybko". Zamówiliśmy tost, zapiekankę, herbatę z cytryną, colę. Toast z serem i szynką - szynka wyglądała tak okropnie, że jedyne co się dało z nią zrobić to wyjąć z kanapki i zakryć serwetką, aby jej nie było widać. Miałam odruch wymiotny. Zapiekanka - niesmaczna, twarda. Cytryna do herbaty wyglądała jakby była już raz wyciśnięta. Pani, która podała nam jedzenie do stolika miała czarny brud pod paznokciami...

Super obsluga bardzo mila

Jestem mieszkańcem gdańskiej Starówki od 16 lat i też wtedy pierwszy raz udałem się na zakupy do tej piekarni-legendy. Wtedy to było coś, pyszny chlebek, buleczki, miła, przeszkolona obsługa, w miarę niskie ceny. A teraz niestety -wygórowane ceny a produkty "byle jakie" -bez smaku, wyglądu, i do tego tragiczna obsługa (ciągle dyskutująca między sobą na wszystkie tematy, z których można się dowiedzieć np.czy Szefowa ma dziś dobry humor, co dana Pani jadła dzis na śniadanie). Na szczęście w dzisiejszych czasach mam wybór i wybrałem konkurencje.

Przyznam że kiedyś jak miałem okazję to specjalnie jeździłem po chleb do Pellowskiego. Po ostatnim zakupie chleba z ziarenkami lnu plus dwóch drożdzówek muszę z przykrością stwierdzić że było to mój ostatni zakup w tej piekarnii. Jakość pieczywa nie do zaakceptowania przy tej cenie. A szkoda.

Cukiernia Pellowski nie należy do moich ulubionych cukierni Gdańskich, dziwi mnie fakt,że jest tyle fili tej marki rozmieszczonych w centrum Gdańska. Jakość produktów jest coraz gorsza. Ok. rok temu, kupowałam dosyć często w tej cukierni (filia przy Katarzynki). Obecnie ograniczam się do sporadycznych wizyt. Jakość obsługi pozostawia również wiele do życzenia, czasami Panie ekspedientki są wręcz opryskliwe, spotkałam się z pytaniem"" No to co Pani chce ???..no już,wybrała Pani wreszcie??"/lub "no pozostała tutaj jedna taka niewydarzona koperta z żurawiną jak Pani chce"-co chyba jasno pokazuje jakość obsługi. Radziłabym zastanowić się nad celem jaki ma ta firma, zysk i olewczy stosunek czy zysk-jakość?

Kiedys pellowski to było coś, dobre wypieki smaczne i przestepne cenowo. a teraz to wielkie G!!! Jedzenie jest poprostu stare! a wogole wypieki sa coraz mniejsze a coraz drozsze. obsluga tez byle jaka! nie polecam!!!

Chodzę regularnie do różnych punktów Pellowski. Wieczorami są zazwyczaj promocje na pieczywo:chleby, bułki, kanapki, ciasta. Promocje są różne, w zależności od dnia, osoby sprzedającej, itp. Zawsze pytam się, czy jest coś na promocji, czasami jest pani, która daje siatkę bułek/kanapek za 20gr, czasem nic nie ma. Rozumiem to, nie upraszam się o te promocje, ale idąc przy okazji zawsze pytam. Gorzej jak sprzedadzą mi ciasto, ze śliwką, za pół ceny, ale i tak ok. 4zł za malutki kawałek, a w domu okazuje się, że twarde jak skała i z pleśnią pod śliwkami (pellowski na przeciwko kościoła katarzyny), a za szybką nie wyglądał...Ale jak czasami zajdę i zapytam się: Co jest na promocji? ,pani mówi, że bułki maślane, 2 w cenie 1 , ja się pytam czy coś jeszcze i słyszę mruczenie drugiej ekspedientki: A co pani by chciała? Zdawało mi się, że się przesłyszałam, ale wychodząc słyszę jak jedna mówi do drugiej: A czego ona chciała? Otóż, nic nie chciałam, tylko jasnej sytuacji, jakby nie było promocji, nie przychodziłabym po zwietrzałe pieczywo, jak jest to przyjdę i się grzecznie zapytam, ale to co dzisiaj mi się przydarzyło wstrząsnęło mną, obawiam się, że będę musiała zgłosić tą sprawę...

nic dodac nic ujac najgorsza piekarniajaka kolwiek jest wszystko drogie niedobre (...)

Chciałem obejrzeć ofertę wypieków w sieci, żeby zorientować się co mógłbym zamówić na święta. Niestety strony nie ma. Ale są inni, co nie tkwią w XIX wieku, i tam dokonam zamówienia online.

Po raz kolejny sprobowalem pieczywa z Pellowskiego. Poprzednim razem znalazlem kamienie w bulce. Tym razem bylo tak samo. W pieczywie z ziarnami mozna znalezc kamienie. Na szczescie zeby cale :). Ceny wysokie a jakosc towaru bardzo niska.